Pan Francis
Pan Francis
Fresh Blood Lost in the City
Ulice
Nie Lis 13, 2016 1:17 pm
First topic message reminder :

...czyli wiele miejsc dla wielu ludzi do robienia wielu rzeczy. Arterie miasta ze ścianami ze szklanych wieżowców, złogami korków, krwinkami mieszkańców i zawałami wypadków.

Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 5:19 pm
– Ej! – zaśmiał się gdy zaczęły plątać mu się nogi kiedy fotograf zaczął nim potrząsać. – Pewnie. Sam nie mam pojęcia o barach nie tylko w tej okolicy. – przytaknął kiwnięciem głowy. – A może chcesz coś zjeść? Na pewno coś będzie otwarte. – spojrzał na twarz Harveya zza swojego szalika. – Oczywiście jeśli jesteś głodny... bo jak nie jesteś głodny... to w sumie nie musimy iść jeść, bo po co, skoro nie jesteś głodny... Ok, nie było pytania. – zmarszczył lekko brwi odwracając od niego wzrok. – Tak mną trząsłeś, że nie potrafię teraz zdania złożyć.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 6:46 pm
Z czasem, jak Roro coraz bardziej się plątał, Harvey specjalnie patrzył na mężczyznę coraz bardziej wnikliwie, chociaż zdawał sobie sprawę, że pewnie mu to nie ułatwia skupienia się.
Czekaj, to może jak potrząsnę w drugą stronę to się cofnie? – Zatrzymał się i ostrożnie pokiwał Roro parę razy w tył i w przód. – I jak?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 7:02 pm
Przystanął razem z Harveyem patrząc ze zdziwieniem co zamierza zrobić. Kiedy ten nagle zaczął nim potrząsać nie mógł przestać się śmiać. Kiedy wychylił go nieco mocniej do tyłu, Roro mając wrażenie, że się przewróci, wyciągnął odruchowo ręce do przodu i złapał czarnowłosego za ramiona, żeby utrzymać równowagę.
– Zwariowałeś? – zapytał nadal się śmiejąc.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 7:34 pm
Sam odruchowo mocniej złapał Roro, żeby ten się nie przewrócił, przestał nim potrząchać i puścił, w razie czego przez moment jeszcze go asekurując, gdyby stracił równowagę.
Jasne, już dawno – odpowiedział jakby nigdy nic. – No, spróbuj jeszcze raz zapytać, czy jestem głodny. – Obserwował go, jakby był świadkiem prawdziwego eksperymentu, a nie zwykłego żartu.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 7:39 pm
Odsunął się nieco od Harveya nadal nie mogąc przestać się śmiać. Czy to dlatego, że był po dwóch piwach?
– No więc... – spojrzał na niego i pokręcił lekko głową z rozbawieniem po czym poprawił swój szalik przybierając nieco poważniejszy wyraz twarzy. – Jesteś głodny?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 8:11 pm
Spojrzał poważniej, sam wyprostował się i poprawił kołnierz kurtki, jakby uczestniczyli w jakimś oficjalnym, uroczystym wydarzeniu.
Tak – odpowiedział i skinął głową. – Chyba że ty nie chcesz. Jeśli nie jesteś głodny to nie musimy iść... chyba, że jesteś, to możemy, bo jeśli jesteś... o nie... Cholera, to jest zaraźliwe... – Specjalnie zaczął mówić tak, jak Roro przed chwilą, a zaraz zasłonił usta i spojrzał na nowego znajomego z zaniepokojeniem. Szybko dał sobie spokój z taką zabawą i ruszył przed siebie, gestem dłoni zachęcając do tego samego Roro.
Ty wybierasz danie dla mnie, a ja dla ciebie, co ty na to?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 8:19 pm
– Ej! – pacnął fotografa lekko w ramię udając oburzonego tym, że go naśladuje jednocześnie się z niego śmiejąc.
Patrzył na niego z niedowierzaniem kiedy jak gdyby nigdy nic ruszył przed siebie. Co za koleś.. Uśmiechnął się do siebie i przyspieszył, żeby zrównać krok z mężczyzna.
Kiedy usłyszał propozycję mężczyzny milczał przez moment zastanawiając się nad nią, po chwili jednak uśmiechnął się szeroko i z zadowoleniem spojrzał przed siebie.
– Ok. Ale... błagam, bez dziwnych potraw, dobrze?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 8:22 pm
Harvey zgodził się kiwając głową.
Masz na coś uczulenie albo czegoś nie lubisz? – pytał na zapas, aby nie zamówić czegoś, co sprawi, że Roro zacznie się dusić albo co po prostu nie będzie mu smakowało.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 8:31 pm
– Hmm, nie, nie jestem na nic uczulony, ale w sumie to nie przepadam za grzybami. – wzruszył lekko ramionami wypatrując jakiegoś lokum, w którym będą mogli zjeść. – A ty? – spojrzał na fotografa zadając pytanie i z powrotem wrócił do rozglądania się. – O, co powiesz na to miejsce? – machnął głową w kierunku małej restauracji, z ciepłym światłem bijącym z witryny.
Knajpka wyglądała raczej na spokojne miejsce, a więc także ciche, tak jak chciał tego Harvey.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 8:47 pm
Mhm – mruknął na znak, że przyjął do wiadomości. Przez moment zastanawiał się, czy on czegoś nie lubi... – Nie, właściwie jem wszystko. Lubię nawet te dziwniejsze rzeczy. – Wzruszył ramionami. Zerknął w stronę, w którą pokazywał znajomy. Okej, wyglądało dobrze. Nie zwrócił uwagi nawet, jaką kuchnię tu serwowano, bo po prostu było mu to obojętne.
Puścił mężczyznę pierwszego w drzwiach i pozwolił mu wybrać stolik, kurtkę zostawił na wieszaku.
Gdybym wiedział, że pójdziemy do restauracji, ubrałbym się jakoś ładniej... – wymruczał patrząc na swój sweter i bawią się troczkiem. Zaraz przerwał, bo kelner podał im karty dań.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 9:19 pm
Gdy weszli do knajpki odnalazł wzrokiem najmniej zatłoczoną część lokalu i właśnie tam wybrał stolik, z dala od śmiechów i głośniejszych rozmów. Kiedy kelner przyniósł menu, Roro podziękował mu i od razu zaczął przerzucać w nim kartki. Oczywiście nie była tu podawana sama pizza i hamburgery, ale z kolei karta dań nie szokowała, można by powiedzieć, że były tu po prostu normalne dania, miłośnik spaghetti jak i ktoś, kto uwielbia tylko mięsne talerze, każdy z nich powinien znaleźć coś dla siebie.
Słysząc uwagę fotografa o jego ubiorze rozejrzał się szybko po lokalu, by upewnić się, że na pewno nie wybrał jakiejś eleganckiej restauracji i na całe szczęście tak nie było.
– Ok, następnym razem będziemy jeść na dworze z budki z hot dogami.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 10:35 pm
Szybko przesunął wzrokiem po menu, przeczytał skład dań, a później zajrzał do napojów i dość wybrał, co zamówi dla Roro.
Dla mnie w porządku, tylko czy nie będzie za zimno? – spytał, a kiedy kelner wrócił odebrać zamówienie, poprosił o stek z syropem klonowym, piure ziemniaczanym i pieczoną mieszanką warzyw, a do tego zwykłą, czystą wodę. W trakcie zamawiania zerknął na znajomego, aby zobaczyć, czy przypadkiem nie skrzywi się słysząc, co też dla niego wybrał fotograf.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Sob Lut 03, 2018 11:08 pm
Zdziwił się nieco słysząc jaką potrawę wybrał dla niego Harvey, wydała mu się dość wyszukana, jednak nie zmienił swojej decyzji i tak jak postanowił wcześniej, wybrał dla niego pieczonego dorsza w ziołach nadziewanego warzywami i również zwykłą wodę.
Kiedy kelner odszedł z ich zamówieniem Roro spojrzał na fotografa krzyżując ręce na piersi.
– Nawet mięso polewacie syropem?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Nie Lut 04, 2018 12:01 am
Właściwie ja aż tak bardzo syropu nie lubię, czasem dolewam do whisky... Wybrałem to specjalnie dla ciebie. Wiesz, żeby tak oficjalnie przywitać cię w kanadzie. – Uśmiechnął się i wykonał teatralny gest dłońmi, jakby witał gościa na swoich włościach. – Mówiłeś, że dużo pracujesz... a byłeś może kiedyś za miastem? W górach? Oglądać zorzę? Gwiazdy?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Ulice
Nie Lut 04, 2018 12:13 am
– I do whisky? – zaśmiał się cicho wyobrażając sobie, że czarnowłosy dolewa do każdej potrawy i napoju syropu klonowego.
Gdy usłyszał pytanie o pracę podniósł wzrok i spojrzał na Harveya. Kiedy ten wymieniał kolejne rzeczy, Roro kręcił coraz szybciej głową w zaprzeczeniu. Dopiero gdy fotograf o to zapytał, zdał sobie sprawę, że prawie wcale nie opuszczał tego miasta.
– Rany... co za mieszczuch się ze mnie zrobił... – westchnął wtapiając się w krzesło. – Chociaż gdybym gdzieś się wybrał, pewnie zeżarłby mnie jakiś łoś czy coś...
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach