Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
China Town
Pią Paź 30, 2020 10:45 am


Ostatnio zmieniony przez RIVERDALE dnia Nie Kwi 17, 2022 6:49 pm, w całości zmieniany 8 razy
First topic message reminder :

TEREN JACKALS
China Town
SIEDZIBA GŁÓWNA SZAKALI.
TEREN BRONIONY PRZEZ 5 BONUSOWYCH NPC.

Najbardziej kolorowa część całego dystryktu. Choć w China Town wbrew powszechnej opinii od dawna nie mieszkają już tylko mniejszości azjatyckie, bez wątpienia to właśnie oni nadal dominują na tutejszych terenach. Zadbali też o to, by mimo upływu lat i negatywnej opinii całego miasta, uliczki nadal reprezentowały w dumny sposób ich dziedzictwo kulturowe. Łatwo tu o pełen wachlarz azjatyckich restauracji — od chińskich, poprzez japońskie, koreańskie, aż po indyjskie. Mieszkańcy mogą się tu również zaopatrzyć we wszelkie dziwaczne przyprawy, owoce, warzywa, owoce morza, ryby, ale i mięso. To bez wątpienia jedyny punkt w całym Riverdale City, gdzie na życzenie można dostać obdartego ze skóry na żywca węża czy zjeść żywą ośmiornicę. W przeszłości Kanadyjczycy regularnie pojawiali się pomiędzy tutejszymi straganami, by protestować przeciwko okrucieństwu wobec zwierząt. Obecnie podobnych chętnych można policzyć na palcach jednej dłoni.
__________

Efekt terenu: China Town stało się jednym z najbardziej newralgicznych punktów dystryktu C. W przypadku wezwania służb przez zwykłych mieszkańców (Liberty) po pojawieniu się Niepoczytalnych, gracze otrzymują wsparcie w postaci jednego dodatkowego NPC, który wspomoże ich w walce. Jego ataki liczą się jako ataki walki wręcz.

Dziennikarz
Dziennikarz
The Journalist News Hunter
Re: China Town
Pon Mar 01, 2021 7:04 am
Dziennikarz Thomas Scutt
Brak dodatkowych informacji.

  Thomas zawsze miał nosa do kłopotów. I choć sam uwielbiał się nimi zajmować i opisywać je w gazecie, bez wątpienia nie lubił brać w nich udziału. Dziwne przeczucie z kolei kazało mu mimowolnie wyprostować się na krześle. Szósty zmysł? Niektórzy zapewne mogliby się tak zaśmiać. W istocie były to jednak zdolności wnikliwej obserwacji.
  Psy poruszyły się na swoim miejscu warcząc cicho pod nosem. Tyle wystarczyło, by sam wychylił się do tyłu, przeczesując okolicę wzrokiem. Palec wyłączył dyktafon, nim mężczyzna skierował uwagę na zwierzęta.
  — Spokój — duża grupa. Nie dziwiło go, że psy były poirytowane. Z takich sytuacji nigdy nie wynikało nic dobrego. Thomas podniósł się nonszalancko z miejsca, nijak nie zdradzając że coś go do tego zmusiło.
  — Cóż, czegoś się dowiedziałem. Nie jest to może spełnienie moich marzeń, ale lepsze to niż nic — wyciągnął portfel i położył pięćdziesiąt dolarów przed Neilem, Shane'owi wręczając dwudziestodolarówkę. Tuż po tym złapał niewidzialny kapelusz w wyraźnej parodii pożegnania.
  — Do zobaczenia panowie. Mam nadzieję, że następnym razem sprzedacie mi coś mocniejszegoa teraz stąd spierdalam, nim zrobi się wyjątkowo paskudnie. Krótki uśmiech poprzedził krótkie gwizdnięcie. Oba psy poderwały się do góry, zaraz ruszając wiernie za właścicielem, który szybko zniknął między dwoma innymi straganami, pozostawiając po sobie jedynie pustą miskę.

_____________

Wynagrodzenie jak w poście. 50$ dla Neila, 20$ dla Shane'a. Obie kwoty zostały wam dopisane do profili.
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Re: China Town
Sro Mar 03, 2021 1:15 pm
[ Przejmowanie terenu 3 / 15 ]

Smuggler dotarł na miejsce, rozglądając się z niesmakiem po pstrokatych, wystrojonych budkach. Jak można było żyć w takich paskudnych miejscach? Cóż, może teraz zrobią tutaj Russia Town. Tak to byłoby o wiele ciekawsze.
Z roztargnieniem wysłuchał Bloodhounda. O co mu znowu chodziło? Czemu miałby w ogóle współpracować z którymkolwiek z tych jełopów?
- Jebać - oznajmił, ponieważ nie miał zamiaru z nikim się dobierać w pary, jak na jakiejś jebanej wycieczce szkolnej.
Jego celem stało się... Stanowisko z tytoniem. Kto by się spodziewał. Coś w stylu małego kiosku z chińskimi czy tam japońskimi fajkami. Kto by ich rozróżnił.
Poszedł, grzecznie wymijając kolejkę, a następnie nachylił się do sprzedawcy.
- Wypierdalaj - zaproponował z paskudną miną. Sprawna to manipulacja, czyż nie?
Nanami
Nanami
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Sro Mar 03, 2021 4:08 pm
[ przejmowanie terenu 4/15 ]

 Nie czuła się na siłach, by prowadzić cały ten groteskowy pochód, nocną paradę demonów, najkrótszą trasą od starych kontenerów do China Town, więc tylko podszepnęła Psom na ucho, którędy będzie najszybciej i najwygodniej, i włączyła się w idącą za nimi grupkę. Szła z tyłu, nie chcąc zwracać na siebie uwagi, sama przy tym obserwując swoich towarzyszy. Ciekawa była, jak się teraz zachowają. Kto będzie próbował próśb, kto gróźb, a kto zwykłej ordynarnej przemocy? Kto już wiedział, jak tę sprawę załatwić, a kto dopiero się zastanawiał?
 Dziewczyna o fioletowych włosach wyglądała, jakby miała już jakiś plan, i w dodatku potrzebowała doń wspólnika, więc Nanami spojrzała na nią, a gdy złapały kontakt wzrokowy, kiwnęła lekko głową, tak jakby to wszystko wyjaśniało, po czym podążyła za nią. Nie miała pojęcia, co planowała ta druga, ale nie miało to większego znaczenia; improwizacja, jak się okazało, przychodziła jej zaskakująco łatwo.
 Spojrzała obojętnie na chłopaka, który najwyraźniej miał być dziś ich celem. W życiu go wcześniej nie widziała, ale znów nie miało to znaczenia; dzisiaj nie był dla nich towarzyszem, tylko narzędziem. Nie musiała go znać, wystarczyło, że wiedziała, jak go właściwie użyć.
 — Obrzydliwe — syknęła jadowicie. — Zero wstydu. Co ty sobie wyobrażasz?
 Nie wiedziała, o jakiej sytuacji mówiła dziewczyna o fioletowych włosach, szczerze mówiąc wątpiła, że cokolwiek faktycznie miało miejsce, ale tak czy siak mogła jej trochę pomóc swoim wrodzonym urokiem i sympatycznym sposobem bycia.

[ manipulacja i kłamstwo: 21% ]
Blóðhundr
Blóðhundr
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Pon Mar 08, 2021 9:59 am
[ przejmowanie terenu 5/15 ]

  Pokręcili nieznacznie głową na boki, choć gest ten był bardziej efektem rozbawienia niż negacji. Wymagali niemożliwego? Być może. Choć w praktyce, jeżeli chcieli terroryzować całe miasto, dużo łatwiej będzie to robić w grupie. Nawet grupie, która od czasu do czasu tłucze się pomiędzy sobą.
  Nie wszyscy zamierzali się dostosować - i dobrze. Jeżeli wierzyli w to, że któryś z nowych Szakali może przejąć cokolwiek sam, bez wątpienia był to ten krzykacz z niewyparzoną mordą.
  Krwawe Psy nie były do końca typem, który działał zastraszeniami. Mimo że ich sylwetka potrafiła wzbudzić nie lada niepokój, głównie ze względu na maskę i całkowicie incognito wygląd. Bloodhound byli nieco jak pornos, którego ukrywało się przed rodzicami i nie chciało by ujrzał światło dzienne, a gdy przypadkiem wyskakiwał podczas przeglądania przez mamę googli, fundował zawał i przerażenie.
  Podobnie jak inni wypatrzyli sobie odpowiednie stanowisko, przeciągając się to w jedną, to w drugą stronę, nim opadli na ladę przed jednym z mężczyzn.
  — Mówicie w ogóle po angielsku? — zapytali zniekształconym, robotycznym głosem, patrząc na skonfundowanego mężczyznę, który zaczął dukać coś niewyraźnie po chińsku. Czyli nie mówili. Musieli wymyślić co innego.

  Miko i Nanami poszło nadzwyczaj dobrze. Szczególnie gra aktorska fioletowowłosej zrobiła swoje, bo nawet chłopak przy budce z jedzeniem patrzył na nią wyraźnie skonfundowany, próbując połączyć fakty.
J-ja n-nie — wydukał z przerażeniem, nie będąc w stanie nawet dojść do słowa. Chyba naprawdę miał sporo za uszami, bo zamiast potraktować ją obcesowo skulił się w sobie wyraźnie nie wiedząc co zrobić. Po tym, gdy do Miko dołączyła i Nanami, zaczął nerwowo przestępować z nogi na nogę, skacząc pomiędzy nimi wzrokiem.
Przepraszam nawet cię nie pamiętam... — może była jakąś wkurzoną klientką?

  Siła przebicia Smugglera była nie do podważenia. Sprzedawca podskoczył w miejscu wyraźnie przerażony nie tylko energią chłopaka, ale i samymi słowami, które padły z jego ust. Nie miało dla niego znaczenia, że był jeden. Był wyższy, wyglądał na silniejszego i chętnego do dania mu w ryj.
A zatem wy-wypierdalam — wydukał z siebie zdejmując jakiś roboczy fartuch i wyszedł posłusznie ze stoiska, uciekając kawałek w bok. Dopiero tam przystanął wyraźnie czekając na rozwój sytuacji. Wypierdalać na taką odległość było w porządku czy może powinien wypierdalać dalej?
James Bennett
James Bennett
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Pon Mar 08, 2021 12:20 pm
[ przejęcie tematu 6/15 ]

- KAŁABANGA KURWY - rozległ się wrzask naszego dobrze znanego już bohatera, można by się pokusić o stwierdzenie, że nawet ulubionego.
Spóźnił się trochę, ale za to w jakim stylu! Biegł między stoiskami, zrzucając z pobliskich blatów wszystko co się dało. Żarcie? Brudne. Bibelociki? Potłuczone, zniszczone, zdeptane. Wszystko rozjebane, kiedy tak radośnie hasał sobie w kierunku Krwawych Piesków, żeby tylko przykleić się do ich pleców.
- I patrz co narobiłeś, chińczyku - mruknął do nieszczęsnego Azjaty, naprzeciwko którego stały Kundle. - Zbieraj to z podłogi i liż mi buty, pedale.
Cisza.
- ...cing ciong ciociociong? - zmarszczył brwi. Zmarszczył bardziej. W końcu pięść trafiła na stół z wielkim hukiem, a niemal zwierzęce powarkiwanie wydarło się z jego gardła. Teraz to on był pieskiem, watch this, Kundle. - NOŻESZ KURWA JEBANA JEGO MAĆ NIE ROZUMIESZ CO SIĘ DO CIEBIE MÓWI, WYPIERDALAJ.
Co on tam miał na tym blaciku? No teraz już nic, bo destrukcyjnym kocim odruchem (jaki multifurak w ogóle) wyjebał wszystko na ziemię i zaczął deptać, stoisko w ogóle zaczął zaraz kopać i drzeć jakieś losowe słowa.
Blóðhundr
Blóðhundr
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Pon Mar 08, 2021 12:38 pm
[ przejmowanie terenu 7/15 ]

  Gdy nie jesteś pewien czy możesz liczyć na samego siebie, zawsze byli też inni. Jimmy jak widać był dużo bardziej dobitny w swoim przekazie. Wyglądało jednak na to, że trafili na wyjątkowo zaciętego przeciwnika. Niezależnie od tego ile nie darłby mordy na Chińczyka, ten stał jedynie podpierając biodra rękami i wykrzykiwał kolejne zwroty.
  — 我们不允许狗进入餐厅!你看起来像个麻烦制造者。 我奶奶的表弟也是一样。 去找工作! — zaczął energicznie machać rękami i szmatą, którą trzymał w dłoni, wyraźnie niezadowolony z całego zamieszania. Zwłaszcza, gdy Jimmy zaczął demolować wszystko na stoisku. Od jego krzyków zaczynała go boleć głowa.
  Bloodhoundy pochwyciły mężczyznę za kołnierz i wgniotły w blat nie mówiąc już nic więcej. Chyba połączenie tych dwóch przekazów w końcu zrobiło swoje, bo sprzedawca uniósł powoli dłonie do góry, wyraźnie roztrzęsiony.
  — Tak lepiej — pochwalili go krótko, zaraz popychając w tył, patrząc z satysfakcją jak upada na swój tłusty tyłek — nie wiem jak ty, ale ja to chętnie wziąłbym sobie jakiś obiad na wynos.
James Bennett
James Bennett
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Pon Mar 08, 2021 12:49 pm
[ przejęcie tematu 8/15 ]

"Ciocicicococicooiciciengciong szeszuszongszong!!!"
- Co on tam sra? - mruknął tylko pod nosem w stronę Psów, unosząc nieznacznie brew na ten ułamek sekundy, nim już miał zamachnąć się pięścią i rozwiązać wszystko w alternatywnym, o wiele bardziej uniwersalnym języku. Niestety ktoś go ubiegł - albo może i stety, przynajmniej dla nieszczęsnego Chińczyka, gdyż rozwiązanie Bloodhoundów wyglądało o wiele mniej inwazyjnie niż to, które chciał zastosować Bennett.
- Chcę kurczaka w cieście na ostro, tylko wrzuć mi to w dobry łuteń. Łu-teń. Mis-ka.
Nie żeby coś, ale sam zaczął przekopywać zasoby pana Cingcionga, wypinając kościstą dupkę.
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: China Town
Pon Mar 08, 2021 9:10 pm
[Przejmowanie terenu 9/15]
Oczywiście, że był to blef.
Nie miała pojęcia, kim był zaczepiony przez nią chłopak. Może kiedyś mieli okazję minąć się na ulicy, ale czy miało to jakieś głębsze znaczenie? Zdecydowanie nie. Teraz liczyło się jedynie to, co miało miejsce w teraźniejszości.
Dodatkowe towarzystwo przywitała wewnętrznym uradowaniem, które zostało podsycone jeszcze bardziej na widok reakcji chłopaka po ich słowach. Bingo. Cokolwiek by nie zrobił, w momencie, gdy został zaczepiony, jego końcowa ścieżka zmierzała ku bad end. Jednakże na chwilę obecną wszystko szło jak po maśle.
- Po tym wszystkim tylko na tyle cię stać? - przechyliła się do przodu, kładąc dłonie na blacie. - Zwykłe przepraszam, że cię nie pamiętam?
W jej słowach znajdowała się pewność siebie. Bez najmniejszego zawahania w głosie atakowała go słownie, całkowicie przekonana o swojej racji. Czym się różniło to od uściśnięcia dłoni fanowi i uśmiechania się ciepło, dziękując za wsparcie?
Zdecydowanie niczym.
- Lepiej zastanów się nad tym, jak możesz wybłagać sobie przeprosiny - dodała jeszcze. - Chyba, że chcesz, by jeszcze więcej osób dowiedziało się o tym jaki jesteś? A może... Nie jestem jedyna? - położyła dłoń na ustach z odmalowanym szokiem na twarzy. - Mówisz, że mnie nie pamiętasz... Czyli twoje niecne czyny sięgają tak głęboko, że nie potrafisz wszystkich zapamiętać? - spytała go, tonem głosu domagając się wyjaśnień.
W jakim chaosie pogrąży się atakowany?
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Re: China Town
Wto Mar 09, 2021 12:41 pm
[Przejmowanie terenu 10/15]

Smuggler z zadowoleniem obserwował zachowanie sprzedawcy. Gdyby świat składał się z takich ludzi, byłby o wiele piękniejszym miejscem. On nie musiał nadwyrężać mięśni, chińczyk nie musiał nosić plasterków na złamanym nosie, wszyscy wygrywali.
Pokazał sprzedawcy uniesiony kciuk w górę, dając jasny sygnał, że było to wzorowe wręcz wypierdalanie. Rosjanin tymczasem stanął na jego miejscu, ba, nawet ubrał ten porzucony, roboczy fartuszek! Kiedy już był gotowy, spojrzał na zastygłych w oczekiwaniu klientów.
Dzień dobry. Państwa również zapraszam do wypierdalania – poinformował ich grzecznie, prezentując przy tym drapieżny uśmiech, który jasno sugerował, że lepiej postąpić tak samo, jak właściciel tej budki. Chociaż nie ukrywał, że też chętnie posłuchałby czyjejś odmowy. Tak dla sportu.
Blóðhundr
Blóðhundr
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Wto Mar 09, 2021 1:06 pm
[ Przejmowanie terenu 11/15 ]

  Odruch samozachowawczy Chińczyka wyraźnie zaczął działać na najwyższych obrotach. Być może w końcu udało mu się połączyć fakty, że jakiekolwiek protesty równały się demolce. Uniósł więc złączone dłonie i czym prędzej przetuptał przed ladą, przesuwając w ich stronę menu ze zdjęciami. Był to najłatwiejszy sposób na upewnienie się co dokładnie chcieli. Bloodhound wskazali ze znużeniem na cielęcinę na ostro i pudełko na wynos. Chińczyk zaraz dopadł do garów, czym prędzej biorąc się za obie rzeczy.
  — Głodni jak psy — wymamrotali pod nosem, drapiąc się po karku.

  Chłopak, którym zajmowała się Miko i Nanami, wyraźnie wyglądał na coraz bardziej zagubionego. Do tego stopnia, że chyba zaczął nabierać podejrzeń. Był w końcu moment, gdy pojawiał się jakiś element, który przestawał pasować do reszty. Albo może zwyczajnie miał pewien limit, gdy pozwalał na atakowanie swojej osoby.
  — Słuchaj, n-nie wiem co ci zrobiłem, okej? Robię dużo rzeczy. Po prostu... nie wiem, weźcie co chcecie i dajcie mi święty spokój. Zanim szef przyjdzie i się kapnie, że gadam z wami zamiast pracować — rzucił nerwowo, wskazując na stoisko. Widać było, że nadal był przestraszony. Pytanie czy bał się ich, a może wspomnianego szefa.

  Klienci wygonieni przez Smugglera wyburczeli coś wyraźnie niezbyt zadowoleni z takiego, a nie innego obrotu spraw. Kilku z nich faktycznie się wycofało, ale dwóch z nich najwidoczniej poczuło w sobie zew superbohatera.
  — Niech ktoś zadzwoni po gliny! — ta sama osoba, która rzuciła hasło zaraz wyciągnęła zresztą telefon. Psy na miejscu zdarzenia raczej nie były czymś, o czym marzyły w tym momencie Szakale.
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: China Town
Sro Mar 10, 2021 8:45 pm
[Przejmowanie terenu 12/15]

- Jesteś pewny, że możesz tak mówić? Nie jesteśmy tutaj sami... A sprawiałeś wrażenie takiego miłego chłopaka... Chlip, pozory mylą jednak.
Uśmiechnęła się pogardliwie w myślach.
- Wystarczająco dużo, by nie pamiętać wszystkiego, hm? - spytała się z nutką smutku i niewinności w głosie, wyciągając wnioski z jego słów. - To trochę smutne - stwierdziła. - Przyszłam ja... a mógł przyjść ktoś inny, o mniej łagodniejszym uosobieniu - zauważyła, przykładając dwa palce do ust.
Teraz starała się sprawić w jego oczach wrażenie bardziej udobruchanej osoby.
- Co chcemy, hm? - przyłożyła palec do policzka, rozważając jego słowa. - A co jeśli chcę to miejsce? Albo C-I-E-B-I-E? - jeśli znajdował się na odległość jej ramienia, wyciągnęła go i sięgnęła do jego koszulki, przyciągając go do siebie. Jej ruch przewrócił parę pobliskich naczyń na bok, a jedno z nich spadło na ziemię. - Uwierz mi, twój szef będzie najmniejszym twoim problemem, jeśli będziesz się tak wokół niego nadskakiwać.
Nie uśmiechało się jej uznanie, że mogła być stawiana na drugim stopniu dla jakiegoś zapewne otyłego faceta, którego kręciły kotki i chłopcy w piwnicy. Na samą myśl poczuła przebiegający jej po plecach dreszcz obrzydzenia.
- Możesz dać to jedzenie, które właśnie przygotowałeś i zapomnę o całej sprawie <3 - wyszeptała. Po tych słowach wypuściła go, po czym wyciągnęła się leniwie na ladzie, unosząc jedną nogę do góry.
Krzyki na temat policji dobiegły do jej uszów. Wywołało w niej to głównie naburmuszenie. Nie chciała zmywać się stąd bez części jedzonka dla siebie.
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Re: China Town
Czw Mar 11, 2021 12:31 pm
[Przejmowanie terenu 13/15]

I stał tam Smuggler, taki smutny stał, tak smutno w tym fartuszku. Bo on naprawdę był wyrozumiały, tak, tak, nie przesłyszeliście się. Rozumiał wiele, wiele był w stanie pojąć. Na przykład tego sprzedawcę. Czyż to nie był czysty, wspaniały człowiek? Rozumiał swoją sytuację, rozumiał co trzeba było tutaj zrobić. I dla tych klientów też byłby wyrozumiały. No bo umówmy się, jakby stał grzecznie w kolejce po fajki i ktoś się wbił i powiedział mu, że ma wypierdalać, to on by mu wypierdolił gonga na ryj i tyle. I nawet trochę liczył na to, że ktoś będzie chciał mu wypierdolić gonga na ryj i będzie przynajmniej ciekawie. Ale nie, oczywiście trzeba zadzwonić do mamusi i się poskarżyć. Ojojojoj, mamusiu, ten brzydki Rosjanin nie pozwala mi kupić fajek, bububu.
Travitza niewiele myśląc, rzucił się na chłopa, chcąc go obalić na ziemię.
Jebać konfidentów! — zakrzyknął jeszcze bojowo.
James Bennett
James Bennett
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Pią Mar 12, 2021 1:40 am
[ przejęcie tematu 14/15 ]

Menu z obrazkami. Jak zajebiście. Od razu podniósł się z klęczek i przestał przegrzebywać miski biednego chińskiego pana, żeby zepchnąć go sobie w ogóle na bok, bo przecież wlazł mu do środka w ciągu całej tej wesołej szakalej krucjaty. I zamlaskał, głaszcząc się po brzuchu jak kreskówkowe łakomczuszki.
- To - wepchnął palec na pozycję w karcie - to wygląda jak dobre cycuchy, chcę to.
...pewnie nikt się nie domyślił, że mówił o cha siu bao, bo Bennett był Bennettem i tylko on miał tak żałośnie działającą wyobraźnię, żeby akurat one kojarzyły mu się z kobiecym biustem. Żeby chociaż z dupą, bo, hehe, buns.
A potem dosłownie wziął to menu i zaczął je przeżuwać, wgapiając się zblazowanym już wzrokiem w Psy.
- Fmlfnffvghppmmm? - wypluł parę skrawków papieru, próbując się wysłowić. Ale za to jak szybko wyrzucił z pyska całą resztę, kiedy usłyszał jakiś fantastyczny okrzyk bojowy z niewiadomej mu strony. Czy to był głos tego blond ruskiego pedała? No nic, ten jeden raz postanowił się z nim zgodzić. - JEBAAAAAAAĆ.
Blóðhundr
Blóðhundr
The Jackal Child of Chaos
Re: China Town
Pią Mar 12, 2021 3:35 am


Ostatnio zmieniony przez Blóðhundr dnia Sro Mar 17, 2021 6:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
[ Przejmowanie terenu 15/15 ]

  — Moim być może tak. Ale twoim? Przychodzisz tu by rozpędać burzę, czy tak bardzo spieszy ci się do śmierci? Naprawdę nie wiesz kto prowadzi to stoisko? — przerażenie w głosie chłopaka złapanego przez Miko wzrastało z każdą chwilą. Zresztą nie tylko w nim. Dziewczyna mogła wyczuć jak chłopak nieznacznie drży pod jej dotykiem, zaraz zamknął się jednak, machając gorliwie głową. Chciała jedzenie, dostanie jedzenie.
  Czym prędzej pozbierał się z miejsca, pakując wszystko co zrobił do torby, tuż przed tym gdy wcisnął ją dziewczynie, kręcąc intensywnie głową. Nie wyglądało na to, by miał dodać coś jeszcze.

  Mężczyzna, na którego rzucił się Smuggler dość szybko załapał jaki miał plan. Nim Rosjanin zdążył go powalić, rzucił się w te pędy, czym prędzej zwiewając gdzie pieprz rośnie. Podobnie jak cała reszta obserwatorów. Cóż, plus był taki, że przestali dzwonić na policję.

  Bloodhound i Jimmy zaraz otrzymali swoje jedzenie. Krzyk tego drugiego nieco zestresował Chińczyka, który wyraźnie podskoczył w miejscu, zaraz mamrocząc coś pod nosem. Tyle wystarczyło. Wyszli na zewnątrz ze swoim żarciem w dłoni i stanęli na środku ulicy, przez chwilę nie robiąc nic konkretnego. Aż w końcu po konkretnym wdechu, po okolicy potoczył się głośny krzyk.
  — OD DZIŚ TEN TEREN NALEŻY DO SZAKALI. PRZEKAŻCIE TO WSZYSTKIM SWOIM DZIWKOM — nie obchodziło ich czy inne Szakale przyłączą się do okrzyku. Upewnili się jedynie, że komunikat dojdzie przynajmniej do dużej części ludzi przy głównej ulicy. Na dziś kompletnie im to wystarczyło.

zt. dla wszystkich Jackals

___________________________

Oleander, Vi i Malachy zostają wyrzuceni z Szakali.
Reszta przeszła oficjalny chrzest, gratulacje.
Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Re: China Town
Pią Mar 12, 2021 3:45 am
TEREN PRZEJĘTY PRZEZ SZAKALE
Okres nietykalności: do 12.04.2021 (włącznie)
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach