▲▼
First topic message reminder :
Powoli zaczął się o niego ocierać i nieustannie głaskał go palcami po torsie.
- Carlos... - wymruczał i powoli zaczął przegryzać skórę na jego szyi. Zaśmiał się pod nosem i przymrużył oczy wzmacniając ruchy bioder.
- Carlos... - wymruczał i powoli zaczął przegryzać skórę na jego szyi. Zaśmiał się pod nosem i przymrużył oczy wzmacniając ruchy bioder.
Odpowiedział drugim mruknięciem. Rozłożył nogi i podniósł biodra, chcąc czuć go pewniej. Otworzył usta, by nie hamować oddechu i uroczo poddać się każdej pieszczocie.
- Ściągnij to. – szepnął i zwalniając uścisk na jego koszulce.
- Ściągnij to. – szepnął i zwalniając uścisk na jego koszulce.
Zaśmiał się cicho i zaraz zdjął koszulkę.
- Och, jaki niecierpliwy... - uśmiechnął się i pocałował go w kącik ust. Wsunał rękę pod jego lędźwie i mocniej go do siebie docisnął. - No pokaż co potrafisz.
- Och, jaki niecierpliwy... - uśmiechnął się i pocałował go w kącik ust. Wsunał rękę pod jego lędźwie i mocniej go do siebie docisnął. - No pokaż co potrafisz.
Od razu przesunął palcami po jego torsie i przytulił go. Pociągnął blisko do siebie i wpił mu się w usta. Delikatnie drapał go po plecach i delektował się ciepłem jego ciała. Za każdą przerwą, tęsknie wracał do pocałunków, aż w końcu nie wytrzymał i odwrócił się na brzuch. Uniósł się na kolanach i podparł pewniej na łokciach. Obejrzał się za siebie odurzony zarówno używkami jak i rozchodzącymi się po ciele emocjami i dreszczami.
Za każdym razem pogłebiał jego pocałunki i mocniej na niego napierał. Uśmiechnął się i powoli przesunął palcami po lini jego kręgosłupa. Pochylił się nad nim i delikatnie podgryzał mu kark. Zsunął mu spodnie i bieliznę i szybko zaczął go zabawiać.
Odchylił głowę i westchnął głośno na rozchodzące się, przyjemnie i rozluźniające ciepło. Przymknął oczy i położył czoło na przedramieniu. Zacisnął szczęki i głośno wypuścił powietrze przez zęby. Znowu się spiął, tym razem od nowych doświadczeń. Przez myśl mu przeszło, że zaraz zaboli, ale chce tego, dlatego biernie poddawał się jego woli.
- Spokojnie... - wymruczał i delikatnie musnął jego ucho. Zdjął swoje spodnie wraz z bielizną i naparł na mężczyznę. Wzmocnił ruchy dłoni i ostrożnie się w niego wsunął. Sapnął głośno i przegryzł jego szyję. Znieczulone przez narkotyk doznania dawały uczucie, jakby wszystko było dalej, nieco niedostępne dla innych zmysłów.
Jeszcze raz obejrzał się na niego, gdy się rozebrał i uśmiechnął się łagodnie. Stęknął i wyżej się podniósł na mocniejsze wrażenia, a po chwili mocno zacisnął dłonie w pięści. Nie umiał już zapanować nad mieszanką przyjmowanych bodźców więc dał swojemu ciału reagować wedle potrzeb.
I nie żałował.
Stękał cicho za każdym pchnięciem i szybko napierał na jego dłoń. Myśl o zdominowaniu się podbijała tylko zadowolenie. Mmmhmm… Może tak częściej…
I nie żałował.
Stękał cicho za każdym pchnięciem i szybko napierał na jego dłoń. Myśl o zdominowaniu się podbijała tylko zadowolenie. Mmmhmm… Może tak częściej…
Zaczął szybciej i mocniej poruszać biodrami i dostosował ruchy dłoni do swojego rytmu. Nieustannie całował lub podgryzał go po karku, plecach i barkach. Wzdychał głośno z każdym mocniej odczuwanym bodźcem.
W końcu złapał go za biodra i zmienił ich pozycję tak, by Carlos na nim siedział. Uśmiechnął się do niego leniwie i sapnął cicho.
- No pokaż co potrafisz.
W końcu złapał go za biodra i zmienił ich pozycję tak, by Carlos na nim siedział. Uśmiechnął się do niego leniwie i sapnął cicho.
- No pokaż co potrafisz.
Co? Coś się zmienia? Zmiana pozycji jakoś tak dziwnie szybko przeskoczyła i… No właśnie. Już, już myśl.
- Daaam ci… - zatrząsnął się delikatnie kiedy na niego opadał. Kiedy usiadł, wyprostował się i złapał za swoją męskość. Podniósł wolną rękę i podczas unoszenia bioder, przygryzł kostkę palca wskazującego. No już, już… Jest przyjemnie…
Z każdą chwilą wzmacniał i przyspieszał ruchy. Jeśli Artem coś proponował, albo chciał mu dać nawet nie pomyślał, by protestować.
- Daaam ci… - zatrząsnął się delikatnie kiedy na niego opadał. Kiedy usiadł, wyprostował się i złapał za swoją męskość. Podniósł wolną rękę i podczas unoszenia bioder, przygryzł kostkę palca wskazującego. No już, już… Jest przyjemnie…
Z każdą chwilą wzmacniał i przyspieszał ruchy. Jeśli Artem coś proponował, albo chciał mu dać nawet nie pomyślał, by protestować.
Położył dłoń na jego barku i zdecydowanym ruchem go do siebie przyciągnął. Zaraz przesunął rękę na jego kark i zaczął zachłannie go całować. W międzyczasie pozwalał sobie na głośniejsze stęknięcie czy wdech, jednak głównie skupiał się na pocałunkach. Palce drugiej dłoni wbił w jego biodro i zaczął narzucać mu szybsze tempo.
Więc tak… Dostosowywał się do jego potrzeb i czerpał z tego przyjemność. Starał się odrzucać dyskomfort na bok i pogrążyć się całkowicie w mocniejszych doznaniach. Ehh…
- J'espère tu n'es plus triste. – uśmiechnął się i wyprostował. Zwolnił i położył dłonie na klatce piersiowej Artema.
- J'espère tu n'es plus triste. – uśmiechnął się i wyprostował. Zwolnił i położył dłonie na klatce piersiowej Artema.
- Non. Merci. - uśmiechnął się błogo i pogłaskał go po policzku. Przesunął dłonią do jego kroku i zaczął go szybko, ale delikatnie zabawiać. Zmrużył oczy poddając się przyjemności i sapnął.
- Embrasse moi. - zaśmiał się cicho - S'il tu plaît.
- Embrasse moi. - zaśmiał się cicho - S'il tu plaît.
Zatrzymał się i pochylił, ale przed pocałunkiem pozwolił sobie wczuć się w pieszczoty jakie dostawał. Pocałował go delikatnie jeden raz, drugi, trzeci. Nie przerywając pocałunków zaczął się po nim poruszać. Ugh… Wyprostował się i zdecydowanie poprawił pchnięcia. Już nie chciał przerywać. Odchylił głowę i oparł się o uda chłopaka. Zrobił się drażniąco powolny, chciał wymusić na Artemie, by zadecydował jak zaraz skończą.
Z uśmiechem oddawał pocałunki i cicho jęczał mu w usta. Spojrzał na niego spod przymrużonych powiek i przegryzł wargę. Ostrożnie zmienił ich pozycję tak, by Carlos mógł leżeć. Uklęknął przed nim, chwycił go za biodra i zdecydowanym ruchem na niego naparł. Jeszcze chwilę się w nim poruszał, aż w końcu jęknął przeciągle i skończył. Pochylił się nad nim, delikatnie muskał jego usta i dogadzał mu, póki i ten nie doszedł.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach