Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
403
Pią Lut 09, 2018 9:50 pm


Ostatnio zmieniony przez Roro Li Meng dnia Pon Kwi 30, 2018 1:26 am, w całości zmieniany 2 razy
First topic message reminder :

Najzwyklejszy blok mieszkalny jaki się tylko dało, piętro czwarte. Zbieranina niepasujących do siebie mebli, leżących wszędzie rysunków oraz roztrzepany właściciel.
[yī] [èr] [sān] [sì]

Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 12:35 am
Nadal trzymając talerz, podwinął pod siebie nogi i obrócił się bokiem tak, że siedział teraz twarzą do Harveya. Przychylił lekko głowę i położył ją na oparciu kanapy. Patrząc na smutną twarz znajomego miał ochotę pomóc mu, rozweseliić w jakiś sposób. Za każdym razem gdy widział u niego ten nostalgiczny i smutny wyraz twarzy, myślał o froncie i wojnach, o których mu opowiadał. Roro nie wiedział co tak naprawdę Harvey musiał przeżyć, ale zdecydowanie nie były to przyjemne rzeczy.
- Mówisz o sobie, playboyu? Nie wiedziałem, że też siedzisz w tej branży. Pewnie laski rzucają ci się do stóp krzycząc: "Mnie! Wytatuuj mnie! - mówiąc podwyższonym głosem starał się brzmieć jak dziewczyna, pomachał tez w powietrzu rękami.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 5:48 pm
Nie, coś ty! – odezwał się, dokończył drugi kawałek pizzy i dopiero wtedy dokończył odpowiadać. – Z moim anty talentem do rysowania, prędzej ludzie zaczęliby uciekać, gdyby tylko mnie zobaczyli. – Usiadł wygodniej i postanowił zrobić sobie chwilę przerwy w jedzeniu, odstawiając talerz na bok. – Podrywałeś kiedyś na to, że umiesz rysować albo na tatuaże? No wiesz, może przyszła jakaś dziewczyna, której wpadłeś w oko?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 8:41 pm
– Ja? Wpaść komuś w oko? – zaśmiał się i spojrzał na Harveya, jakby właśnie powiedział mu, że ma trzecią rękę. – Poza tym... ja? – ugryzł pizzę i po chwili przeniósł wzrok na fotografa. – Podrywać? – zapytał z pełnymi ustami i z rozbawieniem pokręcił przecząco głową. – Może i potrafię rysować, ale na pewno nie podrywać. Pewnie nawet nie potrafiłbym zacząć. – zaśmiał się kończąc kolejny kawałek pizzy. – A ty? Rzucałeś tekstem: "Masz ciało jak modelka, trzeba je uwiecznić"?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 8:59 pm
Ja? – podniósł brew w górę. Wydawało się, że nie podjął żartu i mówił całkiem serio. – Niee... Ja podrywam ludzi ratując ich z opałów. Wiesz, szczególnie jak jakiś chuligani chcą kogoś okraść. – No, logiczna metoda? Logiczna! Przynajmniej na to wskazywał ton, w jakim Harvey mówił. – Odstraszam napastników, daję im po twarzy, a później zabieram ich ofiary na piwo.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 9:30 pm
Kiedy Harvey zaczął odpowiadać, Roro zapolował jeszcze na pizzę. Jednak słysząc o czym mówił mężczyzna zatrzymał kawałek w połowie drogi do ust i spojrzał na niego unosząc jedną brew. Zastanawiał się krótką chwilę na ile poważny jest w tym momencie Harvey. Wzruszył lekko ramionami i wgryzł się w pizzę nie patrząc na niego.
– Zapomniałeś jeszcze o rozbieraniu się.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 9:34 pm
Pokręcił głową przecząco i zanim odpowiedział, przełknął kawałek pizzy.
Nie zapomniałem. To po prostu mój styl bycia, codzienność, a nie sposób na podryw. – Wydawał się dalej nie żartować, spuścił wzrok znów interesując się pizzą bardziej niż mężczyzną. Po niedługim czasie nie wytrzymał i podniósł wzrok. Jego spojrzenie tym razem było wesołe.
Lubię sprawdzać, jak zareagujesz – dodał i przechylił się w bok, aby porozumiewawczo ramieniem dotknąć ramienia Roro.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 9:52 pm
Zaśmiał się cicho kiedy zetknęli się ramionami i odłożył na moment pizzę na talerz, by móc przetrzeć palcem kącik ust.
– Zdążyłem zauważyć... – mruknął niskim głosem i spojrzał na niego spode łba. – I śmiać się ze mnie. O dzięki ci matko naturo, że moja twarz nie robi się jak burak. – pokłonił się talerzowi, który trzymał i wrócił do jedzenia pizzy.
Dopóki nie zjadł do końca kawałka nie odzywał się słowem. Dopiero gdy to zrobił, odstawił talerz na stolik i spojrzał na Harveya z zagadkową miną.
– Teraz ty mnie zaczepiasz.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 10:26 pm
W odpowiedzi uśmiechnął się niewinnie i wzruszył ramionami. Co zrobisz? Nic nie zrobisz! Nie czuł się winny, bo miał świadomość, że sam Roro często go prowokuje i się z niego śmieje. Wymyślił sobie łosia... Ech, masz ci los.
Skorzystał z okazji i sam skończył swój kawałek pizzy, odłożył talerz na talerz znajomego i sięgnął po wodę, wypijając resztę, która została w szklance.
Mam przestać? – spytał łagodnie, ale poważnie. Teraz chyba nie żartował, bo pozostał spokojny nawet po dłuższej chwili, nie próbował ukrywać rozbawienia, bo po prostu temat go nie bawił, nie próbował też kombinowania.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 10:47 pm
Gdy fotograf zadał pytanie, spojrzał na jego twarz, żeby wyczytać z niej jak bardzo jest w tym momencie poważny. Zmarszczył po chwili brwi, ponieważ znajomy nie wydawał się być zbytnio rozbawiony, jak to zwykle bywał w takich momentach. Roro nie potrafił powiedzieć, czy znowu sobie z niego żartuje.
Wo bu zhidao... – mruknął w końcu po chińsku i wstał podnosząc talerze ze stolika.
Skierował się z nimi w stronę kuchni, ale w połowie drogi do zlewu spojrzał za siebie na Harveya.
– Nie, nie musisz. – rzucił cicho i podszedł do blatu, na którym położył naczynia.
Miał w tym momencie ochotę ugryźć się w język. Nie był tak pijany, że nie był w stanie kontrolować swoich myśli i słów. Może był nieco odważniejszy po takiej ilości whisky, ale nie na tyle, by zacząć prowokować fotografa. Poza tym, po co miałby to robić? Co chciałby tym osiągnąć?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 11:18 pm
Fotograf oczywiście nie zrozumiał, co Roro powiedział, ale nie chciał pytać. Skoro mężczyzna użył tego języka, na pewno robił to po to, aby uzyskać taki efekt, jaki uzyskał. Harvey uznał, że to pewnie jakieś przekleństwo skierowane pod jego adresem. Otrzepał dłonie z okruszków i pozostałości mąki, a potem wstał biorąc pustą szklankę po wodzie i niosąc ją grzecznie do zlewu w ślad za tatuażystą, pomagając mu sprzątnąć po kolacji. Nie spodziewał się, że jeszcze usłyszy odpowiedź, chociaż uznał, że to dobry znak. Kiwnął głową. Okej. W porządku. Więc nie będzie przestawał. Ustalenie tego, co się chce i ogólnych granic było dla Harveya na tyle ważne, żeby nie robić sobie z tego tematu żartów, ale też tak proste do ustalenia, że nie chciał się rozdrabniać i bawić w tłumaczenie i wyjaśnianie.
Macie tu w okolicy jakiś sklep otwarty o tej porze? – spytał niespodziewanie. Cofnął się i stanął przy kanapie, ale na razie nie siadał. – Chciałbym kupić sobie szczoteczkę do zębów i jakieś śniadanie dla nas na jutro – podał powód, dla którego pytał, jakby to miało zmotywować Roro do szczerej odpowiedzi i zastanowienia się.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Sro Lut 21, 2018 11:43 pm
– W sumie to nie musisz... mam trochę zapasowych szczoteczek, poniosło mnie na promocji. – wytłumaczył wzruszając lekko ramionami. – A śniadanie... mam trochę baozi, to takie kluski do zrobienia na parze... – mruknął otwierając lodówkę i szukając odpowiedniego pudełka, wyciągnął je i pokazał Harveyowi. – Ale w sumie możesz ich nie lubić... – schował je z powrotem do lodówki i podrapał się po szyi. – Właściwie to rzadko jem śniadanie u siebie, kupuję sobie coś po drodze do studia. – spojrzał na niego przepraszającym wzrokiem. – Więc jeśli chcesz iść... – odwrócił się do niego i wsadził dłonie do tylnych kieszeni spodni, spojrzał na karton z pizzą nadal leżący na stoliku.
Zdawał sobie sprawę, że szczoteczka i śniadanie mogą być tylko wymówką, że Harvey po prostu się rozmyślił i nie ma najmniejszej ochoty tu zostawać na noc, a spacer do sklepu miał być tylko pretekstem do wymknięcia się z jego mieszkania. Cóż... nie będzie go zmuszać.
Jednak mógł trzymać język za zębami.
Podszedł do okna i odsunął zasłonę.
– Tam, otwarte całą dobę. – wskazał palcem świecący szyld sklepu. – Nie mają wielkiego wyboru, ale powinieneś znaleźć wszystko. – powiedział cicho z nieco przygnębionym tonem i zabrał palec z szyby.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Czw Lut 22, 2018 12:38 am
Stał przy kanapie i wodził spojrzeniem za mężczyzną. Słuchał go, a w międzyczasie odkręcił butelkę z whisky i napił się odrobinę. Szybko odstawił naczynie. Chciał odpowiedzieć, choć jeszcze powstrzymał się i pozwolił Roro mówić. W końcu westchnął i pokręcił do siebie głową.
Podszedł i stanął za nim, aby spojrzeć, gdzie jest sklep, ale zamiast odwrócić się, ubrać i pójść w tamto miejsce, objął ramieniem klatkę piersiową znajomego i pochylił się, aby oprzeć skroń na jego barku. Nie chciał naruszać przestrzeni osobistej Roro bardziej niż już to zrobił, dlatego ułożył się twarzą do zewnątrz, nie do jego szyi, zresztą sam nie był na tyle z nim oswojony, aby wtulić się w tak intymny sposób.
Baozi są w porządku – odpowiedział. Oczywiście, jeśli Roro chciał, z łatwością mógł oswobodzić się z objęcia albo odepchnąć od siebie Harveya, chociaż fotograf sam nie odsuwał się przez dłuższy czas.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Czw Lut 22, 2018 1:04 am
Gdy Harvey podchodził do niego obserwował go cały czas w odbiciu w szybie. Mimo to był zaskoczony, gdy jego ramiona oplotły go nagle. Spiął się wyraźnie i przestał poruszać. Dopiero po chwili dotarły do niego słowo, które wypowiedział przed chwilą znajomy.
Oh... więc fotograf jednak nie zamierzał się stąd ewakuować.
Po chwili zdał sobie sprawę, że cały czas wstrzymywał oddech. Wypuścił powoli powietrze z ust rozluźniając tym samym spięte ramiona. Gdy raz jeszcze spojrzał na Harveya odbijającego się w szybie, zrobiło mu się po prostu miło i ciepło na sercu, ale po chwili poczuł napływającą falę smutku. Minęło naprawdę sporo czasu, kiedy ktoś ostatni raz dotykał go w ten sposób. Odkąd zamieszkał w Kanadzie poświęcał się tylko i wyłącznie tatuażom, dążąc do posiadania własnego salonu zapomniał o nawiązywaniu długotrwałych kontaktów z innymi. Dopiero teraz, kiedy zaczął więcej czasu spędzać z Harveyem zaczynał rozumieć, że po prostu mu czegoś brakowało w życiu.
– Ale ostrzegam... – zaczął cicho nadal wpatrując się w twarz mężczyzny w szybie. – sam je robiłem. – uśmiechnął się delikatnie do odbicia w oknie.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Czw Lut 22, 2018 1:25 am
Fotograf z wdzięcznością przyjął słowa znajomego. W duchu miał nadzieję, że ten nie zapyta go, co robi i po co, wolałby już zostać odpędzony, ale skoro nawet to się nie stało... Cóż. Dobrze. Przymknął oczy.
To dobrze. Lubię zagraniczne jedzenie, ręcznie robione przez ludzi, którzy pochodzą z tych krajów. To lepsze, niż kupienie czegoś ze sklepu albo zamówienie. Bardziej... autentyczne – mówił cicho, leniwie, dalej nie podnosząc powiek. Zagraniczne, ręcznie robione jedzenie, taak... Na przykład te very nicki, wareniki czy jak to się mówiło. Harvey westchnął płytko i powoli podniósł głowę, ale jeszcze się nie cofał. Przeniósł rękę, którą obejmował znajomego na jego ramię. Zauważył, że jest obserwowany w szybie i sam zaczął tak patrzeć na Roro.
Nakarmisz i nawet dasz mi jeszcze swoją szczoteczkę... Kurcze. Będę traktował ją dobrze, a później nie wyrzucę, tylko oprawię w ramkę.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Czw Lut 22, 2018 1:41 am
Delikatnie, żeby nie wyrywać się agresywnie spod ramienia fotografa, zrobił krok do przodu na tyle ile pozwalała przestrzeń między nim a oknem. Gdy to zrobił odwrócił się twarzą do Harveya.
- Fuj, nie oprawiaj jej. - zaśmiał się cicho i po chwili odetchnął lekko z ulgą.
Minutę temu naprawdę miał wrażenie, że powiedział coś złego lub zrobił coś nie tak i tym samym po prostu zraził do siebie znajomego. Cieszył się, że jednak tak nie było.
- To może... skoczę szybko pod prysznic, a potem przygotuję ci miejsce do spania? - zapytał spoglądając na kanapę, chociaż i tak nie zamierzał pozwolić mu na niej spać.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach