Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Apartament Harveya
Pon Wrz 25, 2017 10:27 pm
First topic message reminder :

[Kontynuacja z parkingu]
Sam jest dzieckiem? Okej! On to zapamięta. Wiedział, że młodo wygląda, ale bez przesady! Nie starał się ożywiać Garika ani rozbudzać. Pomyślał, że może nawet udostępni mu łóżko na krótką drzemkę.
Już wyciągał dłoń, aby otworzyć drzwi, ale zatrzymał się. Co on...? Ach, no tak, jasne.
Garrrik... – wymruczał nachylając się w jego stronę i zawisając w pewnej odległości. Jedną ręką oparł się o barek umiejscowiony między siedzeniami, a drugą pewnie sięgnął jego krocza mocno masując go przez materiał. – Niestety mamy tu monitoring. Ktoś zaraz by przyszedł i płacilibyśmy mandat. A na górze... mamy ciepłe łóżko... i widok na miasto. – Cholera, nigdy nie przypuszczał, że będzie zachęcać kogoś, aby przyszedł do jego apartamentu.

Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 9:23 am
Whisky? Niech zapomni, że pozwoli mu pić. Nie teraz. Odrzucił ten pomysł i zaproponował herbatę albo soczek… Poprosił, by nie ruszał alkoholu kiedy wyjedzie. Cóż, później i tak zrobi jak będzie uważał.
Po ugotowaniu pierwszego legionu wareników i przekazywaniu tajemnej wiedzy jak je tworzyć, w końcu usiadł do stołu i zjadł. Po czterdziestu zwolnił. Jego błogi wyraz twarzy mówił sam za siebie.
- Smakują? Zrobiłem tym razem różne. Później napiszesz, które nadzienie najbardziej ci odpowiadało. – uśmiechnął się i przyciągnął do siebie swoją herbatę. Postukał palcami w ścianki kubka i zamyślił się. Co teraz? Co mógłby dla niego zrobić? Hmm…
- Zrobisz coś dla mnie? – wstał i zaniósł swój talerz do zlewu – Znajdź kilka kartek i długopis. Chciałbym cię trochę pouczyć rosyjskiego. – obejrzał się na niego niepewnie – No proszę! Zaczniemy od cyrylicy!
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 6:36 pm
Skoro Garik nie chciał, Charles nie namawiał go. Właściwie sam nie chciał pić, jedynie częstował gościa alkoholem starając się umilić mu pobyt w mieszkaniu. Odstawił whisky i skupił się na warenikach. Szybko pokiwał głową, gdy został zapytany o ich smak, po chwili też wskazał widelcem na te, które najbardziej mu smakowały. Mówił prawdę, jedzenie było dobre, a on cholernie głodny. Zjadł całkiem sporo, chociaż przełykanie czasami wydawało się mu sprawiać ból, tak samo jak oddech. Teraz, gdy byli w domu mniej się pilnował i czasami krzywił kiedy nabierał głębszy wdech, ale nadal nie zdjął obszernej, wysokiej chusty raz na jakiś czas poprawiając ją, gdy zbytnio zaczynała opadać.
Skończył jeść przed Draganem, odebrał od niego talerz i schował do zmywarki, a później wrócił do stołu po drodze zabierając szafki kartki, które jedną stronę miały zadrukowaną różnymi zdjęciami, a drugą czystą. Położył je przy znajomym, przysunął krzesło bliżej niego i oddał swój długopis.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 7:38 pm
Przez rozpoczęciem pisania przejrzał zdjęcia. Jak zwykle… Śliczniusie. Westchnął cicho i zaczął pisać alfabet.
- Pamiętasz cyrylicę drukowaną i pisaną? – popatrzył na niego niepewnie. Wziął drugie zdjęcie i napisał na nim drukowanymi bukwami „Чарльз”. Odłożył je na bok i zastanowił się chwilę – Spróbujesz napisać moje imię? Na środku tego zdjęcia. – podsunął mu trzecie i oddał długopis. Jeśli nie wiedział jak, podpowiadał mu ze ściągi.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 8:16 pm
Pozwolił Garikowi oglądać zdjęcia, ale skrzywił się i napisał na jednej z kartek, że to próbne wydruki i że jego nieudane eksperymenty z kadrami, nic ładnego. Za moment zmarszczył brwi. Cyrylicę? Boże, co mu do głowy strzeliło, żeby w ogóle jej się uczyć!

Nic nie pamiętam... Czy ja kiedykolwiek ją umiałem? Po co? Pracowałem w Rosji? – pisał zamiast skupiać się na nauce. Widać było, że zdobywanie nowej wiedzy z zakresu języków to coś, do czego w tej chwili nie miał głowy.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 9:37 pm
Złapał się za głowę i westchnął ciężko. Czemu nie może być tak… Łatwo? Czemu musi znowu do tego wracać?
- W Rosji były demonstracje, przyleciałeś do Petersburga zbierać materiał, zakładam, że przed wyjazdem troszeczkę się uczyłeś. Później może też, a może i nie. W każdym razie, całkiem rozumiałeś jak do ciebie mówiłem po rosyjsku. Pierwszy raz spotkaliśmy się w metrze. Tak jakby ocaliłem ci życie. – wyciągnął telefon i szybko włączył internet. Odszukał artykułu o wybuchach i zamykaniu ludzi. Podał mu do przeczytania.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 11:09 pm
Spuścił wzrok i znów zaczął gryźć wargę, gdy zobaczył, jak Dragan reaguje na to, co przeczytał. Wyciągnął dłoń w jego kierunku i lekko dotknął jego ramienia, ale szybko się cofnął. Ocalił życie? Cholera... przypomniało mu się, co usłyszał jakiś czas temu, gdy byli w parku... To wszystko o łączeniu ciała z robotyką, o przemycie organów wydawało mu się szalone i naprawdę nie rozumiał, dlaczego miałby się wiązać z kimś takim. Teraz przez myśl mu przeszło, że może czuł się dłużny? O to chodziło? Nie podejrzewałby siebie o bycie z kimś wyłącznie z takiego powodu, ale kto go tam wie?
Chwycił telefon i szybko przeczytał. Taak, to było całkiem zrozumiałe. Protesty, bardzo w jego stylu. Szlag. Szlag! Miał ochotę się zdenerwować. Wściec na samego siebie, że tam poleciał, że zaryzykował, że przez własne widzimisię i pieprzoną potrzebę poczucia adrenaliny stracił tyle czasu! Chciałby umieć zamienić poczucie winy i smutek na napędzającą do działania złość, ale nie potrafił.
Wziął długopis, ale długo po prostu patrzył na pustą kartkę.

Dziękuję – napisał wreszcie i wstał nie patrząc na Garika. Przeszedł do pracowni wcześniej odblokowując drzwi i zaraz wrócił do stołu. Położył na blacie obrączkę na łańcuszku i dopisał parę słów.
To ta obrączka, którą mi dałeś dla żartów? Przez pewien czas myślałem, że byłem żonaty, a ty byłeś moim kochankiem. Dobrze, że się wyjaśniło.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Sro Lis 01, 2017 11:56 pm
Cieszył się, że nie zapytał jak go uratował, co było dalej. Niech takie szczegóły wyjdą w mailach. Nie będzie musiał oglądać jak coraz bardziej… Traci? Charlesa.
- To nic. – uśmiechnął się i oparł policzek o rękę. Odprowadził go wzrokiem do pracowni. Co on tam…? Zdjęcia czy obrączka? Wyprostował się kiedy zobaczył pierścionek z łańcuszkiem. Zdecydowanie… To nie jest czas na to. Zabrał ją i zawiesił sobie na szyi. Schował ją pod koszulę i uśmiechnął się. Dopiero po tym przeczytał. Charles z kobietą i on na dostawkę? Naprawdę tak sobie to wyobrażał? Hm… W sumie… W sumie to chyba byłoby najbardziej normalne i logiczne rozwiązanie do tego całego cyrku. Matko, czemu to wszystko musi być tak… Tak niewygodne?!
- Dałem ci ją dla żartów, ale ani ty, ani ja ich nie zdejmowaliśmy. Możesz mi teraz wytłumaczyć dlaczego tak robiłeś? Dlaczego nie rzuciłeś jej w kąt? Za każdym naszym spotkaniem miałeś ją na tym łańcuszku, na szyi. – podsunął do niego zdjęcie. Niech się tłumaczy. Może jak dowie się jak bardzo był wykorzystywany, przejdzie mu to całe dobro i wyrozumiałość. - Skoro teraz nie czujesz do mnie nic, będzie łatwiej to napisać. Mamy czas do rana. - uśmiechnął się gorzko i odsunął się z krzesłem. Wyciągnął telefon i szybko zaczął coś na nim klikać.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 12:25 am
Patrzył jak znajomy zakłada obrączkę. Nie podobało mu się to. Szybko napisał na kartce, że nie przyniósł jej tu po to, bo chce mu ją oddać, i że wolałby ją zachować.
Wysłuchał opowieści w odpowiedzi lekko wzruszając ramionami i znów zapisując parę zdań.

Nie wiem, co mi wtedy w głowie siedziało. Może też się w tobie zakochałem? Może chciałem pamiętać o, nie wiem... O tym, co było? Albo mi się spodobało, że jesteś o mnie zazdrosny. Nie wiem.
Do rana? Czyli później wyjaśnimy sobie sprawy na odległość i rozejdziemy w swoje strony? Jestem w stanie się na to zgodzić.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 12:29 am
Nie przyniósł jej po to? Przecież w tej chwili ona nie ma dla niego żadnej wartości. Niech da sobie spokój. Przeczytał i odwrócił zdjęcie, by nie widzieć tej… Sugestii. Nie odda i koniec.
Przed przeczytaniem drugiej wiadomości, szybko napisał maila. Wysłał i wziął głęboki oddech. Co my tu mamy? Zatrzymywał się na każdym słowie, jakby bał się, że każde kolejne zaboli bardziej. W końcu nie wytrzymał. Schował twarz w dłoniach i skulił się. Cicho zaczął szlochać.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 1:17 am
W pierwszej chwili nie wiedział, czy mu się przewidziało, a po chwili poczuł jak serce zaczyna mu szybciej bić jeszcze zanim świadomie do niego dotarło, co się dzieje. Zrobiło mu się jeszcze bardziej gorąco niż już i tak było. Co miał zrobić? Jego racjonalna strona mówiła, że ma przed sobą kogoś, kogo znał, kto ukrywa przed nim wiele rzeczy i nie wiadomo, czy to, co już powiedział było prawdą. W tak ciężkiej chwili Charles powinien myśleć o swoich zmartwieniach, nie o Gariku. Wyleczyć się, dowiedzieć najważniejszych rzeczy o sobie, pozbyć zespołu stresu pourazowego i może dopiero potem poświęcać czas komuś, z kim, jeśli nadążał za faktami, na dobre nawet nie był, tylko sypiał i umilał sobie czas w inny sposób. Z drugiej strony, chociaż co chwila w głowie rodził się mu nowy pomysł na podstęp, w który daje się wplątać, to właśnie doszczętnie pękło mu serce.
Przetarł dłońmi twarz i mocno przeczesał włosy. No, już, zrób coś, do jasnej cholery!
Zdjął chustę z szyi, wstał i przysiadł na blacie stołu tuż obok Dragana. Wyciągnął ręce w stronę znajomego, chciał go przytulić? Nie. Odpiął łańcuszek, na którym była zawieszona obrączka i założył ją na siebie, zaraz zręcznie zapinając. Skoro Dragan mu jej nie oddał to sam sobie ją wziął.
Położył dłoń na jego ramieniu i zaczął lekko gładzić go palcami. Nie do końca wiedział, jak ma się zachować, więc zrobił to, na co pozwoliła mu mieszanka sprzecznych uczuć jednocześnie zachowując dystans, ale i pokazując, że nie ignoruje towarzysza ani nie zostawia go samego.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 10:09 am
Cholera… Dlaczego on mu na to pozwolił? Dlaczego dał mu… Przecież ta cholerna obrączka nie ma dla niego wartości! Przetarł oczy i spojrzał na niego niepewnie. Zrobiło mu się słabo, widząc w jakim stanie jest jego szyja. W dodatku zakłada na nią…
- Głupi... Skoro już musisz ją założyć, to chociaż na palca. Przecież cię to boli. – przesunął dłonią po swojej szyi i westchnął. No już, spokojnie. Złapał za dłoń, którą położył mu na ramieniu i przyciągnął do swoich ust. Ucałował ją i oparł o nią czoło. – Jeśli nie chcesz mnie skrzywdzić, nie zostawiaj mnie, proszę…
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 2:49 pm
Pokręcił głową i uśmiechnął się smutno. Nie bolało. Przeciągnął palcem po łańcuszku na szyi pokazując, że trzyma się on niżej niż nacięcie, którego dotykanie mogłoby sprawić ból, jedyne co mogło tutaj przeszkadzać to skraj opatrunku, ale to nie przeszkadzało. Pozwolił przytulić się do swojej dłoni, drugą powoli pogłaskał Dragana po głowie raz i drugi, po chwili lekko się nad nim pochylając i przytulając policzkiem do jego głowy. Spróbuję ci zaufać wyszeptał nie używając głosu, tylko pozwalając oddechowi prześlizgnąć się między ustami. Pocałował znajomego w skroń i wyprostował się, ale jeszcze nie wracał na swoje miejsce.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 3:11 pm
Kiedy był blisko, wyciągnął ręce i przytulił się do niego.
- Tęsknię za tobą. – mruknął, wycierając policzek w jego koszulę. Podniósł głowę gdy go ucałował, ale zaraz znowu wrócił na poprzednie miejsce. Chwilę trzymał go jeszcze przy sobie, jeśli Charles chciał, mógł odejść. Westchnął i zastanowił się co mógłby mu jeszcze dać, co mógłby dla niego zrobić… Cholera jasna, nie chciał pozwolić, by został sam, chciał być dla niego. Chciał być jego.
- Czy jeśli… Zadecydujesz, że jednak w miarę mnie akceptujesz… Przylecisz do mnie? Do Rosji?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 6:43 pm
Charles znów uśmiechnął się ze smutkiem. Tęskni za nim... No tak. Ciekawe, jak bardzo zmienił się w porównaniu do tego, jaki był przed wyjazdem. Nie uciekał, siedział po prostu w ciszy myśląc, co w ogóle powinien zrobić. Wiedział, że prędzej czy później, po paru dniach zastanawiania się i rozkładania sytuacji na czynniki pierwsze, podejmie decyzję i będzie starał się jej trzymał, na bieżąco reagując na to, co będzie się działo i dostosowując się.
Pokiwał głową w odpowiedzi na pytanie, później sięgnął po kartkę i nadal siedząc na stole napisał:
Teraz będę miał dużo wolnego czasu. Na razie nie chcę wyjeżdżać daleko, bo muszę chodzić na kontrole do lekarzy, poza tym jeszcze nie czuję się na siłach na podróż do Europy, ale za jakiś czas oczywiście.

Jak chcesz spędzić ten wieczór? Możesz mi coś opowiedzieć. Możemy pograć w coś razem, tak dla rozluźnienia atmosfery. Albo posłuchać muzyki, pokazałabym ci płyty, wybrałbyś, co chcesz. Mogę pokazać ci jakieś zdjęcia, może te z naszej przeszłości, jeśli chcesz możesz opowiedzieć mi, co wtedy robiliśmy i tak dalej. Dla mnie wszystkie opcje są dobre.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 7:16 pm
Dużo wolnego czasu.. Aż mu współczuje… Miał nadzieje, że nie będzie musiał być sam, przecież idzie oszaleć, w dodatku w jego stanie? Cholera! Gdyby tylko mógł, zostałby przy nim tak długo, jak ten by tego potrzebował.
Odłożył kartkę i znowu przytulił się do Charlesa. Z jak cholerną chęcią porwałby go ze sobą… Pogłaskał go po plecach, nieco zapominając się i wsuwając je pod koszulę. Pociągnął go do siebie i posadził na kolanach. Popatrzył na niego, nieco odurzony myślami i westchnął. Zacisnął usta i żeby zmienić atmosferę klepnął go po udzie i szybko pogłaskał.
- To co robimy? – wstał, by Charles nie czuł się dłużej niekomfortowo. Podsunął nowe zdjęcie i oparł się o stół. Po przeczytaniu kolejnej wiadomości zastanowił się. Co byłoby najbardziej wygodne?... - Muzyka. Chcę się dowiedzieć czego słuchasz. – uśmiechnął się i zakreślił w kółku propozycję.

Za każdym nowym utworem przechodziły go dreszcze. Czasami prosił by wrócili do jakiegoś i zabierał Charlesa do tańca. Nie starał się stworzyć romantycznej atmosfery, zależało mu, by czuli się dobrze w takiej bliskości. Chciał, by się go nie bał. Starał się być ostrożny, delikatny i wolny. Nie zamierzał go wykańczać.
- Słuchaj. – zatrzymał go przed puszczeniem kolejnego utworu – Mogę spać z tobą? Czy wolisz, bym zajął kanapę? Wiesz, dla mnie to wszystko jedno… Znaczy w sumie nie, wolę spać z tobą, ale nie przymuszę cię.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach