Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Apartament Harveya
Pon Wrz 25, 2017 10:27 pm
First topic message reminder :

[Kontynuacja z parkingu]
Sam jest dzieckiem? Okej! On to zapamięta. Wiedział, że młodo wygląda, ale bez przesady! Nie starał się ożywiać Garika ani rozbudzać. Pomyślał, że może nawet udostępni mu łóżko na krótką drzemkę.
Już wyciągał dłoń, aby otworzyć drzwi, ale zatrzymał się. Co on...? Ach, no tak, jasne.
Garrrik... – wymruczał nachylając się w jego stronę i zawisając w pewnej odległości. Jedną ręką oparł się o barek umiejscowiony między siedzeniami, a drugą pewnie sięgnął jego krocza mocno masując go przez materiał. – Niestety mamy tu monitoring. Ktoś zaraz by przyszedł i płacilibyśmy mandat. A na górze... mamy ciepłe łóżko... i widok na miasto. – Cholera, nigdy nie przypuszczał, że będzie zachęcać kogoś, aby przyszedł do jego apartamentu.

Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 8:02 pm
Oczywiście nie umknęło uwadze Charlesa, że Garik dotyka go po plecach, ale nie zabronił mu tego, świadomie udając, że wcale tego nie zauważył i że dla niego jest to równie naturalne jak dla znajomego. Co do siadania na kolanach nie był przekonany, poczuł się jak jakiś podopieczny albo pupil, ale nie szarpał się, gotowy do zaprotestowania, gdyby towarzysz przekroczył granice, które on wolał zachować.
Muzyka, cudownie! Pokazał swoją kolekcję winili, która zajmowała prawie trzy szafki od podłogi aż do sufit. Pozwolił Garikowi przebierać, wybierać, przeglądać i przesłuchiwać to, co chciał. Napisał, że nie wszystkiego słucha, część płyt jest po prostu po to, aby istniała w kolekcji. Pokazał parę ulubionych, większość z nich byłą połączeniem elektroniki z mocniejszymi brzmieniami i dziwnymi, niespotykanymi w muzyce popularnej trikami. Poza tym, no, no! Fotograf zainwestował w audiofilskie głośniki, każdy dźwięk brzmiał świetnie, a winyle idealnie wykorzystywały możliwości współczesnej techniki.
Czy mógł? Charles wskazał na łóżko, powoli skinął głową przymykając oczy i wycofał dłoń. Splótł palce chwilę patrząc na płytę leżącą na stoliku. Zsunął się z fotela i wyciągnął ręce w stronę znajomego, który zajął miejsce naprzeciwko na kanapie. Wpierw delikatnie dotknął jego ramion, później szyi. Rozpiął guzik jego koszuli i dopiero teraz podniósł wzrok, rzucając pytające spojrzenie i wyraźnie nosząc się z zamiarem rozpięcia kolejnych guzików.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 8:18 pm
O! Szczerze, nie spodziewał się, że mu pozwoli. Jeszcze bardziej zaskoczyło go późniejsze zachowanie mężczyzny. Serce zaczęło bić szybciej, a w głowie już zaczęły układać się nie za grzeczne scenariusze. Ocknął się dopiero widząc jak ten czeka na jego reakcję. Uniósł kącik ust w uśmiechu, nie bardzo wiedząc co zrobić. Taaa…
- Charles. – złapał go za dłonie i wstał. Zakręcił nim i przytulił do siebie. Zadecydował. – Idę pod prysznic. Jeśli chcesz, mogę później pomóc zmienić ci opatrunki czy cokolwiek tam potrzebujesz. – ucałował go w czoło i puścił. W drodze do schodów ściągnął krawat i koszulę. Przed zejściem odwrócił się jeszcze i uśmiechnął.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 8:30 pm
Przymknął oczy przytakując i kiedy tylko został puszczony, znów usiadł w fotelu. Patrzył na ciało znajomego, gdy ten się rozbierał i opuszczał piętro. Taak... Nie trudno było się domyślić, że w takiej chwili fotograf miał masę różnych pytań i podejrzeń w głowie i że znosił niepewność w tej cholernej ciszy.
Kiedy Dragan skończył prysznic i wszedł na górę, Charles przerwał przeglądanie jakiejś strony internetowej w telefonie i podszedł do znajomego. Objął dłońmi jego skronie i tym razem zadziałał w o wiele bardziej zdecydowany sposób, po prosu całując go w usta, a później nie odsuwając się i nie puszczając, tylko opierając czoło o jego.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 8:43 pm
Wrócił na górę po dwudziestu minutach. Mokre włosy opadały mu na oczy, ale teraz nieszczególnie mu to przeszkadzało.
- Dlaczego jeszcze nie jesteś w piżamie? – zapytał marszcząc brwi. Odrzucił ciuchy na fotel i przystanął. Kiedy wyciągał ręce, zrobił to samo. Chce się przytulić no do-… Przez moment nie wiedział jak zareagować. Coś zrobił dobrze? Źle? Ma się zamknąć? Przymknął oczy i przytulił go do siebie. Nieważne… Oblizał świerzbiące go usta i uśmiechnął się. – A będę mógł pocałować cię na dobranoc? – zapytał cichym, mrukliwym głosem i spojrzał na niego chcąc znać reakcję.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 8:53 pm
Dał się przytulić, ale nie odwzajemnił tego gestu pozwalając swoim ramionom opaść i luźno wisieć wzdłuż ciała. Nie odpowiedział tak ani nie, tylko przesunął dłonią po biodrze mężczyzny ostatecznie wsuwając palce pod materiał jego bielizny i zaciskając je na nim. Odsunął się odrobinę w trakcie tego ruchu przesuwając lekko rozchylonymi ustami po szczęce Dragana i ostrożnie zaciągając się jego zapachem. Spojrzał mu poważnie w oczy lekko mrużąc powieki, a później podniósł głowę rzucając wyzywające spojrzenie. Pewnie coś przemyślał i uparł się, w tej chwili bez ogródek dając znać, co proponuje. Dlaczego akurat do tego dążył oczywiście pozostawało zagadką.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 9:09 pm
Spojrzał gdzie wędruje jego dłoń, nie zabraniając mu tym samym kontynuować. Pochylił się nieco, czując jak ją wsuwa i zaciska na nim palce. Zamknął oczy i westchnął cicho. Chłonął każde zbliżenie, pozwalając ciału natychmiast reagować. Przeszły go ciarki i od razu zrobiło mu się gorąco. Spojrzał mu w oczy, dając do zrozumienia, że przyjmie od niego każdą pieszczotę. Jak mógłby odmówić przyje… Yh, cholera jasna….
- Nie chcesz się teraz kochać. – uznał i złapał go za krok. - Zaczniesz dyszeć i dusić się z podniecenia. Dajmy sobie spokój – mruknął, masując go i dopiero po dłuższej chwili puszczając i odsuwając się. – Idź, chcę cię już przytulić na dobranoc. – ukradkiem spojrzał w dół i skrzywił się. Daaaa… - Mam iść z tobą i w czymś ci pomóc? – oparł rękę na biodrze i przechylił głowę na bok. Jeśli Charles na niego spojrzał, od razu został poczęstowany uśmiechem.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 9:23 pm
Nie chce? Czy wyglądał jak ktoś, kto odmawia seksu? Podniósł brew słysząc te słowa, ale zaraz zamknął oczy w reakcji na dotyk. Szybko otworzył oczy i sam oparł dłoń na biodrze. Posłał Garikowi zniecierpliwione, rozzłoszczone i rozczarowane spojrzenie w jednym, po czym wolną ręką w zdecydowanym, niecierpiącym sprzeciwu geście pokazał kanapę. Nie ma seksu, nie ma wspólnego spania, ot co! Wydawał się być śmiertelnie poważny, ale przez moment nie wytrzymał, kącik ust drgnął mu w uśmiechu.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 9:28 pm
Co to ma znaczyć? Że niby go wygania? Szybko złapał go za nadgarstek i wsunął sobie ten palec do ust. Kilka razy przesunął po nim wargami, a na zakończenie delikatnie ugryzł jego opuszkę.
- Mam ci pomóc się umyć? - zapytał poważnie i pociągnął go w stronę schodów.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 10:09 pm
Obserwował, co robi znajomy bezwiednie otwierając usta i łapiąc płytkie oddechy. Cóż... Chciał sprowokować Dragana, przez co sam skupiał się na tym, co czuje, starał się też myśleć jednokierunkowo skupiając na każdym dotyku i przyjemności. Seks to świetny sposób na odwrócenie uwagi od problemu.
Kiedy został puszczony, splótł palce obydwu dłoni i uśmiechnął się przepraszająco, zmieszany tym, w jaki sposób zaczynali się zachowywać, co zrobił sam i jak odpowiadał na to jego towarzysz.
Pokręcił głową i skierował się do łazienki. Po drodze zgarnął kartkę ze stołu pisząc na niej coś przez dłuższy czas i zaraz podając papier Garikowi. Kiedy tylko znajomy odebrał liścik, fotograf zniknął za drzwiami łazienki zamykając je za sobą.

Chciałem tego, bo wiem, że jak wyjedziesz, to pewnie nie spotkamy się szybko. Sądzę, że przez ten czas ochłonę, nabiorę dystansu i okopię się w bezpiecznym dystansie. Skoro jesteś tu i prosisz mnie o to, żebym cię nie zostawiał pomimo tego, że nie pamiętam ani ciebie, ani żadnej chwili, którą razem spędziliśmy... Skoro masz siłę i cierpliwość mówić do mnie i opowiadać przeszłość, to chcę sam sobie uniemożliwić traktowania cię źle i zimno. Wiem, że pewnie będę próbował to robić dla własnego bezpieczeństwa, będę zmagał się ze sobą.
Sądziłem, że sam będziesz chciał zostawić mnie w takiej sytuacji. To byłoby dla ciebie... ekonomiczne, opłacalne, logiczne. Cała ta sytuacja to w moim odczuciu szok za szokiem, za dużo myślę i gubię się. Nie chcę zgubić w tym wszystkim ciebie, skoro mnie nie zostawiłeś. Staram się wziąć odpowiedzialność za błędy, które popełniłem, ich dużo. Za dużo. Obecność przyjaznej osoby tutaj i twoje reakcje to ostatnie, czego się spodziewałem.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 10:21 pm
Przeczytał… Ta… Żebyś ty tylko się gubił, byłoby dobrze. Odwrócił kartkę i zaczął pisać. Po kilku minutach skończył, złożył ją i schował do jednego z opakowań płyt. Położył się na łóżku i czekał na niego.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 10:31 pm
Charles po parunastu minutach wyszedł czysty i przebrany w bawełniany dres do spania. Zmienił też opatrunek i zaczesał włosy na prawą stronę, aby mniej było widać przecięcie, które tam miał. Cudownie... jak jakiś pozszywany potwór. Wolał nie patrzeć w lustro udając, że nic się nie stało. Nie pozwoliłby też Garikowi bawić się przy zakładaniu czystych gaz i plastrów. Nie i już. Nie potrzebował. Sam sobie poradził. To nic takiego. Już jest lepiej. Dał radę.
Wrócił na górę i bez słowa wślizgnął się pod kołdrę na wolnej części łóżka wcześniej z szafki nocnej wyjmując parę tabletek i łykając je bez popijania wodą. Obrócił się przodem do znajomego i patrzył na niego spokojnie spod wpół przymkniętych powiek.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Czw Lis 02, 2017 10:49 pm
Kiedy w końcu spokojnie położył się obok, oparł się na łokciu i przybliżył do Charlesa. Pochylił się nad nim i wolną ręką pogłaskał po policzku. Moje, moje, moje biedne kochanie…
- Miłych snów. – szepnął i ucałował go w głowę – Jeśli uznasz, że chcesz… Przytulę cię do siebie, albo w środku nocy… - westchnął i pokręcił głową – Jeśli będzie coś nie tak, po prostu mnie obudź. – pocałował go, tym razem w usta. Dał mu złapać oddech, ale zaraz wrócił, jakby stęskniony, złakniony kolejnej bliskości. – Nadal cię kocham Charles. – pogłaskał go kciukiem po policzku i przez chwilę pozwolił sobie na obserwowanie go z góry. W końcu puścił i położył się na plecach. Zamknął oczy i przeniósł ręce nad głowę.
Następnego dnia… Tak… Gdyby tylko pamiętał o nastawieniu budzika… Obudził się po dziesiątej. Za godzinę miał odlot… Na odprawę już za późno. Blyat. Patrzył się w sufit i zastanawiał jak to odkręcić…
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pią Lis 03, 2017 12:14 pm
Nie kazał się odsuwać znajomemu i uśmiechnął się do niego ciut niepewnie. Przytaknął, kiedy znajomy wspominał o przytuleniu się, chociaż w duchu cały czas musiał dławić nieprzyjemnie uczucie, że obok niego znajduje się obca osoba, z którą chętnie trzymałby większy dystans. Przypominał sobie te setki zdjęć, które robił Garikowi i to pomagało mu nie czuć się niewygodnie czy osaczonym zbyt małą odległością między ciałami. Przez ten pocałunek myślał, że znajomy jednak chce skorzystać z jego propozycji, ale skoro nie... Sam już więcej nie zaczepiał i leżał grzecznie.
Dragan już dawno zasnął, a Charles gapił się przez okno, pomimo cholernego zmęczenia nie mogąc spać, leki które wziął też nie wydawały się zbytnio pomocne. Rano spał skulony na łóżku obok znajomego, ale na stoliku przy fotelu porozrzucane były wykreślanki po francusku, butelka z wodą, kubek i jeszcze parę innych rzeczy, którymi zajmował sobie czas w nocy. Jeśli Dragan nie obudził go specjalnie albo nie poruszył się gwałtowniej, fotograf odsypiał jeszcze z półtorej albo nawet dwie godziny.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pią Lis 03, 2017 1:57 pm
Odwrócił głowę w kierunku śpiącego. Nie będzie go budził, pewnie przez noc znowu miał problemy z zaśnięciem. Przeniósł się do siadu i przesunął dłońmi po twarzy. Może poleci przez Londyn? Albo Monachium? Jak dostać się najszybciej na drugą część ziemi?! Dlaczego jeszcze nie pomyślał o prywatnym samolocie? Ahaha… ha… Rozejrzał się i westchnął cicho. Zobaczył czym zajmował się Charles. Heh, głupi! Mógł go obudzić… Ale no, trudno, jego wybór. Ostrożnie i powoli wstał z łóżka i poszedł po swoje ubrania. Zszedł na dół, nie chcąc za bardzo hałasować.
Zrobił sobie kawę i ubrał się. Szybko przeglądał możliwości jak najszybszego połączenia, chociażby z Moskwą… Po dwóch godzinach wszedł na górę z zamiarem obudzenia Charlesa.
- Kochanie, wracam do domu. – zawołał i podszedł do niego. Złapał go ostrożnie za ramię i pochylił się. – Charles… Chciałbym się jeszcze z tobą pożegnać. Dasz mi całuska? – pogłaskał go po policzku i przybliżył się do jego buzi.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pią Lis 03, 2017 9:00 pm
Charlesa głos Garika momentalnie rozbudził. Usiadł na łóżku patrząc na znajomego nieprzytomnie i z niepokojem. Ze dwie sekundy zajęło mu przypomnienie sobie gdzie jest i co działo się wczoraj. Odetchnął rozluźniając się i przeczesał włosy, a po chwili odchrząknął krzywiąc się boleśnie. Zamiast pocałować mężczyznę przyłożył opuszki dwóch palców do swoich ucha, a potem do jego policzka i uśmiechnął się wyraźnie nie wiedząc, czy zrobił dobrze czy nie. Jakoś nie potrafił się przełamać aby tak po prostu pocałować tego dziwnego mężczyznę. Boże, ciała, elektronika, zamachy w rosyjskim metrze i jeszcze ta dziwna chęć dotrzymania towarzystwa i opiekowania się nim.
Dał znak dłonią, aby Dragan poczekał i szybko wystukał na telefonie:
Lecisz samolotem? Odprowadzić cię?
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach