Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Apartament Harveya
Pon Wrz 25, 2017 10:27 pm
First topic message reminder :

[Kontynuacja z parkingu]
Sam jest dzieckiem? Okej! On to zapamięta. Wiedział, że młodo wygląda, ale bez przesady! Nie starał się ożywiać Garika ani rozbudzać. Pomyślał, że może nawet udostępni mu łóżko na krótką drzemkę.
Już wyciągał dłoń, aby otworzyć drzwi, ale zatrzymał się. Co on...? Ach, no tak, jasne.
Garrrik... – wymruczał nachylając się w jego stronę i zawisając w pewnej odległości. Jedną ręką oparł się o barek umiejscowiony między siedzeniami, a drugą pewnie sięgnął jego krocza mocno masując go przez materiał. – Niestety mamy tu monitoring. Ktoś zaraz by przyszedł i płacilibyśmy mandat. A na górze... mamy ciepłe łóżko... i widok na miasto. – Cholera, nigdy nie przypuszczał, że będzie zachęcać kogoś, aby przyszedł do jego apartamentu.

Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 10:24 am
Wstawił wodę na kawę i podszedł do swojej walizki. Wygrzebał ubrania i od razu się ubrał. Co chwilę zerkał w stronę łazienki. Martwiło go nieco, że zostawił tam Charlesa samego. Chcociaaaż… Może i dobrze? Niech dojdzie do siebie. Biedaczek nieprzyzwyczajony, hah tak samo jak Garik. Nieprzyzwyczajony do tego typu reakcji.
Przygotował sobie kawę i usiadł z nią przy stole. O! Telefon! Trzeba zdać raport z nieróbstwa. Upił odrobinę i szybko poleciał w stronę łóżka. Odnalazł sprzęt i od razu zaczął na nim pisać.
Uśmiechnął się kiedy mijał się z Charlesem na schodach. Niby przypadkiem pociągnął go za ręcznik i ściągnął go. Obejrzał się i jakby nigdy nic, kontynuował schodzenie na dół.
Ponownie zajął swoje miejsce przy stole. Od pisania oderwał go dopiero syrop. Chwilę mielił w głowie co jest ważniejsze. Dokończyć wiadomość czy sięgnąć po słodycze.
Zaraz, zaraz, przecież odpowiedź jest prosta.
- Dziękuję. – uśmiechnął się i wrócił do ekranu telefonu.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 10:46 am
Ręcznik? Garik mógł słyszeć, że Charles zaśmiał się. Nawet nie próbował łapać ręcznika. W takim wypadku, gdy był na górze narzucił na siebie luźny, szeroki i za długi sweter i bieliznę. Do kawy dolał migdałowego syropu i usiadł na blacie, popijając kawę.
Ty też nie masz spokoju od pracy? – rzucił przyglądając się znajomemu piszącemu na telefonie.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 10:51 am
- Też nie mam – westchnął i spojrzał na niego ukradkiem. Zaraz zrobił to drugi raz i trzeci. Oo… Co za zmiana. Jak… Domowo. – Musze być w ciągłym kontakcie. Chcą wiedzieć czy żyję, a ja muszę wiedzieć czy nie muszę… Wiesz, zaraz wracać. – wolałby zostać tu jeszcze z miesiąc, dwa, więcej, ech, może kiedyś. Albo nie.
Kontynuował pisanie, co jakiś czas spoglądając na Charlesa i posyłając mu uśmiech.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 11:03 am
Podałeś im dokładny adres? A może sami sobie wzięli, lokalizując twój telefon? – Och, no oczywiście. Charles i jego mania ochrony swojej prywatności. W tej chwili i tak było za późno, poza tym w takich chwilach powtarzał sobie, że całe bezpieczeństwo poszło się pieprzyć, kiedy Garik poznał jego dane. Gdyby ktoś z przełożonych znajomego chciał, na pewno znalazłby metodę i ludzi, którzy wyśpiewają większość rzeczy, jakie fotograf starał się trzymać w tajemnicy.
Poczekał aż mężczyzna skończy pisać i zsunął się z blatu.
Zapraszam, jeśli chcesz. – Podszedł do drzwi pracowni, rozkodował je i zostawił uchylone.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 7:27 pm
- Powiedziałem, że będę w Kanadzie, nie pytali o nic więcej. Nie interesujesz ich tak bardzo. – westchnął. Może i dobrze? Nie będzie musiał niepotrzebnie się martwić. Czy szefowa zachce mieć przy sobie fotografa czy Krotow jego orga… Ekhm. Niet, lepiej nie.
Kiedy skończył pisać, schował telefon do kieszeni i złapał za syrop.
- Hmm? – popatrzył za nim i zaraz zajarzył. Odstawił butelkę i pobiegł w stronę pomieszczenia.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 9:31 pm
W pracowni panowała ciemność, nie było tu okien, a słabe, białe światło lampki padające z kąta pomieszczenia dławiły czarne meble i ściany. Chociaż pomieszczenie było mniej więcej dwa razy większe od łazienki to wcale nie sprawiało takiego wrażenia – pewnie przez to, że praktycznie na każdej ze ścian ustawiono wysokie, wąskie, sięgające sufitu szafki. Przypominały te na akta, ale szuflady były znacznie niższe i było ich o wiele więcej.
Tutaj przechowuję duplikaty kart pamięci ze zdjęciami i prawie wszystkie narzędzia potrzebne do robienia zdjęć i obróbki. – Charles sięgał do komputera stojącego na wielkim, podłużnym biurku i włączył go. Obrócił się do szafki obok Garika. Otworzył szufladę, jedną z, na oko, pięciu z naklejonymi karteczkami z napisem 2022 i wyjął z niej mały, przeźroczysty futerał. W plastikowym opakowaniu mieściła się karta pamięci. – Na przykład ta jest z Petersburga, są na niej zdjęcia z polaroida, który ci dałem. Pamiętasz? – Zagrzechotał zawartością futerału i zręcznym, wypracowanym ruchem schował z powrotem do szafki. Wprawne oko na pewno spostrzegłoby, że meble stojące po prawej od biurka mają większe szuflady – tam fotograf pewnie trzymał sprzęt, bo jedyne, co leżało na wierzchu to mysz i pad podłączony do komputera. Paręnaście półek, tych wąskich na karty pamięci, było nieoznaczonych – być może po prostu czekały, aż Charles je zapełni.
Pokój jest wytłumiony. Jak pracuję, lubię głośno słuchać muzyki, czasami też gram i, no wiesz... Nie chcę przeszkadzać sąsiadom. – Usiadł na wysokim, wygodnym krześle przypominającym te rodem z domów prawdziwych graczy i odwrócił się do Garika przodem. Jakoś... wolał go mieć na oku.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Pon Paź 09, 2017 10:49 pm
Hmmm… Ciemno, pusto… I to właśnie chował? A, karty pamięci. Pokiwał głową i rozejrzał się raz jeszcze. Co mogło go… Zainteresować? Praktycznie… Z zewnątrz nic. Nie zamierzał grzebać mu po szafkach. Jeśli Charles nie chce z nich nic wyjmować, niech zostaną zamknięte. Uśmiechnął się i jeszcze raz obejrzał dookoła.
- Też chciałbym mieć wyciszenie. Hmm… Chociaż już przyzwyczaiłem się do słuchawek. Sam zaprojektowałem jedne… O, wiem, pokażę ci! – wyciągnął telefon z kieszeni i zaczął szukać wśród zdjęć. – Moja pracownia w porównaniu do twojej… - skrzywił się nieco. Dobrze pamiętał jaki ma tam bałagan. – Jest bardziej… Nie wiem, chaotyczna. - podszedł do biurka i oparł się o nie. Kiedy znalazł, przekazał Charlesowi telefon.
Na zdjęciu mógł zobaczyć ciężkie, jakby steampunkowe słuchawki, o wielu przewodach i zębatkach. Na kolejnym były one z innej perspektywy, a na ostatnim Garik, jeszcze w białych włosach, przymierzający je. O, takie selfie.
- Czy jest w tym pokoju coś, co chciałbyś mi jeszcze pokazać?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 10:44 am
Uśmiechnął się. Ha, chaotyczna!
Tutaj też panowałby chaos, ale nie może. Karty są małe, a na niektórych są zdjęcia, których... – Spojrzał w bok przez chwilę zastanawiając się, jak to nazwać. – Których nie ma nikt inny.
Spojrzał na zdjęcia i zmarszczył brwi. Zerknął na Garika z uznaniem i ciepło się uśmiechnął, ale nie skomentował tego inaczej. Słuchawki, no, no!
Właściwie... nie wiem, co by cię interesowało. – Na klawiaturze szybko wystukał hasło i znów przeniósł spojrzenie na znajomego. I co teraz? – Właściwie to chciałem ci powiedzieć, że cztery lata temu zostałem ranny na froncie i... – Westchnął. No już, powiedz to tak samo, jak wiele razy o tym myślałeś. – Dlatego zrobiłem sobie przerwę. Prawie mnie zabili, siedziałem pod gruzami zburzonej ściany paręnaście godzin zanim mnie znaleźli, a przez pierwszych parę systematycznie robiłem zdjęcia tego, co widziałem i siebie samego, żeby udokumentować własną śmierć, ale później zabrakło mi sił. Boję się tam wrócić, właśnie dlatego muszę jechać w to konkretne miejsce jeszcze raz. Gdyby nie to, zostałbym z tobą, pojechał tam... tam gdzieś, gdzie chciałeś jak rozmawialiśmy w parku i... I... – Wzruszył ramionami. Znów odwrócił się do komputera, uruchomił przeglądarkę, a za chwilę pocztę e-mail i utworzył nową wiadomość. – I kiedy wrócę, będę chciał zajmować się różnymi zleceniami. Tymi bezpiecznymi też.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 4:30 pm
Dużo rzeczy go interesuje i prawdopodobnie to co zaproponuje Charles również nie powinno go znudzić. Skrzyżował ręce i wlepił w niego spojrzenie.
No? Co chciałeś powie…
Lekko otworzył usta, jakby chciał natychmiast zareagować i odpowiedzieć , ale zrezygnował. Zacisnął wargi i czekał aż będzie kontynuować.
- I nie chcę nigdy widzieć tych zdjęć. – dokończył za niego – Jedź tam. Spędź tam tyle czasu ile będziesz potrzebował, ale spróbuj kurrrrwa jeszcze raz tak… Wyglądać, tak cierpieć. Nie daruję ci tego. – odsunął się, by miał lepszy dostęp do komputera – Powiadom mnie jak już będziesz… Osiągalny. Nie ukrywam, że będę się martwił.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 4:49 pm
Dobrze. Nigdy ci ich nie pokażę. Gazet też nie oglądaj, bo jeszcze któreś tam zobaczysz. – Odpowiedział i skrzywił się. Na klawiaturze napisał jedno zdanie (Pojawię się dziś popołudniu po odbiór kluczy), wysłał i szybko zamknął pocztę.
I co zrobisz? Jak nie darujesz? Staram się zachować bezpieczeństwo, ale nie mam wpływu na to, na które budynki spadają pociski. – Wyłączył komputer i sięgnął do szafki. Wyjął z niej ten sam aparat, który zabrał w nocy do parku, wymienił tylko obiektyw, a do kieszeni schował drugi, płaski jak telefon komórkowy.
Napiszę jak będę w kraju – mruknął nie patrząc na Garika.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 5:05 pm
Nie będzie tego komentował. Nie zależy mu na oglądaniu jego cierpienia, tym bardziej w gazetach. Wolałby, żeby nikt nie widział go w takim stanie, ale… Ech, co on może. Charles wybierze.
- Wtedy?... Myślę, że wtedy udowodnisz mi, że nie zależy ci na życiu. Będę chciał cię wtedy przypilnować. Nie będę miał ochoty widzieć cię więcej w złym stanie, więc… Prawdopodobnie… - westchnął – Będę chciał trzymać cię przy sobie.
Jest dorosły, chyba zdaje sobie sprawy co robi. Chyba…
- Pisz kiedy tylko znajdziesz okazję… I nie próbuj ginąć. – prychnął i usiadł na jego biurku. Ponownie rozejrzał się po pokoju. Chowa tu tyle uczuć i emocji… Aż strach je poznawać. Jeśli, którąś postanowi się podzielić… - Czy mogę ci jakoś pomóc w przygotowaniach? Nie wiem… Wycałować przed drogą? – uśmiechnął się spokojnie, nieco smutno.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 6:12 pm
Zerknął na Garika poważnie, a nawet z wyrazem niedowierzania.
Gdybym chciał się zabić, zrobiłbym to bez wyjeżdżania na front. Zamierzasz przytrzymać mnie przy sobie siłą? – Wstał i zaplótł ramiona na piersi. – Mówiłem ci, że do pracy nie zabieram telefonu prywatnego, tylko satelitarny. Ten numer, który masz zostawię w domu, dlatego napiszę, jak tylko tu wrócę. – Odpowiedział smutnym uśmiechem. – No właśnie zastanawiałem się, czy nie zabrać ze sobą obrączki... Ale nie, to byłoby zbyt niebezpieczne.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 6:21 pm
Zszedł z biurka i podszedł do niego. Złapał go w pół i przyciągnął do siebie. Zaplótł palce, by łatwo mu się nie wyrwał.
- Jeśli takie trzymanie ciebie nazywasz przytrzymaniem przy sobie siłą… To tak. – ucałował mu głowę i oparł o niego policzek. – Wiem, wiem… - westchnął – Nie bierz. Schowaj ją z kartą pamięci, na której masz nasze zdjęcia. Zaczeka na ciebie.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 7:24 pm
Pozwolił się objąć, sam nawet zarzucił Garikowi ręce na szyję i go uściskał. To wszystko jest popieprzone, a on czuł się, jakby właśnie się ze znajomym żegnał.
Chodź. – Poklepał go po plecach i odsunął się. – Podjedziemy na śniadanie, w lodówce prawie nic nie mam, a te... veryniki, które mi dałeś już się skończyły. – Wyszedł z pracowni i poczekał przy drzwiach, aż dołączy do niego znajomy. – Co powiesz na naleśniki z syropem klonowym?
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Paź 10, 2017 8:29 pm
Popieprzone czy też nie, Garik czuł, że z każdą chwilą zostaje im mniej czasu. Niedługo go straci - ta myśl ciągle krążyła gdzieś tam z tyłu głowy. Nie był pewien czy Charles zechce znowu się odezwać, czy kiedykolwiek jeszcze się zobaczą. A co jeśli to właśnie Garik zechce zerwać kontakt?
Uśmiechnął się pod nosem.
- Varjeniki. – ucałował go na zapas i puścił. Powoli poszedł za nim, raz jeszcze oglądając się na pomieszczenie.

Usiadł przy stole i wygodnie się oparł.
- Z syropem klonowym najbardziej smakuje mi… - popatrzył na niego wyzywająco. Od razu wrócił myślami do poprzedniej nocy.

Śniadanie w restauracji na dachu wieżowca? Och, czemu nie? Byle dali dużo syropu i stolik z widokiem na Charlesa miasto.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach