Isaiah
Isaiah
Fresh Blood Lost in the City
Plaża
Nie Sie 28, 2016 6:22 pm
First topic message reminder :

Jest to całkiem spora plaża. Jest tu mniejszy tłum niż nad morzem, aczkolwiek wciąż jest to często odwiedzane miejsce. Najczęściej można tu spotkać młodych ludzi, popijających sobie piwko i stołujących się na plaży na kocyku. Można tu także popływać, chociaż na to decyduje się już mniej osób. Do pływania jest specjalnie wyznaczony kawałek, ogrodzony bojami za które nie można wypływać. Jest także oczywiście ratownik. Dookoła plaży jest gęsty las, z którego wybiega ścieżka bezpośrednio na plażę.

Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 3:38 pm
Każdy powód do imprezy był dobry. Zwłaszcza gdy szkoła zdążyła się już rozpocząć, a ty codziennie cierpiałeś katusze, gdy dyrektor kazał ci zwlekać się z łóżka o 7, by o 8 witać wszystkich swoich uczniów siedzących grzecznie w ławkach. Cholerny sadysta. Był pewien, że zrobił to celowo. W zeszłym roku udało się Selimowi przerzucić wszystkie zajęcia na godziny popołudniowe, dzięki czemu mógł spać do woli. Teraz natomiast musiał się zwyczajnie poświęcać i chodzić spać dużo wcześniej. Nie imprezować do rana. Do dupy.
Westchnął ciężko obiecując sobie, że na następne półrocze pozamienia się z odpowiednimi nauczycielami używając swojego uroku osobistego i poprawił kwiaty na szyi, wgryzając się w zajebiście dobrego hot doga, za którego nie zapłacił nawet tak dużo jakby się spodziewał po podobnej imprezie. Stopniowo postanowił udać się w kierunku sceny, acz jego plany dość szybko zostały pokrzyżowane przez konkretnego jegomościa, który... dzisiejszego dnia pojawił się wyłącznie w towarzystwie jednego psa. Jeszcze przez chwilę upewniał się, że aby na pewno nie pomylił swojego crusha go z nikim innym, by w końcu ruszyć w jego stronę. Ten wieczór mógł być jeszcze bardziej udany niż początkowo zakładał.
Cześć mechaniku, zgubiłeś dwójkę dzieci po drodze czy nie chciałeś ich katować tutejszymi tłumami rozpitych nastolatków?
Swoją drogą to mu przypomniało, że nadal nie podjechał do niego ze swoim samochodem. Tak się właśnie kończyły nieudane podrywy ze strony Skywalkera.
Louis Ashworth
Louis Ashworth
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 4:39 pm
Na widok persony z aparatem, która witała się z nim na odległość, zmrużył lekko oczy za przyciemnianymi szkłami okularów. Jakie to Riverdale City małe, nie dadzą odetchnąć od pijanych natrętów zaczepiających porządnych, pracujących obywateli. Nie odpowiedział mu nijak, jedynie wkuwał w niego wzrok przez ćwierć minuty, po czym oddalił się pod pretekstem przeczytania menu w strefie gastro, ciągnąc za sobą sunię.
Zaraz usłyszał znajomy głos i obrócił się w jego stronę. Zazwyczaj oczywiście ni cholery nie wiedział, kto mu zawraca dupę, nawet jeżeli to jego współpracownik, ale jeżeli nie zapomniał Harvey'ego (choć bardzo chciał), to jak mógłby pana profesora mocne hot 22 z bardzo spasionym kotem?
Zostawiłem z adoptowaną córką, której czasem robię wstyd przy jej nauczycielach. ─ odpowiedział, biorąc zaraz hot doga z jego ręki, wgryzając się w niego i oddając z uśmieszkiem, jakby chcąc zatuszować ślady po swoim karygodnym czynie.
Terra oczywiście prawie zmieniła się w Hugokopter na widok Selima, zaraz zaczęła go smagać ogonem, wystawiając dupkę do drapania.
Koss
Koss
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 4:48 pm
Koss zdążył jeszcze jebnąć selfie, żeby potem gdzieś je wrzucić, kiedy wyrosło przed nim dziewczę zabiegane jak koń na westernie.
- Koss, z łaski swojej. I mi także jest miło - dosłownie tyle zdążył powiedzieć, zanim Sheridan ponownie znikła. - Potem złapię was oboje na wywiad - wrzasnął jeszcze za nią, mając nadzieję, że Mercury także to usłyszy.
Jednak koniec żartów, bo operator kamery postanowił wreszcie ogarnąć dupę.
- Wszystko ustawione.
- Pięknie, zdążyłem się tylko postarzeć o trzydzieści lat. Zaraz się zaczyna, więc startujemy ze wstępniakiem. Michael! Dawaj ten mikrofon - i już po chwili Japończyk stał przed kamerą. Ostatnie poprawienie fryzury, bezgłośne odliczanie kamerzysty i... - Witam państwa serdecznie, z tej strony Nekke Mizuyama z kanału czwartego. Jesteśmy właśnie w zachodniej części Vancouver na plaży, gdzie odbywa się impreza, którą pożegnamy letnie upały i powitamy jesienne opady liści. Kogo tu nie ma, ten niech żałuje, bo atrakcji jest zatrzęsienie! Największą będzie oczywiście koncert specjalnie zorganizowany na tę okazję. Dzisiaj na scenie zobaczymy zespoły: Iron Weasel, Rotten Tomato oraz... - tutaj Koss nagle się zaciął, spoglądając na przygotowaną wcześniej kartkę i jednocześnie przeklinając "twórczość" niszowych zespołów - ...ostatnim zespołem, który wystąpi, będzie Twojastaraband! Na sam koniec solowym występem popisze się znana i kochana, w Vancouver i nie tylko, Sheridan Paige! Odtworzony koncert będą państwo mogli znaleźć na naszej stronie internetowej. A tymczasem, zapraszamy do zabawy!
Po ostatnich słowach odczekał jeszcze chwilę z głupawym uśmiechem, aż wreszcie się rozluźnił.
- Jak wyszło?
- Chujowo.
- To wciąż lepiej od twojej mordy. Ja pierdole, kto zaprosił te zespoły - zapytał sam siebie Koss, ponownie wgapiając się w kartkę. - Dobra. Kręć koncert, a potem lecimy na wywiady. Łapiemy Paige, może jeszcze zmolestuję Blacka. Jak zobaczycie kogoś ciekawego, to wołajcie. Muszę się napić.
I z tymi słowami Koss ruszył w tłum.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 4:56 pm
Aaaaawh, spójrz na niego, jaki jest szczęśliwy! Damy mu wskoczyć do wody? ─ zaczepił Redemsa, palcami wkradając mu się pod koszulkę. Kontrola jakości!
Admirał unosił łeb do swoich ulubionych panów, a jęzor dyndał mu z lewa na prawą jak robił takie akrobacje szyją. Nie mógł się nadziwić, co ten jego zadrutowany właściciel taki wysoki ni stąd, ni zowąd. Z praktycznie wszystkimi zębami na wierzchu oglądał ludzi dookoła, szukając też innych przedstawicieli swojego gatunku, bo może będą mieli przy sobie piłki do destrukcji! Tymczasem Chess dyndał nogami, polik układając na głowie swojego osobistego szofera.
Chodźmy tam, może mają lody. ─ mruknął mu koło ucha, wskazując zaraz palcem z, jak zwykle, odpadającym, czarnym lakierem do paznokci budki z jedzeniem w oddali.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:00 pm
Dakota złapał laga mózgu, gdy Ana zaczęła go wypytywać o tak trudne tematy, o których o nie miał zielonego pojęcia.
...Nie...? Chyba? ─ mówiąc, poprawił okulary, zaraz wyciągając telefon i wyszukując na Wikipedii listy kolorów, po czym skonfrontował wymienioną tam bardzo obszerną gamę kolorystyczną z piaskiem, kwiatkiem i włosami swojej dziewczyny. Oczywiście tylko bardziej zbiło go to z tropu. ─ Nie, Twoje włosy to ch... chamois? Kremowy... Kość słoniowa, co... Kto to, kurwa, nazywał?
Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:04 pm
Zaśmiał się krótko w odpowiedzi na wspomnienie o adoptowanej córce, nawet jeśli w istocie mężczyzna mógł przecież mówić całkowicie poważnie. Był to jednak ten moment, gdy byłeś gotów na swój sposób zrobić z siebie idiotę, byle móc posiedzieć przy kimś bardziej sensownym o całe pięć minut dłużej.
W takim razie mam nadzieję, że zapiszesz ją do Riverdale, by robić jej wstyd przy nauczycielach stosunkowo często. A jeśli już tam chodzi i nadal nie robiłeś tego przy mnie to chyba powinienem się poczuć wybitnie urażony.
Odgryzł kolejny kawałek swojego gorącego psa, zaraz zauważając że inne psisko zaczęło zabiegać o jego uwagę.
Cześć śliczna — przywitał się z nią, drapiąc ją wolną ręką po zadzie. Spójrzcie tylko jakie to urocze. Gdyby wszyscy ludzie tego świata uczyli się zachowania od psów, Selim miałby nie lada problem ze zdecydowaniem się do kogoś robić 'aww', a do kogo nie. No może poza tymi momentami gdyby obwąchiwali sobie tyłki czy tarzali się w odchodach. Okropna myśl. Porzućmy ją.
Jego uwagę zwrócił na siebie prezenter telewizyjny, który właśnie wypowiadał się na temat całego wydarzenia. Nie żeby mógł dosłyszeć jego słowa, przy panującym wokół gwarze.
Zrobiło się z tego całkiem spore wydarzenie. Mam wewnętrzny dylemat pomiędzy odsuwaniem się jak najdalej od kamer, a przysunięciem się do nich, by sprawdzić czy któryś z gości nie odwali czegoś zabawnego.
avatar
Mistrz Gry
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:10 pm

INGERENCJA MISTRZA GRY

Pojawienie się na miejscu kamer było momentem, w którym ludzie zaczynali tracić głowę. Wiele osób obracało się na wszystkie strony, by dojrzeć swojego ulubionego prezentera ("AAAAA TO NEKKE MIZUYAMA! HARPER SZYBKO, ZRÓB MI ZDJĘCIE!"), spróbować się zorientować jaka stacja zaszczyciła ich swoją obecnością, bądź komentowała pomiędzy sobą najnowsze płyty występujących artystów i idiotyczne nazwy ich zespołów. Rzecz jasna ludzkość nie byłaby sobą gdyby jeden z gości po standardowym tekście:
James potrzymaj mi piwo — nie postanowiła odwalić czegoś na miarę własnego nastoletniego wieku. Nieco wstawiony dziewiętnastoletni blondyn momentalnie wyrwał do przodu wpadając tuż za prezentera i rozerwał poły swojej hawajskiej koszuli, ukazując wielki najbardziej tandetny z możliwych tatuaż. Wielkie serce z kotwicą i wpisanym w środku imieniem, które zaraz zresztą wykrzyczał.
PAMELA ANDERSON, ZOSTAŃ MOJĄ ŻONĄ, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE — tuż po tych słowach jeden z ochroniarzy wpadł niczym taran i wytargał go za kark z kadru kamery, jakby nigdy nic. Wyznanie zostało jednak utrwalone i kto wie. Może jeszcze dziś odważny Kanadyjczyk otrzyma odpowiedź od miłości swego życia, którą wytatuował sobie na klacie?
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:15 pm
Travitza chillował. Chyba z dziesięć lat już nie chillował tak, jak dzisiaj chillował. Dał się ponieść klimatowi hawajów i nawet kupił sobie ciastko, które wszamał ze smakiem. A potem z rozkoszą zaczął wyklinać konsumpcyjne społeczeństwo po rosyjsku. Ten dzień nie mógł być piękniejszy.
Wtedy coś małego na niego wpadło, wytrącając go ze stanu nirwany.
- Co do kurwy - warknął, zerkając w dół. I wtedy jego oczom ukazała się mała dziewczyna, która kupowała od niego dragi. Cóż, mógł się tego spodziewać. Nie ją pierwszą tutaj poznawał. Może dlatego go jeszcze wpuszczali?
- A co, myślałaś, że całe dnie przesypiam w melinie i tylko nocami wychodzę, żeby posprzedawać cukierki? - spytał, szczerze rozbawiony. To zabawne, jak te amerykańskie filmy wykręcały myślenie o rzeczywistości. Żeby taki Travitza dealer był na jakiejś imprezie? No kto to kurwa widział.
Wtedy przed oczami mignęła mu znajoma sylwetka. To ta suka Paige. Ale się dorobiła jebana. Teraz była sławną piosenkarką, a pamiętał jeszcze, jak była popychadłem w liceum. A może to on ją tylko popychał? O, a tam dalej ten skurwysyn Black. Ale się im powodzi. Żeby się im kot zesrał drutem kolczastym. Ciekawe, czy jeszcze o nim pamiętają?
A jak nie, to o sobie przypomni.
- Cześć Black, ty stara kurwo! - przywitał się ze "znajomym", przyciągając przy tym kilka nieprzychylnych spojrzeń. Żeby on chociaż pijany był. I jeszcze zwrócił na siebie uwagę ochroniarza. - A, a, a, a! Jeden ruch w moją stronę i stracisz pracę - powiedział do niego z wyciągniętym palcem i wrednym uśmiechem. Kurwa, bogata rodzina zastępcza to jednak dawała przewagę.
Wtedy też skierował swoje tęczówki na Sheridan.
- Co tam, ile razy ciągnęłaś mu pindola, żeby sypnął hajsem? A nie, czekaj, przecież to on lubi ciągnąć pindole. Macie jakiś ciekawy układ? - zagadnął tonem przyjacielskiej pogadanki, zaraz ponownie ścierając się spojrzeniami z ochroniarzem.
Słony Jezu, zapomniał już, jak to dobrze być sobą.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:22 pm


Ostatnio zmieniony przez [MG] Hurricane dnia Nie Wrz 23, 2018 5:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Poznał idącą w jego kierunku gwiazdę wieczora, Sheridan i uścisnął jej dłoń uśmiechając się przy tym w miły, acz służbowy sposób. Kiwnął głową na wzmiankę o jedzeniu.
Dziękuję. Przyprowadziłem ze sobą moją uczennicę, zadbamy o wszystko. – Zapewnił. – Życzę udanego występu! – zawołał jeszcze za dziewczyną, kiedy ta już odchodziła. Taak, lubił tę atmosferę, nawet jakoś nieszczególnie przeszkadzał mu rosnący tłum. Zaciągnął się powietrzem i z uśmiechem błąkającym się na ustach wszedł na scenę, zza kulis uwieczniając ludzi oczekujących początków koncertu.
Hayden Redems
Hayden Redems
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:24 pm
- Możemy, czemu nie. Trochę się ochłodzi, przecież jest czarny, musi mu być tutaj trochę gorąco. Ale to zaraz. - odpowiedział Redems, zerkając jeszcze na Chestera. Przez chwilę tak stał z nim w miejscu, aż chłopak nie wpadł na w sumie całkiem niezły pomysł by udać się na lody.
- O tak, mi też gorąco. Zwłaszcza, że mi grzejesz plecy. - zaśmiał się, ruszając do budki z żarciem. Po drodze Hayden zauważył scenkę z drącym się do kamery mężczyzną. Cringe mocno. Skrzywił się, odwracając zaraz wzrok, ale tylko czekał na komentarz plecaczka wobec tego. Jak gdyby nigdy nic, dalej szedł przed siebie, w końcu znajdując się przy sprzedawcach i, uwaga, zamrażarkach z lodami!
- O, popatrz. Jednak mamy co zamówić. To jakie chcesz te lody? - zapytał chłopaka, samemu sunąc wzrokiem po smakach i rodzajach, jakie malowały się przed ich oczyma.
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:26 pm
No proszę, nawet nie zdążył się dobrze rozejrzeć, a już ktoś zdążył namierzyć go jako pierwszy. Sheridan wyrosła niczym spod ziemi, sprawiając tym samym że na twarzy Blacka momentalnie wyrysował się nieznaczny uśmiech.
Halo szalona_blondi2001 przyjęliśmy twoje zgłoszenie, nasze jednostki są już w drodze — odpowiedział z równie konspiracyjnymi ruchami, nim przyciągnął ją do siebie gniotąc w uścisku. Chyba nawet od ostatniego razu przybyło mu nieco masy mięśniowej.
Jeśli wcześniej nie zgarną mnie wezwane przez ciebie bagiety to bardzo chętnie. Wiesz że nigdy nie mam nic przeciwko zaprezentowaniu się publicznie i pozwoleniu, by popatrzyli nieco na taką twarz — obrócił się kilkakrotnie na boki, by w pełni zaprezentować swój zacny profil. Jedno spojrzenie na Mercury'ego Blacka mogło szybko wyleczyć raka. Łaka łaka fą łaka łaka fą. Gdy już wszystkie remiksy mieli za sobą, ktoś postanowił przywitać go w sposób, który momentalnie sprawił że uśmiech zniknął z jego lica. Obrócił się w stronę wybitnie bezczelnej jednostki gotów na nasłanie na nią całego sztabu wojskowego, gdy rozpoznał niemalże zapomnianą już kaprawą mordę. Jego przyszłość momentalnie dała o sobie znać.
A już miałem nadzieję, że zdechłeś gdzieś w rynsztoku i nie będę musiał więcej cię oglądać — uśmiech powrócił na nowo, gdy zlustrował blondyna spojrzeniem od stóp do głowy. Uspokoił ochroniarzy jednym uniesieniem dłoni. Travitza był prawdopodobnie jedyną jednostką, która mogła sobie pozwolić na podobne komentarze w jego towarzystwie. W pewnym zakresie.
Czy to zazdrość? Tak bardzo się stęskniłeś, rosyjski blondasku? Niech no cię uściskam — jeszcze nie skończył zdania, a już wyskakiwał do przodu, by objąć SWOJEGO NAJLEPSZEGO zapomnianego PRZYJACIELA i zdusić w niedźwiedzim uścisku.
Pedalstwo jest zaraźliwe — rzucił mu wesoło do ucha na tyle przyciszonym tonem, by słowa te dotarły tylko i wyłącznie do niego.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:34 pm
Ana z każdym kolejnym ruchem Dakoty coraz bardziej miała ochotę się roześmiać, ale postanowiła mieć na swojej twarzy lekkiego poker face'a, żeby go bardziej nie kłopotać. Gdy tylko zauważyła jego próbę wygooglowania kolorów, wyciągnęła ręką, próbując go zatrzymać, ale było za późno. No, Dakot. Dalej, zniszcz sobie światopogląd.
- ...moje włosy są takie.. szaro-żółte? Ale bardzo jasne, więc.. hm. W każdym razie, niebo jest niebieskie. I ten kwiatek też. I nie zagłębiaj się w te kolory, to nie Twoja bajka. Wy faceci i tak rozpoznajecie tyle, żeby dało się policzyć na palcach dwóch dłoni maksymalnie.. - pokazała język, pstryknąwszy go w nos. - Gdzie idziemy?
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:46 pm
Uniosła kciuk do Kossa na wzmiankę o wywiadzie, bo jak inaczej miała odpowiedzieć. Nie miała nic przeciwko, nawet trochę spodziewała się takiego obrotu wydarzeń. Także tak.
- Ej, Kapitanie Planeta, ale weź tak nie ściskaj, bo się uduszę, kek - kek. Nawet dziabnęła go paluchem w ramię. - Spoko, odwołam ich - puściła mu oczko z firmowym rodzinnym półuśmieszkiem. Problem polegał na tym, że nie mogła nawet przejść do oczywistych pytań takich jak: "gdzie Saturn?" albo "gdzie Alan?", bo zamiast tych dwóch jasnowłosych bułek ukazała się im inna jasnowłosa... nie bułka. Ciężkie westchnienie razy raz, ale nie mogła go przecież wyrzucić kolesia z imprezy tylko dlatego, że głupio gadał.
Znaczy, w sumie mogła.
- Też tęskniliśmy, Travitza - wywróciła oczyma, zaraz widząc, jak Black wyciąga do tej brzydkiej paskudy swoje książęce łapy, na co zrobiła minę na miarę naklejki ze skonfundowaną Pusheen. Wtf. - Nie każdy załatwia sobie sponsorów w ten sam sposób co ty, psiapsi. :3
Anonymous
Gość
Gość
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 5:53 pm
Właściwie, to... to właśnie tak pomyślałam – wyznała ze słodkim rumieńcem na jej policzkach. W ogóle nie przypominała dziewczyny, która siedziała obok niego na kontenerze. "Ta" Leilani była słodka, niewinna i fałszywie miła, aż robiło się niedobrze.
Cotyodjaniepawlaszidioto – wysyczała na jednym oddechu, gdy Smuggler zaczął wyzywać jakiegoś typa. Zaraz, Black? OBOŻEBOŻEBOŻEBOŻE. Co za egoista, z tego Rosjanina! Zupełnie nie pomyślał, że robiąc przypał sobie, zrobi go też uroczej dziewczynce w białej sukience, która zwracała na siebie uwagę samym swoim kolorem.
Czekaj, co? Kim Ty...? – zmarszczyła brwi, gdy Smuggi zaczął grozić ochroniarzowi. Czyżby jego rodzice mieli... wpływy? W takim razie po cholerę parał się dilerką? Z każdą kolejną chwilą coraz mniej to wszystko rozumiała. Ale czy kiedykolwiek coś w ogóle wydawało jej się jasne? Ledwo powstrzymała się przed kopnięciem go w kostkę, gdy zaczął obrażać Sheri.
Schowała się za plecami swojego towarzysza, gdy Black zmierzał w ich kierunku. Spodziewała się jakiegoś opierdolu, tymczasem oni uścisnęli się jak gdyby nigdy nic. Odetchnęła z ulgą.
Cześć – wychyliła się zza pleców Smugglera machając przybyłym. Chciała się wycofać, ale usłyszała coś... interesującego.
Travitza, huh? No i całe bycie anonimowym dilerem chuj strzelił.
Louis Ashworth
Louis Ashworth
Fresh Blood Lost in the City
Re: Plaża
Nie Wrz 23, 2018 6:44 pm
Właśnie przy Tobie to robiłem, więc nie obawiaj się. ─ odparł, automatycznie zwieszając głowę, gdy ten zaczął dawać atencję jego czworonożnej córci. Sam dołączył się do drapania, samemu skupiając się na jej szerokim, wesołym jak jasna cholera pysku.
Na słowa Selima bardzo zdawkowo zerknął na działającą w tle ekipę telewizyjną, jednocześnie poprawiając sobie rękaw czarnej, przyległej do ciała bluzy, na której bardzo odznaczały się różnokolorowe włosy jego zwierzy.
Nawet jeżeli coś takiego się stanie, pewnie zobaczysz to w internecie. ─ tak, Louis dinozaur jakiś czas temu odkrył Youtube'a i nie wiedział, czy jest tak samo czy porównywalnie irytujący do telewizji. Reklamy się krótsze. Chyba.
Aczkolwiek to, co się zaraz wydarzyło, to jest zagorzały fan wyskoczył przed kamerę, świecąc klatą z bardzo głupim tatuażem, a osądził to człowiek, który sam wyglądał jak brudnopis gimnazjalisty. Tak czy owak, tak go to rozśmieszyło, że aż zasłonił sobie usta ręką, chcąc stłumić w ten sposób chrumknięcie, które mu się wyrwało. Jeszcze Terra mu zawtórowała, chrumk! I ciągnęła na bok, bo zobaczyła w pewnym momencie bardzo przystojnego rottweilera, który był z dwoma facetami okupującymi budkę z lodami.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach