Isaiah
Isaiah
Fresh Blood Lost in the City
Plaża
Nie Sie 28, 2016 6:22 pm
First topic message reminder :

Jest to całkiem spora plaża. Jest tu mniejszy tłum niż nad morzem, aczkolwiek wciąż jest to często odwiedzane miejsce. Najczęściej można tu spotkać młodych ludzi, popijających sobie piwko i stołujących się na plaży na kocyku. Można tu także popływać, chociaż na to decyduje się już mniej osób. Do pływania jest specjalnie wyznaczony kawałek, ogrodzony bojami za które nie można wypływać. Jest także oczywiście ratownik. Dookoła plaży jest gęsty las, z którego wybiega ścieżka bezpośrednio na plażę.

Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 11:02 am
- Pierwszą część słowa wymiotujesz, a drugą po prostu pomijasz - parsknęła. No cóż, francuski miał ten dziki urok, w zasadzie nie rozumiała, co ludzie w nim takiego widzieli. Jasne, francuski akcent był śliczny, niektóre słowa brzmiały ładnie, ale porównanie pisowni z wymową było dziczą. Nigdy nie wiesz czy nie brakuje ci samogłosek, najczęściej losowych, które i tak zostaną totalnie pominięte. Poza tym - francuski miał być niby językiem miłości i szekszuf? Lol, słyszeliście kiedyś włoski albo hiszpański? Biedna Sheridan miała problem, bo dla niej wszystko co mówił przykładowo taki Jaime czy inny espaniolski pan brzmiało jak "rozbieraj się, loszka". I ciężko było oponować.
Lody. To był plan. Automatem cmoknęła na Trevora, a ten poderwał się na równe łapy i uniósł długi ogon.
- W sumie z chęcią. To co tam, Trevor, arbuz? - rzuciła w stronę czworonoga, na co ten zaczął przebierać przednimi łapami w miejscu. No zupełnie jak odmieniony pies. Jakby go ktoś podmienił na weselszy model. Uśmiechnęła się do młodzieńca. - Zazdrośnik też nie ma nic przeciwko - roześmiała się jeszcze, puszczając mu oczko, bo tak. I po prostu ruszyła w stronę lodobudki. Bo miło było po prostu iść z kimś, kto traktował cię normalnie, a nie jak "IIIIIIIIIP SZERIDAN PEJCZ OMG PODPISZESZ MI SIĘ NA SIUSIAKU, NIGDY GO NIE UMYJĘ".
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 11:11 am
Przez chwilę milczał z miną sugerującą, że właśnie próbował wcielić jej radę w życie we własnych myślach, acz delikatny uśmiech sugerował że była to jedynie kontynuacja tego drobnego żartu. Tak czy inaczej bonżurować na pewno nie zamierzał.
Zapamiętam — Jaime być może dość narcystycznie uznawał hiszpański za jeden z najpiękniejszych języków świata. Nawet jeśli obiektywnie stwierdzał że faktycznie komedie romantyczne spod ręki francuzów były jednymi z najlepszych (oczywiście nie żeby je oglądał), tak nawet głupie brazylijskie opery mydlane miały w sobie piękno, gdy zajeżdżały znajomym, acz nieco zmodyfikowanym akcentem. Brazylijski, hiszpański, portugalski, a w szczególności dialekt meksykański... ach, aż miał ochotę powrócić w swoje rodzinne strony. Swoją drogą ciekawe co robiły jego siostry? Miał nadzieję, że nic szczególnie dziwnego. Może powinien do nich zadzwonić i nieco je skontrolować? Były w tym kłopotliwym wieku, gdzie człowiek nie potrafił usiedzieć w miejscu.
Perfecto, uno helado de sandía dla wiernego towarzysza.
Zrównał krok z dziewczyną idąc energicznie w stronę budki. Może i nie krzyczał na jej widok, ale nie mógł się powstrzymać od zerkania na nią od czasu do czasu, w końcu nie na co dzień widziało się osoby z plakatów. Który z jego kumpli mógł się pochwalić, że jadł lody z Sheridan Paige? Miał nadzieję, że żaden, ha!
Gdy już stanął przed wszystkimi smakami, jęknął cicho pod nosem widząc oszałamiający wybór.
Jak ja mam się zdecydować? Myślisz że można wykupić całe stoisko? — to by było coś. Może powinien porzucić ścieżkę weterynarza i otworzyć własną lodziarnię? To by dopiero było. Ojciec chyba wyrzuciłby go z domu.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 11:29 am
O nie, słowo, którego nie rozumiała. Aż musiała przez chwilę pokminić, ale... dobra. Owoce. Arbuz. Szer, sama mówiłaś o arbuzie, to było proste do wywnioskowania. Mentalnie pacnęła się w twarz, zaraz po prostu wyrzucając sprawę z głowy. Lody były ważniejsze, nawet jeśli wybór był prosty.
- Myślę, że sporo dzieci by wtedy płakało na widok przystojnego pana odjeżdżającego z ich lodami - oznajmiła arcypoważnie, zaraz przyglądając się cudom w metalowych pojemnikach. Najpierw wzięła mały treat dla Trevora, w zasadzie zamawiając też truskawkową gałkę, jako dodatek do tej arbuzowej - zasługiwał chłopak. A później zaczęła wydziwiać ze swoim cytrynowym sorbetem. Tylko że miły dziadziuś sprzedający lody nie miał posypek, więc musiała wziąć zamiast tego dodatkową, białoczekoladową gałkę. Jakoś nie czuła potrzeby doradzania Jaime, skoro nie pytał konkretnie o jej zdanie. Bo nie. - W sumie, dawno przyjechałeś do Kanady? Wakacyjnie, na stałe, do pracy, nauka?
Bo przecież nie mógł się tu urodzić. Wtedy słówkiem by pewnie nie pisnął o językach.
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 12:02 pm
Zastanowił się przez chwilę.
Faktycznie, ciężko byłoby mi się dzielić nimi z innymi. Chyba że tymi o smaku gumy balonowej. Kiedyś bardzo je lubiłem, ale w którymś momencie pokłóciłem się z moim przyjacielem z dzieciństwa. Był tak wściekły, że wcisnął mi dwie gumy we włosy. Musiałem się ogolić na jeża. Wtedy internet nie był jeszcze pełen tricków z serii "how to", które uratowałyby mi fryzurę — westchnął ciężko, wspominając przedszkolne czasy. Tak czy inaczej z Javierem trzymał się do tej pory i jak na meksykańskich braci przystało, mieli ze sobą doskonały kontakt pomimo dzielącej ich odległości. Co więcej, kumpel odwiedził go na początku lipca spędzając z nim dwa tygodnie na łażeniu po kanadyjskich plażach, klubach i czym tylko się da. Odwiedzili nawet Toronto, acz o dziwo Jaime zdążył się już całkiem przywiązać do Riverdale City.
Hm... będzie już rok. Nieco ponad. Przyjechałem w połowie sierpnia zeszłego roku, by studiować weterynarię na McGill University. Rodzice zastanawiali się czy nie przenieść mnie w tym roku do Riverdale, ale szczerze mówiąc nie widzę takiej potrzeby — wzruszył ramionami — nie przeczę, że Riverdale ma swój prestiż i tak dalej, ale McGill ma bardzo dobry poziom. Nie narzekam. A ty? Studiujesz coś czy całkowicie poświęcasz się karierze?
Zdecydował się w końcu na miętowe lody z czekoladą, sorbet ananasowy i malinowy. Słodko-kwaśne połączenie zdecydowanie wypadało ze sobą w bardzo dobry sposób.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 12:18 pm
Wytrzeszczyła oczy. Biedne dziecię z tego małego Jaime. Znaczy, sama też dostała gumą we włosy, ale po prostu od szkolnego debila, i na szczęście wiedziała jak ją spomiędzy kosmyków wydobyć. Chyba by się zabiła z rozpaczy gdyby wtedy musiała ściąć kłaki. Kto by pomyślał, że ze dwa lata później zetnie je sama z siebie.
- Przynajmniej teraz nikt ci niczego nie wciśnie i możesz zachować te swoje nudle - no bo w jej oczach miał na głowie czekoladowy ramen, i tyle.
Więc mieszkał tu już tak długo. Pokiwała powoli głową w zrozumieniu, ciamkając leniwie te swoje lodogałki. Trevor palant zamroził sobie mózg przez łapczywe lizanie sorbetów, ale Paige była zbyt zajęta rozmową, żeby móc zwrócić na to uwagę i skisnąć z miny haskacza.
- McGill jest w porządku, z tego co słyszałam. Nie ma potrzeby wydawać dodatkowej kasy. Choć na RU faktycznie patrzą i się zachwycają, więc pracę miałbyś - tu pstryknęła palcami - ot, tak.
Czy sama studiowała? Zacisnęła na moment usta, marszcząc brwi.
- Poszłam eksperymentalnie na pierwszy lepszy kierunek, bo nie wiedziałam, co studiować, ale... uuh, chyba będę niedoedukowanym debilem bez dyplomu - roześmiała się. - Znaczy, nie jestem jakimś półgłówkiem, ale wolę uczyć się po swojemu. Więc powiedzmy, że skupiam się na "karierze", a w domu uczę się tego, co mnie akurat rajcuje - tak, to brzmiało jak dobre wytłumaczenie. - Czyli... ten. Weterynaria? Pisnęłabym jak psychofanka, bo szanuję okropnie, ale jeszcze uznałbyś mnie za chorą czy coś.
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 1:15 pm
Spojrzał w miarę możliwości w górę, zupełnie jakby chciał zmierzyć wzrokiem swoje potencjalne noodle. Chyba pierwszy raz ktoś określił je w podobny sposób. Nie żeby jakoś szczególnie mu to przeszkadzało. Właściwie była to całkiem zabawna wizja. Równie zabawna co Haskacz z brejn frizem. W przeciwieństwie do Sheridan nie przegapił podobnego wydarzenia - może dlatego, że nadal zerkał na niego od czasu do czasu chcąc na swój sposób kontrolować sytuację. Skupił się na jedzeniu, nim znieruchomiał z łyżeczką w ustach, wydając z siebie przeciągłe "hm".
Zapewne. Jeśli jednak miałbym gdzieś się dostać tylko dlatego, że skończyłem szpanerską szkołę... szkoda zwierzaków. Nie żebym zarzucał Riverdale brak kompetencji, ale mam nadzieję że jednak nie wszystko da się tam załatwić z pomocą pieniędzy — wzruszył ramionami, zamiast tego skupiając się na wysłuchaniu jej punktu widzenia. Ściągnął nieznacznie brwi przyglądając jej się z uwagą, wyraźnie dopatrując czy akurat żartowała czy też nie.
Hej, robienie kariery i tak wymaga poświęcenia większości czasu. Okej, podziwiałbym gdybyś jednocześnie robiła jakiś kierunek, ale nie sądzę by było to konieczne. A rozwój we własnym zakresie brzmi bardzo dobrze. Nie sądzę, byś była przez to gorsza od ludzi którzy kończą studia tylko dlatego, że są zbyt leniwi by iść do pracy i chcą jeszcze posiedzieć na utrzymaniu rodziców. Zresztą, osiągnęłaś już więcej niż większość z nich.
No poważnie.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 1:37 pm
- Chodziłam tam do liceum. Nie powiedziałabym, że wszystko można było wtedy załatwić kasą. Ale było tego bardzo dużo - westchnęła ciężko, jasno wyrażając swój stosunek do podobnych zachowań i sytuacji. Niektórzy ludzie w klasach A potrafili być naprawdę rozpuszczonymi gówniarzami, a ich stosunek do uczniów przybyłych z Hudson's... no cóż. Może jej nie dostawało się aż tak po dupsku, bo wszyscy wiedzieli, że równie dobrze mogła siedzieć pośród gównażerii z A, ale dyskryminacja biedniejszych była tak paskudna, że w pewnym momencie nie wiedziało się, kto był tutaj tą "trudną młodzieżą". - Zresztą. Ważne, że ty wiesz co dla ciebie najlepsze.
Kolejny łagodny uśmiech razy raz! Który zaraz i tak zlazł jej z pyska, bo ten frajer znowu zaczął prawić jej mniej lub bardziej podprogowe komplementy, zamiast skupić się na tym, że Paige pochwaliła jego, tak dla odmiany. I znowu burak, znowu cisza. Po prostu wepchnęła sobie łyżeczkę do ust, mamrocząc przed tym aktem ucieczki od rozmowy ciche podziękowanie. No przemsań, pochlebco. :C
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 2:29 pm
Tak to już działa. Zresztą słyszałem, że liceum i tak ma ten swój cały... podział? Przyjmują zarówno prywatnie, jak i publicznie. Pewnie prywaciaki mają dużo lepsze warunki niż ci drudzy, ale i tak miło z ich strony, że w ogóle cos podobnego wprowadzili. Przynajmniej tona dzieciaków jeśli się postara, może się pochwalić fajną nazwą w papierach, która da im lepszy start na studia. Nawet jeśli nie będzie ich stać na Riverdale University. Nawet u mnie w szkole jest sporo studentów, którzy są po Riverdale — wzruszył ramionami. Takie tematy wychodziły całkiem szybko, w końcu gdy szukało się znajomych zwykle leciało się po typowym "Jak się nazywasz? Skąd jesteś? Serio? Też chodziłem do XXX!". Choć niestety Jaime raczej nie mógł się pochwalić podobnym dialogiem. Nawet jeśli widział kilku uczniów z wymiany, nie trafił na nikogo z tego samego miasta co on. Nawet nie wiedzieli jak wiele tracili.
Widząc jak dziewczyna się speszyła, zachichotał cicho wprost w swoje lody, kończąc już drugą gałkę. Miętowe i malinowe były za nim. Czas na ananasowe. Wystarczyła jedna łyżeczka, by wydał z siebie cichy jęk.
Rany zajebiste. Chcesz spróbować? — podsunął kubeczek w jej stronę, zerkając w stronę stoiska. Musiał je zapamiętać, może uda mu się tu jeszcze wpaść w najbliższych dniach.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pon Wrz 03, 2018 2:51 pm
- Riverdale po prostu pochłonęło drugą szkołę. I działało to trochę jak jakieś dzikie kasty, ale dało się czasem przeżyć - skinęła głową. Czy było to miłe z ich strony? No, tak, bez nich Hudson's trochę by jakby upadło, ale. - Cóż, widzisz, że aż przemianowali miasto, bo szkoła tak bardzo je podbiła. Ale to w sumie nic złego.
Zmarszczyła brwi, bo niech sobie gnojarz nie myśli, że nie dosłyszała tego śmiechu. Zgniotła swój kubeczek po lodach i wrzuciła go do kosza obok stoiska razem z tym, który wyczyścił swoim jęzorem Trevor. Przy okazji podrapała zwierzaka za uchem, bo jakoś tak czuła, że chyba brakuje mu atencji.
- Weź się nie śmiej, babę doprowadzasz do rumieńców i jeszcze cię to bawi >:C - o, patrzcie, groźny lew, rawr rawr. I jeszcze jej swoje lody proponował, a ona już swoje zeżarła. Tak. To był powód. To wcale nie tak, że po prostu KRĘPOWAŁO JĄ WPIERDALANIE Z JEDNEGO KUBECZKA Z JAKIMŚ OBCYM PRZYSTOJNYM MEHIKO KOLESIEM. - We-weź, bo będzie mi głupio, że nie mogę ci dać ze swoich.
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Sob Wrz 08, 2018 12:45 pm
Kasty? Poważnie? — nie żeby nie wiedział, że bogatsi i biedniejsi zawsze potrafili pomiędzy sobą wywołać jakąś sporą spinę, ale i tak brzmiało to niezwykle zabawnie. Momentalnie przed oczami stanęły mu Indie. Choć w sumie czy każde liceum tak nie wyglądało? Byli sportowcy i cheerleaderki, a obok kujoni jedzący na stołówce przy śmietnikach. Jednych witało się westchnieniami, a innych pogardliwym śmiechem i mazaniem na ich plecakach obraźliwych napisów. Dzień jak co dzień.
Bawi mnie to niemiłosiernie, chica. W niezwykle pozytywny sposób. Mało już na świecie tak uroczych i niewinnych istot, większość woli zgrywać złe, chłodne, niedostępne i tajemnicze. Żałosny chłopcze padaj mi do butów, boś niegodzien mych względów — wzruszył ramionami cały czas stercząc z wyciągniętym w jej stronę kubeczkiem. Przewrócił jedynie oczami i podetknął je jeszcze bliżej blondynki. No poważnie, przecież jak będzie chciał więcej to sobie dokupi, też sobie problemy wymyślała.
Jedz nie narzekaj. Chuda jesteś, przyda ci się trochę lodów.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Sob Wrz 08, 2018 1:09 pm
- Wiadomo, że pewnie trochę wyolbrzymiam, wspomnienia się trochę koloryzują z biegiem czasu - wzruszyła barkami. Koloryzowały się, no ale jednak zawsze było w nich całkiem sporo prawdy. Teraz jednak nie miała zamiaru się tym ani przejmować, ani próbować sobie tego na siłę przypominać. Było, minęło, niech cholera weźmie całe te lata, bo była wtedy paskudnym gówniarzem i nawet nie chciała o tym myśleć.
"Bawi mnie to niemiłosiernie, chica." Zmarszczyła ten swój zadarty nosek i zmierzyła go spojrzeniem, które miało być groźne i na miarę prawdziwego snoba, ale mieszało się z tym samym zakłopotaniem, które widniało na jej licu kilka sekund temu. Może nawet gorszym.
- Za-zawrzyj się i siad, kundlu! >:C - zamachała rękami. Cały ten teatrzyk okazał się niepotrzebny w chuj, kiedy Paige prychnęła niekontrolowanie, by tuż po tym samej roześmiać się na cały regulator. Krótko bo krótko, jednak mimo wszystko zażenowanie brało górę, ale jednak. I przyjęła te lody już w ciszy. Skoro tak nalegał, to faktycznie musiały być super dobre. Ciamk. - Faktycznie są genialne.
Wyszczerzyła się, oddając kubeczek w dłonie Jaime. Jeszcze by mu zaraz całe zeżarła.
- Nie chcesz gdzieś usiąść czy coś? Chyba że boisz się, że spalisz się w moim blasku - bogowie, co. - Znaczy ten. Kek. To żart, co nie. - Jezujestemżałosna. Zaraz jednak klasnęła w dłonie, aż Trevor na nią dziwnie spojrzał. - Właśnie! Masz trochę wolnego czasu w weekend? W niedzielę wieczór mam tu mały koncert, Blackowie aranżują małą imprezę, jako że lato się kończy. Wiesz, kiełbaski, ognisko, drinki z palemką. Chyba.
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Wto Wrz 11, 2018 6:45 pm
Tak to już było i działało w różnych obszarach. Często nawet głupie gry, w które grało się za dzieciaka wydawały się absolutnym pięknem i dziełem sztuki, a po ponownym zagraniu w nie po 10 latach, w oczy uderzała przerażająca wręcz pikseloza. Sentyment jednak pozostawał.
Ho-ho, siostro nie tak ostro, bo się pokaleczysz! — sam zamachał nieznacznie rękami w obronie własnej, słysząc jej słowa. Kundlu? Tak na pierwszej randce? No ładnie!
Czekał chwilę, aż spróbuje podsuniętych lodów, nim odebrał je od niej z wyraźnym zadowoleniem.
No mówiłem — orzekł wyraźnie dumny, że doceniono jego wybór. Zaraz roześmiał się dość głośno słysząc tekst o blasku i wzruszył ramionami.
My Meksykanie jesteśmy niezwykle odporni na słońce i wysokie temperatury. Ta seksowna opalenizna mówi w końcu sama za siebie — poruszył brwiami w wymownym geście, choć szczerze mówiąc było mu wszystko jedno czy faktycznie gdzieś usiądą czy też nie.
Jedzenie i drinki z palemką? Możesz na mnie liczyć — zdecydował się w przeciągu sekundy, momentalnie wyciągając telefon, by dać cynk swoim znajomym. Zdecydownie musieli się na niej pojawić.
Zaraz, zaraz. Będziesz śpiewać? Mój kumpel Mark będzie zachwycony. Powinienem jeszcze wydębić od ciebie zdjęcie i pomachać mu nim przed nosem jutro na zajęciach, by patrzeć jak robi się czerwony z zazdrości.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Wto Wrz 11, 2018 10:47 pm
Odporni na słońce i seksowna opalenizna. Ktoś tu był pewny siebie jak na faceta dopiero co nazwanego kundlem. Nawet jeśli w żartach. No, ale przecież cały czas kręcili sobie tutaj beczkę, więc... jaki jest sens tego zdania, ja nie wiem co piszę.
- Mam teraz zapiszczeć i wpaść ci w ramiona czy zrobić: "rawr"? - śmieszki heheszki, ale w sumie to siłą rzeczy zrobiła to całe rawrowanie, kiedy o nim wspominała, więc... no cóż, seksowna opalenizna została poparta podprogowym komplementem od półironizującej Paige.
Mogła na niego liczyć. Szeroki uśmiech razy raz. Cudnie.
- Będę. Mam nadzieję, że będziesz miał też okazję pogadać... czy coś - iii znowu spaliła buraka. Bo uroczy chłopiec ją znał i dzielił się z nią lodami, i w ogóle chciał przyjść na jej koncert, i rozmawiał z nią jak z normalną osobą, a nie jak z jakąś... no, sławą. Zaraz jednak się opamiętała i wyciągnęła swój własny telefon. Instagram włączony. Przysunęła się nieco do ciemnowłosego i uniosła komórkę, by zaraz zrobić im jakieś kjut zdjęcie. - Mam nadzieję, że Mark sprawdza moje story. Tmw-... you meet-... a cool duuu-... bdkjdbvjkdv... - mamrotała pod nosem, snując jakiś dopisek, żeby nikomu się nie wydawało, że to jaki jej chłop czy co, co nie. Dorzuciła nawet dopisek "lofki dla nowego ziomosława" i poprosiła Jaime o nazwę jego instagramu, żeby ładnie go zamentionować. - No. To teraz wszystkie twoje adoratorki będą próbowały mnie zabić.
A to nie na odwrót?
Jaime Alcides Chavarría
Jaime Alcides Chavarría
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pią Wrz 14, 2018 10:54 am
Pierwsza opcja brzmi niezwykle kusząco, ale rawr zdecydowanie rozbudza moją ciekawość. Odważnie zaproponuję oba, a jeśli jednak będziesz się upierać przy wyborze jednej decyzji to niech będzie to drugie. Na wpadanie w ramiona jeszcze będzie czas — wyszczerzył się wesoło, mimo to rozkładając ręce na boki  na wypadek gdyby zdecydowała się skorzystać. No bo serio, nie skorzystać z zaproszenia takiego przystojnego Meksykanina? Toż to grzech! I może i zrobiła rawr tylko o nim wspominając, ale liczył na jeszcze jedno, jakieś super popisowe. Ryk prawdziwego lwa.
Pogadać? Zawsze. Zwłaszcza jeśli po koncercie zamierzasz wmieszać się w tłum, bo wiesz... mogę mieć problemy z wpadnięciem na scenę. Daleko mi do profesjonalnego śpiewaka —  spójrzcie na tę smutną minkę. Mały Meksykanin z ustami w podkówkę, bożu jaki żal.
Mark sprawdza twoje story w piętnaście sekund po publikacji — zapozował do zdjęcia niczym rasowy Johnny Bravo, rzucając przy tym zajebiście zawadiackie spojrzenie do aparatu z serii "Ja i moja chica". Tuż po zrobieniu go wybuchł śmiechem i podał jej wszystkie dane, czekając na publikację.
Trzy, dwa, jeden i...
Telefon Jaime rozdzwonił się, gdy chłopak wyciągnął go z kieszeni z miną "A nie mówiłem" i odebrał połączenie od Marka, przełączając na głośnik.
JAIME TY MEKSYKAŃSKA ZDRADZIECKA PARÓWO, DLACZEGO MASZ SELFIE Z SHERIDAN PAIGE?
Bo jestem fajny. Co nie? — zapytał blondynkę, puszczając jej oko z rozbawieniem.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Plaża
Pią Wrz 14, 2018 7:24 pm
- Kuszące, ale ładna mordka i nagi tors nie wystarczą - nagi tors, po którym w sumie poklepała go otwartą ręką, jakby był substytutem głowy niesfornego psa. Zresztą, gdyby ktoś zauważył, kto tu kogo obejmuje, Jaime mógłby mieć potem stado idiotów pytających "jak to jest być facetem Paige" tuż pod wydziałem. No i Trevor by się chyba załamał, gdyby zobaczył swoją właścicielkę obejmującą się z jakimś obcym latynosem. Zaryczeć też nie zaryczała. Niesłowna.
- Nie idę tam tylko pracować, też chcę posiedzieć ze znajomymi i popalić zimne ognie albo coś - wzruszyła barkami. Odpowiedź była w takim razie raczej jasna.
Piętnaście sekund? Koleś miał niezły zapłon. I to nieironicznie. Zresztą, kiedy telefon Jaime rozbrzmiał na sygnał połączenia, dziewczyna najpierw przeżyła wewnętrzny szok, a tuż po tym skisła na potęgę.
- ...jak on to...? - wydusiła tylko, nie umiejąc przestać się śmiać. I te jego wrzaski. O jeny, co za komedia. - Bo jest fajny. Cześć, Mark C: - wyrzuciła przesłodko do telefonu, ledwo powstrzymując kolejną falę chichotu. - Zamiast krzyczeć na Jaime, zarezerwuj sobie czas na ognisko na plaży w ten weekend i też zrobisz sobie zdjęcie.
No też jej problem, żeby trzasnąć sobie jakąś fotę z fanem. Albo kilkoma. Albo kilkunastoma. No zależy jak będzie leżało. Po całej tej rozmówce telefonicznej za to wywróciła jeszcze oczami, parsknęła rozbawiona tak dla zasady i uśmiechnęła się do Meksykanina.
- Ogólnie muszę się zebrać, bo poza Trevorem mam jeszcze dzieciaki do nakarmienia, ale poważnie wpadnij. Super się z tobą gada i... ten. Tak. No. Właśnie - wydukała te ostatnie słówka trochę gubiąc wątek, by ostatecznie poklepać chłopaka po policzku z ciepłym uśmiechem i cmoknąć na Trevora, i ruszyć powoli w swoją stronę. - Trzymaj się, słoneczny chłopcze. I sprawdź instagram.
Bo ktoś zostawił ci tam numer telefonu już w następnej minucie :^)))

zt + Jaime.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach