Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Royal Bank of Canada
Wto Paź 27, 2020 9:53 am


Ostatnio zmieniony przez RIVERDALE dnia Nie Kwi 17, 2022 6:37 pm, w całości zmieniany 3 razy
First topic message reminder :

TEREN
FOXES
Royal Bank of Canada
Teren broniony przez 5 bonusowych NPC.

Choć w Kanadzie Royal Bank of Canada dorobił się miana drugiego najpopularniejszego banku, w Riverdale City bez wątpienia jest numerem jeden. Może się pochwalić nie tylko gigantycznymi zabezpieczeniami, jeszcze większymi ilościami pieniędzy pochowanych po skrytkach, ale przede wszystkim zaufaniem klientów i absolutnym profesjonalizmem pracowników. Chcesz założyć gdzieś konto bądź przechować swoje zarobki? Royal Bank z pewnością nie tylko odpowie na wszystkie twoje potrzeby, ale i zapewni, że nie stracisz ich podczas napadu. I choć nadal znajdują się pojedynczy śmiałkowie, którzy próbują przetestować zdolności tutejszej bezlitosnej ochrony, większość z nich sprawdza obecnie warunku zakładu karnego od środka. Reszta natomiast wącha kwiatki od spodu.
__________

Efekt terenu: W przypadku pojawienia się Niepoczytalnych, wymagania do ich pokonania wzrastają dwukrotnie. Oznacza to, że do pokonania jednego Niepoczytalnego musicie wykonać jedną z poniższych akcji:
→ osiem udanych ataków wręcz;
→ cztery udane ataki z użyciem zakupionej broni białej;
→ dwa udane ataki z użyciem zakupionej broni palnej/granatu.

Shane Kassir
Shane Kassir
The Fox Corsac
Re: Royal Bank of Canada
Nie Lip 03, 2022 10:29 pm
Mężczyzna wyglądał na wybitnie zaskoczonego faktem, że Słowik... chciał kupić biżuterię. Widok dwóch dorosłych facetów w maskach zdecydowanie nie dokładał pewności w możliwości powrócenia do interesu, ale mimo to, przytaknął, przyjmując to do wiadomości.
- Wziąłeś mnie dla porównywania? - żachnął Shane, dając jednak staruszkowi możliwość sprawdzenia rozmiarów na podstawie jego dłoni. Obserwował, jak sięgał lekko drżącymi dłońmi po swoje przedmioty do odmierzania rozmiaru, oraz notes.
- N-na który palec? - spytał się jeszcze, nim zebrał rozmiary od ich dwóch i zanotował sobie. Zaraz potem kiwając głową zapisał adnotacje od Słowika.
- Diamenty i przesadne ozdoby kłócą się ze sobą - skomentował, woląc zdecydowanie wzrokiem omijać ceny. Ile Jace dał za mój? - myśl o tym wywoływała w nim ciarki. - Może to pomyłka w cenach i są o jedno zero za dużo? - musiałby przestać wydawać na gry - co było niemożliwe - by było go stać na takie cudeńka.
- Ah. Tak. Dobrze. Dziękuję. Naprawdę dziękuję. Będę mieć to na względzie - jego słowa brzmiały nerwowo, ale twarz wyrażała już uspokojenie. - Obecnie mam na stanie to, to i to - wskazywał na ladzie odpowiednie pierścionki. - Które pasują do Pańskiego opisu oraz rozmiaru - wyglądem były zbliżone do siebie, tylko jeden z nich miał mniej diamentów na sobie, a inny miał jeden trochę większy kamień niż pozostałe. - Jeszcze jest ten - pokazał obok na zbliżony mocno do wizji czarnowłosego. - Ale jest o rozmiar większy. Jeśli by się Pan zdecydował na to, mógłbym jeszcze na miejscu dostosować go do potrzeb.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Royal Bank of Canada
Nie Lip 03, 2022 11:49 pm
Oczywiście, że tak. Zależy mi na tym, by dobrać coś odpowiedniego. No i rzecz jasna zależy mi na twojej opinii — stwierdził profesjonalnym tonem, zwracając się ponownie w kierunku mężczyzny.
Serdeczny — nawet się nie zawahał. Nawet jeśli nie zamierzał się oświadczać, a pierścionek miał wylądować na drugiej dłoni, ważny był przekaz. W tym przypadku: nigdy się ode mnie nie uwolnisz. Na samą myśl, jego zadowolenie wyraźnie wzrosło.
Zwrócił się w stronę Shane'a, przewracając oczami.
Wcale nie. Przesadne ozdoby to na przykład winorośle, wymyślne wzory czy dodatkowe elementy. Ja chcę, by pierścionek był prosty i płaski, lecz wysadzany diamentami — stwierdził, zawieszając na chwilę wzrok na tym, który zdobił palec Shane'a. Zupełnie nieświadomie częściowo poruszając temat, jakby czytał mu w myślach.
Swoją drogą, chłopak ma naprawdę dobry gust. Cieszę się, że nie kupił ci byle tandety z H&M, wtedy musiałbym go... przeszkolić — zmienił słowo domyślne, biorąc pod uwagę obecność sprzedawcy. Przyjrzał się wszystkim propozycjom, wskazując na ostatnią z nich.
Ten będzie idealny. Z przyjemnością poczekam. Zapłacę od razu w gotówce — czy Słowik nosił przy sobie pieniądze, które stanowiły wielomiesięczną wypłatę niejednego mieszkańca Riverdale? Tak. Czy jakkolwiek się tym przejmował? Nie.
Zapomniał nawet, że miał zapytać Kassira o zdanie. Chociaż i tak od początku była to tylko ładnie brzmiąca wymówka, jakie uwielbiał wplatać w swoje wypowiedzi.
Shane Kassir
Shane Kassir
The Fox Corsac
Re: Royal Bank of Canada
Pon Lip 04, 2022 1:06 pm
Opinii? Że mojej? - tylko co miał by mu poradzić? Jego poziom zainteresowania biżuterią często kończył się na samych kolczykach, a niczym więcej. Ale na ile mógł, to postarał się pomóc, nawet jeśli sprowadzało się to do użyczenia dłoni.
- Ucieszyłby mnie jakikolwiek prezent - westchnął w odpowiedzi Kassir. - Nawet jeśli byłby to pierścionek-lizak. Więc zero męczenia mi go o takie kwestie - podparł dłońmi biodra, spoglądając na niego bardziej srogo. No, o ile byłoby to rzeczywiście widać zza maski, jaką nosił na sobie.
- P-proszę o chwilę - staruszek zabrał ze sobą wybrany przedmiot, po czym przeszedł na inną część sali. Spojrzał na nich raz, po czym odetchnął z ulgą, nim przeszedł do swojej pracy. Huh. Chyba obarczył nas zaufaniem - obstawiał, że nie było mu łatwo prowadzić tak drogi interes w tym mieście. Obstawiał, że nim Lisy wzięły tą część miasta pod opiekę, musiał nie raz znosić niemałe straty spowodowane atakami.
- Trochę przeraża mnie to, ile ty masz przy sobie - rzucił półżartem. Noszenie takiej kwoty przy sobie było szczytem nieodpowiedzialności dla rozsądnej osoby, ale.... Najwyraźniej teraz nie było o czym mówić.
- Gotowe - mężczyzna wrócił do nich po około trzydziestu minutach. Na ladzie położył czarne pudełeczko, w którym znajdował się pierścionek dostosowany do życzenia jego klienta. - Poproszę - podał cenę. Trzeba przyznać, że Kassir nawet nie zadrżał, gdy podana płatność dorównywała temu, co potrafił wywalić na gry.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Royal Bank of Canada
Pon Lip 04, 2022 6:11 pm
Przyglądał się Shane'owi nieco dziwnie, z początku nijak się nie odzywając. Dopiero po chwili uniósł brew.
Ile ty masz lat, pięć? — cóż, wyglądało na to, że jego przyjaciel nie miał najmniejszego pojęcia, ile była warta ozdoba na jego dłoni. Nie zamierzał go jednak uświadamiać, w końcu to nie jego sprawa. A skoro wolał żyć w jakiejś dziwnej rzeczywistości, omijając świadomość takich rzeczy to jego sprawa.
Chociaż jeśli rzeczywiście kupi dzieciakowi kiedyś lizakowy pierścionek na prezent to osobiście zrzuci go z okna. Masakra. Z kim on w ogóle się przyjaźnił?
Skinął mężczyźnie głową, nie zamierzając go poganiać. Zdecydowanie wolał dobrze wykonaną robotę od czegoś, co było robione na szybko, byle to sprzedać.
Hm? Och nie przejmuj się, na wszystko mi starcza. Axel zabrania mi nosić większych sum — wzruszył ramionami, interpretując jego słowa w absolutnie odwrotny sposób.
Wyprostował się, widząc, jak mężczyzna wraca z pierścionkiem. Od razu się ożywił, otwierając jeszcze czarne pudełeczko, by wyciągnąć go i ocenić ze wszystkich stron. Dopiero wtedy odliczył dziesięć tysięcy dolarów i przesunął w jego stronę na ladzie.
Interesy z panem to czysta przyjemność — schował pudełeczko i ukłonił się teatralnie na pożegnanie, szczerząc się w zaczepnym uśmiechu.
Proszę o nas pamiętać w razie kłopotów. Lisy dbają o swoich.
Z tymi słowami zwrócił się w tył i skinął głową na Shane'a, opuszczając budynek. Nie mieli tu już nic więcej do zrobienia, choć nie był pewien czy jego przyjaciel chciał robić coś jeszcze.
To jak? Chcemy robić coś jeszcze czy wracamy do domu? No, chyba że chcesz iść do mnie — powiedział, przenosząc wzrok na zegarek w telefonie. Miał jeszcze sporo czasu.
Shane Kassir
Shane Kassir
The Fox Corsac
Re: Royal Bank of Canada
Pon Lip 04, 2022 7:02 pm
- Z dwójką z przodu - nachmurzył się. - Odlep się. Nie jestem takim ignorantem - co nie zmieniało faktu, że wartość prezentu w dolarach nie była dla niego istotna. Ani jego forma. Dlatego też wiedział, że nawet jeśli by nic nie miał, nie narzekałby wcale.
Chociaż odnosił wrażenie, że właśnie wbija mu się w bok głowy strzałka z napisem "bieda", gdy wsłuchiwał się w słowa przyjaciela. I właśnie dlatego ja nie zmieniam garderoby, a ty masz zakaz wyrzucania mi ubrań - pomyślał jeszcze, bardziej zdeterminowany, by pilnować swojej własności.
Westchnął cicho, widząc, jak płaci, by potem jedynie pokręcić głową.
- Dziękuję za wszystko - powiedział staruszek po zebraniu należności i przeliczeniu jej dokładniej. - Będę, będę. Zapraszam was ponownie - pożegnał ich w bardziej sympatyczniejszy sposób, nie ukazując już tego strachu co na samym początku. Kassir wypowiedział grzecznościowe słowa pożegnania, nim sam udał się za przyjacielem na ulice.
- Um... możemy w sumie kierować się w stronę domu  - zadecydował po krótkim zastanowieniu. - I w sumie dowolnie mi to? Sam mówiłeś, że resztę rzeczy chcesz ogarnąć na wideokonferencji. Można pomyśleć nad tym, co robić później. Ewentualnie idę wcisnąć się do ciebie i ogarniemy jakieś sensowne filmy. Obiecuję nie uruchamiać swoich.

z/t x2
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach