Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Odnowione G.V. ZOO
Pon Paź 26, 2020 11:13 am


Ostatnio zmieniony przez RIVERDALE dnia Nie Kwi 17, 2022 6:32 pm, w całości zmieniany 18 razy
First topic message reminder :

TEREN WOLVES
Odnowione G.V. ZOO
SIEDZIBA GŁÓWNA WOLVES.
TEREN BRONIONY PRZEZ 5 BONUSOWYCH NPC.

Szyld ze starą nazwą zniknął, zastąpiony przez całkowicie nowy, będący również symbolem zmiany i odnowy. Mieszkańcy Riverdale City już nie odwracają oczu na widok „Greater Vancouver Zoo", a teren stał się nie tylko siedzibą Wolves, ale i chętnie odwiedzanym przez rodziny miejscem. Doprowadzono do porządku ponad pięćdziesiąt hektarów, zarówno dzięki pracy członków gangu, jak i wsparciu obywateli. W głębi parku dwa budynki oficjalnie stały się siedzibą Wolves, a dostęp do nich mają tylko przynależące do nich osoby. A jednak, mimo odcięcia ich dla zwiedzających, zoo i tak wydaje się kuszącą opcją dla osób, które pragną spędzić przyjemnie czas podczas spaceru i nie obawiać się o przypadkowe napotkanie pozostawionego bez życia ciała. Nie tylko obecność Wolves dająca poczucie bezpieczeństwa przyciąga mieszkańców miasta. Towarzystwo dzikich zwierząt w postaci lisów, wilków, niedźwiedzi i wielkich łosi bez wątpienia stanowi atrakcje dla osób tęskniących za namiastką w pełni wyposażonego zoo. Oczywiście zadbano o to, aby odwiedzający nie zostali głównym pożywieniem zwierząt, oddzielając je poza zasięg ludzkich rąk. Dodatkowo regularnie dba się o zachowanie porządku, dlatego nie raz można się natknąć na osobę zamiatającą liście lub wykonującą drobne naprawy i prace poprawkowe. Za pomocą napisów i znaków wyznaczono strefę dostępną wyłącznie dla Wolves. Niedostosowanie się do wyznaczonej granicy może skutkować mniej lub bardziej nieprzyjemną konfrontacją z członkiem gangu. W końcu pozwolenie na wykorzystanie przez postronnych terenu zoo jako parku nie oznacza zezwolenia na niedostosowanie się do zasad tego miejsca.

__________

Efekt terenu: Odnowione G.V. ZOO po zostaniu oficjalną siedzibą Wilków stało się najczęściej odwiedzanym miejscem w dystrykcie A. To właśnie tu najłatwiej spotkać wszystkich ludzi popierających ich działania, szukających jakiegokolwiek sposobu na okazanie im swojej wdzięczności czy adoracji, ale też po prostu szukających ochrony. W przypadku pojawienia się Niepoczytalnych gracze, którzy mają minimum dwóch wykupionych NPC zyskują możliwość użycia obu dodatkowych postaci w walce.

Poprzedni stan miejsca:

Kiana
Kiana
The Wolf Commander (α) / Paymaster
Re: Odnowione G.V. ZOO
Nie Cze 13, 2021 2:40 pm
[Przejmowanie terenu 2/15]

Trzasnęła drzwiami taksówki zdecydowanie dużo mocniej niż to było konieczne, ale nic nie mogła na to poradzić. Od samego rana los rzucał jej kłody pod nogi i drwił z niej nawet się z tym nie kryjąc. Bo jak inaczej można wytłumaczyć fakt, że po pierwsze jakiś kretyn ukradł z baku jej motocykla całą benzynę, bezczelnie zostawiając jeszcze rurkę tuż obok przedniego koła i durną karteczkę z narysowanym kutasem. Jakby tego było mało to kawiarnia jaką miała obok domu była dzisiejszego dnia zamknięta. Tak po prostu, bez powodu. A po trzecie czekała na jebaną taryfę dobre pół godziny. Biada tym, którzy dzisiaj postanowią w jakiś sposób ją wkurwić.
Zbliżając się do wejścia minęła po drodze znajomy samochód, a po chwili dojrzała także jego właściciela.
O no proszę. Przynajmniej tym razem nie była pierwsza.
Podeszła do niego zdając sobie sprawę, że wygląda jak siedem nieszczęść. A niech tylko Josten w jakiś sposób to skomentuje.
„Mam kurwa nadzieję, że wszystkie skurwysyny z tego miasta trafi szlag i kastracja,” burknęła ostro zamiast przywitania i stanęła obok chłopaka. Wyciągnęła z kieszeni kurtki paczkę fajek, wyciągnęła pospiesznie jednego i od razu go odpaliła. Dopiero jak z jej ust wyleciał kłąb dymu wysunęła rękę w stronę Connora.
„Chcesz?” zaproponowała, kątem oka dostrzegając dwa kubki w jego dłoniach. „Och? Powiedz, że jeden z nich jest dla mnie,” jeśli miała rację, to Josten właśnie stał się jej ulubionych rudym ryjcem w tym mieście.
Connor Josten
Connor Josten
The Wolf Deputy Commander (β) / Sleuth
Re: Odnowione G.V. ZOO
Nie Cze 13, 2021 2:56 pm
[ przejmowanie terenu 3/15 ]

  No proszę, wyglądało na to, że dzisiejszego dnia zamienili się miejscami. Nawet nie drgnął, gdy drzwi auta Kiany trzasnęły dużo mocniej niż powinny, śledząc jedynie jej chód i mało przystępną minę.
  "Mam kurwa nadzieję, że wszystkie skurwysyny z tego miasta trafi szlag i kastracja."
  — Lubię swoje jaja — odpowiedział unosząc nieznacznie brew ku górze. No patrzcie, pseudo żart ze strony Jostena. Co jeszcze, świnie zaczną latać? Mimo to nie zamierzał jej prowokować bardziej niż to konieczne. Bynajmniej nie dlatego, że bał się jej gniewu. Bardziej sądził, że może się zrobić wtedy jeszcze bardziej upierdliwa niż zwykle i postanowi go szturchać, popychać czy cokolwiek innego. A jego nienawiść do dotyku ze strony innych nadal pozostawała tak samo intensywna co zawsze.
  — Chcę. I zgadłaś, wymiana. Kubek za papierosa — zupełnie jak ostatnim razem. Podał jej kubek kawy, zaraz biorąc od niej jednego fajka, choć nim go odpalił, przeszedł się do samochodu, by wrzucić do niego tekturowe opakowanie, które utrzymywało wcześniej oba napoje. Nienawiść do śmiecenia silna jak zawsze. Wrócił na swoje miejsce zawieszając wzrok na zegarku, nim w końcu odpalił papierosa, odstawiając chwilowo swoją kawę na murek.
  — Gorące americano i karmel — rzucił jeszcze wskazując dłonią na jej kubek. Byle nie gardziła, bo nie zamierzał kupować jej czegokolwiek innego.
Kiana
Kiana
The Wolf Commander (α) / Paymaster
Re: Odnowione G.V. ZOO
Pon Cze 14, 2021 9:22 am
[Przejmowanie terenu 4/15]

Zaciągnęła się dymem i zlustrowała go od góry do dołu, zatrzymując swój wzrok o niecałą sekundę dłużej w okolicach paska jego spodni.
"Nie wątpię," wypuściła szary obłoczek, wracając spojrzeniem na jego twarz. Uniosła brew w szczerym zdziwieniu patrząc na wyciągniętą w jej stronę dłoń. Złapała za kubek tak szybko, że reszta papierosa spadła na ziemię i skończyła pod jej butem. Teraz to nie było ważne. Istotny był napój, w okół którego zaciskała palce. Jej oczy rozbłysły, gdy jej nos wyczuł aromat kawy.
-Gorące americano i karmel- słysząc to jedno zdanie, spojrzała na Connora ponad pokrywką kubka.
"Nie żartujesz? I nie ma tu dodatku w postaci płynu do naczyń?" czy była szansa, że chłopak dolał jej czegoś? A i owszem. Czy mimo to była skłonna zaryzykować? No ba. W końcu, na litość boską miała w rękach americano z karmelem.
"A chuj z tym," rzuciła i nie czekając na jego odpowiedź podniosła kubek do ust, upijając spory łyk.
O kurwa jakie to jest dobre, pomyślała, ale przecież nie powie mu tego na głos.
"Skąd wiedziałeś jaką pije kawę?" wzięła kolejny łyk i przesunęła się tak by móc oprzeć się o mur zoo. Póki co byli tu sami, ale miała nadzieję, że szybko ktoś jeszcze do nich dołączy. Zamyśliła się na krótką chwilę, a jej myśli powróciły do wydarzeń z ostatniego miesiąca. Wzięła głęboki oddech patrząc kątem oka na chłopaka.
"Hej Connor. Twoim zdaniem co wywołało te ataki w mieście? Chyba tylko Ciebie jeszcze o to nie pytałam," jej ton był ściszony i poważny, a wszelka lekkość z przed chwili zniknęła.
Connor Josten
Connor Josten
The Wolf Deputy Commander (β) / Sleuth
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 19, 2021 7:42 pm
[ przejmowanie terenu 5/15 ]

  Uniósł nieznacznie brew do góry.
  — Dałaś mi ją ostatnim razem, więc miałem pięćdziesiąt procent szans. W sumie jak zawsze. Albo okazałabyś się jedną z tych osób, które mają swój poranny rytuał, albo nie. Mimo to zawsze jak przychodzisz na posterunek towarzyszy ci podobny zapach, więc teoria numer jeden była bardziej prawdopodobna — Connor może i nie był detektywem stulecia, ale miał cholernie wyczulony zarówno zmysł węchu, jak i smaku. Niejednokrotnie jego ojciec nazywał go przez to psem gończym. Patrząc na to, że obecnie stał się Wilkiem, niewiele się w tym temacie pomylił.
  Talent ten miał swoje plusy, jak i minusy. W efekcie świetnie szło mu dobieranie różnych składników (i smaków) zarówno w kontekście picia, jak i jedzenia. Z drugiej strony, gdy faktycznie już czegoś nie lubił, bardzo szybko to wyłapywał, a zapach był na tyle uciążliwy, by niejednokrotnie zmusić go do szybszego opuszczenia pomieszczenia. Coś za coś.
  — No proszę, nikt na posterunku nie chce już z tobą rozmawiać, że pytasz mnie o zdanie? — zapytał kręcąc nieznacznie głową jakby w niedowierzaniu. Jak widać to, że przyniósł jej kawę wcale nie miało iść w parze z łagodniejszym traktowaniem czy powstrzymaniem swojej niewyparzonej gęby.
  — Jak dla mnie jakiemuś skurwielowi znudziło się zwykłe strzelanie innym w łeb, więc postanowił się pobawić w Josefa Mengele — uniósł palec wskazujący do ust, zaciskając zęby na jednym ze stawów. Gest ten był wystarczającym dowodem na to, że Connor rzeczywiście zamyślił się nad poruszoną kwestią, chwilowo tracąc kontakt z rzeczywistością. To co się obecnie działo nie było w końcu, w żadnym stopniu zabawne.
Libitina Sorrow
Libitina Sorrow
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 19, 2021 10:44 pm
[Przejmowanie terenu 6/15]
  Postanowiła chociaż jeden weekend spędzić poza domem. Siedzenie w czterech ścianach potrafiła być nie lada wyzwaniem, kiedy dobijają Cię własne myśli z każdej strony. Myśli o przeszłości, takie których nie dało się wymazać ani zmienić. Na domiar złego niezbyt przyjemne. Wolałaby zająć swój umysł pracą, jednakże z powodu niedzieli kostnica była zamknięta. Co prawda miała klucz, ale nie chciała wyjść przed swoimi przełożonymi na aż taką wariatkę. I tak pewnie większość uważa, że coś z nią jest nie tak.
  Ociężałym krokiem podeszła do Connora i Kiany, którzy rozmawiali o czymś najwidoczniej bardzo zaciekle. Czyżby ich temat był aż taki fascynujący? Libitina mogła im co najwyżej opowiedzieć o ostatnim pochówku, który kosztował ją więcej nerwów niż mogłaby się tego spodziewać. Kosmetyka, wstępna dezynfekcja i ubiór były naturalnymi elementami jej pracy, jednakże gdy jej klientem były dzieci... cóż. Wtedy sprawa miała się zupełnie inaczej.
  - Ciekawe miejsce wybraliście, kochani. - przymrużyła oczy, spoglądając na mur zoo. Lubiła spędzać czas wśród zwierząt, są o wiele bardziej szczere niż ludzie. - Dyskutujecie o czymś ciekawym czy lepiej nie wrzucać swoich trzech groszy do waszej wymiany zdań? - skoro już pofatygowała się, aby tutaj przyjść, nie wypadało tak stać jak kołek.
Kiana
Kiana
The Wolf Commander (α) / Paymaster
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 19, 2021 11:26 pm
Przejmowanie terenu 7/15

„Huh. Nie sądziłam, że jestem aż tak przewidywalna,” ale miał rację. Dzień w dzień piła dokładnie to samo. Nie wiedziała jednak, że Josten zwracał na nią jakąkolwiek uwagę. Jasne, byli partnerami, ale w praktyce wyglądało to nieco inaczej. I wina wcale nie leżała tylko po jego stronie. Oboje mięli ciężkie charaktery, a współpraca z ludźmi nie była na szczycie listy zainteresowań jej jak i pewnie jego.
Wzięła dość spory łyk gorącej kawy, nie przejmując się, że może się nią poparzyć. Odsunęła kubek od ust i chwyciwszy go w obie dłonie zawiesiła na nim swoje spojrzenie. Chłopak trafił w sedno.
„A skąd pomysł, że kiedykolwiek chcieli?” odpowiedziała chłodno i obróciła naczynie w dłoniach. Odchyliła głowę, opierając ją o mur zoo i przymknęła powieki. „Ta banda idiotów nie ruszy nawet palcem jeśli nie zagrozisz im kulką w łeb. A to, że jestem tu od paru tygodni wcale niczego nie ułatwia,” czasem miała szczerą ochotę odstrzelić ich wszystkich, a następnie zaszyć się w mieszkaniu i nie wychodzić z niego przez miesiąc.
Otworzyła oczy i przeniosła wzrok na Connora, słuchając go uważnie. Przeczesała dłonią włosy ponownie spoglądając w niebo.
„Musimy go dorwać zanim dojdzie do kolejnych ataków. Wierz mi, nie chcesz spotkać się z efektami tego czegoś oko w oko,” jeśli miała być szczera to nadal odczuwała skutki jej konfrontacji z tamtych chłopakiem.
Wyprostowała się na dźwięk kroków i w tym samym czasie wlepiła swój w wzrok w nadchodzącą osobę. Zmarszczyła nieznacznie brwi lustrując ją z góry do dołu. Kolejna nowa twarz w przeciągu zaledwie kilku tygodni. Sama nie wiedziała co miała o tym myśleć. Czas pokaże, a przynajmniej tak mówią.
„To zależy. Jeśli masz swoją teorię na temat ostatnich wydarzeń chętnie jej wysłucham,” powiedziała beznamiętnie przykładając kubek z kawą do ust.
Connor Josten
Connor Josten
The Wolf Deputy Commander (β) / Sleuth
Re: Odnowione G.V. ZOO
Nie Cze 20, 2021 12:09 am
[ przejmowanie terenu 8/15 ]

  No proszę, wyglądało na to, że jednak nie mieli być tu sami. Mimowolnie Connor wyprostował się, rzucając uważniejsze spojrzenie Libitinie. Kobieta choć roztaczała wokół siebie głównie aurę spokoju i przygnębienia, zawsze wywoływała w nim nieznaczny niepokój. Zupełnie jakby była zjawą, która zstąpiła na ziemię, a on nie miał pewności że nie jest jedyną osobą, która ją widzi.
  — Pod warunkiem, że interesujesz się wydarzeniami sponad stołu — powiedział przekrzywiając nieznacznie głowę na bok — chodzi o zwłoki, które ostatnio do ciebie trafiły. Szaleńców, którzy bardziej przypominali głównych bohaterów taniego horroru niż faktycznych ludzi.
  Zombie. Tak właśnie określali ich inni w mediach. Sam Connor rzecz jasna nie wierzył w nieumarłych chodzących po ziemi, ale nie zmieniało to faktu, że sama sprawa była nadzwyczaj dziwna.
  "Ta banda idiotów nie ruszy nawet palcem jeśli nie zagrozisz im kulką w łeb. A to, że jestem tu od paru tygodni wcale niczego nie ułatwia."
  — Selekcja naturalna zrobi swoje. Kwestią czasu jest dowiedzenie się, czy pociągnie za sobą ich czy nas — nie wyglądało na to, by rzeczywiście przejmował się kwestią potencjalnego pochówku. Jakby nie patrzeć w mieście takim jak Riverdale trzeba było odrzucić wszelkie normy i wizje przyszłości. Dla własnego psychicznego bezpieczeństwa.
  — Myślę, że nie spotkanie ich przede wszystkim lepiej wyjdzie im niż mnie. Ja nie mam w sobie tyle współczucia i hamulców, Pani Inspektor. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi zagrożenie życia — brak przejęcia nie był w końcu równoznaczny z planami świadomego samobójstwa.
Babushka
Babushka
The Wolf Sleuth
Re: Odnowione G.V. ZOO
Wto Cze 22, 2021 11:14 pm
[Przejęcie terenu 9/15]

To miasto było zepsute, powoli gniło na jego oczach, do takich wniosków mógł dojść maszerując szybkim krokiem przez ulice. Ot taka czysta rutyna. Wychodzisz z domu, zaczynasz narzekać na wszystko dookoła, przez co jeśli faktycznie coś lub ktoś stwierdzi, że zjebie akurat Tobie dzień, to jakoś nie będzie dużej straty. Babushka zawędrował pod miejskie zoo. Trzeba przyznać, że jako dzieciak uwielbiał takie miejsca, szczególnie, że taki wypad urósł w jego podświadomości niemalże do rangi święta. Teraz pozostał po prostu sentyment. Patrząc jednak w jakim stanie znajdowało się miasto, wizyta w tym miejscu będzie raczej... rozczarowująca.
Nie zawracając sobie więcej głowy po prostu brnął przed siebie podwijając rękawy koszuli. Po kilku minutach szedł wzdłuż ogrodzenia wyznaczającego teren zoo. Chwile później dostrzegł sylwetki przed wejściem. Stanął obok tak by mogli odnotować jego obecność i skinął im głową w ramach powitania. Chociaż patrząc na pustki jakie panowały dookoła, to raczej ciężko by mu było przejść niezauważonym. Zaraz skupiając się na podniszczonym szyldzie. Czyszczenie tego i doprowadzenie do stanu, w którym nie straszyłby ludzi nie byłoby zbyt trudne.
Libitina Sorrow
Libitina Sorrow
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sro Cze 23, 2021 12:20 pm
[Przejmowanie terenu 10/15]
  Dołączenie do rozmowy wcale nie okazało się takim złym pomysłem. Nieco jej ulżyło, że nie odprawili jej z kwitkiem, niektórzy niezbyt pozytywnie reagują na jej obecność. Nie raz, nie dwa słyszała, że emanuje od niej dziwna aura śmierci. Nie rozumiała, o co tym ludziom chodzi. Właściwie nic dziwnego, jeśli rzeczywiście tak było - w końcu pracowała ze zmarłymi. Spędzała w kostnicy więcej czasu niż w mieszkaniu. Zapach formaliny przesiąknął nawet do jej małego gniazdka.
  Przyjrzała im się uważnie, skupiając najpierw całą uwagę na Kianie. Czy miała zdanie na temat ostatnich wydarzeń? Zapewne jakieś miała, ale czy mogła się z nimi podzielić myślami? No już średnio. Nie była do końca pewna czy to bezpieczny grunt, dlatego postanowiła wszystko rozegrać na spokojnie.
  - Ah, no tak. - cicho westchnęła, spoglądając tym razem na Connora. Przy niej zawsze wyglądał blado, jakby jej owiana niedobrą sławą "aura" go przenikała. Biedny chłopak, może się pochorował? - Niestety ze względu na szacunek moich klientów i ich rodzin w żałobie, nie mogę wypowiadać się za bardzo na ten temat. Natomiast mogę jedynie zdradzić, że w życiu czegoś takiego wcześniej nie widziałam, a pracuje w tym zawodzie już kilka raz i niejedna sprawa zmroziła mi krew w żyłach. - tyle mogła powiedzieć. Nie było to za wiele, ale zawsze coś.
  Chwilę później zwróciła uwagę na kolejną postać, która stanęła niedaleko ich niewielkiego kółeczka wzajemnej adoracji. Nie kojarzyła go za bardzo. Choć ostatnio miała za wiele na głowie, a znajome twarze niekiedy zaczynały jej się mieszać. Odpowiedziała na jego skinięcie głowy, pomachaniem dłonią.
Kiana
Kiana
The Wolf Commander (α) / Paymaster
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sro Cze 23, 2021 8:16 pm
[Przejmowanie terenu 11/15]

Słowa Libit wcale jej nie zaskoczyły. Ba, byłaby w szoku gdyby kobieta powiedziała coś zupełnie innego.
Omiotła spojrzeniem wszystkich i wzięła spory łyk kawy. Była nawet pod wrażeniem, że ktoś oprócz Jostena pofatygował się i przyjechał. Odepchnęła się od muru Zoo i spojrzała przez metalowe pręty do wnętrza parku. Może i teraz nie zachęcało, ale kiedyś zdecydowanie było to piękne miejsce.
„No dobra dość tego biadolenia pora brać się do roboty,” wypiła końcówkę napoju, a nie widząc w pobliżu żadnego kosza postawiła kubek na murku.
„Tak, tak zabiorę go jak będziemy wracać,” powiedziała w stronę Connora zanim ten zdąży skomentować jej zachowanie. Co pewnie i tak zrobi.
Zrobiła parę kroków w stronę bramy Zoo i patrząc przez ramię na pozostałych rzuciła. „A może by tak wyremontować tu co nieco i ochrzcić to miejsce jako naszą nową siedzibę?”
W końcu prędzej czy później będą musieli się nad tym zastanowić. Remiza może i była wygodnym miejscem, ale zdecydowanie za daleko.
Connor Josten
Connor Josten
The Wolf Deputy Commander (β) / Sleuth
Re: Odnowione G.V. ZOO
Pią Cze 25, 2021 8:02 pm
[ przejmowanie terenu 12/15 ]

  Miał wrażenie, czy szeregi Wolves w końcu zaczęły zasilać naprawdę solidne i sensowne osoby? Zatrzymał wzrok na napakowanym mężczyźnie, którego jak do tej pory miał okazję poznać jedynie z odległości. Szybko jednak dał sobą znać, że nie należy do rozgadanych typów, które zamierzały uderzyć z miejsca w ploteczki.
  I dobrze.
  Odpowiedział mu krótkim skinięciem głowy, nim zwrócił się w stronę reszty. Drgnął ledwo widocznie widząc jak Libitina zawiesza na nim wzrok, wytrzymał jednak jej aurę i nie odwrócił się w bok. Nie zamierzał w końcu tak łatwo się poddać, nawet jeśli jego bujna wyobraźnia próbowała utwierdzić go w przekonaniu, że kobieta właśnie mogła wysysać mu duszę.
  — Zgadzam się — podbił słowa Kiany, zaraz zgarniając jej kubek, wsadzając go we własny. Naprawdę, któregoś dnia oduczy ją tego syfienia. Choć zaskoczyła go dodając kolejny komentarz, że zabierze go wracając z zoo. Przewrócił oczami i pokręcił głową, machając na nich ręką.
  — Idźcie przodem. Zostawię śmieci w samochodzie, żeby ich nie zwiało — jak powiedział tak zrobił. Nie umknęły mu słowa odnośnie nowej siedziby, miał je jednak skomentować dopiero gdy faktycznie zostawił kubki w aucie i ponownie znalazł się obok nich.
  — Niegłupi pomysł. Na dobrą sprawę mamy sporo miejsca zarówno w budynkach gospodarczych, jak i tych wszystkich... budynkach dla gadów, wiecie o co chodzi. Więzienia są przepełnione, a tu proszę bardzo. Darmowe klatki dla wszystkich tych skurwysynów, dla których nie ma miejsca w areszcie. Przydałaby nam się jakaś pomoc w ogarnianiu, bo sami nie damy rady. Może poprośmy o pomoc mieszkańców? Na pewno ktoś by się zgłosił.
Megan Clark
Megan Clark
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 26, 2021 5:24 pm
[przejmowanie terenu 13/15]

Było ciepło i jakoś parno, a przynajmniej jej się tak zdawało, wyszła no bo wyszła, jeszcze ją za wampira wezmą jak będzie dalej z taką samą skutecznością unikać promieni słonecznych. Czemu nie wyszła nocą? W końcu wtedy się najwięcej dzieje i jest najwięcej do roboty. Głównie dlatego przecież brała wiecznie nocki, jej umysł tak średnio był w stanie egzystować za dnia.
Tuptała sobie kulturalnie z mrożoną kawą jakiejś taniej knajpki w łapie, wzięta na szybko, bo co jak co, ale nie lubiła tracić czasu na tak zbędne czynności jak szukanie najlepszego i zdecydowanie wolała najbardziej dogodne w danym momencie.
Nie znała wszystkich. Była w tej grupce przypadkiem, jak taki spiderman w avengersach, niby była, ale tak nie do końca. Zniżyła głowę, by spod okularów przeciwsłonecznych spojrzeć na nich i na okolicę. A potem zdecydowała, że naciągnie je jednak na czubek głowy.
- Ale paskudne miejsce. - Skwitowała jedynie, bez żadnego dzień dobry, czy witam panie władzo, na moment skupiając wzrok na rdzewiejącym szyldzie. Podobno można było tutaj nocą spotkać duchy zwierząt niehumanitarnie zamordowanych, przewiezionych, złapanych przez przypadkowe osoby. I tygrysa. Chociaż była pewna, że go nie ma, to jednak wolałaby nie testować tej swojej pewności na coś takiego.
Babushka
Babushka
The Wolf Sleuth
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 26, 2021 5:36 pm
[ przejmowanie terenu 14/15 ]

Zerknął tylko jak jeden z wilczków niezadowolony chęcią pozostawienia pustego kubka zgarnął śmieci do swojego auta. Szanował takie zachowanie, sam wolał pozostawiać i trzymać wszystko w porządku, więc całkowicie rozumiał jego zachowanie. Odnotował też ten fakt w swojej pamięci. Jak to szło? Ta postać ci to zapamięta. Jednak oczywiście nie odezwał się słowem, bo i po co? Skinął tylko jedynie głową na słowa Kiany. Nie pomyślał o tym początkowo, ale trzeba przyznać, że wizja przerobienia zoo na ich nową siedzibę brzmiało całkiem dobrze. Sam miał wcześniej wizję ochrzczenia tym mianem ratusza, czy któregoś z ważniejszych publicznie obiektów w tym dystrykcie, by pokazać ich "władze". Jednak gdyby, ktoś stwierdziłby że rozwali ich siedzibę, to ludzie chyba rozszarpaliby ich na strzępy. Tutaj duży obiekt można było przygotować na ewentualne starcia, które odbyłyby się nawet przed samym dojściem do głównej siedziby, a wszystko dzięki przez rozpiętość terenów. Klatki, budynki... wszystko szło tu odremontować czy też przystosować do własnych potrzeb, potrzebowali tylko trochę czasu i rąk to pracy. To mogli załatwić. Ten tok myślenia przypadł mu do gustu i cóż. Punkt dla Kiany. Ruszył za nią, by w razie czego służyć pomocą. Chodziły różne plotki na temat tego miejsca, nie wszystkie zapewne były prawdziwe. Jednak w każdej plotce mogło być ziarno prawdy, więc nie zaszkodzi trochę ostrożności.
- Mhm. - Podsumował chyba wszystkie wypowiedzi swoich towarzyszy. Nawet tą nowej osóbki.
Kiana
Kiana
The Wolf Commander (α) / Paymaster
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 26, 2021 6:15 pm
[Przejmowanie terenu 15/15]

Oczywiście musiał zgarnąć ten przeklęty kubek i wrzucić go razem ze swoim do samochodu. A ona na prawdę miała zamiar wyrzucić go do śmietnika. Zatrzymała swój wzrok na chwilę na Babushce zastanawiając się czy on zawsze był taki milczący. Westchnęła i pokręciła głową, idąc dalej przed siebie. Może facet był nieśmiały...
„Na razie. Jeszcze będzie tu tak jak być powinno,” skomentowała uwagę Megan i cóż dziewczyna miała racje. Ciekawe czy pogłoski o tygrysie były prawdziwe.
Minęła bramę ogrodu i powolnym krokiem szła kiedyś zapewne główną aleją. To miejsce miało potencjał. Tereny dookoła budynków zapewniały idealną osłonę, a gdyby w przyszłości ktoś był na tyle głupi by ich tu zaatakować, wszechobecne klatki, murki i zarośla idealnie sprawdziłyby się do ukrycia pułapek. Albo przeprowadzenia szybkiej akcji wynoszenia śmieci.
Na samą myśl o możliwości zamknięcia tych bardziej upartych w klatkach na jej usta wpełzł uśmiech maniaka. Dobrze, że reszta była tuż za nią i nikt tego nie widział. Connor miał jednak racje. Potrzebowali pomocy by ogarnąć to miejsce.
„Nie możemy wyjść do ludzi i rzucić: Hej, Wolves potrzebują rąk do pracy przy remoncie ich potencjalnie nowej siedziby. Nie, musimy dać mieszkańcom jakiś solidny argument by sami chcieli pomóc,” zamyśliła się na chwilę, po czym odwróciła twarzą do pozostałych, idąc dalej tyłem. „Stacja ochronna policji brzmi znacznie lepiej,” uniosła kąciki ust i odwróciła się na pięcie krocząc wgłąb zoo. Po raz pierwszy od dawna była optymistką.

z.t. dla wszystkich wilków
Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Re: Odnowione G.V. ZOO
Sob Cze 26, 2021 11:57 pm
TEREN PRZEJĘTY PRZEZ WILKI
Okres nietykalności: do 26.07.2021 (włącznie)
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach