WSTECZ | [MESSENGER] Leilani / Louis

Hej tato! Ty, ja, Terra, Bruce i może jakiś dłuższy spacer w niedzielę? A potem jakieś pyszne jedzonko, co Ty na to?

Zgódź się, nie chcę siedzieć sama z Williamem, proszę

Nie żartuj sobie w ten sposób, bo na złość Tobie nie pójdę do niego nigdy.

A w sobotę pracuję.

To nie jest żart. Jeśli nie będziesz dbał o siebie, to któregoś dnia wpadnę w łapy kolejnego psychopaty, bo nie będziesz w stanie mnie obronić. Tego chcesz?

Nie pracujesz całą dobę. I jak mówiłam, on ma wobec mnie ogromny dług wdzięczności.

Dobra, pomyślę o tym.

To co dla niego zrobiłaś, że ma dług wdzięczności?

Milczę w kwestii czegoś, co zrobił, na czym go przyłapałam. Wybacz, ale nie mogę powiedzieć nawet Tobie.

W takim razie nie chcę do niego iść.

Szukasz wymówek, żeby jednak do niego nie iść? Jest kurwiem i zdradza swoją żonę. Zadowolony?

I to tyle?

Ale nie z Tobą?

Nie, sypiam z kimś innym.

Z pluszowym wombatem od taty.

Od jakiegoś czasu próbuję Ci powiedzieć, że mam chłopaka.

że co

niby kogo?

Miałeś już okazję się z nim poznać.

będziemy się przez wieczność bawić w zgadywanki czy wreszcie mi powiesz?

Victor. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i... jakoś tak wyszło.

nie żartuj sobie ze mnie, bo jestem na to za stary

będę za pół godziny

Jak się bawisz, Leia?