Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
403
Pią Lut 09, 2018 9:50 pm


Ostatnio zmieniony przez Roro Li Meng dnia Pon Kwi 30, 2018 1:26 am, w całości zmieniany 2 razy
First topic message reminder :

Najzwyklejszy blok mieszkalny jaki się tylko dało, piętro czwarte. Zbieranina niepasujących do siebie mebli, leżących wszędzie rysunków oraz roztrzepany właściciel.
[yī] [èr] [sān] [sì]

Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Nie Lut 11, 2018 10:56 pm
Jeśli już byśmy mieli coś robić, co mogłoby uszkodzić kartki, to na pewno nie na oryginałach. – Hervey był zaskoczony, że Roro pomyślał, że fotograf ryzykowałby zniszczenie projektów. – Ale w porządku, mogę nie kombinować. Czyli po prostu zwykłe zdjęcia. Na jakim tle? – Machnął dłonią w skazując na mieszkanie Roro. Napił się whisky wcześniej odkładając kartki, które trzymał w dłoni, aby przypadkiem ich nie zalać.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Nie Lut 11, 2018 11:05 pm
Zabrał ze sobą słodycze, podszedł do stolika i postawił je na brzegu. Nie usiadł na kanapie tylko ukucnął za stolikiem tak, żeby widzieć fotografa.
- Hm, nie wiem, to jest mi już zupełnie obojętne czy ms być jasne czy jakie tam uważasz za słuszne. - wyciągnął z miseczki żelka i odgryzł jego kawałek.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Nie Lut 11, 2018 11:20 pm
Harvey z nieodgadnionym wyrazem twarzy przyglądał się Roro. Po chwili odłożył szklankę i ponownie chwycił rysunki. Nieświadomie podchodził już z minimalnym entuzjazmem, za to zaczął się zachowywać bardziej profesjonalnie, jakby przyszedł do klienta, a nie pobawić się zdjęciami ze znajomym.
W porządku... – Odetchnął i wolną dłonią przeczesał włosy, jakby to pomogło mu myśleć. – To może kolaż? Jedno zdjęcie z całością, tak jak jest, bez tła... – Położył sobie kartki na udach i palcami przesunął po brzegach papieru. – A dwa zdjęcia z wybranymi szczegółami. – Teraz wskazał na konkretną część rysunku. – Według tego schematu mogłaby powstać całą seria odiaków.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Nie Lut 11, 2018 11:39 pm
Gdy fotograf zaczął tłumaczyć mu coś na przykładzie jednego z projektów, wstał i usiadł obok na kanapie wpatrując się w kartkę, którą trzymał Harvey.
- Okej, kolaż może być... - kiwnął głową uśmiechając się lekko. - Podoba mi się ten pomysł.
Spójrzał na szklankę z whisky i przyglądał się jej dłuższą chwilę. Podniósł ją ze stolika i jednym duszkiem opróżnił ją krzywiąc się znowu. Ble. Chwycił miseczkę z żelkami i rozłożył się z nią wygodnie na kanapie.
- Hm? - podsunął mężczyźnie słodycze pod nos z pytającym wzrokiem.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Nie Lut 11, 2018 11:54 pm
W porządku – powtórzył. Nagle zaczął się rozglądać po pomieszczeniu: po ścianach, a później suficie. – Spróbuję zrobić to tutaj, ale będę potrzebował jasnego światła i płaskiej powierzchni, najlepiej coś w pionie. Wiesz, chodzi o cień, nie chcę cienia. Może być któraś ze ścian. – Sam wypił resztkę whisky i odstawił pustą szklankę na stolik. – Nie, dzięki. – Pokręcił głową. – Jestem pełen dobrego jedzenia, już więcej nie zmieszczę. – Wstał i dolał sobie trunku. No tak, żelków nie zje, bo resztkę miejsca w żołądku zachowuje na alkohol. – Masz coś, czym mógłbym przytwierdzić kartkę do ściany tak, żeby dalej była idealnie gładka?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 12:04 am
Wstał z nim i gdy ten dolewał sobie whisky postawił obok swoją szklankę.
- Mnie też nalej. - wyciągnął z miseczki kolejnego żelka i zjadł go. - Lampka na biurku jest całkiem mocna, wiem, że to nie jakaś super lampa jak w studiu fotograficznym, ale może się nada. A co do ścian... - podszedł do szafki przy biurku, w której trzymał wszystkie biurowe przybory. - Mam o to.. w sumie nie wiem jak to się nazywa. - zaśmiał się machając mu małą paczuszką. - To ta nietłusta plastelina, którą łatwo przykleić i zdjąć. No i nie zostawia śladów. Można na nią spokojnie przykleić kartki.
Spojrzał na Harveya, który nalewał whisky i westchnął cicho pod nosem. Czuł, że wesoła atmosfera jaka towarzyszyła im podczas chaotycznego posiłku zaczynała się gdzieś ulatniać w zbyt szybkim tempie.
Ignorując rozłożone projekty i nadal trzymając miseczkę ze słodyczami, obszedł stolik do kawy i stanął po jego drugiej stronie. Wyciągnął jednego żelka i spojrzał na Harveya z tajemniczym wyrazem twarzy. Patrzył na niego przez kilka przedłużających się sekund w ciszy.
- Rzut za trzy punkty! - bez ostrzeżenia rzucił lekko żelkiem po łuku celując w twarz fotografa.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 12:33 am
Tak jak Roro prosił, nalał również jemu, po czym dodał odrobinę wody do obydwu szklanek.
A, tak. To będzie bardzo dobre. Też nigdy nie wiem, jak to się nazywa... – skomentował i zamyślił się nad ułożeniem światła. – Myślę, że lampka wystarczy. Będziesz mógł potrzymać ją mniej więcej tam, gdzie ci pokażę? – Chciał się ruszyć i zabrać do pracy, ale zachowanie Roro przykuło jego uwagę. Zerknął na żelka, którego znajomy trzymał, potem utkwił spojrzenie w oczach mężczyzny. Nie zgadł, o co chodzi, ale odpowiedział na spojrzenie dla samego zaczepienia, poznania reakcji. Drgnął, kiedy spostrzegł szybki ruch i odruchowo uchylił się przed lecącym żelkiem, ale szybko i zręcznie złapał go lewą dłonią i podniósł do ust. Uśmiechnął się tryumfalnie żując słodycz.
Umiesz tańczyć? – zapytał nagle, a później napił się whisky.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 6:08 pm
Zaśmiał się cicho kiedy fotograf złapał żelka. Odstawił miseczkę i podszedł do blatu na którym stały szklanki z alkoholem. Podniósł swoją i upił trochę whisky. Słysząc pytanie zakrztusił się lekko i odstawił szybko szklankę. Spojrzał na Harveya jakby ten właśnie powiedział, że jest z marsa.
- Tańczyć? - powtórzył i zaczął się śmiać. - Ani trochę. Kiedy tańczę zaczynają ginąć ludzie wokół. - jeszcze raz podniósł szklankę z whisky i usiadł z nią na kanapie. - Dlaczego pytasz?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 6:52 pm
Z ciekawości – odpowiedział i uśmiechnął się, a zaraz machnął ręką dając znać, że to nieważne. Odstawił szklankę i chwycił to coś, czego nazwy nie znali, przygotował porcję i przykleił do rysunku, a później wstał i kucnął przy jednej ze ścian, po czym ostrożnie przyłożył do ściany. Cierpliwie przygładził masę palcami, aby papier nie marszczył się nawet odrobinę, a później odsunął się i sięgnął po plecak.
Chcesz spróbować? – zapytał przypinając jeden z obiektywów do aparatu i rozkładając statyw.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 7:06 pm
Przyglądał się cały czas fotografowi gdy przyklejał jeden z projektów do ściany i uśmiechnął się lekko widząc jego dokładne i cierpliwe ruchy. Biorąc jeszcze jednego łyka whisky odstawił szklankę na stolik. Podszedł do biurka i zdjął z niego lampę, przy której pracował nad szkicami. Postawił ją na podłodze i podciągnął blizej jej wystarczająco długi kabel.
- Spróbować czego? - spojrzał na Harveya rozstawiającego statyw.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 8:54 pm
Zrobić zdjęcia – odpowiedział od razu i kontynuował przygotowania. Ustawił statyw na mniej więcej dobrą wysokość, na razie nie starał się robić tego dokładnie, bo wiedział, że później, kiedy przytwierdzi do niego aparat i tak pewnie będzie chciał coś zmienić.
Czasami proponuję to komuś niedoświadczonemu, jeśli mamy czas, bo przez nieznajomość popularnych konwencji i zwykły przypadek może wyjść coś ciekawego – dodał, żeby wyjaśnić i odrobinę zachęcić Roro.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 9:18 pm
Podszedł do fotografa i ukucnął obok rozstawionego statywu. Podparł głowę na dłoniach i przyglądał się jego pracy z uśmiechem.
- Pewnie, że chcę... takim sprzętem. - machnął głową w kierunku aparatu, a potem spojrzał na Harveya. - Co właściwie teraz robisz na co dzień skoro nie jeździsz na front?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 9:53 pm
Chociażby to – wskazał gestem na aparat. – Poza tym retuszuję zdjęcia, które zrobiłem, a samo to już jest pracą na kolejne lata. Czasem przyjmę zlecenie na koncert, czasami sprzedaję pojedyncze zdjęcia, które mam w swoich zbiorach, które pasują jako tło albo podkład pod artykuły dla klienta... Niedługo też chcę wybrać się na koło podbiegunowe,znowu robić zdjęcia gwiazd i zorzy. – Mówił jednocześnie przytwierdzając aparat do statywu, włączając i przymierzając się. Siedział po turecku przed ścianą na podłodze, sięgnął po lampę.
Mógłbyś potrzymać ją tu? – Wskazał wysokość swojego ramienia, mniej więcej za aparatem. – Sprawdzę, jak to się sprawdza i możemy się zamienić.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 10:11 pm
Słuchał Harveya z uwagą i przytakująco kiwał od czasu do czasu głową, nie chciał, żeby fotograf myślał, że go nie słucha.
– Nie myślałeś nigdy, żeby otworzyć takie typowe studio fotograficznego? – przysunął się do niego i wziął do rąk lampę trzymając ją w takiej pozycji, jakiej chciał mężczyzna. – Czy nużyłoby cię to? Wolisz pracę w terenie? – spojrzał na jego twarz kiedy ten zaczął robić coś przy aparacie.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: 403
Pon Lut 12, 2018 10:53 pm
Oderwał się od aparatu, aby posłać Roro znaczące spojrzenie. Studio fotograficzne? Cyba żartował!
Tak, zawsze chciałem być świadkiem wydarzeń, robić zdjęcia czemuś, co wywołuje we mnie emocje albo buduje jakąś wizję świata, chciałem przekazywać to innym. – Znów przybliżył się do obiektywu. Mówił i przerywał na moment, kiedy zwalniał spust migawki. – Na wojnach jest nieskończenie wiele historii do opowiedzenia. Siedzę tam z tymi ludźmi po parę tygodni, czasami opowiadają mi swoje życiorysy, przedstawiają rodzinie, czasami sami chcą być uwiecznieni w jakichś pozach albo ważnych dla nich miejscach. Czasami zdarza się, że się z kimś zaprzyjaźnię, czasami drzemy koty... Jak w życiu. Czasami, kiedy patrzę na moje archiwum, mam wrażenie, że mam w domu cmentarzysko, bo przecież większość z tych osób, które fotografowałem już nie żyje. Wielu z nich zginęło na moich oczach, uwieczniam ich śmierć na kartach pamięci... – Pokręcił głową i zamilkł, przez moment było słychać tylko klikanie przesłony. – No, chyba jest w porządku. Chodź – Zgrabnie wstał z ziemi, zrobił miejsce przed obiektywem i wyciągnął ręce, aby Roro podał mu lampę.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach