Anonymous
BIBLIOTEKA
Gość
[LICEUM] Biblioteka
Nie Wrz 20, 2015 5:38 pm
First topic message reminder :

PRACOWNICY
Zgłoś się do pracy!

Janice Harper (NPC)
Bibliotekarka
Bill Thomson (NPC). Willy
Pomocnik Bibliotekarki


Dość spore, bo aż dwupiętrowe pomieszczenie pogrążone niemal w idealnej ciszy przerywanej tylko lekkimi stąpnięciami poszukujących wiedzy uczniów i szelestem kartek w czytelni znajdującej się na drugim piętrze tuż obok biurka bibliotekarki. Z zaplecza będącego również punktem ksero co jakiś czas wyłaniał się kolejny nauczyciel lub uczeń, który przypomniał sobie w ostatniej chwili, że na zajęcia będzie potrzebny jakiś dodatkowy świstek.

***

Długa przerwa, czyli idealny moment, żeby pójść do biblioteki. Właściwie każdy moment był na to idealny, cisza i spokój które tam panowały o każdej porze dnia i nocy tylko zachęcały Florence do jak najczęstszego odwiedzania tego przybytku. Że o niesamowitej ilości ciekawych a także potrzebnych książek nie wspomnę. Problemem mogło być tylko przemycenie wieczorami w torbie Jupitera, Flosiowej fretki uwielbiającej przebywanie w towarzystwie swojej blondwłosej właścicielki i dopominanie o mizianie po brzuszku. No ale teraz była to tylko długa przerwa, moment dnia dość od wieczoru daleki, a fretka była w swojej klatce w pokoju numer siedem w akademiku i zapewne głęboko spała mając w głębokim poważaniu czarnego kota przechadzającego się wokół. Myśli Flo były jednak tak zajęte myśleniem o swoim ukochanym zwierzaku, że zupełnie nie zwracała uwagi na otoczenie, co się nieraz zdarzało. Dość boleśnie zahaczyła biodrem o kant stołu w czytelni, skrzywiła się tylko i syknęła cicho po czym pomaszerowała dalej ku regałom w poszukiwaniu kolejnych lektur. Będzie siniak, pomyślała i spróbowała lekko rozmasować to miejsce,nie pierwszy i nie ostatni, zironizowała i skręciła w odpowiednią alejkę. Miała już co prawda parę książek w pokoju wypożyczonych główni bezterminowo, albo raczej do momentu kiedy je znajdzie pomiędzy stertami swoich własnych papierów i książek. Materiałów do nauki było sporo, ją jednak interesował chwilowo zupełnie inny dział, w którym bywała rzadko z powodu braku odpowiedniej ilości czasu. Dotarłszy do odpowiedniej półki z literaturą rosyjską zaczęła szukać nazwiska pewnego autora, którego fragment biografii omawiali na poprzedniej lekcji. Każdy inny normalny człowiek by na tym poprzestał, ale Florence uznała za stosowne udać się do biblioteki i wypożyczyć jakąś książkę tego sławnego pisarza, o którym słyszała już co prawda ale jeszcze nie miała okazji zapoznać się z twórczością. Po raz kolejny udało jej się o coś uderzyć, tym razem przy prostowaniu się rąbnęła głową o półkę wyżej. Westchnęła tylko i poprawiając torbę rozejrzała się czy aby nikt tego nie widział. Pomiędzy tymi regałami było pusto na całe szczęście. Wzięła więc szybko książkę i zaczęła na spokojnie przeglądać.

Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pią Maj 11, 2018 8:02 pm
Kaukei lekko uśmiechnął się zmieszanie, bo tego nie kojarzył, nawet jeśli Chester opisał mu w skrócie jak ten "Alien" wygląda.
- Nie, wybacz. Nie oglądałem.
W ogóle to dawno nie oglądał telewizji. Myślał, że na tym zakończy się wymyślanie kolegi innych tytułów, których on sam nie zna ani nie kojarzy. Jadnak mylił się, bo Chester zaproponował tytuł bajki. Nie wiedział co powiedzieć. Pierwszy raz słyszy taką nazwę. Teraz najchętniej schowałby się pod ziemią.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Maj 21, 2018 3:10 pm
Staaaaaaary, to tak, jakby nie widzieć Gwiezdnych Wojen. Cholera, co w takim razie możesz znać. ─ zaczął główkować, opierając ciężką od próżni czaszkę na kościstej ręce twarzą do znajomego. Przez moment wyglądał nawet na takiego, kto rzeczywiście skalał swój mózg analizą matematyczną, aczkolwiek w naturze Heachthinghearna nie leżało nie kłapanie paszczą. ─ Konta na facebooku pewnie też nie masz, nie? Chociaż się nie dziwię, sam dezaktywowałem, jak moja mama założyła i zaczęła mnie oznaczać w postach. Masakra, nie?
Chociaż to nie tak, że twierdził, że matka na facebooku to jakaś niedorzeczność i skaza na młodzieńczym, buntowniczym „ja”, oj nie. Chester sam ją stalkował, żeby sobie wstawić z nią fotę na instagramie, lecz ma kobieta refleks i bardzo efektywnie udaje jej się uchylać od niekorzystnych ujęć. Sorry, not sorry, Chessowi nie wychodziło ukazywanie zaletów jej kości policzkowych, on się na świetle nie znał. Wiedział, że jak miga na przemian niebieskie i czerwone, a w tle słychać syrenę, to należy spierdalać.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Maj 21, 2018 8:29 pm
Chłopak odruchowo podniósł swoje ręce w geście obronnym z ciężkim uśmiechem na twarzy. Człowieku nie bij mnie za to... pomyślał rzez chwilę. Może faktycznie mało rzeczy znał. A może tym po prostu się nie interesował. Powoli zaczął nad tym główkować. Jednakże jego myśli zostały przerwane przez komentarz Chestera.
- Znaczy... Mam konto na facebooku, ale rzadko z niego korzystam i nie miałem takiego problemu z rodzicami, co ty. - Kiedy zaczął chodzić do gimnazjum jego rodzice powiedzieli mu, że od tego momentu ma decydować to, co robi sam. Jego matka nie oznaczała go pod każdym postem na tym portalu społecznościowym. Jakoś jej do tego nie przyciągało.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Wto Maj 22, 2018 9:13 pm
A na Twitterze? Jak tak, to Ci wyślę zaproszenie. ─ zapewnił brunet po przyjacielsku, choć gdy Chester wysuwa taką inicjatywę, można to odebrać jako realne zagrożenie. Spamem. ─ Ale serio nie wiem, co mogłeś czytać albo oglądać.
Chester należał do tego sortu ludzi, z którymi bliższa znajomość może rozwinąć się w różne kierunki, to jest albo zostaniecie ziomami, on będzie mówił Ci fakty o samicach, które Cię pociągają, a ty go czasem zgarniesz po melanżu do domu, albo będziecie sobie wbijać szpile do końca życia, a co najmniej nauki w szkole średniej.
Jak tak Cię obczajam, to na myśl mi przychodzi jedynie Yuri on Ice, ale tam chyba nie ma żadnych fantastycznych stworzeń. ─ mówiąc, napił się mineralnej. ─ Chyba, że uznamy klatę tego ruska za jakiś nadnaturalny twór, ale nie wiem, co na to belfer od literatury. On może nie czuć tej mocy, co ja.
Kto nigdy nie fapał do postaci 2D, ten nie wie, co to młodość.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Nie Cze 03, 2018 9:05 pm
- Um... Tak- Jego towarzysz do realizowania projektu dostał pozytywną odpowiedź związaną co do innego portalu społecznościowego. Po tym zaczął się zastanawiać, a raczej próbował sobie przypomnieć co on oglądał w młodszych latach, ale nic z tematem przewodnim ich projektu nie przychodziło mu na myśl.
Spuścił głowę. Powoli zaczął tracić jakiekolwiek nadzieję, że będą coś dalej robić odnośnie tego co mają zrobić, aby zaliczyć rok. A co tam najwyżej zostanie jeszcze jeden rok w tej samej klasie. Może za rok uda mu się skończyć tą klasę, a za parę lat w przód ten akademik i skończy swoją karierę z bycia uczniem.
- Może... Chester może zrobimy sobie małą przerwę?- zaproponował niepewnie. Czuł jak jego mózg pracował, ale bez żadnych efektów, żeby pójść dalej. Oczywiście mając tutaj na myśli projekt.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Nie Cze 03, 2018 11:24 pm
Przerwę? Jasne, że tak. Ja dla przerw żyję. ─ zgodził się bezapelacyjnie.
Miał jeszcze troszkę pary do działania, aczkolwiek jako że Chess miał w swoim tygodniu cztery poniedziałki i trzy soboty, pokusa bezczelnego opierdalania się wzięła górę. Za taką mądrowatą burzę mózgów należy im się odsapnięcie i właściwie radler też nadałby się, jednak już dzisiaj naginał nerwy bibliotekarki, a Cadogan pewnie załatwiłby mu bilet w jedną stronę na Księżyc, gdyby przemycał alkohol na teren szkoły. Właściwie to i tak miał bana na picie, kurde. No cóż, woda zostaje.
Wrzucił do piórnika długopis, a potem rozsiadł się na swoim siedzisku.
A chcesz na dzisiaj ogólnie skończyć czy tylko teraz? Jak coś, to mogę to dokończyć w domu. ─ oczywiście nie sam, miał swojego własnego mózgowca do dyspozycji. ─ Albo zrobi się przy innej okazji.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Cze 04, 2018 7:53 pm
Kiedy jego rozmówca zgodził się na zrobienie trochę przerwy podczas główkowania oparł się o twarde oparcie krzesła i ciężko westchnął. Gdy tak kątem oka spojrzał na Chestera pomyślał przez chwilę, że ta ich wspólna praca jest jakaś beznadziejna. No może faktycznie coś już mieli ustalone odnośnie tematu jaki sobie wybrali ale to pewnie jest za mało.
- Właśnie... Tak sobie pomyślałem, że mamy już taką... W pewnym sensie podstawę taką ogólną i moglibyśmy to dokończyć w domu. Znaczy ty w domu a ja w akademiku...
Na myśl o tym, aż przypomniało mu się, ze najpierw, żeby coś tam robić w tym pokoju musiał najpierw posprzątać to i owo a później wziąłby się za ten projekt. Przecież w takim bałaganie jaki tam zrobił, a od dłuższego czasu mieszka tam sam - nie skupi się i wszystko co będzie znajdowało się wokół niego będzie mu przeszkadzać. A posprzątać miał dawno, ale taka nie istotna rzecz ciągle mu umykała z pamięci.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pią Cze 08, 2018 1:59 pm
Właśnie o takim dokańczaniu snułem plany. ─ parsknął śmiechem, a potem wychylił się do Fuse i poczochrał mu włosy we wszystkie parafie. ─ Wow, jaki masz szampon? Mnie po rozjaśniaczu się takie siano na głowie zrobiło, że jaaaa pierdolę. Chyba, że masz takie naturalne, ale nie widziałem w życiu Azjaty z jasnymi włosami. Chyba, że na filmikach na youtubie, jak tańczą te pop stars. ─ no tak, Chester o włosach i internecie umie pieprzyć godzinami. Zaklejenie mu jadaczki było kolejnym z wielu zastosowań taśmy klejącej, co, nie oszukujmy się, było wysoce wskazane, gdy ten się rozpędzi ze słowotokiem.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pią Cze 08, 2018 7:06 pm
Odruchowo zamknął na chwilę oczy i lekko się śpią czując na swojej czyjąś rękę i później czochranie. To był niespodziewany ruch Chestera w jego stronę, więc miał prawo trochę się speszyć, bo dawno nikt nie dotykał jego włosów. Przez chwilę popatrzył się pytającym wzrokiem na towarzysza, niestety na wózku dla osób niepełnosprawnych. Ten fakt, że on nie może chodzić, poruszać się normalnie na swoich dwóch kończynach nie mogła ulotnić się z jego głowy.
- Używam normalnego szamponu ze ze skrzypem pokrzywy... - chwycił palcami swoją jedną końcówkę włosa i zaczął ją matusić w palcach - Ja... Nie rozjaśniałem włosów... Em... Mam takie włosy od urodzenia. Hm, to masz teraz okazję - lekko się uśmiechnął do swojego rozmówcy - Tak, większość, a najczęściej młody rozjaśniają sobie albo farbują sobie włosy, żeby jakoś wyróżnić się z tłumu. - Odparł, dalej miętolił swoją końcówkę włosów, które były dłuższe. Cóż trochę przez ten "rok" zapuścił sobie włosy, ale jeszcze trochę brakowało, aby tył dosięgał mu do karku. Jakoś ta długość mu nie przeszkadzała.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Cze 09, 2018 11:40 am
Serio masz naturalnie takie? ─ zapytał, obracając się nieco bardziej do niego, aby obejrzeć ten dziwaczny fenomen genetyczny ze wszystkich możliwych stron; tego na biologii nie przerabiali! Albo było to mówione wtedy, kiedy on wylegiwał się w kołnierzu w szpitalu. ─ Ale nie jesteś albinosem, rzęsy masz czarne. Chyba, że tuszujesz. Kim są Twoi rodzice na Boga?
Chester w ogóle nie usiłował stłumić swojego zdziwienia, gdyż Azja, wbrew temu co dyktowały te chińskie bajki, mężczyźnie z automatu ukazywała się pod postacią niewysokich, ciemnowłosych i niemalże czarnookich ludzi. Co do Kakueia, jedna z tych rzeczy się zgadzała, bo zapewne gdyby Chess posiadał umiejętność stania, byłby od niego co najmniej o pół głowy wyższy, aczkolwiek teoria bruneta o dobrym fryzjerze i niebieskich szkłach kontaktowych została obalona! Może Heachthinghearn jednak nie jest takim dobrym detektywem?
Mój ojciec był z Irlandii, a matka jest Angielką. Jak matka mogła wyjść za tego rudego kutasa, to ja nie wiem. ─ jak można było wywnioskować po grymasie na twarzy, nie lubił się z ojcem. ─ Nie no, nie mam nic do rudych, ale siebie ryżego sobie nie wyobrażam.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Cze 09, 2018 9:24 pm
- Um... Tak, mam takie naturalne włosy, Może ktoś w mojej rodzinie miał takie włosy i może to na mnie przeszło.
Czuł na sobie przez ten czas wzrok Chestera, który musiał go obejrzeć. W pewnym momencie czuł się jak jakiś wyjątkowy eksponat w muzeum i trzeba się mu specjalnie przyjrzeć. - Nie. Nie jestem albinosem. Gdybym nim był to miałbym prawdopodobnie białą skórę, a ja mam odcień skóry normalnej barwy - podniósł swoją rękę, tak aby mieć ją przed oczyma i spogląda na swój kolor skóry - Um... Ja rzęs nie tuszuje, one są takie...- poczuł się trochę nieswojo, bo przez chwilę pomyślał, że bierze go za dziewczynę, ale tak nie było. On był stu procentowym mężczyzną.
- Tak ogółem to... Nikomu jeszcze o tym nie mówiłem, ale ogółem to ja pochodzę z Chin... -Spuścił głowę i spojrzał się gdzieś w bok. kątem oka spojrzał się na nogi Chestera. Pomyślał przez chwilę, że gdyby on nie siedział na tym wózku to byłby od niego dużo razy wyższy coś około metra osiemdziesięciu albo jeszcze w górę. cóż nie był z tych krajów Europejskich. Przez chwilę lekko zaśmiał się, bo Chesterowi było dobrze w ciemnych włosach. Może jego towarzysz wierzył w ten ogóle plotki o Azjatach, ale cóż wszystko się nie zgadzało. No może trochę z jego wzrostem, bo jego wzrost nie był wysoki - nawet na takiego gościa nie wygląda.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Cze 09, 2018 10:18 pm
Nie no, facet, nie ma co się wstydzić. Ja lubię się malować. ─ dodał, gdy na twarzy Kakeuia objawiło się zmieszanie. ─ Chyba nie stawiałeś na to, że ja się z takimi brwiami urodziłem? ─ pytając, zrobił falę swoimi ostrymi jak brzytwa brewkami. Czarna pomada tu grała.
Czasem sobie z cieniem do powiek zaszał, czasem poszedł w tango z eyelinerem, Chester nie ustanawiał nikomu żadnych granic. Wychodził z założenia, że nie jest nikim, kto ma prawo dyktować innym, w czym mają się czuć dobrze i odwrotnie! Sam miał przyjemność założyć rajtuzy albo spódnicę, to była niezła domówka. Od tamtego czasu wzbrania się uczestnictwa w „prawda lub wyzwanie”, aczkolwiek nie mógł zaprzeczyć, że wietrzenie chudej dupy nie było fajne. Chester bawiąc uczy, ucząc bawi. Żadnych ról, żadnych stereotypów! ROCK’N’ROLL!
Z Chin? Oh gawd, nie dziwię się, że wyemigrowałeś. Macie taki popieprzony język! Ja po angielsku nie umiem normalnie pisać, a co dopiero te szlaczki.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Cze 09, 2018 10:49 pm
- J-Ja się nie maluje... - odparł, starając się to powiedzieć stanowczo, ale czuł, że to mu nie wyszło - Nie myślałem tak. Pomyślałem, że twoje brwi mogą być zrobione to wszystko.
Naturalne brwi wyglądają całkiem inaczej od tych co ma zrobione Chester. Widział to i owo, więc wiedział jak je rozróżnić, ale w tym malowanie to trochę przesadził. posądzać go o malowanie. O czym on myśli. Przeszło mu to przez myśl. Ale ich rozmowa całkiem w miarę się układała i zeszła na luźniejsze tematy.
- Cóż, nie każdy ma talent do języków obcych, ale jakbyś się tam tam urodził to masz to jakby we krwi... Znaczy oczywiście na początku uczą ciebie rodzice i później nauczyciele mówienia i pisania. Hm, te szlaczki o których wspomniałeś to jest pismo Hanyu albo Zhongwen.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Cze 09, 2018 11:23 pm
OK, OK. ─ spasował, układając dłoń w znak okejki.
Chester był dziwnym człowiekiem dla wielu ludzi, aczkolwiek Heachthinghearn w pełni to akceptował. Zwykle. Wciąż nie umiał pojąć, dlaczego za zrobienie sobie tęczowego irokeza wylądował u dyrektora. Czy on wiedział, ile się przy nim Chess nagimnastykował? I to było jeszcze wtedy, gdy był w pełni mobilny i widział się w lustrze nad umywalką! Oczywiście cały Cadogan, zero uznania dla napracowania i kreatywności.
Hanyu i zbengo… zboło… zongewen? ─ usiłował powtórzyć, robiąc bardzo śmieszną minę przy tym, bo to wyglądało mniej więcej tak jak Syzyf ze swoim toczącym się po zboczu kamulcem. ─ Źee.. Źong… Nie, nie wiem, jak to lobisz. Musicie się tego latami ucyć, tej pisowni chyba tes.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Nie Cze 10, 2018 9:00 pm
Szczerze ucieszył się z tego, że Chester dal już sobie spokój z tym, że Kakuei się maluje sobie rzęsy, tuszem do rzęs. Najwyraźniej dla takiego człowieka jak on był jakimś wyjątkowym Azjatą z pozoru wyglądu. Nic nie eksperymentował z swoimi włosami tylko je co jakiś czas podcinał i to wszystko. Nie próbował farbować, bo większość jego kolegów uważało, że taki kolor jest jedyny w swoim rodzaju.
- Najlepiej to sobie rozdzielić na sylaby - cicho się zaśmiał, kiedy Chester próbował wymówić nazwy pisma to wyglądało naprawdę komicznie - Tak, w szkole dają silny nacisk na wymowę i na pisownie od najmłodszych lat, żeby później nie mieć problemów. Um... od pierwsze do trzeciej były nawet takie przypadki, że do czwartej klasy podstawówki niektórzy jeszcze dodatkowo się uczyli podstaw, bo niezbyt rewelacyjnie im to szło niż u reszty rówieśników - w tym momencie spuścił lekko głowę, bo miał wrażenie, że się rozgadał przez Chesterem odnośnie swojego ojczystego kraju.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach