Anonymous
BIBLIOTEKA
Gość
[LICEUM] Biblioteka
Nie Wrz 20, 2015 5:38 pm
First topic message reminder :

PRACOWNICY
Zgłoś się do pracy!

Janice Harper (NPC)
Bibliotekarka
Bill Thomson (NPC). Willy
Pomocnik Bibliotekarki


Dość spore, bo aż dwupiętrowe pomieszczenie pogrążone niemal w idealnej ciszy przerywanej tylko lekkimi stąpnięciami poszukujących wiedzy uczniów i szelestem kartek w czytelni znajdującej się na drugim piętrze tuż obok biurka bibliotekarki. Z zaplecza będącego również punktem ksero co jakiś czas wyłaniał się kolejny nauczyciel lub uczeń, który przypomniał sobie w ostatniej chwili, że na zajęcia będzie potrzebny jakiś dodatkowy świstek.

***

Długa przerwa, czyli idealny moment, żeby pójść do biblioteki. Właściwie każdy moment był na to idealny, cisza i spokój które tam panowały o każdej porze dnia i nocy tylko zachęcały Florence do jak najczęstszego odwiedzania tego przybytku. Że o niesamowitej ilości ciekawych a także potrzebnych książek nie wspomnę. Problemem mogło być tylko przemycenie wieczorami w torbie Jupitera, Flosiowej fretki uwielbiającej przebywanie w towarzystwie swojej blondwłosej właścicielki i dopominanie o mizianie po brzuszku. No ale teraz była to tylko długa przerwa, moment dnia dość od wieczoru daleki, a fretka była w swojej klatce w pokoju numer siedem w akademiku i zapewne głęboko spała mając w głębokim poważaniu czarnego kota przechadzającego się wokół. Myśli Flo były jednak tak zajęte myśleniem o swoim ukochanym zwierzaku, że zupełnie nie zwracała uwagi na otoczenie, co się nieraz zdarzało. Dość boleśnie zahaczyła biodrem o kant stołu w czytelni, skrzywiła się tylko i syknęła cicho po czym pomaszerowała dalej ku regałom w poszukiwaniu kolejnych lektur. Będzie siniak, pomyślała i spróbowała lekko rozmasować to miejsce,nie pierwszy i nie ostatni, zironizowała i skręciła w odpowiednią alejkę. Miała już co prawda parę książek w pokoju wypożyczonych główni bezterminowo, albo raczej do momentu kiedy je znajdzie pomiędzy stertami swoich własnych papierów i książek. Materiałów do nauki było sporo, ją jednak interesował chwilowo zupełnie inny dział, w którym bywała rzadko z powodu braku odpowiedniej ilości czasu. Dotarłszy do odpowiedniej półki z literaturą rosyjską zaczęła szukać nazwiska pewnego autora, którego fragment biografii omawiali na poprzedniej lekcji. Każdy inny normalny człowiek by na tym poprzestał, ale Florence uznała za stosowne udać się do biblioteki i wypożyczyć jakąś książkę tego sławnego pisarza, o którym słyszała już co prawda ale jeszcze nie miała okazji zapoznać się z twórczością. Po raz kolejny udało jej się o coś uderzyć, tym razem przy prostowaniu się rąbnęła głową o półkę wyżej. Westchnęła tylko i poprawiając torbę rozejrzała się czy aby nikt tego nie widział. Pomiędzy tymi regałami było pusto na całe szczęście. Wzięła więc szybko książkę i zaczęła na spokojnie przeglądać.

[MG] Cyrille Montmorency
[MG] Cyrille Montmorency
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Mar 31, 2018 9:03 pm
Od razu zabrał się do pracy, a dzięki zebranym przez bliźniaków materiałom wszystko szło sprawnie. Przeglądał jedną książkę za drugą zatrzymując się na interesujących go momentach. Na czystej kartce papieru zaczął spisywać te poszczególne momenty i zaraz zaczął się nim przyglądać. Ściągał brwi w zamyśleniu, machając trzymanym długopisem. Po chwili znów zaczął notować i podkreślać jakieś informacje.
- Dość mało wiadomo o siłach Dynasti Qing. Dowodzili nimi Daoguang, Lin Zexu... za to nie ma konkretnych informacji jakimi siłami wtedy dysponowali. Wielka Brytania wystawiła około 19 tysięcy jednostek pod dowództwem Charlesa Elliot'a i Hugh Gough'a... Wiedziałem, że Brytyjczycy mieli przewagę technologiczną, ale aż nie chce mi się wierzyć w straty poniesione po obu stronach... 69 zabitych i około 450 rannych Brytyjczyków, a z drugiej strony mamy niesprecyzowane 19 tysięcy zabitych, rannych lub zaginionych... - blondyn stuknął po raz ostatni długopisem o kartkę i zerknąłna Mercurego.
- Te liczby są straszne...
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sro Kwi 04, 2018 2:13 pm
Mina Saturna nie zmieniła się ani odrobinę. Co więcej, nawet nie spojrzał w kierunku Boo, gdy po prostu przeglądał zebrane papiery, by odpowiednio odwzorować mapę i pozaznaczać na niej punkty.
"Nie uważasz, że to prawie jak randka?"
Nie. — tylko jedno krótkie słowo wydobyło się z jego ust. Zakładanie, że moment w którym dziewczyna znajdywała się sam na sam z chłopakiem od razu czynił całą sytuację randką było dla niego zwyczajnie absurdalne. Zwłaszcza, że wolałby by Shizuo była skupiona na swoim zadaniu i nie myślała o jakichś głupotach narażając tym samym na szwank ich projekt. Chciał go skończyć szybko, ale przede wszystkim perfekcyjnie.
Rysuj mniej więcej do tego momentu. Nie ma sensu rysować jej całej.
Tymczasem Mercury zwrócił się w stronę Cytille'a, kręcąc głową i podsuwając mu swoje notatki.
Cesarz Daoguang, Lin Zexu, Qishan, Guan Tianpei, Chen Huacheng, Ge Yunfei, Yishan, Yijing, Yang Fang. Wszyscy stali na czele 200 tysięcznej armii. Dynastia Qing dysponowała wtedy siłami Manchu Ośmiu Banerów i Han Zielonego Standardu, które często łączyły się w jedno. Stracili od 18 do 20 tysięcy osób, przy czym w statystyki wlicza się także żołnierzy i ich rodziny, którzy popełnili samobójstwa podczas Bitwy o Chapu i Chinkiang — mówił spokojnie i powoli, dając chłopakowi czas na zanotowanie wszystkiego.
Po drugiej stronie stał Lord Palmerston, Charles Elliot, George Elliot, James Bremer, Hugh Gough, Henry Pottinger, William Parker i Humphrey Fleming Senhouse. Liczby podałeś dobrze, acz warto je sprecyzować. Armia Brytyjska - 5000 osób, armia Indian - 7000 osób, siły morskie - 7069 osób. Dysponowali 37 statkami. 14 slupami wojennymi, 8 fregatami, 3 okrętami liniowami i 12 innymi składającymi się z 5 statków dla żołnierzy, 3 brygad, 2 parowców, 1 statku badawczego i 1 statku szpitalnego. Nie zapominaj też o 284 żołnierzach sił brytyjskich, którzy zostali poddani egzekucji, bądź zmarli podczas niewoli w Formosie — podparł policzek dłonią, przeglądając dalsze informacje.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Nie Kwi 29, 2018 9:41 pm
Chester ma dwadzieścia lat i odkąd chodzi do tej szkoły, postawili przed nią znak „uwaga, dzieci specjalnej troski”.
I’m in the studio singing the cover song about the girl he used to know. I’m not the sk8er boi, but I do have skateboard, I can’t do any tricks! Blahblah... he was sk8er boi, likecommentsubscribe boi!
Może dlatego, że headbanguje do punk popu w środku biblioteki szkolnej i to tak hardo, że mu słuchawki z głowy zlatują na stół. Tak czy siak, musi się wyluzować przed nauką i bardzo wymagającym projektem (tak właściwie to prawdopodobnie najłatwiejszym na liście), a ma bana na zioło do odwołania po odpalaniu papierosa od kranu w kuchni. Zobowiązał się współpracować z pewnym trzecioklasistą, Kakukeiem. Nie znał jego możliwości intelektualnych, ale istnieje ok. 90% prawdopodobieństwa, że chłopak jest bardziej rozgarnięty od niego. A nawet jeżeli nie, coś wymyślą. Narysuje profesorowi kotka na projekcie, może zaznają litości pańskiej. Kto chciałby takiego gówniarza trzymać rok dłużej w szkole, no błagam.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 11:42 am
Dosłał wiadomość na telefon z szkoły. Powiadomienie było dla niego bardzo donośne i zagrożeniem, że będzie musiał drugi raz powtarzać tą samą klasę. Związku z takim prawdopodobnym zagrożeniem postanowił współpracować z jegomościem o imieniem Chester. Nie znał go i i nie wiedział jak od może wyglądać. Otrzymał tylko imię ten osoby, z którą będzie pracował odnośnie projektu.
Wszedł do biblioteki szkolnej odruchowo ściszając muzykę w słuchawkach. Zaczął ostrożnie się rozglądać po pomieszczeniu. Najwyżej znajdą się i zaczną wspólną pracę albo miną się i w ogóle się nie poznają i Kakuei będzie musiał powtarzać kolejny rok. Przełknął ślinę i szedł dalej. Muzyka leciała dalej w słuchawkach. Jednocześnie chłopak z nerwów ściskał swój telefon.
Myślał, że go nie znajdzie i będzie spokój, ale z rytmu, który dawała mu muzyka został przerwany przez jakieś krzyki. Młody z irytacji zamknął na chwilę oczy i wyciągnął z uszu słuchawki i zatrzymał odtwarzacz muzyki w telefonie. Poszedł w tamtym kierunku i zobaczył chłopaka. Na bank był starszy od niego i wydawał mu się na jakiegoś klasowego bandziora. Może to była tylko ocena na pierwszy rzut oka, ale i tak nie mógł się powstrzymać od komentarza w myślach - Gorzej chyba nie mogłem trafić...- podszedł trochę bliżej do niego. Może go zauważy i zaprzestanie obecnej czynności. Jego towarzyska osoba dawno już umarła i teraz stara się nie przeszkadzać innym ludziom. Fuse miał na sobie za dużą kurtkę na jesień i wiosnę i owinięty szalem od nowej koleżanki Rose, która mu go dała... Po prostu dała mu z swojej woli.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 3:04 pm
Zakręciło mu się w głowie od tego trzepania czupryną, więc z chciał, czy nie chciał, aby być dyspozycyjnym na czas pisania pracy, musiał przestać się wydurniać. W sumie dobrym argumentem był też wzrok bibliotekarki, która wyglądała tak, jakby opracowywała strategię wyrzucenia go za drzwi razem z wózkiem bez spocenia się. Zawiesił słuchawki na szyi, oparł się łokciami o blat i z prędkością galopującej depresji w okresie szkolnym zaczęło mu się nudzić.
Rozglądając się po pomieszczeniu za czymś do zepsucia, spostrzegł kręcącego się chłopaka, którego od razu utożsamił z Kakueiem, z którym miał projektować ich przyszłość w tej szkole. Tak, ewidentnie, za bardzo nie wiedział, jak zagadać, więc to on. Chester akurat z wyglądu to kojarzy pół miasta. Chyba, że w klubie było zbyt ciemno. Wyszczerzył wachlarz odrutowanych zębów, wyciągając do niego rękę przez stół.
Ceś, co tam? ─ Chester może manipulator i cham, ale czasem się zachować umie. Dla odmany. Nawet krzesło obok mu odsunął! ─ Nie gorąco Ci?
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 7:12 pm
Stał na przeciwko chłopaka. To musiał być prawdopodobnie Chester. Wyglądał mu na chuligana z innego kraju. Strzelał, że Chester pochodzi z regionów USA może też z krajami Europejskimi, ale na pewno nie z Azjatyckimi. Za bardzo wyróżniałby się z tłumu. Miał to już opracowane do perfekcji, bo wiele się nauczył u siebie w domu, kiedy był w jednej paczce kumpla, który niestety zszedł na same dno społeczeństwa. Tak, niestety pozwolił sobie na zagłębienie się w swoich myślach i wróceniem do przeszłości. Jednak to zostało przerwane, kiedy zobaczył uśmiech swojego kolegi - jeśli można to tak nazwać. W pierwszym odruchu zwróciłby swój pokarm. Jednakże nic przed ich spotkaniem nie jadł tylko pił ciepłą czekoladę, która przeleciała przez jego organizm i to wszystko. Nigdy wcześniej nie widział takiego zepsutego uśmiechu i takich krzywych zębów. Ciężko przełknął ślinę i odszedł stolik przy którym siedział Chester. Usiadł obok niego na krześle, ale trochę odsunął się w bok, żeby była między nimi wolna przestrzeń. Dopiero teraz zauważył, że chłopak siedzi na wózku inwalidzkim. Trochę to go szokowało i w pierwszej chwili nie wiedział jak do niego podejść i tak dalej. Miał zmieszane uczucia, bo wcześniej nigdy nie miał kontaktu z osobą niepełnosprawną.
Kiedy jego rozmówca wspomniał o kurtce, która nie było zimowa lekko się zerwał i odruchowo ściągnął ją wraz z szalem i powiesił na krześle. Miał trochę sine ręce od zimna. A pod kurtką miał za dużą bluzę.
- Cześć...- odparł podając mu swoją zimną dłoń i później zaczął ściskać swoje ręce, to z nerwów. Nie chciał wypaść przed nim źle.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 8:48 pm
Gdy koleżka uścisnął jego suchą rękę swoim lodem na patyku i dopasował siedzenie do krzesła obok, Chester sięgnął do swojego styranego plecaka i wyciągnął z niego kołozeszyt, w którym zapisane miał materiały na angielski i sam ten przedmiot, albowiem od jakiegoś czasu użytkuje wynalazek o nazwie notatki. Fakt faktem, dziecko w przedszkolu napisałoby to czytelniej od niego, ale jak właściciel zmruży oczy i odchyli zeszyt o jakieś 45 stopni w lewo, to rozszyfruje te hieroglify.
Dobra, to jak mamy robić ten projekt oooo… eeee… ─ zwiesił się, podciągając rękawy burgundowej bluzy. ─ O tych postaciach fantastycznych, to trzeba do tego obrazu. Ja mam tu taki jeden i Ci pokażę. ─ mówiąc, wyciągnął telefon, po czym otwarł mu Nocną Marę Johanna Heinricha Füssliego. Oczywiście, jak Chester ma już o czymś pisać, to bankowo musi to nawiązywać do seksu. Podsunął mu telefon, podjaśniając ekran. ─ Widziałeś go kiedyś? To jest Fffff...u… Fee… Nie umiem tego wymófić, tu mas napisane.
I palcem wskazał na najładniej napisaną i, o dziwo, poprawnie wersję nazwiska malarza. To nie Chester pisał, ale tylko dlatego się nie pomylą, jakby chcieli tego użyć do projektu.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 9:08 pm
Wyciągnął wcześniej telefon z kieszeni kurtki, żeby mógł również z czegoś korzystać podczas realizowania projektu. W notatkach miał zapisany temat projektu na ten rok " Postacie fantastyczne w tekstach kultury. Omów na podstawie dowolnego obrazu i innych tekstów." Miał przekona nie, że w takich klimatach dobrze się czuje, ale czy to będzie prawdą to się okaże. Podczas robienia. Zerknął w telefon Chestera, aby zobaczyć co znalazł związanego z ich tematem. Na chwilę przyjrzał się mu i kojarzył, że taki obraz omawiał na lekcji u siebie w domu. Jak znajdzie notatki to będą mieli trochę lżejszą robotę i tylko trzeba będzie coś dopowiedzieć albo coś nowego wymyślić.
- To jest obraz Fussliego. Niemieckiego albo innym krajem związanego z Niemcami - odparł i powiedział to co myśli. To było bardzo charakterystyczne nazwisko dla tego kraju i jeszcze to u umlaut, bez wątpienia sugeruje tylko ten kraj. - Tak, widziałem go kiedyś, ale to było dawno.
Jak na razie nieźle mu szlo na komunikowaniu się z Chesterem. Chciał już sam siebie pochwalić, ale powstrzymał się od tego,bo jeszcze wiele czynników zapeszy i wszystko będzie się walić. w międzyczasie starał się rozgrzać swoje zimne ręce.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 9:36 pm
No, coś takiego! Ale to nieważne. Mamy omówić, jak przedstawiają, a nie kto, nie? ─ zerknął na Azjatę, rzucając mu łobuzerski uśmieszek. Palcami zaopatrzonymi w paznokcie z warstwą czarnego lakieru zbliżył na sylwetkę stwora siedzącego na kobiecie. ─ Ta kolorystyka jest taka… ciemna, dramatyczna? Jak to oglądam, to mam flashbacki z Wietnamu, jak oglądałem Milczenie Owiec, to możemy to podzielić, że artyści ukazują je w negatywnym świetle. Mnie się z tym wytrzeszczem nic pozytywnego nie kojarzy. ─ mówiąc, przesunął na pysk dziwacznego konia po lewej i aż dreszcz przegalopował przez jego odsłonięte przedramiona. ─ Ale głupio jest pisać tak jednostronnie, to może masz też jakiś przykład na pozytywne ukazywanie? Bo musimy mieć jeszcze dwa teksty, co nie? Książki na przykład. Ja nie czytam za bardzo. ─ a właściwie wcale.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Pon Kwi 30, 2018 10:14 pm
- T-Tak... - Musiał się z tym zgodzić musieli omówić jak malarze przedstawiają istoty fantastyczne. Uważnie wsłuchiwał się w to co mówił Chester. Może wygląd to tylko pozory, pomyślał przez chwilę.
- Mhm. Kolorystyka tego obrazu jest ponura i ma w sobie odrobinę grozy. Może się wydawać dla odbiorcy, że za chwilę coś się na nim... Znaczy na płótnie się wydarzy a tak nie jest. To tylko przypuszczenia.
Pozwolił się trochę rozgadać, ale z porównanie do Chestera to i tak jeszcze za mało mówi niż on. Kakuei starał dobrać się odpowiednie słowa, żeby miały one sens.
- Artyści zawsze pokazują takie postacie w złym zwierciadle. Chcą pokazać, że to one są zawsze winne i my nie widzimy w nich niczego dobrego. Wiele jest takich poglądów, że to jest istne zło, które trzeba się pozbyć z tego świata- przez chwilę zamilkł, bo miał wrażenie, że powiedział za dużo.
- Do tego możemy również wykorzystać legendy i rytuały - zaproponował inny tekst. To było pierwsze co przyszło mu do głowy.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Wto Maj 01, 2018 1:17 pm
No właśnie nie zawsze pokazują, ziomek, i głupio byłoby taką pierdołę napisać. ─ zaprzeczył, marszcząc poprawione cieniem do oczu brwi, zerkając na kompana w zbrodni przeciwko literaturze i sztuce. ─ I weź się nie spinaj tak, bo się boję, że tu padniesz na zawał, a ja Cię nawet wtedy z podłogi nie zbiorę.
Skrzywił się, widząc, że znajomy nie umiał się do końca rozluźnić w jego obecności i nie za bardzo wiedział, co jest przyczyną tego braku swobody. Chester nie jest matematykiem, bijącym linijką po łapach za źle przepisane dane do zadania, ani też nie jest dyktatorem każącym napisać referat na temat jego osoby. Zwyczajnie chciał rozbudowaną, ale uporządkowaną pracę do oddania w profesorskie ręce. Być może nie wyglądał na jakiegoś turbo kujona, bo absolutnie nim nie był, ale jego umysł nie ma humanistycznych zapędów do tworzenia chaotycznych rzeczy, to nie jego domena. dlaczego? Gdyż Chess nie jest najmądrzejszym stworzeniem we wszechświecie i on musi mieć czarno na białym. Żadnych zbędnych szczegółów, bo się zgubi.
Z własnego doświadczenia wiem, że jak piszesz jednostronnie, to łatwo Cię zagiąć. To znaczy, pół biedy jak piszesz, gorzej byłoby, jakbyś odpowiadał ustnie. Tak czy siak, najbezpieczniej jest zawsze patrzeć z wielu perspektyw i kontrastami, żebyś też miał coś do podsumowania. Jak napiszesz, że „łooo, tylko negatywnie, be istoty”, to musisz znaleźć te teksty, które to poprą. A ile takich znasz? Musisz się oprzeć na tekstach kultury, więc jak się tak… em… nie drastycznie, ale tak wąsko ustosunkujesz do tematu, to sam sobie krzywdę robisz, bo masz mniejsze pole do popisu. I konkrety, chłopie, konkrety. Masz udowodnić, że to widzisz i rozumiesz, o to tu chodzi, nie możesz po tym pływać, bo to daje nauczycielowi taki pogląd „no, niby coś tam wie, ale nie umie argumentować, więc nie poda przykładu”. I to już nie jest praca na maksa, profesor Ci nie zaliczy tego jako przykład. ─ kończąc, sięgnął po butelkę wody w plecaku, rozglądając się to tu, to tam, aby wyczuć moment, kiedy bibliotekarki nie będzie w pobliżu, bo, jak wiadomo, w bibliotece się pić nie powinno z uwagi na za dużą ilość przedmiotów, które od wody zostają nieodwracalnie zniszczone. Ale oni jeszcze niczego z półki nie wzięli!
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Wto Maj 01, 2018 6:07 pm
Teraz, kiedy chłopak przejął pałeczkę i zaczął do niego mówić w pierwszej chwili czuł jakby gubi się w natłoku nowych informacji związanych z ich pracą oraz z ich relacją. Nie wiedział do czego ma to przypisać. Oczywiście tutaj myślał o napisaniu samych negatywnych stwierdzeń na temat tych istot. Później poczuł się trochę speszony, bo Chester to zauważył.
- Em... Próbuje się nie spinać, ale trochę jest mi ciężko. J-Jeśli padłbym tutaj na zawał to prawdopodobnie ktoś tutaj z zebranych zadzwoniłby po karetkę. Heh. - Pozwolił sobie trochę na snucie ciemnych scenariuszy o samym sobie. Wypuścił s płuc duży natłok powietrza, który zbierał się w jego płucach z każdą sekundą. Odetchnął z ulgą, której nie mógł wyjaśnić opierając się o oparcie krzesła. Dopiero teraz zauważył, że Chester nie jest taki zły i może jego długie gadanie pomoże im na napisanie dobrze tego projektu.
Zaczął się zastanawiać jak to zebrać i ułożyć, to co mają do tej pory. Dodatkowo jeszcze analizował rady z życia ucznia, może nie był zbyt bardzo inteligentny, ale znał się na rzeczy i wiedział jak doradzić. Lepiej to niż siedzenie z pokoju akademika i z niego nie wychodzić - tak jak było w przypadku Kakueia. Teraz chłopak na chwilę się zawiesił, bo znowu poczuł małe zgubienie w tym wszystkim i próbował się odnaleźć. Nagle wpadła na pewną propozycję.
- To może najpierw uporządkujemy, to co mamy, czyli to negatywne o czym już wspominaliśmy i do tego przykład. Może po dwa przykłady, jeśli takie uda nam się znaleźć. Następnie weżniemy pod uwagę pozytywne strony istot fantastycznych i przykłady do tego - odruchowo chwycił się za podbródek, bo myślał, co jeszcze. A może jego kolega będzie miał lepszy pomysł niż on i będą robić to według jego wskazówek.
- Tylko nie wiem czy te legendy i rytuały do tego pasują... - wrócił do tego, o czym już wspominał. Sądził, że z tego coś uda im się wyciągnąć i dać to do projektu. Nic nie przychodziło mu do głowy, żeby dać inny przykład literacki.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Wto Maj 01, 2018 10:21 pm
Dobra, to jest jakiś biznes plan. Teraz mówisz do rzeczy. ─ zgodził się tym razem brunet, wyciągając ze swojego zeszytu luźną, niezapisaną kartkę, których była tam cała moc.
Jego ulubioną techniką uczenia się była mapa myśli, taką też zaczął uskuteczniać na środku kartki, pisząc pismem lekarskim „Jak twórcy przedstawiają postaci fantastyczne w tekstach kultury?” za pomocą czarnego długopisu, u dołu zrobił strzałkę i podpisał „rużnie”, a następnie zrobił dwa rozgałęzienia od pnia wywodu, rozgraniczając te sposoby na pozytywne i negatywne. Pod negatywnymi wymienił z nazwy i autora obraz, który wzięli za przykład jako tekst kultury nr 1, pod spodem dodał jeszcze jeden numer na inny przykład oraz po drugiej stronie też dwa numery porządkowe na inne propozycje.
A coś z filmów? To mogą być nawet rzeźby, inne obrazy, piosenki. To teksty kultury, nie tylko literackie, nie… Oooooo! A może Aliena do negatywnych? Czarny motherfucker do dziś mnie prześladuje w snach! ─ mówiąc, zerknął kątem oka na Kakueia.
Kakuei Fuse-Liang
Kakuei Fuse-Liang
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sro Maj 02, 2018 5:32 pm
Ucieszył się, że wreszcie w czymś się zgadzają. Może tego nie było widać na jego twarzy, ale w środku czuł małe ciepło. Jakby ktoś rozpalił w jego duszy mały płomyk. Kątek oka zerknął na kartkę. Mam myśli, dobry pomysł. W ten sposób wszystko będzie uporządkowane i czytelne. Czasem również robił mapy myśli do trudniejszych tematów. Tych, których nie rozumiał. Jednakże trochę się skrzywił jak Chester napisał słowo "rużnie". Nie chciał pokazywać mu palcem, że zrobił śmiertelny błąd ortograficzny, związku z tym szukał wzrokiem jakiegoś długopisu w pobliżu. Zauważył jakieś długopisy przy lampce przymocowanej do ich stolika. Sięgnął do niego i ukradkiem oprawił błąd. Teraz było dobrze "różnie" niestety dopiero po poprawie błędu zauważył, że jego długopis pisał niebieskim atramentem, a nie czarnym. W konsekwencjach Chester mógł to zauważyć.
- Allen?...- nie wiedział, o co chodzi jego rozmówcy. Zaczął myśleć, nad innymi przykładami tekstów kultury, ale nic z tego. Dawno nie był w kinie i dawno nie oglądał telewizji. Na myśl o tym poczuł się jakby wyszedł z jakiejś jaskini po długiej hibernacji. Spuścił głowę.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Biblioteka
Sob Maj 05, 2018 4:11 pm
Alien, Kaku, Aliiieeen. Taki kosmiczny sukinsyn ze słuchem nietoperza i wodogłowiem. ─ poprawił go, głowiąc się nad innymi przykładami, które wpisywałyby się w ich tema, po czym zerknął na niego. ─ Nigdy nie oglądałeś?
Właśnie tak, Chester mistrzem języka angielskiego nie był, składnia, interpunkcja i ortografia to jego zmory!  Pisanie z nim przez telefon albo Internet to była katorga, jakby jeszcze dodać fakt, że on nie umie pisać swojej wypowiedzi w jednej wiadomości, odkopanie się spod tego spamu to istny mordor.
Eeeej, a może bajka? Star vs The Forces of Evil?
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach