▲▼
First topic message reminder :
Model: HTC One m8
Dzwonek: xxx
Dzwonek sms: Wibracje.
Kontakty:
→ Elisabeth
→ Lucas
→ Nik
→ xxx
Model: HTC One m8
Dzwonek: xxx
Dzwonek sms: Wibracje.
Kontakty:
→ Elisabeth
→ Lucas
→ Nik
→ xxx
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Nie Maj 01, 2016 10:59 am
Nie Maj 01, 2016 10:59 am
Elisabeth napisał:
Za ile możesz być?
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Nie Maj 01, 2016 11:16 am
Nie Maj 01, 2016 11:16 am
Elisabeth napisał:
Wciąż w barze.
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Nie Maj 01, 2016 11:19 am
Nie Maj 01, 2016 11:19 am
Elisabeth napisał:
Jestem, ale mam ochotę stąd wyjść..
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Nie Maj 01, 2016 11:24 am
Nie Maj 01, 2016 11:24 am
Elisabeth napisał:
Taka była umowa.
Chyba, że jesteś czymś zajęty..
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Nie Maj 01, 2016 11:31 am
Nie Maj 01, 2016 11:31 am
Elisabeth napisał:
Nie jestem pijana, jeśli o to Ci chodzi i to nie była żadna impreza..
Będzie mi miło, jeśli przyjdziesz po mnie do baru, ale możemy spotkać się gdziekolwiek chcesz. Podaj miejsce, to się pojawię.
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Nie Maj 01, 2016 11:34 am
Nie Maj 01, 2016 11:34 am
Elisabeth napisał:
Dziękuję. Daj znać, jak będziesz w pobliżu, to wyjdę.
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Sob Wrz 10, 2016 10:52 am
Sob Wrz 10, 2016 10:52 am
Elisabeth napisał:
To zależy co planujesz.
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.
Sob Wrz 10, 2016 10:56 am
Sob Wrz 10, 2016 10:56 am
Elisabeth napisał:
Dobrze. Do zobaczenia.
Tuż po wysłaniu do Somera sms'a , Lucas zadzwonił do Bjarne'go z czystej niechęci pisania kolejnych wiadomości. Kiedy odebrał, odezwał się lekko zachrypnięty i wyraźnie zmęczony głos mężczyzny.
- No siema. Co, nie podoba Ci się suma pieniędzy, jaką dał Ci mój rzekomy przydupas, że chcesz wpychać mu ją aż do gardła? - spytał dość ironicznie.
- No siema. Co, nie podoba Ci się suma pieniędzy, jaką dał Ci mój rzekomy przydupas, że chcesz wpychać mu ją aż do gardła? - spytał dość ironicznie.
Dało się słyszeć cichy śmiech Lucasa w telefonie. Widocznie dobrze się bawił chociaż przez chwilę.
- Słyszysz? Mówiłem Ci, że nie będzie chciał tych pieniędzy - rzucił jakby nie do niego - W sumie głupio robisz, ale jak chcesz. Na dniach przyjdzie wziąć pieniądze, jak i mój motor, który zostawiłem pod Twoim blokiem. Pilnuj go, bo jak coś mu się stanie, to Tobie powyrywam nogi z dupy - odparł nader spokojnie - W ogóle, czemu nie chcesz tej kasy? - dopytał, bo przecież nie może skończyć tematu.
- Słyszysz? Mówiłem Ci, że nie będzie chciał tych pieniędzy - rzucił jakby nie do niego - W sumie głupio robisz, ale jak chcesz. Na dniach przyjdzie wziąć pieniądze, jak i mój motor, który zostawiłem pod Twoim blokiem. Pilnuj go, bo jak coś mu się stanie, to Tobie powyrywam nogi z dupy - odparł nader spokojnie - W ogóle, czemu nie chcesz tej kasy? - dopytał, bo przecież nie może skończyć tematu.
- No, no. Bylebyś nie żałował później swoich słów - odparł, wiedząc, że ten się droczy. A nawet jeśli nie, to nie miał siły na gwałtowne reakcję. Po prostu dopnie swojego - Mhm. Tylko później nie chcę słyszeć, że kasa Ci potrzebna - odparł, coś przeżuwając w międzyczasie - Swoją drogą, powinniśmy się spotkać i porozmawiać - mruknął jakby nigdy nic.
- Co takiego? - dopytał. No halo, miał prawo trochę nie ogarniać - Owszem, znam. Ale nie chcę potem słyszeć, że się wpraszam na chama. Chociaż nie powinienem mieć długu u Ciebie za wczorajszy wieczór - o ile to wieczorem w ogóle nazwać się dało.
Zmarszczył brwi, bo serio nie wiedział, o co mu chodziło.
- Dobra, nieważne. Nie mam siły na głupoty - mruknął trochę ze zrezygnowaniem, pozwalając sobie na trochę swobody przy nim głównie przez relację jaka ich kiedyś łączyła i w jakimś tam stopniu nadal łączy - Wcale nie zawsze. Czasami tylko, bo nie mam czasu, aby ustalać spotkania. A czasem też trzeba Ci coś normalnego ugotować - bo w sumie nie da się ukryć, że czasem Lucas wbijał do niego, aby coś zrobić im do żarcia, po czym sobie wychodził. Gotowanie dla jednej osoby zazwyczaj nie miało sensu - Luz. Tylko weź się nie wygadaj - wiedział, że Bjarne nie jest głupi, ale wolał to powiedzieć dla świętego spokoju.
- Dobra, nieważne. Nie mam siły na głupoty - mruknął trochę ze zrezygnowaniem, pozwalając sobie na trochę swobody przy nim głównie przez relację jaka ich kiedyś łączyła i w jakimś tam stopniu nadal łączy - Wcale nie zawsze. Czasami tylko, bo nie mam czasu, aby ustalać spotkania. A czasem też trzeba Ci coś normalnego ugotować - bo w sumie nie da się ukryć, że czasem Lucas wbijał do niego, aby coś zrobić im do żarcia, po czym sobie wychodził. Gotowanie dla jednej osoby zazwyczaj nie miało sensu - Luz. Tylko weź się nie wygadaj - wiedział, że Bjarne nie jest głupi, ale wolał to powiedzieć dla świętego spokoju.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach