WSTECZ | Halo? Bjarne? Nie, to pomyłka.

Elizabeth napisał:
.. wtedy to nie mój problem. Będziesz musiał jakoś żyć z tym, co sobie tam pomyślisz.

Elizabeth napisał:
Oj, Bjarne, Bjarne.. Po co te nerwy zaraz?

Elizabeth napisał:
Faktem jest, że nie rzuciłam żadnego wyraźnego zaproszenia, dlaczego miałabym to zrobić skoro nawet Cię nie znam. Oprócz tego, które miało się odbyć jakiś czas temu z udziałem mojego szalika, ale wydaje mi się, że akurat ono jest poza tematem.
A branie odpowiedzialności za swoje słowo dotyczy również Ciebie.

Elizabeth napisał:
Przeprosiłam już. Drugi raz nie będę.
To się jeszcze okaże.

Elizabeth napisał:
Mylnie odbierasz powagę ze złością. Gdybyś oczywiście przejmował się moją urodą.
Jestem w barze, pamiętasz? Niespecjalnie mam możliwość obejrzenia czegokolwiek.

Elizabeth napisał:
Uroki rozmowy przez telefon. Niech będzie.
Nie, z bratem. A jakiś gość postanowił właśnie zrobić mały pokaz wokalny.

Elizabeth napisał:
Fuj? Fuj, fuj, fuuuuuuuj. Nie piję alkoholu. Mam gorącą czekoladę.
To pożegnanie?

Elizabeth napisał:
Wierz lub nie, ale naprawdę nie piję.
Gdybym nie chciała z Tobą pisać, to bym tego nie robiła. Chyba, że to Ty masz mnie dość..

Elizabeth napisał:
Nie irytujesz mnie, a to dobrze rokuje!

Elizabeth napisał:
Hmm, yup, powinieneś.
Nie zlewam go. Iiii zaczynasz mnie irytować, a tak dobrze Ci szło..

Elizabeth napisał:
Nie potrafię sobie tego jakoś wyobrazić..
Jeśli chcesz zakończyć rozmowę, to tak. Brawo dla Ciebie.

Elizabeth napisał:
Odnośnie brata? Bardzo jestem drażliwa.
To chyba dobrze, że nie piję i taka sytuacja nigdy miejsca mieć nie będzie miała.
W ogóle co to jest pisanie o 3 w nocy? To niegrzeczne..

Elizabeth napisał:
Zgadzam się, aczkolwiek o ile mniej problemów byłoby, gdyby wszyscy ludzie byli trzeźwi.
Czemu mam dać spokój? Przecież to pozbawione kultury zachowanie, budzić kogoś w środku nocy.

Elizabeth napisał:
Nie rozumiem. Powiedziałam coś nie tak?

Elizabeth napisał:
Można i tak..
Dobrze. W takim razie, chyba do zobaczenia.