WSTECZ | [MESSENGER] Leilani / Louis

Hej tato! Ty, ja, Terra, Bruce i może jakiś dłuższy spacer w niedzielę? A potem jakieś pyszne jedzonko, co Ty na to?

Zgódź się, nie chcę siedzieć sama z Williamem, proszę

Nie wiem, czy ją poznasz, ale chciałbym. Mieszkałem u niej jakiś czas, załatwiła mi pracę, pomogła wstać na nogi. Równa kobieta.

Wstać na nogi po czym? Kiedy... wreszcie mogłeś odetchnąć?

Mhm. Dużo jej zawdzięczam.

Dlaczego nigdy mi o niej nie mówiłeś?

Nie wiem. Myślałem, że mówiłem. Może mam Alzheimera?

Jesteś za młody na Alzheimera. A nawet jeśli, zamieszkam z Tobą i będę codziennie Ci powtarzać, że jestem Twoją córką, aż zapomnisz wszystko inne, tylko nie to i będziesz mnie miał dosyć :hearts:

Jak się poznaliście?

Dziadek nie miał Alzheimera, więc chyba nie jestem w grupie ryzyka, Leia, spokojnie.

Pytałem ją o jedzenie na ulicy parę razy.

To nie zmienia faktu, że na starość się mnie nie pozbędziesz <3

Jak to o jedzenie na ulicy....? To co się z Tobą działo?

Nie łudziłem się nawet.

No chyba nie myślisz, Leia, że znalazłem pieniądze na ulicy i sam wynająłem mieszkanie.

Brzmisz tak, jakbyś wcale nie chciał ze mną spędzać czasu :<

Oh shit. Czy Ty mi właśnie chcesz powiedzieć, że byłeś bezdomny...?

Przecież żartuję sobie, Leia, bez przesady.

No tak, zdarzyło mi się.

To dobrze, bo kiedyś będziemy razem mieszkać :hearts:

Nie wiem co powiedzieć. Chcę się przytulić.

To chodź się przytulić.

Tak trochę jestem w Finlandii i jemy z mamą korvapuusti.

Ale przyjadę do Ciebie od razu z lotniska, obiecuję.

Korvaco? To jakaś próba przemycenia przede mną przekleństw?