▲▼
First topic message reminder :
Hej tato! Ty, ja, Terra, Bruce i może jakiś dłuższy spacer w niedzielę? A potem jakieś pyszne jedzonko, co Ty na to?
Zgódź się, nie chcę siedzieć sama z Williamem, proszę
Dziękuję za troskę, ale poradzę już sobie sama.
Tato, o której będziesz w domu? Jadłeś już, czy może mam zrobić jakiś obiad na szybko?
Jesteś u mnie w mieszkaniu?
Czemu nie byłaś w szkole? Matka dostaje zawału, dzwoniła do Ciebie z 21982189219 razy. Oddzwoń do niej, żeby się nie martwiła.
Dzwoniłam. Mam skłamać, że byłam na wagarach, żebyś się nie martwił, czy powiedzieć prawdę?
A resztą, to i tak prędzej czy później by wyszło. Joe mnie zaczepił, gdy szłam do szkoły. Groził mi bronią i kazał wsiąść do auta. Uciekłam do Ciebie i wyłączyłam telefon, żeby się do mnie nie dobijał.
Ale już dobrze. Cały dzień siedziałam u Ciebie i nic złego się nie działo.
...
Nie jechał za Tobą? Nie patrzył, dokąd idziesz?
Nic Ci nie zrobił? Dobrze się czujesz?
Nie, tylko trochę przestraszył.
Nie wiem. Szłam między blokami, gdzie nie da się wjechać samochodem. Nie wychodziłam z mieszkania.
Nic mi nie jest, ale czy mogłabym zostać u Ciebie na jakiś czas? George'a nie będzie do końca tygodnia, więc nie będzie robił problemów o to, że nie ma mnie w domu.
Proszę, proszę, proszę
Głupie pytanie, zawsze możesz.
Tylko zadzwoń do matki, proszę Cię.
I nie wychodź z domu pod żadnym pozorem póki nie wrócę.
Już zadzwoniłam, spokojnie.
Iii... Przepraszam. Jednak nie poradzę sobie bez Ciebie.
Jesteś na mnie o to zły?
Nie wspominałam Ci o Joe, bo było mi wstyd za to, co zrobiłam. Myślałam, że kolejny raz rozejdzie się po kościach.
Jestem.
I to prawda, że nic więcej poza imieniem o nim nie wiesz czy nie?
Odpowiedz szczerze.
Jego prawdziwe imię to Milo, ale kazał mówić sobie Joe.
Ma włoskie korzenie i jest związany z czarną strefą. Tak mi się wydaje.
Pamiętam jeszcze rejestrację jego samochodu. AB7XxX.
Dalej chcesz go przede mną bronić?
Nigdy nie chciałam go przed Tobą bronić, tylko Ciebie przed nim.
Tato, hit roku
Jakaś typiara proponowała mi dragi w biały dzień w miejscu pełnym ludzi
To już jest wyższy poziom dzbaństwa niż moja akcja na balu, co nie?
W McDonaldzie?
Czy w tym mieście nie ma niećpających ludzi?
Tak, do tego jeszcze chciała zjeść MOJE FRYTKI
Ja naprawdę wiele zniosę, ale kradzież jedzenia to jest już przegięcie...
I trzy osoby na pewno się znajdą. Ty, ja i mama.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach