▲▼
Odświeżam stary pomysł Chestera.
I teraz tak ode mnie:
Sam pomysł jest spoko. Punkty umiejętności natomiast mi już nie pasują. Riley leczy swoją schizofrenię od... nie wiem w sumie ile, prawie rok? Może rok. Może nawet ponad. Szczerze kompletnie nie pamiętam. I jak to rzuciła Sheridan na konfie "prawo nie działa wstecz", ale schizofrenii i tak nie da się wyleczyć. Jest kilka chorób, za które ludzie by mogli zapłacić 10000000 punktami umiejętności, a i tak po prostu z tego nie wyjdą. Bo wiadomo że Riverdale City jest super miastem, ale własnego Jezusa który wyleczy wszystkie beznadziejne przypadki jednak nie mamy. Pewnie jeśli ktoś od początku miał rokowania do uleczenia się - dla mnie spoko. Ale jeśli zaznacza w karcie, że był niepełnosprawny od dziecka czy nie wiem... nagle kompletnie stracił słuch/wzrok to nie widzi mi się, byśmy momentalnie wszyscy zdrowieli. Są choroby które są uleczalne. Są takie, których leczenie będzie jednym wielkim Harrym Potterem.
Dla tych uleczalnych - jak najbardziej tak. Dla tych w cholerę ciężkich, które miały dobre rokowania - jak najbardziej tak. Dla kolesia, któremu totalnie rozłupało rdzeń kręgowy i nie ma najmniejszych szans na odzyskanie władzy nad własnym ciałem poniżej pasa? Zdecydowanie nie. I wiem że przykład podobny, ale akurat o Chesterze tu nie mówię, bo wiem że miał stanąć na nogi od dawien dawna. Po prostu mam nadzieję, że załapiecie o co mi chodzi.
Anorektycy, bulimicy, ludzie którzy się samookaleczają? Spoko. Ale wrodzonej wady serca punktami sobie nie wyleczysz.
I kolejne. Wprowadziłbym tu jednak system tytułowy zamiast punktowy. Aka: jeśli chcesz wyleczyć swoją postać musisz odegrać XXX fabuł. I dałbym tu naprawdę OLBRZYMIE wymogi, bo wyjście z cholernie poważnej choroby to nie jest pstryknięcie palcami. Typu:
Uraz średniej kategorii - 20 odbytych fabuł, w której użytkownik napisał minimum 8 postów.
Poważne urazy - 30 odbytych fabuł, w których użytkownik napisał minimum 8 postów.
EWENTUALNIE, mógłbym się zgodzić na to, by w przypadku cholernie poważnych urazów, faktycznie gracze mieli szansę na wstanie z martwych niczym Jezus. SZANSĘ. Czyli:
35 odbytych fabuł, w których użytkownik napisał minimum 8 postów. W 35 rzuca kością i ma szansę 50:50. Albo stanie się cud i jego postać magicznie się wyleczy, albo nie. Jeśli nie... startuje od zera. Brzmi zniechęcająco? Ma tak brzmieć. Naprawdę nie chcę tu latających po mieście typów z rakiem z przerzutami na wszystkie narządy, którzy zdrowieją jak ze zwykłego przeziębienia.
Poza tym pomysł jest naprawdę fajny. Poza drobnym minusem, że niezbyt mamy aktywnie działających MG, ale to już inna sprawa.
Wiele z was prowadzi aktywnie Social Media. I - moim zdaniem - zdecydowanie powinniście być za to nagrodzeni. Dlatego moja propozycja brzmi następująco. Za założenie dowolnego tematu w social mediach użytkownik otrzyma aż 5 punktów reputacji. Dodatkowo za każdy miesiąc, w którym opublikuje min. 3 posty będzie mógł odebrać dodatkowe 2 punkty reputacji. Wydaje mi się to dość oczywiste, że ktoś kogo zwyczajnie widać będzie bardziej znany w internecie.
I tu padają z mojej strony 2 pytania.
1) Standardowo - co sądzicie?
2) Czy chcecie by dodatkowa aktywność (komentowanie profilów innych etc.) również była punktowana czy wliczamy to w prowadzenie sm? Wolałbym uniknąć sytuacji gdzie rozdzajemy zbyt dużo PR przez co nowi będą czuli olbrzymia przepaść między stałymi graczami, a sobą. Ale z drugiej strony, sami mogą sobie zacząć nadrabiać i aktywność bez wątpienia im popłaci.
First topic message reminder :
Masz jakiś nowy pomysł, który moglibyśmy wprowadzić? Śmiało pisz w tym temacie.
Czy to nowa ranga, system, pomysł na event, wydarzenie - z pewnością wszystko rozpatrzymy i odpowiemy.
Masz jakiś nowy pomysł, który moglibyśmy wprowadzić? Śmiało pisz w tym temacie.
Czy to nowa ranga, system, pomysł na event, wydarzenie - z pewnością wszystko rozpatrzymy i odpowiemy.
W przypadku studentów też jestem za tym samym kampusem i za możliwością zachowania rangi dla tych, którzy chcą ją zatrzymać. Chociaż nie wiem czy ktoś, kto teoretycznie wyszedł z liceum powinien rzutować na ilość wolnych miejsc przy tych limitowanych rangach, które w gruncie rzeczy były przeznaczone dla licealistów. Nie żeby mnie to jakoś gryzło, ale tak się zastanawiam w razie wypadku, gdyby któregoś dnia pojawili się jacyś chętni.
Przy mieszkaniach też nie będę oryginalny, bo jestem za pierwszą opcją. Wszystko będzie zgromadzone w jednym miejscu i każdy będzie wiedział o co chodzi.
Przy mieszkaniach też nie będę oryginalny, bo jestem za pierwszą opcją. Wszystko będzie zgromadzone w jednym miejscu i każdy będzie wiedział o co chodzi.
Pierwsza opcja jest wygodniejsza i nie trzeba będzie przeskakiwać po subforach.
Tak, zdecydowanie pierwsza opcja. Nie mam ochoty szukać milion lat czyjegoś mieszkania, żeby mu wbić na chatę z piwem i hasłem: "Stary, ale zjebany dzień, pooglądajmy mecz." Poza tym mogłoby się kogoś znać po sąsiedzku, to jest w porządku!
Chester Ó Heachthinghearn napisał:USZCZERBKI NA ZDROWIU
wywołane przez userów i MG
Tworzymy różnorakie postacie i umówmy się, unikamy robienia z nich superherosów, toteż zdarza się nam, userom, podstawić im nogę z czystej złośliwości albo realizmu, a jeżeli nie robimy tego my ─ robi to Mistrz Gry. Stąd też choroby, urazy i pewne niewydolności odbijające się na fabule, jeżeli user jest rozsądny i trzyma się tego, co sam wyprodukował albo co zostało mu narzucone.
Sam uwielbiam krzywdzić swoich podopiecznych, czego się wyprzeć nie mogę, pisząc tę propozycję na koncie Chestera, czasem sobie śmieszkuję, że ooo, wykupię mu sprint w umiejętnościach, ale w sumie dotarło do mnie, że hej, na forum jest już 2023 rok. Medycyna i technologia w XXI wieku rozwijają się w zawrotnym tempie, to może postawię go kiedyś na nogi? Zaraz potem naszła mnie myśl, że chyba mnie pojebało, że jak to przejdzie? Zero realizmu, a na tym nam też zależy na tego typu forum, co nie?
Stąd proponuję system rehabilitacji po odbytych chorobach, który, według mnie, mógłby się łączyć z systemem zarabiania na umiejętności. Co to znaczy?
Znaczy to tyle, że gdy nam dopiecze MG albo sami sobie dosolimy, bo uznamy nasze postacie za chodzące nieszczęścia, możemy potem je wyleczyć z tych kontuzji. Oczywiście nie mówimy tutaj o przeziębieniach, grypie, anginie czy innych pierdółkach. Mowa tu o poważnych uszczerbkach, jak chesterowy paraliż, utrata głosu przez Harvey'ego albo schizofrenia Riley'ego. I na powrót do zdrowia (całkowity bądź częściowy) musimy oddać część swoich punktów umiejętności, a ich liczba zależałaby od rodzaju uszkodzenia, liczbę tę mógłby ustalać MG.
Wiem, że to może być w pewnym stopniu upierdliwe, niektórzy mogą nie chcieć leczyć swoich podopiecznych, ale dla tych, którzy chcą naprawdę wyciągnąć postacie z głębokiej depresji, niepełnosprawności, chronicznych dolegliwości, alergii, zaburzeń odżywiania byłoby to dostępne. Po prostu. Tylko miałoby swoją cenę.
Jako że uzbierane punkty umiejętności chcielibyśmy przeznaczyć na leczenie naszej postaci, opóźniałoby to nieco zdobywanie przez nas właśnie umiejętności, co wydaje się być dosyć realistyczne.
Odświeżam stary pomysł Chestera.
I teraz tak ode mnie:
Sam pomysł jest spoko. Punkty umiejętności natomiast mi już nie pasują. Riley leczy swoją schizofrenię od... nie wiem w sumie ile, prawie rok? Może rok. Może nawet ponad. Szczerze kompletnie nie pamiętam. I jak to rzuciła Sheridan na konfie "prawo nie działa wstecz", ale schizofrenii i tak nie da się wyleczyć. Jest kilka chorób, za które ludzie by mogli zapłacić 10000000 punktami umiejętności, a i tak po prostu z tego nie wyjdą. Bo wiadomo że Riverdale City jest super miastem, ale własnego Jezusa który wyleczy wszystkie beznadziejne przypadki jednak nie mamy. Pewnie jeśli ktoś od początku miał rokowania do uleczenia się - dla mnie spoko. Ale jeśli zaznacza w karcie, że był niepełnosprawny od dziecka czy nie wiem... nagle kompletnie stracił słuch/wzrok to nie widzi mi się, byśmy momentalnie wszyscy zdrowieli. Są choroby które są uleczalne. Są takie, których leczenie będzie jednym wielkim Harrym Potterem.
Dla tych uleczalnych - jak najbardziej tak. Dla tych w cholerę ciężkich, które miały dobre rokowania - jak najbardziej tak. Dla kolesia, któremu totalnie rozłupało rdzeń kręgowy i nie ma najmniejszych szans na odzyskanie władzy nad własnym ciałem poniżej pasa? Zdecydowanie nie. I wiem że przykład podobny, ale akurat o Chesterze tu nie mówię, bo wiem że miał stanąć na nogi od dawien dawna. Po prostu mam nadzieję, że załapiecie o co mi chodzi.
Anorektycy, bulimicy, ludzie którzy się samookaleczają? Spoko. Ale wrodzonej wady serca punktami sobie nie wyleczysz.
I kolejne. Wprowadziłbym tu jednak system tytułowy zamiast punktowy. Aka: jeśli chcesz wyleczyć swoją postać musisz odegrać XXX fabuł. I dałbym tu naprawdę OLBRZYMIE wymogi, bo wyjście z cholernie poważnej choroby to nie jest pstryknięcie palcami. Typu:
Uraz średniej kategorii - 20 odbytych fabuł, w której użytkownik napisał minimum 8 postów.
Poważne urazy - 30 odbytych fabuł, w których użytkownik napisał minimum 8 postów.
EWENTUALNIE, mógłbym się zgodzić na to, by w przypadku cholernie poważnych urazów, faktycznie gracze mieli szansę na wstanie z martwych niczym Jezus. SZANSĘ. Czyli:
35 odbytych fabuł, w których użytkownik napisał minimum 8 postów. W 35 rzuca kością i ma szansę 50:50. Albo stanie się cud i jego postać magicznie się wyleczy, albo nie. Jeśli nie... startuje od zera. Brzmi zniechęcająco? Ma tak brzmieć. Naprawdę nie chcę tu latających po mieście typów z rakiem z przerzutami na wszystkie narządy, którzy zdrowieją jak ze zwykłego przeziębienia.
Poza tym pomysł jest naprawdę fajny. Poza drobnym minusem, że niezbyt mamy aktywnie działających MG, ale to już inna sprawa.
Ja nie mam w sumie wiele do dodania poza tym, że faktycznie tutaj powinny być wysokie wymagania, bo się potem zrobi jakiś rozpierdol, więc jestem tu na tak.
Tylko no problem właśnie w tym, że potrzeba więcej tych nieszczęsnych MG. Niby ja mam pół na pół w zamiarze się zgłosić, ale to też nie jest jakiś wielki dodatek do kolekcji. A przecież nie będziemy ludzi zmuszać, a pomysły na delikatną motywację też nie chcą przyjść |:
Tylko no problem właśnie w tym, że potrzeba więcej tych nieszczęsnych MG. Niby ja mam pół na pół w zamiarze się zgłosić, ale to też nie jest jakiś wielki dodatek do kolekcji. A przecież nie będziemy ludzi zmuszać, a pomysły na delikatną motywację też nie chcą przyjść |:
Szczerze mówiąc, z perspektywy czasu moja propozycja wydaje mi się kompletnie idiotyczna. Tak jak Mercury przytacza przykład Riley'ego, który leczy się około roku, Chester leczy się od trzech lat z poważnego urazu, więc nagłe zmienienie zasad jest praktycznie bezcelowym strzałem w kolano.
Poza tym, pomysł nie cieszy się popularnością, gdyż, zwyczajnie, większości użytkowników nie dotyczy, toteż nie widzę powodu zawracania komukolwiek tym głowy, jeżeli te pojedyncze osoby mogą robić rzeczy we własnym zakresie. Dodatkowe zrzucanie samemu wygenerowanych problemów na czyjąś głowę raczej nie jest rozsądne, zwłaszcza jeżeli to wymaga poświęcenia czasu.
Wiem, ile jest MG, jaki jest skład, ile osób wchodzi w skład administracji i moderatorów forum, więc zwyczajnie najlepiej się z tego pomysłu wycofać. Zardzewiał, nie był przemyślany i nie był dostosowany do realiów forum, które, nie oszukujmy, w teorii mogą wyglądać na niezmiernie łatwe, ale w praktyce dochodzi do tego ludzka praca i z tym już jest zupełnie inaczej.
Nie to, że widzę teraz odpowiedź Merca i ło matuchno, jak ja to zrobię, nie. Bo po to to zaproponowałem (przynajmniej tak mi się zdaje), żeby to się wiązało z jakimś poświęceniem, aczkolwiek przez ilość roboty jaką inne osoby musiałyby w to włożyć, nie jest to po prostu fair w stosunku do ludzi, którzy już rzeczywiście zechcieli zgłosić się na Mistrza Gry, a moje widzimisię to nie ich obowiązek. Zwyczajnie nie chcę, żeby to stanowiło problem dla ludzi, którzy z założenia podobnych funkcji pełnić nie mieli, bo szanujmy się, nikt nie lubi, jak się mu dokłada roboty i jego życie nie musi się obracać wokół forum pbf.
Co będzie, to będzie, sam go na wózek wsadziłem, to nie będę wydziwiać. Przepraszam za zamieszanie, nie odgrzewajmy tego tematu, bo to nie ma zbytnio sensu, tyle ode mnie.
Poza tym, pomysł nie cieszy się popularnością, gdyż, zwyczajnie, większości użytkowników nie dotyczy, toteż nie widzę powodu zawracania komukolwiek tym głowy, jeżeli te pojedyncze osoby mogą robić rzeczy we własnym zakresie. Dodatkowe zrzucanie samemu wygenerowanych problemów na czyjąś głowę raczej nie jest rozsądne, zwłaszcza jeżeli to wymaga poświęcenia czasu.
Wiem, ile jest MG, jaki jest skład, ile osób wchodzi w skład administracji i moderatorów forum, więc zwyczajnie najlepiej się z tego pomysłu wycofać. Zardzewiał, nie był przemyślany i nie był dostosowany do realiów forum, które, nie oszukujmy, w teorii mogą wyglądać na niezmiernie łatwe, ale w praktyce dochodzi do tego ludzka praca i z tym już jest zupełnie inaczej.
Nie to, że widzę teraz odpowiedź Merca i ło matuchno, jak ja to zrobię, nie. Bo po to to zaproponowałem (przynajmniej tak mi się zdaje), żeby to się wiązało z jakimś poświęceniem, aczkolwiek przez ilość roboty jaką inne osoby musiałyby w to włożyć, nie jest to po prostu fair w stosunku do ludzi, którzy już rzeczywiście zechcieli zgłosić się na Mistrza Gry, a moje widzimisię to nie ich obowiązek. Zwyczajnie nie chcę, żeby to stanowiło problem dla ludzi, którzy z założenia podobnych funkcji pełnić nie mieli, bo szanujmy się, nikt nie lubi, jak się mu dokłada roboty i jego życie nie musi się obracać wokół forum pbf.
Co będzie, to będzie, sam go na wózek wsadziłem, to nie będę wydziwiać. Przepraszam za zamieszanie, nie odgrzewajmy tego tematu, bo to nie ma zbytnio sensu, tyle ode mnie.
Prosiłbym w takim razie by jeszcze z 2 osoby wypowiedziały się na temat pomysłu Sheridan:
W przypadku pozostałych dwóch przypadków podjęte decyzje to:
1) Ten sam kampus, te same rangi.
2) Mieszkania w tym samym miejscu z odpowiednim przedrostkiem.
Wszystko ogarniemy na dniach.
Sheridan Kenneth Paige napisał:No elo żuki.
Ogólnie pisałam o tym na telegramie, ale tutaj dotrze do wszystkich userów. Otóż przy okazji mercowego grzebania w spisie najpopularniejszych gnojarzy Rywerdole Sziti wpadłam na żuczny pomysł, żeby w momencie, w którym jakaś mało wpływowa osoba zejdzie się, zostanie zaadoptowana albo cholera wie jakie jeszcze zdobędzie powiązane z osobą z rankingu dziesięciu najpopularniejszych, otrzymuje ona dodatkowe PRki. Merc rzucił, że przykładowo 10% punktów reputacji tej bardziej wpływowej połowy.
Załóżmy:
Noah żukarz ma for handred reputejszyn, znajduje sobie chłopa/loszkę/drzewo. Są ze sobą oficjalnie, więc taki szaraczek zyskuje bonusowych 40PR, więc sam też skacze w rankingu.
ALE. Taki skok PR następuje tylko, jeśli osoba wpływowa oficjalnie rzuci coś na ten temat i wspomni nazwisko tej drugiej osoby TUDZIEŻ jeśli zostaną oni w jakiś sposób nakryci.
Bardzo spoko sprawą byłoby też machnąć to w drugą stronę - para się rozchodzi, ktoś był znany tylko dlatego, że ta druga osoba była popularna i nie robił nic, żeby wybić się dalej samemu? Mamy tu parę tygodni dramy, obrzucania tej osoby gównem przez psychofanów popularniejszej połówki, a na sam koniec odejmujemy wcześniej dodane punkty reputacji i ludzie w pewnym sensie zapominają.
STĄD TEŻ W SUMIE DRUGA PROPOZYCJA. Tak szczerze, to spoko by było pomyśleć nad tym, że jakby jakaś super wpływowa osoba chciała w sumie dojebać drugiej, mniej wpływowej, to mogłaby się potoczyć jakaś batalia typu gównoburza internetowa, ankiety, śmieci, konferencje prasowe. Powiedzmy, że działoby się to demokratycznie i faktycznie za lub przeciw głosowałyby osoby powyżej jakiegoś progu PRek. Wtedy w zależności od tego, kto by przegrał - ta osoba traciłaby jakąś tam część PR. Oczywiście takie rzeczy nie działyby się randomowo, tylko jeśli ktoś serio ma wroga i chce podjąć to ryzyko fabularne, że może też stracić punkty i spaść w rankingu, to je podejmuje. Jak ktoś nie chce nikogo rozjebać, to nie musi, co nie. Przy czym działałoby to na zasadzie, że userzy obydwu postaci MUSZĄ wyrazić consent na taką mini-bitwę, a nie, że taki biedak, który zbierał PRki miliard lat nagle wszystko traci, bo jakiś inny user stwierdził, że się pośmieje.
W przypadku pozostałych dwóch przypadków podjęte decyzje to:
1) Ten sam kampus, te same rangi.
2) Mieszkania w tym samym miejscu z odpowiednim przedrostkiem.
Wszystko ogarniemy na dniach.
Też jestem za jedyneczką, bo osobiście strasznie razi mnie jak jest bardzo nawalone, co niestety grozi w przypadku dwójeczki. A tak to tylko walnąć sobie nawiasiki i każdy wie co gdzie i jak.
Kolejna propozycja z mojej strony, a mianowicie - social media.
Wiele z was prowadzi aktywnie Social Media. I - moim zdaniem - zdecydowanie powinniście być za to nagrodzeni. Dlatego moja propozycja brzmi następująco. Za założenie dowolnego tematu w social mediach użytkownik otrzyma aż 5 punktów reputacji. Dodatkowo za każdy miesiąc, w którym opublikuje min. 3 posty będzie mógł odebrać dodatkowe 2 punkty reputacji. Wydaje mi się to dość oczywiste, że ktoś kogo zwyczajnie widać będzie bardziej znany w internecie.
I tu padają z mojej strony 2 pytania.
1) Standardowo - co sądzicie?
2) Czy chcecie by dodatkowa aktywność (komentowanie profilów innych etc.) również była punktowana czy wliczamy to w prowadzenie sm? Wolałbym uniknąć sytuacji gdzie rozdzajemy zbyt dużo PR przez co nowi będą czuli olbrzymia przepaść między stałymi graczami, a sobą. Ale z drugiej strony, sami mogą sobie zacząć nadrabiać i aktywność bez wątpienia im popłaci.
W sumie czemu nie! Aczkolwiek nie wprowadzałabym nic za komentowanie. Znaczy, nie osobno. Podprowadziłabym to pod samo prowadzenie. O':
Tak, mnie też się podoba ten pomysł, ale również nie wynagradzałbym komentowania, tylko niech to będzie traktowane też w pakiecie z prowadzeniem po prostu, bo czasami niezłe dialogi się robią pod zdjęciami!
Też jestem za, ale zgadzam się co do tego, żeby nie traktować komentowania osobno, bo to samo w sobie liczy się jako aktywność na danym portalu.
Same. Komentowanie może też być czasem 'bias', więc nowi mogliby być poszkodowani, gdyby stare wygi komentowały tylko sobie wzajemnie, a jeszcze dostawali by za to punkty. Niech jest nagradzana ogólna aktywność gracza, jako gracza.
Zgadzam się z twoją propozycją. To może nam w pewnym stopniu urozmaicić nam grę oraz pozwolić aby postać gracza zasłynęła w social mediach albo po prostu prowadziła to, w czym czuje się dobrze albo potraktować to jako zabawę oraz nawiązywaniu nowych relacji. Jestem za.
Hm, z zapoznaniem się w powyższymi opiniami to jestem również za tym, aby punktowanie profili było wliczane do całości social media. Gdyż nowi użytkownicy poczuliby się od nas trochę gorsi i musieliby sobie nabijać dużo punktów w PR.
Hm, z zapoznaniem się w powyższymi opiniami to jestem również za tym, aby punktowanie profili było wliczane do całości social media. Gdyż nowi użytkownicy poczuliby się od nas trochę gorsi i musieliby sobie nabijać dużo punktów w PR.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach