Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
[Chiny, Guangdong] Guangzhou
Pon Maj 21, 2018 11:12 pm
First topic message reminder :

Po długiej i nużącej podróży, gdy w końcu opuścili pokład samolotu, wyciągnął Harveya na zewnątrz lotniska najszybciej jak to było tylko możliwe. Ponieważ w mieście była godzina czternasta, trochę zajęło mu złapanie wolnej taksówki. Wrzucili swoje bagaże do bagażnika i gdy usiedli z tyłu, Roro podał od razu kierowcy adres i sprawdził swoją komórkę. Zawsze gdy tu wracał, czuł się dziwnie tylko dlatego, że mógł swobodnie posługiwać się swoim ojczystym językiem, od którego w Kanadzie zaczynał się odzwyczajać. W dodatku chcąc nie chcąc musiał przyznać, że tutejszy klimat i temperatura zdecydowanie bardziej mu odpowiadały, głównie przez sam fakt, że nie musiał nosić kurtki.
– Pojedziemy do hotelu, tam coś zjemy. Może być? – zerknął na Harveya chcąc sprawdzić, czy taki rozwój sytuacji mu odpowiada.

Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Wto Cze 12, 2018 11:04 pm
Może co...? Słysząc zawahanie Harveya uniósł lekko głowę, żeby móc zerknąć na jego twarz.
– Nie, dzięki. Dam radę bez nich. – odłożył spokojnie głowę z powrotem na ramię Harveya. – Właściwie to nie przepadam za lekarzami, szpitalami i braniem lekarstw... Jeśli się przeziębię czasami to trudno, przejdzie mi samo. – wzruszył lekko ramionami i zamknął oczy zamierzając rzeczywiście się wyciszyć i spróbować znowu zasnąć.
Jednak kiedy poczuł, że zielonooki coś nie zamierza wracać do snu, uniósł znowu głowę i spojrzał spode łba na fotografa. Cieszył się, że znajomemu wrócił humor po tym nieplanowanym przebudzeniu i zamiast burzyć się, że jego ręce wylądowały za nisko, po prostu bawił go ten gest. Nic nie mówiąc, tylko patrząc z niewinną nutą Harveyowi w oczy, zsunął dłoń przez jego brzuch w dół i położył ją wygodnie na kroczu mężczyzny. Uśmiechnął się do niego słodko i zmrużył lekko oczy.
– Ty też śpij... miłych snów. – jak gdyby nigdy nic położył się wygodnie nie ruszając dłoni i zamknął z zadowoleniem oczy zamierzając zasnąć, jeśli fotograf mu na to pozwoli.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Sro Cze 13, 2018 10:29 pm
Lekko kiwnął głową. Dobrze, jeśli Roro nie chciał leków, Harvey nie będzie mu ich proponować. W racie czego młodszy wie, że będzie mógł uzyskać pomoc fotografa w znalezieniu odpowiedniego lekarza.
Przymknął oczy, naprawdę zamierzając przysnąć, ale oczywiście nie mogąc, kiedy ręka znajomego zmierzającą we wrażliwe miejsce. Ach, więc to tak? Nie mógł powstrzymać uśmiechu. No, no, co się stało z tym człowiekiem? Tak swobodne zachowanie? Wcale się tego po nim nie spodziewał. Cieszył się też, że ma za sobą czas młodzieńczej trudności w zapanowaniu nad ciałem i myślami.
Mhm – zgodził się i ułożył wygodniej ręce, jedną kładąc obok siebie, a drugą wciąż pozostawiając na plecach młodszego. Nie sadził, żeby znowu udało mu się zasnąć, ale po dłuższym czasie myślenia nad rożnymi sprawami nieoczekiwanie udało mu się złapać drzemkę, z której wybudził go dźwięk alarmu w telefonie. Pierwsze co, miał ochotę naciągnąć na głowę poduszkę, ale nie zrobił tego, bo wciąż czuł na siebie ciężar młodszego. Po takim czasie czuł się trochę przygnieciony, ale nie zamierzał narzekać.
Kawakawakawa... – sapnął przecierając dłońmi twarz. – Zjemy śniadanie na lotnisku, co? – poprosił zaspanym głosem.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Sro Cze 13, 2018 11:27 pm
Mimo pozycji i emocji, które zdążyły już z niego zejść, jak zwykle nie zajęło mu zbyt wiele czasu, żeby znowu zasnąć. Chwała jego umiejętności zasypiania gdzie popadnie. Gdy rano usłyszał budzik i poczuł ruch pod sobą, automatycznie podniósł się do siadu bez myślenia o tym co właściwie robi. Ziewnął i przeciągnął się porządnie wlepiając spojrzenie w fotografa, na którym prawdopodobnie przeleżał kilka ostatnich godzin. Słysząc o śniadaniu kiwnął tylko lekko głową i bez marnowania czasu, trochę nieprzytomnie zsunął się powoli z łóżka i skierował do łazienki, porywając po drodze pierwsze lepsze rzeczy do ubrania jakie wpadły mu w ręce. Nie chcąc zajmować za długo łazienki, umył szybko zęby i twarz, ogarnął swoje włosy i przebrany w świeże rzeczy wrócił do pokoju.
– Możesz lecieć. – powiedział cicho z łagodnym uśmiechem i skinął głową na drzwi, z których właśnie wyszedł.
Gdy fotograf zniknął w łazience, Roro kucnął przy swoim plecaku i zaczął pakować wszystkie rzeczy. Kiedy upewnił się, że niczego nie zostawił na wierzchu, podszedł do okna i otworzył je najszerzej jak się tylko dało. Wciągnął głęboko w płuca powietrze zaprawione zapachem miasta i przymknął na moment oczy. Z goryczą przyznał sam przed sobą, że będzie tęsknić do znajomej kultury i rodzinnych stron, do których nie zamierza wracać, ale nie żałuje swoich cholernie głupich decyzji. Przypomniał sobie słowa Harveya, który powiedział mu wcześniej, że czasami dobrze jest się zdystansować, odciąć... i tak właśnie zamierzał zrobić, nieważne jak ciężko mu z tym będzie. Ogarnął ostatni raz wzrokiem panoramę miasta i z planem na najbliższe miesiące odwrócił się do fotografa kiedy usłyszał, że wyszedł z łazienki. Oparł się biodrem o parapet i uśmiechnął się do niego bez żadnego większego powodu.
– Spadajmy stąd. – rzucił odwracając się raz jeszcze w stronę okna i wrócił spojrzeniem do fotografa, podszedł do plecaka i zapinając go usiadł na skraju łóżka czekając, aż znajomy będzie gotowy do ewakuacji.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Czw Cze 14, 2018 12:01 am
Kiedy Roro zniknął w łazience, Harvey wykonał ulubiony gest i wreszcie schował głowę pod poduszkę. Jak struś w piasek... – sarknął w myślach i po chwili zwlekł się z łóżka. Szybko przyszykował sobie świeże ubrania, jeszcze raz obejrzał pokój, aby upewnić się, że nic nie zostawi i sam myknął do łazienki, kiedy ta była wolna. Kiedy się przebierał, zauważył, że znajomy podczas snu obślinił mu podkoszulkę. Och, no cudownie... Z jednej strony go to śmieszyło, ale także trochę zniesmaczyło. Ech, z chęcią odda mu tę górę od piżamy, skoro Roro już zaznaczył swój teren. Harvey szybko się umył i zaraz był czysty i gotowy, ale również nieprzyzwoicie zaspany.
Gdy wyszli z hotelu, sam zatrzymał taksówkę i najwidoczniej czując się na tyle swobodnie i domowo, prawie podał adres po angielsku. Opanował się w porę i pozwolił znajomemu przejąć pałeczkę przewodnika. Po dotarciu na lotnisko i odprawie, znalazł w strefie wolnocłowej bar, który go interesował i w którym zamówił sobie kawę i jedzenie. Popijał napój w oczekiwaniu na śniadanie siedząc naprzeciwko Li, którego niby przypadkiem dotknął stopą po łydce i nie cofał nogi, lekko się o niego opierając. Posłał niewinne, dalej zaspane spojrzenie, po czym podniósł do ust kubek z kawą, aby zamaskować uśmiech.
Więc... – zagadał. – Następny raz widzimy się za dwa tygodnie, kiedy będziemy jechać pod namiot? – spytał oczywiście nie wierząc, że wytrzymaliby taki czas.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Czw Cze 14, 2018 1:55 pm
Zanim usiedli przy stoliku, Roro widząc na wystawie sklepowej jedną z jego ulubionych herbat, zawinął szybko do środka i nie mogąc się opanować, kupił dwa opakowania. Z poprawionym małymi zakupami humorem, dołączył do Harveya i wraz z nim zamówił sobie coś na śniadanie oraz oczywiście herbatę zamiast kawy.
Obejmując dłońmi kubek wzdrygnął się lekko czując dotyk pod stolikiem, ale gdy zorientował się, że to tylko noga fotografa, uśmiechnął się do niego ciepło i ze spokojem zaczął przyglądać mu się z drugiego końca stołu. Kiedy usłyszał pytanie, jego kąciki ust delikatnie zaczęły opadać, aż po jego uśmiechu został tylko niewyraźny ślad. Wzruszył lekko ramionami, kiwnął głową zgadzając się z fotografem i spojrzał w bok na dwie dziewczyny siedzące stolik dalej, które nagle zaczęły się głośno śmiać.
Dwa tygodnie... Może Harvey ma pracę? Tak, to na pewno to. W końcu pewnie musiał zmieniać plany przez ten cały wyjazd i może ma teraz o wiele więcej do zrobienia.
Albo chce od ciebie odpocząć.
Kiedy na horyzoncie zauważył ich śniadanie, wyprostował się lekko na krześle starając się nie strącać z siebie stopy fotografa. Podziękował za przyniesienie ich jedzenia, jednak zanim zaczął jeść, spojrzał na siedzącego przed nim mężczyznę.
– A nie możemy... nie możemy zobaczyć się trochę wcześniej? – zapytał cicho starając się nie mieć przybitego wyrazu twarzy. – O ile nie będziesz mieć dużo pracy, bo jeśli masz to nie chcę ci przeszkadzać, spotkamy się potem. – uśmiechnął się szybko jakby chciał przekonać tym Harveya, że przecież wcale nie zależy mu na tym, żeby zobaczyli się najszybciej jak to tylko możliwe, po czym zajął się swoją kanapką jednocześnie zerkając na zegar i sprawdzając ile czasu im jeszcze zostało do odlotu.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Czw Cze 14, 2018 9:50 pm
Fotografa miło zaskoczyło to, że Roro nie uciekł od tak drobnego, ale raczej wyraźnie sugerującego ich relację dotyku. No, no, nie bał się, że ktoś ich zauważy? Ach, nieważne. Zostawił kawę i zabrał się za jedzenie sałatki z jakimś rodzaju galaretowatych glonów, która od razu mu zasmakowała. Spodziewał się rybnego posmaku i zapachu, a tymczasem wcale tego nie wyczuł.
Jasne, że możemy – uśmiechnął się trochę zadziornie. – Nie sądzę, że nie wpadlibyśmy na siebie wcześniej, skoro ostatnich parę dni spędzamy ze sobą prawie non stop. Podpuszczałem cię – przyznał z niewinną miną. – Będę miał parę rzeczy do zrobienia, ale na pewno znajdę czas dla mojego prywatnego tatuażysty. – Teraz nie wytrzymał i zaśmiał się bezgłośnie. Kurwa, do czego to doszło. Prywatny tatuażysta. Mój chłopak. Prawie piętnaście lat różnicy. Pięknie. Czy to właśnie jest to, co ludzie nazywają drugą młodością? Ale to on wybrał sobie mnie, ja się za młodymi nie uganiałem – myślał Harvey.
O, właśnie. Co roku w jednej z galerii odbywają się targi tatuażu, słyszałeś o tym? W Nujazz Art House.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Czw Cze 14, 2018 11:07 pm
Słysząc słowa Harveya ogarnęła go dziwna ulga, poczuł się trochę jakby ten nagle go zapewnił, że nie zamierza zrywać z nim kontaktu, chociaż wcale tego nie powiedział i przecież o tym nie rozmawiali. Chyba za dużo szukania dziury w całym... Uśmiechnął się do fotografa i lekko poruszył jego nogą nadal ciesząc się, że odkrył jak miły jest ten subtelny gest.
– Tak. – kiwnął głową z nadal utrzymującym się uśmiechem na jego twarzy. – Kiedyś nawet zastanawiałem się, czy nie brać udziału w jakichkolwiek targach, ale trochę ciężko jest wystawiać studio w pojedynkę. – wzruszył ramionami z cichym westchnieniem i objął dłonią kubek z herbatą. – Chyba naprawdę zacznę myśleć o zatrudnieniu kogoś, może nawet dwóch osób. Chociaż o jednego klienta mniej dziennie i byłoby mi znacznie łatwiej. – dopił herbatę i odstawił kubek na stolik. – Może nawet zaraz po powrocie dam jakieś ogłoszenie... i chyba wolałbym, żeby była to dziewczyna. – dokończył cicho mówiąc to bardziej do siebie niż do Harveya.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Pią Cze 15, 2018 12:05 am
Kiedy Roro się ruszył, Harvey zabrał nogę i zaraz usadowił się tak, aby mieć jego kostkę między swoimi.
No to jeśli kiedyś chciałbyś się wybrać – odezwał się chwilę wcześniej przełykając resztkę sałatki. – To mógłbym ci załatwić dobre miejsce na stoisko. Ten gość, który robił mi do tej pory tatuaże jest jednym z organizatorów targów. – Dopił jeszcze kawę i odchylił się, wygodniej opierając o krzesło. – Dziewczynę? To dyskryminacja ze względu na płeć, wiesz o tym? – Harvey ostrzegał niby groźnie, ale jednocześnie trochę żartobliwie. Szybko porzucił aktorzenie i pouczający ton. – Czemu akurat dziewczynę?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Pią Cze 15, 2018 12:43 am
- Pewnie, może jednak kiedyś wezmę udział w takiej imprezie. - uśmiechnął się lekko i kontynuował dalej temat. - Oj, nie chcę nikogo dyskryminować... tylko... - zawahał się na moment, żeby móc się zastanowić, dlaczego właściwe powiedział tak, a nie inaczej.
Zerknął na twarz Harveya i przez chwilę się mu przyglądał. Hm... byłby zazdrosny, gdyby przypadkiem fotograf wpadł na jego nowego, teoretycznego tatuażystę, który byłby facetem? Może i nawet odrobinę... ale chwila, przecież dla Harveya chyba płeć nie ma większego znaczenia, może nawet wolałby kobietę? Więc dlaczego właściwie...?
- Nie wiem... to znaczy chyba wiem, ale to głupie. - zerknął do swojego pustego już kubka po herbacie, jednak stwierdził, że nie ma zbyt wiele czasu zamówić i wypić następną. - Chyba dziewczyna mniej by mnie rozpraszała, mógłbym się przy niej lepiej skupić niż przy... - zrobił pauzę i wziął głęboki wdech. - Niż przy chłopaku. - dokończył zdanie jednocześnie mówiąc i robiąc wydech. Zerknął raz jeszcze na zegar i z małym zadowoleniem odkrył, że  nie mają zbyt wiele czasu na kontynuowanie tutaj tej rozmowy. I dobrze. Nie miał za bardzo ochoty na debatowanie nad jego preferencjami, których sam nie był pewien. - Zbierajmy się już powoli.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [Chiny, Guangdong] Guangzhou
Pią Cze 15, 2018 6:39 pm
A, rozumiem. – Widział, jak Roro wzdychał odpowiadając, domyślał się powodu, ale nie chciało mu się silić na więcej zadziorności czy prowokacji. Zareagował najbardziej dla siebie naturalnie, po prostu przyjmując to do wiadomości i puszczając mimo uszu komentarz 'to głupie', choć dla niego takie nie było.
Tak jak znajomy zasugerował, Harvey zebrał ze stołu opakowania po sałatce oraz kawie i wyrzucił je, a potem zabrał też swoją torbę i udał się w stronę ich bramki.
W czasie lotu zdrzemnął się krótko, przez większość czasu pisząc coś na telefonie, czytając albo przeglądając zdjęcia, które zrobił i planując ich obróbkę.
Dopiero kiedy przylecieli do Kanady poczuł, że jednak zmęczyły go wydarzenia z minionych dni w Chinach i że z chęcią dzisiejszy dzień poświęci na błogi, leniwy odpoczynek.
[ZT]
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach