Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
[ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lut 05, 2018 12:02 am
First topic message reminder :

Urządzony w jednym z wolno stojących, odrestaurowanych, ceglanych magazynów niedaleko linii wody. Budynek nie jest byt rozległy, ale wysoki, a umieszczone na pewnym poziomie okna zapewniają zarówno dopływ światła, jak i prywatność. Z zewnątrz pomalowano go na stalowo szary kolor, wewnątrz większość ścian jest biała. Na parterze mieścił się salon z kanapą i głębokimi fotelami, stół z dwoma krzesłami, wyspa kuchenna, sporo półek z książkami, gramofonem, wielką kolekcją płyt winylowych i kilkoma drewnianymi skrzynkami, spore owalne lustro oraz projektor. Na jednej ze ścian znajdował się także podłużny, szklany kominek. W podłodze widać klapę prowadzącą do piwnicy, ale ta zwykle pozostaje zamknięta. Wydzielono tu jedno pomieszczenie na łazienkę z wanną, zaś łóżko z szafkami nocnymi postawiono na antresoli zbudowanej z surowo wyglądających żelaznych belek, tak samo jak prowadzące na nią schody. Z wyższego poziomu łatwo da się spoglądać przez okna na wodę.

Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 9:20 am
W czasie, kiedy Roro był w łazience, Harvey zdążył zrobić sobie kawę. Teraz, gdy Roro wrócił, fotograf siedział na blacie z kubkiem w dłoni. Garbił się jak niemal nigdy i patrzył w ścianę zaspanym wzrokiem, który przeniósł na znajomego i uśmiechnął się nieprzytomnie.
Może zjemy śniadanie na lotnisku? – Teraz obserwował młodszego już bardziej przytomnie, chciał poznać, jaki mężczyzna ma nastrój.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 3:30 pm
Poranne rytuały w łazience zajęły mu więcej czasu niż zwykle, ponieważ tym razem większość czasu spędził na powtarzaniu sobie w myślach, że nie będzie gorzej niż już jest, a dzisiejszy dzień wcale nie jest taki straszny, bo spędzi go głównie w samolocie z Harveyem. Gdy w końcu wyszedł z łazienki odszukał wzrokiem fotografa i podszedł do niego. Uważając, żeby nie rozlać jego kawy, oparł się tyłem o blat, a biodrem o jego nogę.
- Ok. - kiwnął lekko głową dziękując w duchu znajomemu za tę propozycję. Coś czuł, że teraz nie przełknąłby niczego. - Mamy duży zapas czasu, nie musisz się spieszyć. - wskazał palcem na trzymany przez niego kubek z kawą. Nie chciał pospieszać fotografa, bo miał wrażenie, że ten był niewyspany jak jeszcze nigdy, a nie chciał pogarszać jego nastroju.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 7:21 pm
Kiedy Roro znalazł się blisko, Harvey przełożył kubek do jednej ręki, a drugą luźno objął znajomego.
Wiem, wiem... – mruknął. – Sam nastawiałem budzik – przypomniał młodszemu łagodnie. Po niedługim czasie przestał go obejmować, dopił kawę i ruszył się do łazienki. Po zimnym prysznicu trochę się otrzeźwił, dlatego szybko się ubrał i wrócił do salonu, gdzie włączył laptopa i zaczął przeglądać e-maile. Cóż, weekend, większość ludzi cieszy się wolnym, nic nowego. Włączył muzykę i obrócił się do Roro.
Opowiedz mi coś – poprosił, aby zabić czas.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 8:46 pm
W międzyczasie, kiedy Harvey zajął się sobą, Roro wyciągnął z plecaka ładowarkę, podłączył swój telefon i usiadł na podłodze obok gniazdka, żeby móc nadal z niego korzystać. Słysząc prośbę podniósł wzrok znad ekranu i zamyślił się na moment.
– Pamiętasz jak graliśmy kiedyś w taką grę? Trzy rzeczy i która z nich jest prawdziwa? Wymieniłem zgniecionego chomika. – zerknął na fotografa ostrożnie i kontynuował temat. – Zawsze chciałem mieć jakieś zwierzątko, kota, królika, cokolwiek... ale oczywiście nie było nawet o tym mowy. – wzruszył lekko ramionami i odłożył telefon na podłogę. – Więc kiedy nadarzyła się okazja... – uśmiechnął się i odgiął głowę do tyłu spoglądając w sufit. – Koleżance w klasie tajemniczo rozmnożyły się chomiki w domu i nie mogła mieć aż tylu, więc wziąłem jednego od niej i w tajemnicy przed rodzicami przemyciłem go w plecaku do domu... Nie miałem żadnej klatki, wyciąłem małe dziurki w kartonie po butach i tam urządziłem mu pałac, kupiłem trociny i wszystkie potrzebne mu rzeczy. Gdy wychodziłem do szkoły zamykałem go w pudełku, żeby przypadkiem nie znalazł się w kuchni albo w salonie. – zerknął na Harveya chcąc sprawdzić co myśli o tak nieodpowiedzialnym trzymaniu zwierząt. – No i pewnego dnia, kiedy wróciłem do domu, otwarłem pudełko, żeby wyciągnąć go z niego... no i pudełko było puste, wygryzł skubany większą dziurkę i wyszedł. Żebyś tylko widział jak z paniką przeczesałem naprawdę każdy centymetr swojego pokoju, nawet przeszukałem dom by upewnić się, czy aby na pewno nie ucieka właśnie przed odkurzaczem mamy. – uśmiechnął się krzywo i przeczesał trochę niespokojnie dłonią swoje włosy. – Kiedy go nie znalazłem, z frustracją dość gwałtownie usiadłem na łóżku i... tak, wtedy go znalazłem. Nigdy nie zapomnę tego uczucia... – wzdrygnął się i przechylił na bok, żeby móc dotknąć swojego pośladka. – Zmiażdżyłem go własnym tyłkiem.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 9:40 pm
Harvey patrzył na Roro i im dłużej słuchał go, tym większą mieszankę rozbawienia i żalu było po nim widać. Miał specyficzne podejście do zwierząt, uważał hodowanie żywego stworzenia za bardzo odpowiedzialny obowiązek, między innymi dlatego nie chciał mieć żadnego u siebie i zapytany o zdanie, odradziłby posiadania ich większości swoich znajomych. Z drugiej strony wiedział, że Roro się starał znaleźć gryzonia, a do tego był dzieckiem, więc nie oceniał go tak surowo, jak dorosłych.
Biedny zwierzak... – mruknął. Pokręcił głową i przetarł dłońmi twarz. – A nie próbowałeś zaadoptować drugiego? Wiesz, teraz, kiedy nie jesteś dzieciakiem. Mógłbyś kupić jakąś profesjonalną klatkę i dać nowemu chomikowi najlepsze życie, jakie może mieć. Trochę w ramach zadość uczynienia za tamtą śmierć, a trochę dla samego siebie. Podobno to ważne, żeby spełniać marzenia z dzieciństwa. – Wydawało się, że ta propozycja była poważna i że nie kpił ze znajomego.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 10:13 pm
– Nigdy nie myślałem o drugim... jakoś po tamtym chomiku skutecznie wybiłem sobie zwierzęta z głowy. – wzruszył lekko ramionami i westchnął znowu odchylając głowę do tyłu i opierając ją o ścianę. – Teraz i tak siedziałby ciągle sam, a w dodatku możliwe, że skończyłby równie źle, co jego poprzednik. Nie mam ręki do zwierząt. – uśmiechnął się smutno i zerknął na fotografa. Wstał z podłogi i podszedł do niego, oparł się czołem o jego klatkę piersiową i westchnął przeciągle. Był wdzięczny znajomemu za to, że samą rozmową i zagadywaniem go, odciąga jego uwagę od zdecydowanie mniej przyjemnych tematów. – Wystarczy mi łoś. – powiedział cicho i przymknął oczy.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 10:40 pm
Pokiwał głową przyjmując taką odpowiedź. Cóż, nie chciał przekonywać znajomego, chociaż po tym, jak widział radość Roro, kiedy mógł nakarmić dzikiego kota, pomyślał, że może to jednak dobry pomysł, aby młodszemu towarzyszył jakiś czteronożny kompan. Położył dłoń na jego plecach i pogłaskał go, a kiedy usłyszał o łosiu, sam westchnął. No i gdzie to dotrzymywanie obietnicy? Chciał poprosić znajomego, aby tak do niego nie mówił, ale darował sobie i jemu w takiej chwili, ale obiecał sobie, że wróci do tego tematu później, kiedy Roro będzie miał lepszy humor.
Chodź, ruszmy się. – Położył mu dłonie na ramionach i lekko nacisnął jednocześnie wstając z sofy. – Sprawdzę jeszcze dokumenty, zabezpieczę dom i zamówię taksówkę.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 21, 2018 10:57 pm
– Ok. – kiwnął głową i odsunął się dając Harveyowi przejść. Sam sprawdził swój plecak, czy aby na pewno wszystko ma i nie zostawi przypadkiem niczego ważnego u fotografa, kiedy się upewnił, że wszystko jest w porządku, ubrał bluzę i podszedł do drzwi, żeby założyć buty. Poczekał aż znajomy ogarnie i sprawdzi wszystko co chciał i dopiero wtedy zaczął zakładać kurtkę. Zarzucił plecak na ramię i stanął grzecznie przy drzwiach czekając aż Harvey będzie gotowy do wyjścia. – No to chodźmy.


[zt]
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Lip 13, 2018 9:45 pm
Kiedy byli na miejscu, wpuścił młodszego przodem, a gdy tylko zamknął drzwi, popchnął Li na ścianę, przycisnął do niej swoim ciałem i mocno pocałował go raz i drugi, wciąż się nie odsuwając. Przez jedną chwilę skupiał się na dotykaniu jego bioder, boków, krocza i pośladków, a już w drugiej odsunął się jakby nigdy nic i poszedł spokojnym krokiem do kuchni.
Herbaty?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Lip 13, 2018 10:25 pm
Przed drzwiami zanim Harvey je otworzył, Roro rozejrzał się szybko dookoła czy przypadkiem nie kręci się tu nigdzie kot, którego nie miał ciągle okazji spotkać. Gdy nigdzie go nie zauważył, z cichym westchnieniem wszedł do środka, ściągnął plecak ze swoimi rzeczami i dał się kompletnie zaskoczyć fotografowi. Przez pierwsze kilka sekund patrzył na niego ze zdziwieniem, ale po chwili zamknął oczy i położył dłonie na biodrach swojego partnera i ciągnąc za brzegi jego spodni, przysunął go do siebie jeszcze bardziej. W momencie kiedy podniósł ręce, żeby móc objąć Harveya, ten nagle się odsunął i jak dla Roro, wręcz bezczelnie i nonszalancko zapytał o herbatę. Opuścił ze zrezygnowaniem ramiona i sapnął cicho wtapiając się plecami w ścianę. Przez chwilę śledził go nieco zawiedzionym wzrokiem, ale w końcu kiwnął głową.
– Tak, poproszę. – schylił się, żeby zdjąć w końcu buty. Zrzucił z siebie bluzę kładąc ją na plecaku i wyciągnął komórkę, którą zostawił na stoliku przy kanapie. Stojąc z rękami w kieszeniach przyglądał się z dystansu Harveyowi i z nieco zaciętą miną ruszył powoli w jego stronę. Stanął za jego plecami i opierając się twarzą o nie, objął go w pasie ramionami i jedną dłoń zsunął z jego brzucha w dół, wsuwając lekko palce za krawędź spodni fotografa i tak je zostawiając. Nie ruszając dłonią wychylił się zza pleców Harveya i jak gdyby nigdy nic, zerknął na jego ręce zajmujące się herbatą. – Pomóc ci?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Lip 13, 2018 10:57 pm
Zanim Li do niego podszedł, Harvey zaczął nasypywać herbaty do dwóch kubków, a potem ostrożnie, żeby nie dać błędnie znać, że chce się wyrwać z objęć, podszedł do ekspresu i podstawił naczynia pod dysze z gorącą wodą.
Nie ma w czym. – Wzruszył ramionami i przelotnie pogłaskał mężczyznę po dłoni. Po chwili odstawił kubki z naparem, nie pozwalając, aby woda nalała się do pełna. – Ale możesz mi zdradzić, czy też chcesz whisky i syropu migdałowego. Ja po takim dniu potrzebuję czegoś z procentami i czegoś... albo kogoś ciepłego – mówił lekko odwracając się do niego.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Lip 13, 2018 11:20 pm
Kiedy fotograf zaczął przenosić się z kubkami w stronę ekspresu, Roro zabrał dłoń z jego podbrzusza i rozluźnił ramiona dając mu większą swobodę działania. Po jego słowach patrzył na niego przez moment z lekkim skonsternowaniem, jakby chciał doszukać się w wypowiedzi Harveya drugiego dna. Przeniósł wzrok na kubki i skinął lekko głową.
– Też chcę. – puścił go i odsunął się, po czym bez dalszego patrzenia na niego, ruszył na kanapę, na której od razu ułożył się wygodnie półsiedząc, półleżąc. – Będziesz pracować nad zdjęciami, tak? – rzucił pytaniem nie odwracając głowy w jego stronę. – Nie będę cię rozpraszać?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Lip 13, 2018 11:41 pm
Nalał do kubków syropu migdałowego i dopełnił whisky, potem chwycił kubki i zaniósł do stolika. Usiadł obok Roro i poklepał go po kolanie.
Mam nadzieję, że będziesz – mruknął z zadziornym uśmiechem, po czym zabrał ze stolika laptop, położył go sobie na udach i otworzył. – Lubię o tobie myśleć. To o wiele przyjemniejsze niż myślenie o pracy podczas jej wykonywania. – Przyłożył pale do czytnika linii papilarnych, aby odblokować system i dał urządzeniu chwilę na uruchomienie się, zanim podjął jakąś pracę.
Powiedz mi... Jak się czujesz? Po obiedzie nabrałeś zdrowszych kolorów, jesteś mniej blady.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sob Lip 14, 2018 12:56 am
Widząc zadziorny uśmiech Harveya, Roro z uśmiechem prychnął cicho pod nosem odwracając wzrok i wychylił się, żeby móc dosięgnąć zaprawionej whisky herbaty. Mimo że naprawdę nie chciał być powodem, przez który fotograf nie zrobi tego co musi, to miał wrażenie, że ten tak dobrze zna się na swojej pracy, że małe rozpraszanie w żaden sposób mu nie zaszkodzi... Tak, będę rozpraszać.
– Dobrze... a nawet lepiej niż wcześniej. – uśmiechnął się do niego znad kubka i wtopił się plecami w oparcie kanapy. – Bo mam wrażenie, że najgorsze już za mną. – dodał ciszej popijając herbatę i lekko się krzywiąc czując posmak alkoholu na języku. – No, chyba że jednak zje mnie jakiś niedźwiedź na naszej wyprawie. – zaśmiał się lekko i zaczął przyglądać się dłoniom fotografa i miejscu, w którym niedługo będzie mieć nowy tatuaż. Odstawił kubek na stolik i chwycił jedną ręką dłoń Harveya, przyciągnął do siebie i położył sobie na udach wnętrzem skierowanym ku górze. – Właśnie... więc jak z tym wyjazdem? Chcesz w jakieś konkretne dni się wybrać? – nie odwracają wzroku od jego górnej kończyny, którą sobie na moment przywłaszczył, zaczął serdecznym palcem przesuwać po skórze i dokładnie oglądać przedramię fotografa.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sob Lip 14, 2018 10:13 am
Kiedy Li pociągnął jego dłoń i położył sobie na udach Harvey pomyślał, że ten chce się przyjrzeć śladowi po pobraniu krwi, ale to, co zrobił młodszy okazało się przyjemniejsze. Wolną ręką na internetowej mapie wyszukał swoją lokalizację.
Mam nadzieje, że żaden niedźwiedź nas nie dorwie. – Przełączył karty i otworzył kalendarz. Przesunął palcem po ikonkami z piątkiem, sobotą i niedzielą w przyszłym tygodniu. – Myślałem o tych dniach. Tak żeby w piątek stąd wyjechać, na jedną noc zatrzymać się w hotelu, bo nasz mały obóz chciałbym rozłożyć, kiedy będzie w miarę jasno, a jechać będziemy pewnie cały dzień. To jest gdzieś tu... – Znów przełączył karty i poszukał na mapie nazwy miasteczka. – O, tu. – Puknął palcem w ekran, w małą wioskę spory kawałek na północny wschód od Vancouver. – Ale możemy gdzie indziej, jeśli chcesz, nie chodzi mi o konkretne miejsce. Im bardziej na północ, tym lepiej.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach