Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
[ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lut 05, 2018 12:02 am
First topic message reminder :

Urządzony w jednym z wolno stojących, odrestaurowanych, ceglanych magazynów niedaleko linii wody. Budynek nie jest byt rozległy, ale wysoki, a umieszczone na pewnym poziomie okna zapewniają zarówno dopływ światła, jak i prywatność. Z zewnątrz pomalowano go na stalowo szary kolor, wewnątrz większość ścian jest biała. Na parterze mieścił się salon z kanapą i głębokimi fotelami, stół z dwoma krzesłami, wyspa kuchenna, sporo półek z książkami, gramofonem, wielką kolekcją płyt winylowych i kilkoma drewnianymi skrzynkami, spore owalne lustro oraz projektor. Na jednej ze ścian znajdował się także podłużny, szklany kominek. W podłodze widać klapę prowadzącą do piwnicy, ale ta zwykle pozostaje zamknięta. Wydzielono tu jedno pomieszczenie na łazienkę z wanną, zaś łóżko z szafkami nocnymi postawiono na antresoli zbudowanej z surowo wyglądających żelaznych belek, tak samo jak prowadzące na nią schody. Z wyższego poziomu łatwo da się spoglądać przez okna na wodę.

Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Maj 14, 2018 11:54 pm
Dla Harveya w tej chwili było coś dziwnego, nieznanego, ale i tak normalnego i naturalnego zarazem, coś krępującego i rozluźniającego, radosnego, ciepłego i boleśnie rozrywającego serce naraz. Nie pamiętał, czy kiedykolwiek czuł się w taki sposób, czy kiedykolwiek pomyślał, że oto znalazł kogoś, komu miał ochotę zaufać, z kim miał ochotę zostać, od kogo nie musiał odpoczywać, kogoś, przed kim nie chciał zachowywać niczego w tajemnicy, kogoś, przed kim nie musiał się bronić, walczyć o swoje zdanie i niezależność albo przeciwnie – walczyć o uwagę, o zauważenie i podtrzymanie kontaktu. Tak intensywne wrażenie trwało tylko chwilę i Harvey zaraz zaczął czuć się bardziej po swojemu, ale jego echo pozostawało, dźwięcząc gdzieś w klatce piersiowej i w głowie fotografa. Westchnął płytko, nawet nie orientując się, że na moment przestał oddychać, przełknął ślinę. Nie próbował się podnosić i leżał spokojnie, tak jak wcześniej gładząc tatuażystę po włosach, delektując się spokojem.
Kidy Roro uznał, że wystarczy, Harvey skorzystał z jego pomocy i wstał asekuracyjnie ściskając jego dłoń. Nie puścił go jednak i w taki sposób zszedł z mężczyzną po chodach. Dopiero w kuchni wyciągnął z jednej z szafek toster i zajął się przygotowaniem kolacji.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Maj 15, 2018 10:22 pm
Gdy Harvey trzymał jego dłoń całą drogę po schodach w dół, Roro tylko cieszył się do swoich stóp przez ten gest i w ciszy szedł obok. Kiedy fotograf zajął się ich kolacją, poczuł tajemniczą suchość w gardle, dlatego wyciągnął z jednej z szafek szklankę i podszedł do zlewu, nalał sobie wody i szybko wypił całość.
– Właściwie to jeśli nie chcesz... – zerknął na Harveya i zacisnął trochę mocniej palce wokół szklanki. – Nie musimy iść na dach. Możemy po prostu zjeść tutaj. – uśmiechnął się do niego lekko i umył od razu pustą szklankę. – Pomóc ci?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Maj 15, 2018 10:38 pm
Nie widzę przeszkód, aby tam iść. – Harvey wzruszył ramionami i zaczął przygotowywać kanapki z serem i szynką, a potem ułożył je na gorącym sandwichowym tosterze i zamknął urządzenie. Po kuchni rozszedł się syk przypiekanego pieczywa. – Kiedy się tu wprowadziłem, potrafiłem godzinami siedzieć na dachu, zanim nacieszyłem się tymi widokami. Sam z chęcią tam jem. – Kiedy kanapki robiły się, Harvey pokręcił głową odpowiedzi na pytanie i z samej góry jednej z szafek wyjął termos. Przepłukał go, a potem postawił pod jedną z dyszy ekspresu, który najwyraźniej miał opcję ekspresowego gotowania wody. – Możesz wybrać herbatę, jeśli chcesz.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Maj 15, 2018 10:44 pm
– Ok. – kiwnął głową i podszedł do szafki, w której jeśli dobrze pamiętał, Harvey trzymał między innymi herbatę. Trafił w nią za pierwszym razem i grzebiąc w różnych rodzajach zdecydował się w końcu na zwykłą, zieloną. Wrzucił ją do termosu z wrzątkiem i zakręcił go od razu, żeby ciepło nie wydostawało się na zewnątrz zbyt szybko. W międzyczasie, gdy fotograf kończył przygotowywanie kanapek, Roro podszedł do drzwi i założył buty oraz kurtkę, mimo że robiło się coraz cieplej to po zmroku może i tak być nadal zimno. Zerknął na znajomego i uśmiechnął się lekko do niego. – To co, idziemy?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Maj 15, 2018 10:58 pm
Kiedy sandwiche skończyły się robić, Harvey wrzucił kolejną porcję, a gdy i ta się zrobiła, wrzucił chrupiące kanapki do papierowej torby, a tę do plecaka, do którego zabrał też termos i cygaretki. Sam założył buty, ale zamiast płaszcza, w którym często chodził wcześniej, wybrał skórzaną kurtkę. Kiwnął głową i wyszedł. Zamknął drzwi i szybko skierował się na dach.
Jeśli wygram zakład, chcę, żebyś tańczył ze mną tutaj – odezwał się na tyle głośno, aby znajomy mógł go usłyszeć, gdy wszedł już na górę. Stanął przy krawędzi budynku, oparł dłoń na biodrze i patrzył na wodę.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Maj 15, 2018 11:24 pm
Wdrapał się za fotografem na górę i widząc widok, który tak ostatnio mu się spodobał wyciągnął ramiona i gdy już chciał coś powiedzieć, jego uwagę przykuły słowa znajomego. Tańczyć tutaj?
– Dobrze... – podszedł do niego i delikatnie szturchnął go swoim biodrem. – Ale nie nastawiaj się od razu, że wygrasz. Nie poddam się tak łatwo. – zaśmiał się cicho i zdjął z pleców Harveya plecak z jedzeniem. Przysiadł po turecku metr od krawędzi i wyciągnął torbę z jedzeniem machając nią do fotografa. – Chodź, bo ostygnie.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Maj 15, 2018 11:39 pm
Wiesz, tak naprawdę... – mówił oddając znajomemu plecak i siadając obok niego po turecku. Wyjął termos, nalał porcję herbaty w zakrętkę, która służyła także jako kubek i podniósł do góry, przypatrując się unoszącej się i rozmywającej w mroku parze. – Jest mi obojętne, który z nas wygra. Obydwa zakończenia będę dla mnie równie przyjemne. – Zerknął na Roro. Odstawił kubek i wziął z torby kanapkę, wgryzając się w nią z chrupnięciem.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 12:06 am
W ślad za fotografem wyciągnął z papierowej torby spieczoną kanapkę i odgryzł mały kawałek. Z delikatnym uśmiechem wlepił wzrok w oddalony punkt na horyzoncie jednocześnie przeżuwając powoli tosta. Zrozumiał sens wypowiedzi Harveya, jednak dobór słów nie do końca przypadł mu do gustu.
– Nie chcę, żeby to było zakończenie. – powiedział cicho nadal nie odrywając wzroku od rozciągającej się przed nimi ciemnej i złowrogiej wody. – Zaśniesz w samolocie? – zmienił szybko temat nie chcąc, żeby fotograf nawiązał do jego słów. – Trochę polecimy... weźmiesz ze sobą leki, które czasem bierzesz? – sam pewnie prześpi dużą część podróży, dlatego martwiła go trudność w zasypianiu Harveya, więc zastanawiał się, czy ten w ogóle zmruży oko w tak mało komfortowych warunkach.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 10:06 am
Chcesz się dalej zakładać? – bez zastanowienia wypalił Harvey. Sam mówił o końcu ich zakładu, dlatego ciężko było mu nadążyć i zgadnąć, że Roro odniósł te słowa do czegoś więcej. Zasnąć? Jasne! Pokiwał głową.
Jeśli nie będę łowić ciekawych widoków za oknem to zasnę. Nie wiem, czy będę musiał je brać, jeśli tak, to wezmę i... – Przerwał, wzruszył ramionami. Ugryzł kolejny kawałek, a potem położył dłoń na kubku sprawdzając, czy herbata już wystygła. – A ty?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 12:03 pm
Pytanie o zakład pozostawił bez odpowiedzi, uśmiechnął się tylko smutno i pokiwał przecząco głową ciesząc się, że mózg Harveya pracuje na prostych i logicznych falach, a nie tak jak jego, na bezsensownych i chaotycznych i ciągle zmieniających częstotliwość.
Więc zaśnie? To dobrze, nie będzie się męczył całą podróż.
– Pewnie zasnę, nie lubię siedzieć przy oknie, lepiej żebym nie podziwiał widoków... – zaśmiał się cicho i dokończył kanapkę wpatrując się w punkt, w którym woda zlewa się z niebem.
Siedząc tak w spokoju na dachu razem z Harveyem, znowu zaczął się czuć niewdzięcznie. Bo czy w takich okolicznościach powinien urządzać sobie piknik po zachodzie słońca, dzień przed wylotem na pogrzeb? Opuścił lekko głowę zerkając na krawędź budynku i zaczął skupiać się na swoich szklących oczach i na tym, żeby nie wyleciała z nich żadna łza. Nie chciał się znowu zanosić płaczem, nie chciał dobijać się całą sytuacją jeszcze bardziej i nie chciał pokazywać Harveyowi jak bardzo łatwo traci nad sobą panowanie, dlatego skarcił się mocno w myślach i westchnął cicho. Za dużo myśli w nieodpowiednim momencie. Gdy poczuł, że fala małego załamania w końcu mu przechodzi, zanurkował dłonią w papierowej torbie i wyciągnął kolejną kanapkę. W końcu skoro nie może zapijać smutków, to chociaż spróbuje je zajeść.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 1:17 pm
Nie lubi siedzieć przy oknie? Tak się da? Jeśli dobrze pamiętał, to właśnie Roro trafiło się miejsce od okna. Cóż, najwyżej się wymienią, dla Harveya to nawet lepiej, zawsze lubił patrzeć na mijane miasta, tym bardziej, że leciał w nowe miejsce.
Nie poruszał już żadnych tematów, chociaż zerkał na Roro i wydawało mu się, że znajomy znowu poczuł się gorzej. Harvey jadł, a kiedy skończył, otrzepał usta i dłonie z okruszków, napił się ciepłej herbaty i odchylił, kładąc wzdłuż brzegu dachu. Podłożył sobie ramiona pod głowę.
Lubię żyć w mieście... tylko gwiazd mi brakuje – odezwał się niespodziewanie. – Czasami jeżdżę je oglądać za miasto, mamy tam, hm, powiedzmy domek, do którego jeździliśmy z rodzicami i z bratem, jak byliśmy dziećmi. Po śmierci ojca matka zakazała tam wracać i zabrała klucze, ale jakiś czas temu je od niej wziąłem i wyremontowałem dom razem z domkiem na drzewie. Tam się świetnie leży i robi zdjęcia...
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 1:42 pm
Kiedy fotograf położył się wzdłuż krawędzi, Roro przysunął się bliżej jego głowy, żeby móc lepiej widzieć jego twarz. Jadł spokojnie kanapkę słuchając go i kiedy usłyszał o remoncie, wyraźnie się rozpromienił.
- Masz domek na drzewie? - zapytał z błyszczącymi oczami i z entuzjazmem dokończył kanapkę. - Za dzieciaka zawsze chciałem mieć taki domek, żeby mieć taki swój prywatny, mały azyl. - uśmiechnął się i podparł głowę na kolanie. Nie przestając się uśmiechać zerknął na ciemną wodę. - Naprawdę się cieszę, że ze mną jedziesz.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 2:32 pm
Mhm – potwierdził mruknięciem i przeniósł spojrzenie z nieba na Roro. – Z chęcią cię tam zbiorę, jak zrobi się jeszcze cieplej. – Wyciągnął rękę i lekko dotknął znajomego, chcąc w taki subtelny sposób nawiązać z nim fizyczny kontakt. Uśmiechnął się blado. Jechać... no tak. Szkoda tylko, że ta wycieczka była spowodowana tak smutnymi okolicznościami. – Nie sądziłem, że będziesz chciał. Myślałem, że uznasz to za zbytnią, hm, nie wiem, troskę? – zwierzył się.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 8:19 pm
Po słowach Harveya zapatrzył się na moment w przestrzeń po czym zerknął na swoje splecione nogi i trochę nieświadomie zaczął bawić się końcówką sznurowadła w swoim bucie. Nigdy nie pomyślał, żeby uznać to za nadmiar troski. Wręcz przeciwnie, chciał jej jak najwięcej mógł tylko uzyskać, wręcz byłby w stanie samolubnie o nią zabiegać, bo jedyną osobą, która się o niego troszczyła był on sam.
- Nie chcę być ciągle sam... - powiedział cicho ze spuszczoną głową wciąż bawiąc się butem. - Ja naprawdę się cieszę, że ze mną jedziesz. - podniósł wzrok i uśmiechnął się smutno trochę dziwiąc się swojej szczerości i otwartości. - Naprawdę... możliwe, że sam rozważałbym nawet czy w ogóle tam jechać. - wzruszył lekko ramionami i znowu zerknął na buta zostawiając w końcu sznurowadło w spokoju. - A tak... Przynajmniej pobędę trochę z tobą, mimo tego pogrzebu...
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 16, 2018 8:34 pm
Roro nie chciał tam lecieć sam? No tak, tak pewnie byłoby łatwiej... Harvey oparł się łokciami o dach za swoimi plecami, lekko się uniósł, aby móc patrzeć na znajomego, kiedy ten zwierzał się.
Pobędzie z nim? Cóż, był pewny, że spędziliby razem czas nawet, gdyby żadnego pogrzebu nie było, ale ten komentarz zachował dla siebie, bo nie chciał, aby zabrzmiało to jako odwodzenie młodszego od decyzji, którą już podjął. Zamiast gadać, usiadł i podał Roro kubek z herbatą, wcześniej dolewając trochę gorącej, aby zmieszała się z tą chłodną w kubku. Wyjął z plecaka cygaretkę i podpalił.
Może to dobra okazja, aby uporządkować tę część życia, wspomnienia związane z twoim miastem, z rodziną... Do zdystansowania się – zasugerował spokojnie, patrząc na Roro.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach