Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Hala Balowa [TE]
Wto Sty 09, 2018 4:40 pm


Ostatnio zmieniony przez Mercury Kyan Black dnia Sro Sty 10, 2018 6:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
First topic message reminder :


HALA BALOWA



Po przejściu przez bramę wszyscy zaproszeni na jeden z bali udają się wzdłuż długiej ścieżki. Idąc prosto bez wątpienia dojdzie się do migoczącej w oddali rezydencji. Nieczęsto zostaje ona jednak udostępniona na imprezy publiczne. Nic dziwnego, że wszyscy momentalnie odbijają w prawo, by dojrzeć kolejny olbrzymi budynek. Już przy samym wejściu przypominającym raczej olbrzymie wrota niż zwyczajne drzwi, goście są w stanie poczuć podmuch ciepłego (bądź chłodnego - zależnie od pory roku) powietrza ze znajdujących się na ziemi wywietrzników. Biegnące wzdłuż ścian długie stoły podczas każdego wydarzenia zastawione są jedzeniem wszelkiego rodzaju. Raczej nikogo nie dziwi też obecność DJa i barmana, serwującego drinki każdemu kto błyśnie mu przed oczami swoim ID i udowodni pełnoletniość.

____________

[TE] - Temat Eventowy udostępniany wyłącznie w czasie większych wydarzeń, bądź na specjalne życzenie Mercury'ego. Bez wcześniejszej zgody nikt nie ma prawa wejść na teren posesji i łazić po hali balowej czy okolicy pod groźbą aresztowania.



Hala Balowa [TE] - Page 6 Herb-RDpn_qxwrssa

Zero
Zero
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Sro Lut 07, 2018 12:47 am
„Rozważałem Harvard w Bostonie i Cambridge w Wielkiej Brytanii.”
Od samego początku zdawał sobie sprawę z tego, że jakakolwiek odpowiedź miała paść z ust Saturna, musiał ją zaakceptować – a już na pewno udawać, że ją akceptuje. Ostatnio dał mu do zrozumienia, że liczył się tylko i wyłącznie fakt tego, by był zainteresowany tym, co zamierzał robić. Leslie nie mógł powiedzieć, że Black wyglądał mu na kogoś, kto nie był pewien swoich decyzji, jednak odnosił wrażenie – może mylne – że ostatnią osobą, o której myślał, był on sam.
Spodziewałem się, że będziesz mierzył jak najwyżej ― przyznał, starając się brzmieć jak najbardziej neutralnie. Tak po prostu wypadało. Poruszył się nieznacznie dopiero, gdy białowłosy wspomniał o trzecim wyborze, choć nie sądził, by jego rodzina zamierzała stanąć mu na przeszkodzie w wyborze znacznie lepszych opcji. Opcji, z których sam mógł skorzystać, jednak doskonale wiedział co nie pozwoliło mu na opuszczenie Riverdale – jeszcze nie teraz. ― Na rozmyślania o piątej klasie masz jeszcze sporo czasu. Od siebie mogę dodać tylko tyle, że miło będzie zobaczyć cię na terenie Uniwersytetu McGill.
To z pewnością wpłynie na jego decyzję.
Nie miało.
Saturn Kyrin Black
Saturn Kyrin Black
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Sro Lut 07, 2018 1:14 am
Czy mierzył jak najwyżej? Ciężko było mu to ocenić. Były to zwyczajnie uniwersytety, które faktycznie cokolwiek w świecie znaczyły. I to nie od dziś. Ciężko było oczekiwać, że ktoś taki jak Black wyląduje na nieznanej nikomu uczelni która akurat miała kierunek, który go interesował. Nie był w końcu nawet pewien, czy faktycznie odczuwał jakiekolwiek zainteresowanie kierunkami, które i tak obecnie wymieniał.
Nieszczególnie. Jakby nie patrzeć jest już styczeń. Muszę zdecydować czy zamierzam zostać w piątej klasie, czy też powoli wypisywać wszelkie rekomendacje by dostać się na jeden z wcześniej wymienionych uniwersytetów — i załatwienie wszelkiej związanej z tym papierkowej roboty. Nawet jeśli opłacenie mieszkania nie miało sprawić mu najmniejszego problemu, musiał dorwać odpowiednią lokalizację, co mogło już stanowić nieco większy problem.
Nie odpowiedział na jego następne słowa. Jakby nie patrzeć, ciężko było oczekiwać, że czyjekolwiek słowa będą miały większy wpływ na jego decyzję. Tak długo, jak nie zostaną wypowiedziane przez Mercury'ego czy kogoś z członków jego rodziny.
Sięgnął po woli, by tym razem złapać za Chapsal Dduk z nadzieniem z czerwonej fasoli i świeżą truskawką, odgryzając jego kawałek. Nie odrywał co prawda spojrzenia od Zero, ale nie wyglądało też na to, by miał cokolwiek więcej do powiedzenia. A może zwyczajnie nie wiedział co właściwie powinien w podobnym momencie powiedzieć.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Sro Lut 07, 2018 9:06 pm
Nie przeszkadzał mu fakt, że kieliszek Jonkera ponownie się napełnił. Nie wyglądało też na to, że zamierzał cokolwiek na ten temat powiedzieć. Zamiast tego skupił się na spokojnym pochłanianiu jedzenia i konwersacji. W końcu po zjedzeniu większej części talerza jego żołądek zdawał się zapełnić choć częściowo. Acz miał jeszcze ochotę na wiele tutejszych dań. Niestety wątpił, by miał szansę spróbować ich wszystkich.
"Wybacz poruszenie tego tematu, nie do końca to przemyślałem."
Posłał mu pytające spojrzenie.
Przepraszam? — wzrok Callahana zdecydowanie świadczył o tym, że w tym momencie zwyczajnie nie wiedział o co mu chodzi, a może raczej dlaczego prosił o wybaczenie. Temat jak każdy inny, nie widział różnicy pomiędzy nim, a pogawędką o pogodzie. Pewnie dlatego na jego twarzy odbiło się tak duże niezrozumienie.
Nie musisz trzymać się przy mnie sztywnych zasad 'co wypada, a co nie'. W końcu nie wypada napychać się tutejszymi pysznościami, a i tak każdy z nas to robi — zażartował pokazując krótko na postawiony na stole talerz. Zapytany o sklep muzyczny, jedynie pokręcił głową na boki.
Jeśli tego potrzebujesz to nie zamierzam protestować.
Zero
Zero
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Czw Lut 08, 2018 12:56 am
W takim razie oby udało ci się podjąć decyzję już niedługo.
Ale to ktoś podejmie ją za niego.
To nie Lesliemu było jednak to oceniać, choć im dłużej spędzał czas w towarzystwie białowłosego, tym odnosił coraz większe wrażenie, że miał ochotę powiedzieć za dużo. Co jakiś czas przyłapywał się na tym, że myślami mimowolnie powracał do wypowiedzianych przez siebie słów, analizując to, co Saturn mógłby z nich wyłuskać. Częściowo uspokajał go widok niezmąconej emocjami twarzy, choć nie sądził, że za tą maską opanowania mogło kryć się wyłącznie niezrozumienie dla większości zachowań jego, jak i prawdopodobnie innych.
Właśnie to czyniło go dość niebezpiecznym materiałem na rozmówcę.
Wzrok Zero na krótką chwilę podążył ponad ramię Saturna. Wcześniej nie przywiązywał uwagi do jakiegokolwiek ruchu za jego plecami, jednak teraz znów ciężko było pozbyć się wrażenia, że ktoś raz po raz próbował ponaglać go spojrzeniem.
Nie będę zajmował ci już więcej czasu ― stwierdził, na nowo skupiając uwagę na twarzy Blacka. Niezależnie od tego, jak bardzo chciał spędzić z nim cały wieczór, brał pod uwagę, że te chęci nie były obustronne. W sytuacji, w której się znalazł, musiał doskonale wyczuwać moment, w którym powinien się wycofać, nie chcąc zmęczyć białowłosego swoim towarzystwem.
Nie rób tego.
Nie chciałbym jednak pozostać dłużny w przypadku ostatniego zaproszenia, dlatego jeśli kiedyś znajdziesz chwilę i przede wszystkim chęci, liczę na to, że z niego skorzystasz.
Saturn Kyrin Black
Saturn Kyrin Black
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Czw Lut 08, 2018 1:36 am
"W takim razie oby udało ci się podjąć decyzję już niedługo."
Podobne słowa nieszczególnie pomagały, choć ludzie mieli niezwykle częsty nawyk wypowiadania ich w podobnych sytuacjach. Na osobach bardziej wrażliwych kładły wręcz dodatkową presję, z którą niejednokrotnie nie potrafili sobie poradzić. Saturn nie miał jednak podobnych problemów. Podobne uwagi wpuszczał jednym uchem, a wypuszczał drugim. Były na tyle nieistotne, by ograniczał się w podobnych przypadkach to milczącej akceptacji. Nie posunął się nawet do skinięcia głową.
Ani wtedy, ani gdy Vessare zakomunikował swoje odejście.
Dopiero gdy wypowiedział ostatnie słowa, pozwolił by w jego beznamiętnych oczach w końcu coś się odbiło.
Niezrozumienie.
Zaproszenia? — jakby nie patrzeć Leslie, nawet niczego mu nie zaproponował. Skąd miał zatem wiedzieć, co miał na myśli? Zaproszenia rządziły się podstawową, niezwykle prostą zasadą. Zawierały miejsce, czas i krótki opis czynności, które można było wykonywać podczas spotkania. Tymczasem Saturn nie dostał żadnej z nich. Założył ręce na klatce piersiowej, wpatrując się w Vessare zupełnie innym wzrokiem.
Wyczekującym.
Niezwykle podobnym do tego, który dyrektorzy firm stosowali na spotkaniach biznesowych. Zdecydowanie nie należało do najbardziej komfortowych, choć jednocześnie ciężko było zakładać, że białowłosy miał mu jakkolwiek za złe wysunięcie niekompletnej propozycji.
Zero
Zero
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Czw Lut 08, 2018 11:28 am
„Zaproszenia?”
Czyżby nie wyraził się dostatecznie jasno?
Już sam fakt, że zdecydował się na taki krok, był dla niego wielkim aktem czegoś, co można byłoby nazwać odwagą lub głupią pewnością siebie przed zmierzeniem się z czymś, co możliwe, że niebawem miało go przerosnąć. Wiedział jednak, że gdyby przynajmniej nie spróbował, najpewniej później miałby to sobie za złe. Za to teraz miał na głowie inny problem – rozwinięcie swojej myśli tak, by Black zrozumiał, że po prostu chciał z nim wyjść.
To chyba zbyt dobitne, Leslie.
Ostatnio zaoferowałeś mi obiad w restauracji, więc teraz moja kolej ― sprecyzował. ― Nie wiem, na ile pozwala ci czas, ale jeśli któryś z twoich najbliższych weekendów jest wolny, możemy wybrać się do restauracji. Słyszałem, że niedawno w centrum otwarto nowy lokal z orientalną kuchnią. Chyba że wolisz kino lub inną formę rozrywki dla odmiany.
Saturn Kyrin Black
Saturn Kyrin Black
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Czw Lut 08, 2018 11:28 pm
Zdecydowanie nie był duszą towarzystwa.
Niejednokrotnie gdy przychodziły do niego smsy z propozycjami spotkania, zwyczajnie odmawiał bądź przekazywał telefon Mercury'emu uznając że to właśnie on został w tym momencie zaproszony. Nie znaczyło to jednak, że kompletnie nie opuszczał czterech ścian. Wpatrywał się teraz w milczeniu w Lesliego, zupełnie jakby doszukiwał się w jego mimice czegokolwiek co świadczyłoby o tym, że chłopak nie mówił poważnie. Gdy jednak niczego nie znalazł, uniósł dłoń by ułożyć ją na karku.
Jasne, cokolwiek. Może być jedno i drugie — w końcu jakby nie patrzeć, bez wątpienia podobne wyjście będzie co najmniej mile widziane w jego obrębie. Dobre kontakty z innymi rodzinami były doskonałym powodem na krzyk w prasie, jak i rzecz jasna sposobem na zyskanie korzystnych dojść do przeróżnych dziedzin. Nawet aktorka, która pozornie nie miała sobą nic do zaoferowania, mogła doskonale zwiększyć ich renomę, jeśli odpowiednio to rozegra. W końcu była kochana przez cały kraj.
Czyż zresztą Vessare nie chodziło dokładnie o to samo?
Pozwolisz że wrócę do brata. Ktoś z mojej służby się z tobą skontaktuje, by doprecyzować termin — ukłonił się na odpowiedni poziom, zaraz zgarniając jeszcze dwa identyczne przysmaki na talerz, wracając spokojnie w stronę schodów, by podzielić się przekąską z Mercurym. Jednocześnie aż nazbyt dobrze wiedział, że brat i tak mu ją odda po zjedzeniu połowy. Wszystko odpowiednio zaplanował. Jakby nie patrzeć, całe wydarzenie stopniowo dobiegało końca. Nie musieli czekać zbyt długo przed rzuceniem głośnych podziękowań dla wszystkich gości, po których obaj mogli udać się w stronę rezydencji, pozostawiając po sobie służbę.

zt. x2 [+ Mercury]
Zero
Zero
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Pią Lut 09, 2018 3:59 pm
„Może być jedno i drugie.”
Uniósł nieznacznie brwi, jednak nie omieszkał kiwnąć głową i mimowolnie zgodzić się na taki układ. Prawdę mówiąc, nie sądził, że Saturn w ogóle wyrazi chęć spędzenia z nim czasu, a już tym bardziej, że zgodzi się na znacznie dłuższe spotkanie.
W porządku. Jeszcze raz dziękuję za poczęstunek ― odparł, choć oficjalność, z jaką zwracał się do chłopaka, coraz bardziej drapała go w gardle. Nie był jednak zaskoczony tym stanem rzeczy, biorąc pod uwagę, że nie łączyła ich żadna przyjacielska lub koleżeńska relacja, która pozwoliłaby na przekroczenie granicy, której prawdopodobnie jeszcze nikt nie przekroczył. Nie licząc Mercury'ego.
Leslie jeszcze przez chwilę stał na swoim miejscu, odprowadzając Saturna wzrokiem. Kiedy ten znalazł się obok swojego bliźniaka, blondyn zwrócił się w stronę reszty sali. Właściwie nie sądził, by jego obecność była tu dłużej potrzebna, a sam odczuwał zmęczenie panującym dookoła gwarem. Impreza i bez niego toczyła się dalej.

___z/t.
[MG] Cyrille Montmorency
[MG] Cyrille Montmorency
Fresh Blood Lost in the City
Re: Hala Balowa [TE]
Pon Lut 12, 2018 12:14 am
- Czasami zaskakuje nawet sam siebie! - Rozłożył bezradnie ręce i zaśmiał się cicho, ta drobna szpila rozbawiła go nawet bardziej. Tak to już bywa w tej znajomości, tak samo jak fakt zmiany zdania, tematu, znaczenia. Ogólnie zachować uwagę Cyrilla na sobie dłużej niż kilka minut można wpisywać sobie w CV. Nie wszyscy o tym wiedzieli, ale tak było. Powaga.
- Czy naprawdę muszę odpowia... - przerwał przez nagłe objęcie ramieniem i słowa, przez które wręcz musiał przełknąć ślinę, bo gardło stało się strasznie suche. Następnie jak na potwierdzenie jego obaw pojawił się cios.
Nagły.
Brutalny.
Blondyn cofnął się o krok zasłaniając czoło. NIEMALŻE ZGINĄŁ, ale przeżył! Zrobił naburmuszoną minę, chociaż nie mógł jej utrzymać zbyt długo. Szczególnie, że jego przyjaciel skupił się na torcie. Momentalnie Cyrille pojawił się za Mercurym wychylając się zza niego raz po jednej stronie, raz po drugiej.
- No dalej. Wiem, że nie możesz się oprzeć... zrób to! - kusił i delikatnie popychał przyjaciela w stronę tortu. Zacząłby zapewne diabolicznie chichotać gdyby nie wibracja telefonu. Zamarł w bezruchu, sięgnął do kieszeni i sprawdził numer. Wymruczał coś niezadowolony pod nosem i spojrzał przepraszająco na młodego Blacka.
- Wybacz, muszę biec! Moi ludzie mnie potrzebują - wzruszył zrezygnowany ramionami i w sumie nie było wiadomo czy żartuje, czy jest poważny. - Do zobaczenia! Najlepszego raz jeszcze!
Pomachał i znikł.

zt
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach