▲▼
First topic message reminder :
[Wcześniejsze wydarzenia w tym temacie]
Około dziewiątej obudziło go coś dziwnego, coś, do czego zupełnie nie przywykł: śpiew ptaków. Rany, gdzie on dokładnie był? A, tak, już pamiętał. Robił się na to za stary, naprawdę! Przeciągnął się i od razu sięgnął po puszkę z kawą. Był obolały jak cholera, ale na szczęście w inny sposób niż wczoraj.
– Dzień dobry? – rzucił nadal lekko nieprzytomny. Nie uśmiechał się, ale jego spojrzenie miało przyjemny, ciepły wyraz.
[Wcześniejsze wydarzenia w tym temacie]
Około dziewiątej obudziło go coś dziwnego, coś, do czego zupełnie nie przywykł: śpiew ptaków. Rany, gdzie on dokładnie był? A, tak, już pamiętał. Robił się na to za stary, naprawdę! Przeciągnął się i od razu sięgnął po puszkę z kawą. Był obolały jak cholera, ale na szczęście w inny sposób niż wczoraj.
– Dzień dobry? – rzucił nadal lekko nieprzytomny. Nie uśmiechał się, ale jego spojrzenie miało przyjemny, ciepły wyraz.
Złapał go za rękę i zawstydzony popatrzył mu w oczy. Takie akcje miały być w ostateczności! Cholera go!
- Już? Koniec? – nie puszczał. Starał się zachować powagę i pokazać, że wcale go to nie rusza. Jak wyszło? Cóż... Nie ukryje się.
- Już? Koniec? – nie puszczał. Starał się zachować powagę i pokazać, że wcale go to nie rusza. Jak wyszło? Cóż... Nie ukryje się.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 8:36 pm
Pią Maj 05, 2017 8:36 pm
Och. Garik zaskoczył go nieświadomie jeszcze bardziej prowokując. Pomimo tego, że fotograf był w niebezpiecznie dobrym humorze, odnalazł w sobie odrobinę spokoju i uśmiechnął się w łagodny sposób. A może właśnie coś wykombinował. Co? Koniec?
– Nie. – Wsunął opuszkę palca pod rękawiczkę Garika cały czas patrząc mu w oczy. Ciekawe jak daleko będzie mógł się posunąć dopóki młodszy nie stchórzy... Oczywiście nie zawaha się sprawdzić.
– Nie. – Wsunął opuszkę palca pod rękawiczkę Garika cały czas patrząc mu w oczy. Ciekawe jak daleko będzie mógł się posunąć dopóki młodszy nie stchórzy... Oczywiście nie zawaha się sprawdzić.
Zmarszczył brwi na taką odpowiedź. Popatrzył co kombinuje. Czyżby… Uprzedził go i ściągnął rękawiczkę. Na palcu miał pierścionek.
- O to ci chodzi? Mam ją na palcu, co z tego? – zacisnął usta i z powrotem zakrył dłoń.
Tylko w ten sposób jej nie zgubię – tłumaczył sobie. Popatrzył czy kierowca przez przypadek się nimi nie interesuje. Nie chciał wiedzieć czy taksówkarz już coś podejrzewa.
- O to ci chodzi? Mam ją na palcu, co z tego? – zacisnął usta i z powrotem zakrył dłoń.
Tylko w ten sposób jej nie zgubię – tłumaczył sobie. Popatrzył czy kierowca przez przypadek się nimi nie interesuje. Nie chciał wiedzieć czy taksówkarz już coś podejrzewa.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 8:54 pm
Pią Maj 05, 2017 8:54 pm
Sam fotograf miał gdzieś to, co robi i myśli o nich kierowca... który wydawał się mieć takie samo podejście do pasażerów. Pewnie niejedno widział i słyszał, a jeszcze więcej rzeczy i ludzi musiał nie widzieć i nie słyszeć.
Charles nie odpowiedział tylko zerknął przelotnie na obrączkę i znów podniósł wzrok na Garika. W milczeniu zostawił jego dłoń, tym razem pakując mu palce pod mankiet i dotykając przegubu nadgarstka, w tym miejscu też lekko nacisnął opuszkami. Co? Mierzył mu tętno? To zabawne i nawet odrobinę okrutne biorąc pod uwagę, że dobrze zdawał sobie sprawę zarówno z zakłopotania mężczyzny jak i z własnego spokoju.
Charles nie odpowiedział tylko zerknął przelotnie na obrączkę i znów podniósł wzrok na Garika. W milczeniu zostawił jego dłoń, tym razem pakując mu palce pod mankiet i dotykając przegubu nadgarstka, w tym miejscu też lekko nacisnął opuszkami. Co? Mierzył mu tętno? To zabawne i nawet odrobinę okrutne biorąc pod uwagę, że dobrze zdawał sobie sprawę zarówno z zakłopotania mężczyzny jak i z własnego spokoju.
Nie zdążył wyczuć. Garik zabrał rękę i złapał go za oba nadgarstki. Znowu ukradkiem popatrzył na kierowcę. Westchnął i pokręcił głową.
- Dać ci pierścionek… - mruknął parząc na niego spode łba. Chwilę się zastanowił co właśnie odpieprzają i puścił. Jeszcze chwilę takich zaczepek i coś mu zrobi.
- Dać ci pierścionek… - mruknął parząc na niego spode łba. Chwilę się zastanowił co właśnie odpieprzają i puścił. Jeszcze chwilę takich zaczepek i coś mu zrobi.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 9:22 pm
Pią Maj 05, 2017 9:22 pm
Dał się złapać i nawet nie wyrywał, cały czas obserwując mężczyznę. Znowu chciało mu się śmiać, ale opanował się.
– No właśnie. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, co zrobiłeś, co? – Gdy już został puszczony, zdjął swoją obrączkę, ułożył na otwartej dłoni i chwilę patrzył na nią w taki smutny sposób, jakby miał przed sobą symboliczną i cholernie ważną pamiątkę, a nie kawałek metalu, który dostał niecałe dziesięć minut temu od prawie nieznajomego człowieka. Po chwili dziwnego zawieszenia zamknął obrączkę w pięści i schował do kieszeni.
– Nie licz na to, że będę ją nosił.
– No właśnie. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, co zrobiłeś, co? – Gdy już został puszczony, zdjął swoją obrączkę, ułożył na otwartej dłoni i chwilę patrzył na nią w taki smutny sposób, jakby miał przed sobą symboliczną i cholernie ważną pamiątkę, a nie kawałek metalu, który dostał niecałe dziesięć minut temu od prawie nieznajomego człowieka. Po chwili dziwnego zawieszenia zamknął obrączkę w pięści i schował do kieszeni.
– Nie licz na to, że będę ją nosił.
- Nie chcę o tym mówić - nie przyzna się! Cholera ta sytuacja jest tak dziwna! Nie miał pojęcia jak zareagować. Starał się zrozumieć co może myśleć Charles, patrzący na obrączkę. Hmm... Może smutek? Ból? Nikt mu takiej nie dał? Być może.
- Założysz ją tylko raz. Później zrób z nią co chcesz. - nie po to ją kupił by ten nosił ją w kieszeni. Jeśli będzie potrzeba, wyciągnie mu ją i ponownie wsunie na palca. Swojej nie zdejmował. W drodze nieświadomie sprawdzał, czy nadal jest na miejscu. Zastanawiał się co dalej... Obiad, odbiór z drukarni i...?
- Założysz ją tylko raz. Później zrób z nią co chcesz. - nie po to ją kupił by ten nosił ją w kieszeni. Jeśli będzie potrzeba, wyciągnie mu ją i ponownie wsunie na palca. Swojej nie zdejmował. W drodze nieświadomie sprawdzał, czy nadal jest na miejscu. Zastanawiał się co dalej... Obiad, odbiór z drukarni i...?
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 9:48 pm
Pią Maj 05, 2017 9:48 pm
Nie chce o tym mówić?
– Nie bo nie? Jakie to wygodne... i mało ambitne. Rozczarowałeś mnie. – Charles znowu się zaśmiał, tym razem gorzko.
Oczywiście, jeśli sam czegoś nie chciał zrobić to miał ku temu logiczne powody... jak na przykład teraz. Nie założy obrączki, bo uważa to za przekombinowane, niepotrzebne i zbyt ingerujące w ich prywatność. Już wcześniej wyraził swoją opinię na ten temat, z drugiej strony również wcześniej wpadł na to, jak załagodzić sytuację i nie narażać się na kłótnię czy szarpaninę z Garikiem.
Wyjął z kieszeni srebrny, prosty łańcuszek i nawlókł na niego obrączkę, po czym tak stworzony wisiorek wyciągnął w stronę towarzysza.
– Kompromis. Pasuje?
– Nie bo nie? Jakie to wygodne... i mało ambitne. Rozczarowałeś mnie. – Charles znowu się zaśmiał, tym razem gorzko.
Oczywiście, jeśli sam czegoś nie chciał zrobić to miał ku temu logiczne powody... jak na przykład teraz. Nie założy obrączki, bo uważa to za przekombinowane, niepotrzebne i zbyt ingerujące w ich prywatność. Już wcześniej wyraził swoją opinię na ten temat, z drugiej strony również wcześniej wpadł na to, jak załagodzić sytuację i nie narażać się na kłótnię czy szarpaninę z Garikiem.
Wyjął z kieszeni srebrny, prosty łańcuszek i nawlókł na niego obrączkę, po czym tak stworzony wisiorek wyciągnął w stronę towarzysza.
– Kompromis. Pasuje?
Nie ma obowiązku tłumaczenia się, prawda? Po co się przed nim pogrążać? Zresztą, nie musi wiedzieć, dlaczego tak mu zależy.
Spojrzał na łańcuszek i już miał się zgodzić, ale… Niiiie… Uśmiechnął się zadziornie i zabrał mu świecidełka. Wyciągnął obrączkę i z powrotem założył ją Charlesowi na palca. Pociągnął go sobie między nogi i przytulił od tyłu, jednocześnie łapiąc za nadgarstki. Oparł głowę o jego plecy i westchnął.
– Było nie zaczynać...
Spojrzał na łańcuszek i już miał się zgodzić, ale… Niiiie… Uśmiechnął się zadziornie i zabrał mu świecidełka. Wyciągnął obrączkę i z powrotem założył ją Charlesowi na palca. Pociągnął go sobie między nogi i przytulił od tyłu, jednocześnie łapiąc za nadgarstki. Oparł głowę o jego plecy i westchnął.
– Było nie zaczynać...
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 10:12 pm
Pią Maj 05, 2017 10:12 pm
Kierowca zerknął we wsteczne lusterko i przewrócił oczami. Oczywiście, z jego perspektywy pozycja, w jakiej się teraz mężczyźni z tyłu znajdowali była jednoznaczna, mimo tego dalej milczał.
Charles odczekał chwilę w tym czasie zdejmując obrączkę i znów zaciskając ją w dłoni.
– Garik, puść mnie. – odezwał się cierpliwie. – Albo cię ugryzę. – O, brzmiał poważnie! I nie było tu o czym żartować, gdyby rzeczywiście go dziabnął, zrobiłby to w dość niefortunnym miejscu...
Charles odczekał chwilę w tym czasie zdejmując obrączkę i znów zaciskając ją w dłoni.
– Garik, puść mnie. – odezwał się cierpliwie. – Albo cię ugryzę. – O, brzmiał poważnie! I nie było tu o czym żartować, gdyby rzeczywiście go dziabnął, zrobiłby to w dość niefortunnym miejscu...
Nie odpowiedział. Złapał go za dłonie by nie ściągał obrączki. Starał się go przytrzymać póki nie wysiądą.
- Też mam cię ugryźć? – uśmiechnął się i delikatnie skubnął go w kark. Natychmiast uciekł głową by przez przypadek nie oberwać w nos.
- Też mam cię ugryźć? – uśmiechnął się i delikatnie skubnął go w kark. Natychmiast uciekł głową by przez przypadek nie oberwać w nos.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 11:07 pm
Pią Maj 05, 2017 11:07 pm
W efekcie tego Charles o mało tej nieszczęsnej obrączki nie upuścił. Dobrze, już dobrze! Zatrzymał ją na palcu. Zdejmie, jak tylko Garik będzie w bezpiecznej odległości.
– Nie! – zaprotestował od razu, ale na nic to się zdało. Dobrze, że w tej chwili Garik nie widział jego twarzy... Nie szarpał się, ale bardzo mocno zacisnął palce na dłoni mężczyzny. Szlag, nie będzie go gryzł przez spodnie. A bez spodni tym bardziej.
– Hilfe... – mruknął przytłumionym głosem. Kierowca znów zerknął do tył, ale dalej się nie wtrącał. – Czy ty chcesz, żebym... no wiesz. – Charles w końcu rozluźnił się i ułożył tak, że opierał czoło tuż nad kolanem Garika. Co za popieprzony dzień. Co za popieprzona sytuacja. Co za popieprzona relacja. Co za popieprzony typ.
– Nie! – zaprotestował od razu, ale na nic to się zdało. Dobrze, że w tej chwili Garik nie widział jego twarzy... Nie szarpał się, ale bardzo mocno zacisnął palce na dłoni mężczyzny. Szlag, nie będzie go gryzł przez spodnie. A bez spodni tym bardziej.
– Hilfe... – mruknął przytłumionym głosem. Kierowca znów zerknął do tył, ale dalej się nie wtrącał. – Czy ty chcesz, żebym... no wiesz. – Charles w końcu rozluźnił się i ułożył tak, że opierał czoło tuż nad kolanem Garika. Co za popieprzony dzień. Co za popieprzona sytuacja. Co za popieprzona relacja. Co za popieprzony typ.
Chciał tylko by trzymał tą cholerną obrączkę na palcu! Patrzył na niego i zastanawiał się kiedy go puścić. Nie odpowiedział mu, zresztą… Co ma wiedzieć?! Znowu jakieś głupie, gejowskie pomysły? Powoli luzował uścisk, aż w końcu dał mu spokój. Przygotował się do ewentualnego uderzenia.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ NIEMCY, BERLIN ] Berlin i okolice
Pią Maj 05, 2017 11:31 pm
Pią Maj 05, 2017 11:31 pm
Oczywiście. I to była jedyna słuszna i prawilna metoda na przekonanie Charlesa, by nie zdejmował obrączki. Jasne.
Powoli się wyprostował i spojrzał na mężczyznę, chwilę poważnie mu się przyglądając, aż w końcu uśmiechnął się zadziornie, ale spuścił wzrok, spojrzał za okno.
– Oddasz mi łańcuszek? – spytał cały czas zwrócony w bok.
Powoli się wyprostował i spojrzał na mężczyznę, chwilę poważnie mu się przyglądając, aż w końcu uśmiechnął się zadziornie, ale spuścił wzrok, spojrzał za okno.
– Oddasz mi łańcuszek? – spytał cały czas zwrócony w bok.
- Później – odpowiedział od razu. Schował go sobie między dłoń, a rękawiczkę. – Dam ci co zechcesz, ale dopiero gdy zrealizujemy nasz plan. – naprawdę chciał mu dać co ten zapragnie. Był gotów nawet wysłać mu to do domu! Po zadaniu. Do tego czasu będzie stawiał na swoim i nie pozwoli Charlesowi na wszystko. Przejechał się na tym w Petersburgu. Tym razem woli być ostrożniejszy. Może uda mu się nie ponieść emocj… Ta, jasne…
Oparł czoło o szybę i oglądał co ciekawego mijają. Nie chciał już męczyć fotografa. Jeszcze będzie na to pora…
Oparł czoło o szybę i oglądał co ciekawego mijają. Nie chciał już męczyć fotografa. Jeszcze będzie na to pora…
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach