WSTECZ | Rawr rawr.

I tak to zrobię. Czytam później Robertowi Twoje komplementy i jest uroczo zawstydzony.
Nie. Mam za to śmierdzących kucharzy, kelnerów i szefa kuchni, który zmusza mnie do mówienia v____v
Czyli wrócisz za trzy godziny. Ja już dawno po, zawsze cuchnę żarciem po pracy. Ugh.

Zachowałby kamienną twarz, ale w duchu umarłby na zażenowanie.
Fakt.

Ja bym nie umarł.

Idź już do tej wanny.

Utopisz telefon.

Mówisz jak moja babcia. Damien C*** Allen, jak nie będziesz grzeczny, utopisz się jak Twój ojciec. Wywołujesz traumy z dzieciństwa, spłoń.

Żartowałem v_____v

Znaczy wiesz. Z wywoływaniem traumy.

Naprawdę tak mówiła.

To było takie... haha... nieważne. Zapomnij v_____v

Wiem, jest piękny.

Mówiłem o swoim swetrze v____v Ale Robert też w porządku wyszedł.
Może się uda w końcu. Powodzenia!

Cienias.
Ale ja chyba też. Jutro jakieś przyjęcie, dużo roboty, dużo gotowania, dużo wrzasków.

Jasne. Popatrzysz na super-jedzenie-którego-nigdy-nie-skosztujesz. Dobranoc!