Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
[LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 7:20 pm


Ostatnio zmieniony przez [MG] Mercury Kyan Black dnia Czw Cze 20, 2019 7:55 pm, w całości zmieniany 2 razy
First topic message reminder :

Jeden z wielu wyjątkowo długich korytarzy Riverdale. Znajduje się na parterze, tuż przy wysokich schodach prowadzących na pierwsze piętro.  Uczniowie tuż po wyjściu z klas mogą zrelaksować się na którymkolwiek z obszernych parapetów podziwiając ogrody - bądź w innej, dalszej części korytarza, boiska z trenującymi sportowcami i cheerleaderkami. Inni, mniej skupieni na elegancji i wychowaniu lubią wykorzystywać tutejsze okna, jako przyspieszony środek transportu na zewnątrz, co jak się można domyślić, nie spotyka się z wielkim zachwytem prefektów, którzy wręcz uwielbiają patrolować ten teren, tylko czekając na możliwość wlepienia komuś kary.
Chcąc nie chcąc, przechodzi tędy każdy, czy to spiesząc się na zajęcia, do domu, akademika czy jednego z wielu pomieszczeń, które oferuje budynek.

Szybkie przypomnienie zasad:
1. Post nie powinien mieć mniej niż 5 zdań złożonych.
2. Postać, która nie napisze posta w ciągu godziny od swojego poprzedniego posta automatycznie zostaje uznana za nieobecną, taką która wyszła i dopisała sobie zt. Nie wiecie jak to uzasadnić fabularnie? Macie pełne pole podpisu. Wyszła do toalety, na dwór, skończyła zajęcia, postanowiła coś zjeść na stołówce, miała was zwyczajnie dość i zmieniła lokację - cokolwiek. W końcu i tak będą to tylko wasze domysły.
3. Dynamika, dynamika i jeszcze raz dynamika.
4. Ingerencje prefektów są bardzo mile widziane.
5. Ingerencje MG, wręcz przeciwnie - nie działają na terenie tematów SSP.
6. Miejsce z oznaczeniem SSP nie podlega bilokacji, działa podobnie jak lekcje. Możecie więc pisać w dwóch pozostałych miejscach i nadal korzystać z uroków naszej strefy.
7. Nie piszemy posta pod postem. Wszedłeś i nikt ci nie odpisuje? Użyj opcji 'edytuj'.

Anonymous
Gość
Gość
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Sty 26, 2020 5:11 pm
Podniosła się razem z nim, a jak. Z tą różnicą, że Leilani musiała podpierać się ściany, żeby przypadkiem nie zjebać tak prostej czynności, jaką było wstawanie z podłogi. Serio, w jej przypadku zepsucie tego było bardzo prawdopodobne.
No nie wiem, czy gorsze, ale ogólnie nie polecam. — wzruszyła ramionami, nawet nie zaprzeczając, że mogłaby mieć problemy emocjonalne. Może byłoby to powodem do wstydu gdzieś w środkowowschodniej Europie, ale nie w 2025 roku w Kanadzie. A Leia była typem, który nie miałby oporów przed rozpoczęcia rozmowy od "hej, nie zgadniesz, co mój terapeuta mi ostatnio powiedział", gdyby oczywiście miała kogoś, z kim mogłaby rozmawiać w taki sposób bez skrępowania.
Widzisz, o tym właśnie mówiłam. Jesteś strasznie nerwowy, od tego zawsze się zaczyna. Co dalej? Będziesz kopał bezdomnych, czy może od razu narkotyki? — rzuciła krzyżując dłonie na piersiach z surową miną. Napatrzyła się na odwyku na takie przypadki. Sama była takim przypadkiem.
Na widok telefonu w ręce Rene odwróciła wzrok, czując dziwny ciężar w klatce piersiowej. Czyżby była zazdrosna o osobę, z która wymieniał wiadomości? To przecież bez sensu! Ale... w sumie, to chyba trochę tak. A może chodziło po prostu o uwagę Francuza?
Będę czekać po tej lekcji przy tylnym wyjściu. — odwróciła się na pięcie i odeszła w swoją stronę. To znaczy kilka metrów dalej, bo zaraz i tak zadzwonił dzwonek.
Rene Dubois
Rene Dubois
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Sty 26, 2020 5:30 pm
Czego innego mógł spodziewać się po ćpunce? Oczywiście, że już każdemu wróżyła narkomanię. Podręcznikowy przykład przenoszenia własnych problemów na innych.
- Jasne... - odpowiedział coraz mniej zainteresowany jej głupstwami. Zwłaszcza, że w tej chwili odpisywał na smsy od Iana. Akurat rozmawiali o jedzeniu i rudzielec poczuł, że za mało zjadł przed szkołą na śniadanie. Skoro będzie miał zajrzeć do pokoju na długiej przerwie to może coś jeszcze w siebie wciśnie? Bo na stołówce nie lubił jadać. Wolał sam sobie gotować. Zawsze tak robił, od dziecka i w związku z tym nie przepadał za niczyją inną kuchnią.
- Uhm. - przytaknął notując gdzieś z tyłu głowy słowa Lei. Po rozbrzmieniu dzwonka i przyjściu nauczyciela, pierwszy wszedł do sali i zajął swoje zwykłe miejsce. Nie dało się nie zauważyć, że odkąd zadzwonił mu telefon, Rene całkiem pochłonęło smsowanie. Nawet nie zauważył, że Leilani szybko dała mu spokój, zajęty odpisywaniem. I czy to możliwe, że gdzieś podczas stukania w ekran na jego ustach pojawił się lekki... uśmiech? Przecież ten gość nigdy się nie uśmiechał! Nie było jednak czasu go o to zapytać. Lekcja już się zaczęła, komórka chłopaka wróciła do kieszeni jego spodni i cała uwaga skupiła się już tylko na tablicy.

[ztx2]
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Lut 02, 2020 10:59 pm
P O N I E D Z I A Ł E K   -   G O D Z I N A   7 . 4 5

Ziewnął cicho i przeciągnął się poprawiając plecak. Jak to wszystko działało, że podczas gdy bieganie o czwartej nad ranem sprawiało mu masę przyjemności, tak wybieranie się do szkoły było taką katorgą? Może powinien zacząć do niej biegać, przynajmniej w trakcie trwania zimy? Gorzej, że musiałby potem korzystać z szatni, żeby się umyć, bo przecież nie wyrobiłby cały dzień spocony. Zerknął na zegarek w komórce i zatrzymał się obok murku tuż przy wejściu. Sprawdził uprzednio ręką, że na pewno jest suchy, nim wskoczył na niego postukując butami w cegły. Spędzi w środku cały dzień, więc nawet jeśli pogoda nie była w tym momencie spełnieniem jego marzeń, przynajmniej mógł pooddychać świeżym powietrzem. Przeciągnął się, opadł w tył i rozłożył dużo wygodniej, patrząc jednocześnie na przejrzyste niebo. Ani jednej chmury. Nie było nawet sensu urywać się z pierwszej lekcji, skoro nie miałby czym zająć myśli, wymyślając coraz to nowsze kształty i łącząc z nimi wyjątkowo absurdalne historie. Poza tym nie mógł urywać się zbyt często, by nie zafundować sobie znowu telefonu do rodziców, jak na pierwszym roku. Co za upierdliwość. Czasem zastanawiał się co właściwie planował robić w życiu i nie miał na siebie najmniejszych pomysłów. Już teraz miał dość szkoły, ale myślenie o tym, że za zaledwie kilka lat miał zostać przykładnym dorosłym chodzącym regularnie do pracy i odwalającym swoich osiem godzin dziennie...
Westchnął cicho przesuwając palcami do włosach. Zazdrościł ludziom, którzy mieli już określoną własną ścieżkę kariery. Wiedzieli, że chcą w przyszłości zostać psychologami, lekarzami, prawnikowi czy jakimkolwiek innym nudziarstwem. Ian nie wiedział kompletnie nic. I nienawidził tego uczucia.
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Pon Lut 03, 2020 8:51 pm


Ostatnio zmieniony przez Ilya Russell dnia Wto Lut 04, 2020 6:20 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ilya podążał za grupką uczniaków pewny, że  to właśnie odpowiednia grupa, którą należy śledzić by dostać się do celu. Znał drogę, więc dlaczego polegał w tym wypadku na zgromadzeniu innych - zupełnie mu obcych - osób? Mały tłumek skutecznie robił przejście, a przeciskanie się przez "poranne tłumy" były ostatnią rzeczą na którą miał ochotę. Pomijając fakt, że poruszał się niczym zombie, a tym bardziej na takiego wyglądał. Miał za sobą około szesnastogodzinną podróż by wrócić do kraju w którym się urodził. Mógł to zrobić nieco później, mieć czas by złapać oddech i dopiero wyjść do ludzi, jednak chęć zaskoczenia swoich przyjaciół okazała się silniejsza. Resztami woli powstrzymał się od dobijania się do ich drzwi zaraz po przyjeździe - w środku nocy.
Im bliższy był spotkania (czy też raczej potencjalnego spotkania, bo słowem się nie odezwał, a odnalezienie dwóch osób w tej szkole może być mimo wszystko trudne) tym bardziej zdenerwowany był. W nocy nie zmrużył oka i tylko czekać, aż jet lag uderzy... i to mocno. Nie miał jednak teraz głowy by się tym przejmować. 
Zbliżył się do głównego gmachu, odetchnął ciężko poprawiając jeszcze mundurek na ile mógł to zrobić mając na ramieniu torbę i płaszcz na plecach. Można zaryzykować stwierdzenie, że w porównaniu do miejsca z którego, wrócił było tu strasznie... gorąco. 
Schował konsolę do futerału przy pasku i zaraz wyciągnął komórkę rozglądając się niepewnie. Jego wzrok zatrzymał się na sylwetce niemal wylegującej się na murku. Szczerze mówiąc przeżył niemały szok gdy rozpoznał kim jest ta osoba. Od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech. Szybko odnalazł kontakt na telefonie i wystukał wiadomość.


"Jeszcze wilka złapiesz..."


Na chwilę zawahała się przed wysłaniem wiadomości, zebrał się w sobie w końcu posyłając tekst do odbiory. Wydłużył krok by jak najszybciej znaleźć się przed nim i zatrzymać się przed przyjacielem. Całe zmęczenie względnie opuściło jego ciało i wręcz musiał się powstrzymywać by z radości się na niego nie rzucić, stał prosto spoglądając na Iana i posłał mu uśmiech razem z uniesioną ręką w geście przywitania.
- Dawno żeśmy się nie widzieli - powiedział bezdźwięcznie poruszając jedynie ustami w momencie gdy był pewny, że przyjaciel go widzi.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Wto Lut 04, 2020 11:36 am
Wibracje telefonu momentalnie wyrwały go z wcześniejszego stanu. Nieszczególnie mu się spieszyło, skoro i tak założył, że to Ivo próbował go znaleźć przed dotarciem na miejsce. W końcu raczej by go nie minął bez słowa, a nie bez powodu przez większość lekcji siedzieli razem. Sięgnął leniwie do kieszeni, wyciągając z niej urządzenie i odczytał wiadomość, ściągając brwi w niezrozumieniu. Co? Podniósł się powoli do siadu, gdy tuż przed nim wyrosła bez wątpienia znajoma osoba. Nawet jeśli Ilya zniknął z Riverdale dawno temu, Ian utrzymywał z nim regularny kontakt przez komunikatory wszelkiego rodzaju. Zwłaszcza że był jedyną osobą, która...
Zamrugał.
"Co ty tu robisz?"
Zamigał, cały czas patrząć na niego z niedowierzaniem. Wyciągnął powoli dłoń i dotknął ramienia Russella, zupełnie jakby chciał sprawdzić czy aby na pewno jest prawdziwy. W końcu nie było go dziewięć lat, skąd miał wiedzieć czy przypadkiem to wszystko mu się nie sniło? Może obudzi się zaraz i tak jak zawsze pójdzie pobiegać, by oczyścić swój umysł ze wszystkich zbędnych myśli. To by miało sens. Gdyby nie fakt, że im dłużej dotykał jego ramienia palcami, tym bardziej uświadamiał sobie, że tkwił w rzeczywistości.
W końcu postąpił krok do przodu i objął powoli Ilyę, przyciskając go do siebie. Naprawdę przyjechał do Riverdale. Nawet jeśli nie był pewien czy był tu wyłącznie w ramach odwiedzin czy wrócił na stałe, skoro ta cholera kompletnie nic mu nie powiedziała. I gdy mogłoby się wydawać, że targnie nim wielkie wzruszenie, Ian przywalił mu z pięści w brzuch z umiarkowaną siłą.
"Czemu mi nie powiedziałeś, że przyjeżdżasz, głupku?"
Oburzył się cofając dwa kroki z przymrużonymi oczami. No bo poważnie?
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Wto Lut 04, 2020 7:58 pm
Stał tak bez słowa z uśmiechem na ustach. Nie mógł uwierzyć we własne szczęście! Ledwo co wrócił do kraju i od razu wpadł na swojego przyjaciela! Czy dzień mógł zacząć się lepiej? Mógł tu być jeszcze jeden z braci, ale gdyby tak było Ilya z chęcią poszedłby zagrać na jakiejś loterii czy coś. W odpowiedzi na zadane pytanie uśmiechnął się jeszcze szerzej, zwykle mu się to nie zdarza, jednak dzisiaj miał do tego bardzo realny powód.
- Jak to co? Wróciłem! - odpowiedział kilkoma szybkimi gestami z wyrazem twarzy jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Spokojnie czekał aż Ian upewni się, że jego obecność nie jest wytworem wyobraźni chociaż w środku czuł się jak dziecko, któremu właśnie pokazali worek pełen słodyczy. 
Zadowolony odwzajemnił uścisk i wtedy nastąpiło coś czego się kompletnie nie spodziewał.
Cios. 
Zaskoczony wypuścił nagle powietrze i pewno zgiąłby się lekko w pół, gdyby nie fakt, że nie miał jak. W momencie gdy Ian się od niego cofnął, zrobił to samo unosząc ręce w uspokajającym geście, a zaraz po tym wyprostował się i westchnął głęboko.
- Dobra. Należało mi się. - wymigał - no, ale.... NIESPODZIANKA.
Znów na jego twarz powrócił uśmiech.
- Dowiedziałem się o tym dość niedawno, szczerze pierwotny plan zakładał powrót w późniejszym okresie, ale stwierdziłem, że nie chce tyle czekać. Więc... jestem. Chciałem was odwiedzić gdy tylko przyleciałem. Tylko środek nocy nie wyglądał na idealną porę na odwiedziny. Wybacz.- Jego dłonie pracowały jak szalone, ale czy ktokolwiek mógł się mu dziwić w tej sytuacji?
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Wto Lut 04, 2020 8:14 pm
"Zdecydowanie ci się należało."
Odmigał przewracając oczami, nim na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Teraz byli kwita. Dziwne poczucie sprawiedliwości Iana na nowo wyszło na wierzch, gdy patrzył co Ilya ma mu do przekazania. Pokiwał kilkakrotnie głową, ledwo się powstrzymując od radosnego podrygiwania w miejscu.
"Rany, nie mogę w to uwierzyć. Naprawdę wróciłeś? W sensie... wróciłeś? Tak na stałe? Ivo mi nie uwierzy. I do tego będziesz z nami chodził do Riverdale? Mam nadzieję, że nie zostałeś nagle jakimś chorym burżujem przeskakując do klasy A, co?"
Rzucił mu podejrzliwe spojrzenie. Niby rozmawiali ze sobą codziennie i miał wrażenie, że zna Ilyę jak nikogo innego, ale jak widać nadal potrafił go zaskakiwać. Kto wie, co jeszcze przed nim ukrywał przez te lata?
"Oprowadzić cię po szkole?"
Zaoferował się, zaraz wyciągając do niego rękę. Zabawne, że pewnie nawyki z dzieciństwa kompletnie nie zanikały. Ian zawsze przyklejał się do Ilyi i swojego brata, gest ten był więc dla niego tak naturalny, że nawet nie pomyślałby że w pewnym wieku zwyczajnie nie przystoi mu tego robić, jeśli nie chce ściągnąć na siebie dziwnych spojrzeń innych. Zresztą, czy kiedykolwiek był osobą, która faktycznie jakoś mocniej się tym przejmowała.
"Swoją drogą, co u twojego dziadka?"
Zainteresował się, obracając w jego kierunku, gotów wejść do szkoły i przeciągnąć go przez wszystkie korytarze.
"Wróciłeś razem z rodzicami czy będziesz mieszkał w akademiku?"
Miliardy nadchodzących pytań? Czas, start.
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Wto Lut 04, 2020 10:31 pm
Westchnął ciężko widząc jego słowa, teatralnie rozłożył ręce i z miną męczennika. Odpowiedział na uśmiech sam powstrzymując odruchy, które mogłyby wyglądać co najmniej dziwnie. Bieganie wokół przyjaciela i skakanie na niego to tylko kilka z nich. Dziko! 
- "Wróciłem! Trochę mi to zajęło, ale wiesz, nie ma to jak w domu. Chociaż za kilkoma rzeczami nie tęskniłem. Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy z papierami do podpisu pojawił się również mundurek" - skończył migać i znów rozłożył ręce by wykonać obrót, należy przy tym zignorować długi płaszcz, który miał na sobie. - "Dodatkowo jest tu cieplej" - Lekko pokręcił głową, ale nie wyglądał na zbyt przejętego. 
- "Oczywiście, że do A! Tylko akurat mój osobisty pilot nie mógł mnie zrzucić na szkołę." - Wymigał i zatrzymał się na chwilę by parsknąć śmiechem.  - "Spokojnie, żadnych tak dużych zmian w moim życiu."
Na zadane pytanie skinął głową, chętnie poznałby cały gmach szkoły. W końcu była tak gigantyczna, że powiedzenie iż można byłoby się w niej zgubić nie jest przesadzone. 
W momencie gdy Ian wyciągnął do niego rękę, przyjął ten gest tak samo jak robił to w latach młodości. Przyklejony do niego przyjaciel był tak samo naturalny jak oddychanie, czy przeszkadzało mu to? Wcale, w ogóle się tym nie przejmował, a ludzie dookoła? Jacy ludzie?
- "Po staremu, wiesz, to człowiek który raczej stara się zmienić otoczenie dookoła, niż pozwolić by ono zmieniło jego. Dalej trzyma się nieco na odludziu, co wydaje się dość dużym wyczynem, jednak opuszczenie go było najtrudniejszą rzeczą, którą pozwalała mi wrócić tutaj. Wciąż jednak zaprasza na wakacje. Może zabierzecie się kiedyś ze mną?" - wymigał nieco wolniej w powodu jednej ręki, jednak dorzucił do tego słowa, by zapewnić płynność komunikacji nawet w jako takim ruchu. Na następne pytanie pokręcił głową.
- "Musiałem dostać się do akademika, ojciec wraca za kilka miesięcy, mama jeszcze chwilę posiedzi załatwiając wszystkie formalności. Dalej natomiast mam klucze do domu i dostęp do garażu... próbuje coś tam zmajstrować, ale o tym dowiesz się później!" - Gdy skończył przyłożył palec do ust jakby właśnie zdradził wielką tajemnicę i chciał by to pozostało w sekrecie, mrugając do Iana porozumiewawczo. 
- "A u Ciebie jakieś nowości? Zmiany w życiu przez, które nie będę mógł się z tobą aż tak spoufalać?" - wymigał i zaśmiał się nawiązując do wcześniejszej wzmianki o klasie A.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Wto Lut 04, 2020 11:19 pm
Ian obserwując jak Ilya się obraca nie mógł powstrzymać krótkiego, bezgłośnego śmiechu.
"Spokojnie, nie musisz go nosić cały czas. Wszyscy chodzą ubrani jak chcą poza oficjalnymi wydarzeniami. Jedyne co musisz nosić to opaskę na ramię, żeby inni wiedzieli z jakiej jesteś klasy, pokażę ci w środku."
Pocieszył go, jednoczesnie przyglądając się łopoczącemu przy obrocie płaszczowi. Pasował mu.
"Cieplej? Czyś ty zwariował? Od kilku dni chodzę i się trzęsę."
Rzucił mu powątpiewające spojrzenie, unosząc brwi ku górze. No bo poważnie, skoro dla niego w Kanadzie było cieplej to jakie właściwie warunki miał tam u siebie? Ian nie był w stanie tego pojąć umysłem. Być może gdyby kiedyś odwiedził rodzinny kraj Ilyi na żywo, jego wyobraźnia działałaby dużo lepiej. A tak? Wszystko pozostawało jedynie w sferze domysłów.
Odetchnął z ulgą słysząc, że Russell nie zamierzał zdradzić ani jego, ani Ivo, nagle dołączając do klas A. Chyba by się załamał. Teraz na nowo będą mogli walczyć podczas lekcji kto z kim siedzi i pokazywać sobie języki jak małe dzieciaki. Jak za dawnych lat.
Gdy tylko Ilya złapał jego rękę, pociągnął go do środka, nieustannie patrząc w jego stronę, by móc obserwować słowa które do niego migał.
"Jeśli tylko będziemy mieli za co - bardzo chętnie. Niestety rodzice nadal kompletnie nie chcą mnie słuchać, gdy mówię że powinni zacząć odkładać więcej dla siebie. Szpitale, badania. Tyle dobrego, że pozwolili mi zrezygnować z... wiesz kogo."
Wzruszył ramionami. A więc akademik?
"W razie czego pamiętaj, że możesz spać u nas kiedy tylko chcesz. Mamy wolny pokój gościnny."
Nawet nie musiał pytać matki o zgodę, w końcu jego rodzice zawsze traktowali Ilyę jak trzeciego syna. Wiedział, że nie mieliby absolutnie nic przeciwko. Gdy natomiast ten nagle wyskoczył z ostatnim pytaniem, Ian wyraźnie się zaczerwienił, uciekając na chwilę wzrokiem.
"Ivo ci coś nagadał?"
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Lut 05, 2020 11:50 am
- "Opaski? Czyli znakowanie ma się tutaj bardzo dobrze" - wykrzywił usta w pewnym rodzaju grymasie, jednak nie pozwolił mu tam zostać na dłużej, mieli teraz ciekawsze rzeczy do roztrząsania. Na wzmiankę o temperaturze twardo przytaknął i przejechał po przyjacielu wzrokiem jakby oceniając jego ciuchową termoizolację. 
- "Wręcz się tu trochę grzeje, chcesz mój płaszcz?" - błysnął na chwilę ząbkami w uśmiechu - "Wiesz tutaj uczniowie dostają mundurki, tam szpadel do przekopywania się przez zaspy" - Oczywiście sobie żartował, jednak widząc jak jego przyjaciel próbuje sobie wyobrazić panujące tam warunki atmosferyczne nie mógł się powstrzymać.
Podążając za Ianem starał się jednocześnie "słuchać" przyjaciela jak i zapamiętywać drogę, którą aktualnie podążali. Na wieść o sam-wiesz-kim, mimowolnie zacisnął mocniej dłoń, jednak po chwili poluźnił uścisk i przytaknął szybko z nieskrywaną ulgą. 
- "Na pewno was odwiedzę, patrząc jak ty zareagowałeś na mój niezapowiedziany powrót, strach pomyśleć co by zrobiła twoja mama gdybym wrócił i nie zameldował powrotu" - posłał mu przy tym szeroki uśmiech. Rodzina Nixon była jakby nie patrzeć jego drugą rodziną niemalże od zawsze. - "Twoja mama dalej tak dobrze gotuje? Możesz zatem przyszykować mi kanapę" - Wymigał z szerokim uśmiechem. Nigdy tego głośno nie przyznał, ale w kuchni jego rodzicielki zawsze brakowało swoistej "magii", którą mama Nixon stosowała. 
Ostatnia reakcja Iana nieco zbiła go z tropu, kompletnie się nie spodziewał takiej reakcji, szczególnie, że często też nie obserwował zakłopotanego przyjaciela. 
- "Nie rozmawialiśmy ostatnio zbyt często" - wymigał szybko, na chwilę szukając w tych rozmowach wzmianki o rzeczach, które mogły wtrącić jego brata w taki stan. Szybko pomachał wolną dłonią jakby rozpędzając wyrzucone słowa. Nie zamierzał naciskać, owszem był ciekawy jednak zawsze wyznawał zasadę "nie twoja sprawa, powiem Ci o niej gdy zacznie być twoja", dlatego też nigdy nie domagał się wyjawienia "sekretu".
- "Wiesz, musiałem się przygotować do powrotu, pozałatwiać wszystko w starym miejscu no i... utrzymać to wszystko w tajemnicy przed wami"
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Lut 05, 2020 4:00 pm
Szturchnął go w ramię widząc słowa o znakowaniu i przewrócił oczami. Miał wrażenie, że Ilya z miejsca wyobrażał sobie jakby Riverdale co najmniej oznaczało ich jak krowy. Może i Ian nie był największym fanem szkoły - choć bardziej chodziło o sam zamysł instytucji niż konkretnie Riverdale - ale nie zmieniało to faktu, że zamierzał po niej cisnąć bez powodu.
"Spadaj, Ilya."
Zamigał pokazując mu środkowy palec w odpowiedzi na płaszcz. Zaraz spojrzał na niego jednak w ciężkim szoku. Co. Szpadel?
Zawahał się przez chwilę, nieustannie mrugając jakby ktoś mu właśnie powiedział, że wygrał milion dolarów. Tylko nie był przy tym tak szczęśliwy. Niemniej poziom niedowierzania był ten sam.
"Ale... ty tak serio?"
Zamigał niepewnie, nie mogąc się wyzbyć tego wyobrażenia. W końcu mieszkał w jakimś dziwacznym kraju, więc kto wie, może naprawdę rozdawali im szpadle. Dzikusy. Parsknął cicho na wspomnienie o dobrej kuchni jego matki.
"Nie wiem, każdy ma własną wersję. Ivo twierdzi, że nie da się tego zjeść, ja że nie jest aż tak źle, a ty wspominasz je z nostalgią. Ciężko stwierdzić kto ma rację, chociaż osobiście twierdzę, że mój brat jest francuskim pieskiem. Jak mama znowu spieprzy zapiekankę to po prostu polewam ją kilogramem ketchupu i nie widzę problemu, a on będzie wybrzydzał i ciągnął mnie na obiad, na miasto. Więc mama będzie zachwycona na wieść, że ktoś tęsknił za jej gotowaniem. Nic dziwnego, że zawsze cię tak uwielbiała."
Przeciągnął go przez korytarz, pokazując pokrótce gdzie znajduje się jaka tabliczka, by łatwiej mu było rozeznać się w terenie. Krótkie wytłumaczenie, gdzie znajdowały się biblioteka, pokój nauczycielski, pokój dyrektora. Najważniejsze punkty, które mogą mu się przydać, nie żeby mieli jeszcze czas.
"Pokażę ci wszystko podczas przerw, okej? Ewentualnie przejdziemy się jeszcze po zajęciach. Lekcja nam się zaczyna za dwie minuty."
Wypuścił jego dłoń i wyciągnął z plecaka tablet, zaraz znajdując na platformie szkolnej plan.
"Chodźmy pod salę."
Byle w ciągu dnia przypomniał sobie, że po zajęciach już się z kimś umówił.
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Lut 05, 2020 5:31 pm
Wzruszył jedynie ramionami w reakcji na kuksańca jakby mówiąc "nie mój cyrk, nie moje małpy", chociaż technicznie właśnie jedną z nich się stał. 
Oj dawno już nie widział jakże wymownego gestu w wykonaniu Iana, znak ten był rozpoznawalny niemalże na całym świecie i nawet nie trzeba było znać migowego by to zrozumieć! Tak, Ilyi brakowało tego wszystkiego. 
W momencie gdy przyjaciel połknął haczyk ze szpadlem, w połowie Rosjanin jedynie twardo przytaknął głową nie pozwalając by jakakolwiek zbędna emocja pojawiła się na jego lodowym obliczu.
- "Nawet jeśli nie pada, to szpadel się przydaje do przeganiania niedźwiedzi spod szkoły" - wymigał bez cienia rozbawienia, potwornie poważny.... Bawił się zbyt dobrze kosztem Iana. Jednak wyraz zdziwienia, który osiągnął był tego wart. Sekunda, dwie... powaga.
W końcu nie wytrzymał i roześmiał się rozbawiony, niemalże zginając się w pół. Musiał nawet obetrzeć łezki zebrane w kąciku jego ust.
- "Żałuj, że nie widziałeś wyrazu swojej twarzy! Bezcenne! Spokojnie, tam były o wiele niższe temperatury i dużo więcej śniegu, ale nie była to jakaś kompletna dzicz" - wymigał szybko gdy tylko złapał oddech. Nie będzie mu to zapewne łatwo wybaczone, ale tak to jest jak człowiek próbuje nadrobić cały ten czas podczas chwili. 
Na wieści o byciu uwielbianym przez mamę Nixon jakby wewnętrznie się wyprostował. Znacie to uczucie, gdy ktoś was chwali i nie chcecie pokazać po sobie zadowolenia, ale jednak w środeczku czuliście się niczym rycerz na białym rumaku. To był właśnie ten moment. Przez resztę oprowadzania notował w głowie wszystkie ważniejsze punkty w szkole, starając się je umieścić na odpowiednim miejscu na swoim własnym "planie", który tworzył w chwili wejścia do gmachu. Na wieści o zbliżających się lekcjach widocznie zmarkotniał, chyba nie był jeszcze gotowy na wrzucenie w środek uwagi w otoczeniu zupełnie obcych mu osób. Nawet jeśli znajdowałby się w tym centrum tylko przez chwilę. Jakby nie patrzeć sam tego chciał wracając tu w połowie roku. Graj muzyko... 
- "Jasne, będę wdzięczny za każdą formę pomocy. Tylko ostrzegam, że może zejść ze mnie nagle energia. Nie spałem za dużo po powrocie" - wymigał nieco naginając prawdę, nie spał w ogóle.
- "W skali od 1 do 10, jak fascynujące są pierwsze zajęcia?" - spytał idąc grzecznie pod salę lekcyjną.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Lut 05, 2020 6:33 pm
(W sumie dobry pomysł z tymi myślnikami przy miganiu, też zacznę tak oddzielać.)

Ian szczerze go uwielbiał. Większość ludzi, którzy spotykała go na swojej drodze w życiu nie posądziłaby kogoś tak 'drobnego i uroczego' o jakiekolwiek wulgarne gesty czy agresywne zachowania. Ale prawda była zgoła inna. I może nie było to coś z czego rodzice byli dumni, lecz chyba na swój sposób chronił się tak przed światem. A może wychodził w ten sposób naprzeciw ich chorym stereotypom?
— "Niedźwiedzi?" — okej teraz osłupiał już po całości. No bo... co? W Riverdale nie pozwoliliby żeby po akademiku pałętał się choćby i bezdomny pies, a oni mieli odganiać szpadlem niedźwiedzie? Na twarzy Iana pojawiło się przerażenie.
Aż nagle Ilya zaczął się śmiać.
Robił sobie z niego jaja. Oczywiście, że tak. Ian, idioto, kto by uwierzył w to że uczniowie dostawali szpadle, żeby odganiać niedźwiedzie? Trzepnął go ręką w głowę rzucając mu wkurzone, zdradzone spojrzenie, nim jego własne kąciki ust nie zadrżały. W końcu zaczął się śmiać, przewracając oczami. Zdecydowanie musiał się wybrać na wycieczkę zagranicę, by przestać ślepo wierzyć w takie głupie historyjki.
— "W porządku. Możemy się umówić na jutro, hm? Wróć dziś po lekcjach prosto do akademika i odpocznij. A co do zajęć, pomyślmy... w mojej skali, powiedziałbym tak -50."
Spojrzał na sufit. A gdyby tak po prostu to wszystko rzucić i iść prosto do pracy? Już widział minę matki i ojca. Doskonale wiedział, że w życiu by mu na to nie pozwolili. Studia bez wątpienia mógł pominąć, ale liceum?
Jeszcze całe trzy lata. Do diabła.
Wtem go oświeciło.
— "Ach cholera no jasne, przecież i tak nie mógłbym się tobą szczególnie zająć. Idę po lekcjach do kina. Ale jutro znajdę czas, obiecuję!"
Złożył ręce jak do modlitwy pochylając nieco głowę i zamykając oczy. Chwila szczerości. Otworzył jedno oko podglądając czy zadziała.
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Lut 05, 2020 7:42 pm
Tak, ta reakcja była czystym złotem! Nawet cios w tył głowy był tego wart, żałował jedynie, że nie mógł tego nagrać. Może uda się to następnym razem, chociaż teraz Ian będzie zapewne bardziej na to uważał.
Przytaknął na wizję powrotu do akademika by odpocząć, szczerze powiedziawszy musiałby się jeszcze rozpakować. Jedyne co zrobił po powrocie to poustawiał torby tak by nie zagracały przejścia i rzucił się na łóżko próbując zasnąć co ostatecznie nie bardzo mu wyszło. 
Ilya widocznie zmarkotniał na ocenę zajęć, wyglądało to jakby bezsenna noc przypomniała o sobie właśnie w tym momencie. Westchnął ciężko.
- "Kino? O proszę, grają u was coś ciekawego?" - wymigał przekrzywiając lekko głowę jednocześnie zastanawiając się nad różnicami w tej dziedzinie. - "Mną się nie przejmuj, muszę jakoś ogarnąć swoje rzeczy, ogarnąć siebie... Pamiętaj tylko proszę, by jutro upewnić się czy żyje. Może być ciężko w obecnej sytuacji."
Uśmiechnął się do niego widząc jego gest, tym samym uświadamiając go, że owszem. Podziałało. Jednocześnie w tym momencie zaobserwował pewną rzecz. Zbliżył się do Iana o krok łapiąc go za nadgarstek i przyciągając lekko do siebie. Ilya podniósł się na palce i opuścił. Powtórzył gest kilka razy po czym odsunął się od chłopaka zrezygnowany i pokręcił głową.
- "Dalej jesteś wyższy..." - wymigał i rozłożył ręce, nie mógł nic z tym zrobić - "To co, naprzód do doliny szczęścia i radości?" 
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Czw Lut 06, 2020 2:51 am
Widząc zmartwioną minę Ilyi, podniósł rękę i pstryknął go palcem w czoło.
— "Zanim zaczniesz wyglądać jak ja, przypomnij sobie że jesteśmy w jednej klasie. Za każdym razem, gdy będziesz się wybitnie nudził - masz mnie i Ivo. Ale na razie nie będę jeszcze robił żadnej konferencji na messengerze. Zaraz go zaskoczymy i wtedy to zrobimy" — zamigał, zaraz zacierając ręce z wyraźnym zadowoleniem. O tak. Nie mógł się już doczekać, aż zobaczy minę brata, przekonany że będzie równie bezcenna co jego własna.
— "Zależy co rozumiesz przez ciekawego. Jeśli chcesz możemy się przejść w piątek i przejrzeć repertuar. Na pewno znajdziesz coś dla siebie, chociaż nie ukrywam że preferuję zagraniczne filmy. Wiesz... przez napisy."
Niestety w filmach nie zawsze pokazywano dokładnie usta osób, które coś mówiły przez co cały proces był dla Iana niezwykle utrudniony. Gdy chodził do kina z Ivo, zawsze mógł liczyć że ten przetłumaczy mu mniej lub bardziej pominięte kwestie, ale nie chciał obciążać tym absolutnie wszystkich, z którymi się wybierał.
— "Mam po ciebie wpaść przed zajęciami? W którym pokoju mieszkasz? Wiesz, że i tak wstaję o czwartej, więc nie robi mi to różnicy, mogę cię nawet obudzić. Jeśli mnie wpuszczą. Nie wiem od której są czynne akademiki, chyba że zgłosisz wcześniej moje przyjście."
Nagle Ilya przyciągnął go do siebie. Postąpił krok do przodu, patrząc na niego, gdy podnosił się na palce i opadał. Co on?
"Dalej jesteś wyższy."
Parsknął z rozbawieniem i zmierzwił mu włosy.
— "Chociaż raz. Jasne, chodźmy."
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach