Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Mieszkanie Hailey
Sob Lip 03, 2021 10:48 pm


Ostatnio zmieniony przez RIVERDALE dnia Nie Sie 07, 2022 5:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mieszkanie Hailey

Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Nie Lip 04, 2021 11:38 am
  Ostatnimi czasy miał wrażenie, że miał więcej znajomych wśród Lisów niż normalnie. Teoretycznie nie powinno być w tym nic dziwnego, skoro z reguły tak to właśnie wyglądało. Zaczynałeś się trzymać z towarzystwem, w którego otoczeniu spędzałeś najwięcej czasu. Kto w końcu mu został obecnie spoza nich? Bez wątpienia mógłby policzyć ich na palcach jednej ręki. I choć nigdy nie miał jakiegoś szczególnego parcia na ilość, a faktycznie starał się stawiać na jakość, był to po prostu obrót spraw, którego wprost mówiąc - kompletnie się nie spodziewał.
  Jakby nie patrzeć już w czasach licealnych nie dało się go nazwać duszą towarzystwa. I choć mało kto nazwałby go ułożonym, grzecznym uczniem, bez wątpienia robił wszystko by nie wyróżniać się jakoś szczególnie z tłumu i w ciszy przeżyć swoje nudne szkolne lata. Gdyby ktoś zobaczył go teraz, w życiu nie pomyślałby że ma do czynienia z tą samą osobą.
  — Tutaj? — Axel rozejrzał się dookoła, zatrzymując na boku chodnika. Szukanie miejsca parkingowego i tak nie miało najmniejszego sensu.
  — Tak, dzięki wielkie. Nie chciałoby mi się jechać komunikacją.
  — Jak chcesz mogę cię potem odebrać. I tak nie mam dziś nic do roboty — wzruszył ramionami przeglądając coś krótko w telefonie. Słowik pokręcił jednak głową, zaraz szturchając go łokciem w bok.
  — Wyczerpałem już dzienny limit wykorzystywania twojej dobroci serca.
  — Dobroci serca? Chciałbyś. Teraz masz u mnie dług. Nie wywiniesz się od następnego oglądania Netflixa u mnie w domu — blondyn przewrócił oczami, momentalnie sprawiając że Słowik parsknął śmiechem. Podniósł z ziemi plecak i przerzucił go sobie przez ramię.
  — Dobra idę, jeszcze raz dzięki.
  — Trzymaj się, wróblu — tym razem to Słowik przewrócił oczami nim wyszedł na zewnątrz i zamknął za sobą drzwi, pokazując mu zaraz środkowy palec. Choć nie mógł usłyszeć już jego śmiechu, widział go doskonale. Sam uniósł nieznacznie kącik ust ku górze, pomachał mu tym razem już normalnie i odwrócił się idąc w odpowiednim kierunku. Dorwał adres Hailey już wcześniej, niemniej dziewczyna miała być drugą osobą, która zobaczy go całkowicie bez maski. Z początku nieco się wahał czy to na pewno był dobry pomysł. Ostatecznie doszedł jednak do wniosku, że wśród swoich może pozwolić sobie na nieco większą swobodę.
  Zadzwonił więc grzecznie domofonem czekając na odpowiedź.
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Nie Lip 04, 2021 12:42 pm
Ogarnęła wszystko już zawczasu, przygotowując nawet jakieś głupie przysmaki w postaci marchewki z hummusem i krzywo pociętych niby-nachosów z podsmażonych tortilli. Też z hummusem. I domowym serowym dipem! Nawet jeśli z zaschniętego sera, który wyczaiła za bezcen w markecie, który chciał go już wyrzucać. Stopiony suchy nie był.
Z jednej strony trochę bała się, że Słowik ją pozna, albo z internetowego źródła, albo okaże się klientem, albo - jeszcze śmieszniej - współpracownikiem. Z drugiej za to ogarniała ją ekscytacja. Mimo wszystko niecodziennie poznaje się drugiego Lisa osobiście, bez żadnych kamuflaży. Dzwoniący domofon wmontował jej motorek w cztery litery, kiedy po prostu pobiegła go odebrać.
- Słucham - rzuciła nieco od udawanego niechcenia (nie zdradzamy w tym domu żadnych emocji), nawet nie fatygując się, żeby włączyć ekran domofonu. Cenny prąd, halo. Jakąkolwiek odpowiedź rzucił jej Słowik, został powitany cichym piskiem i bzyczeniem odblokowanych drzwi.
Na szczęście nie mieszkała na tyle wysoko, żeby trzeba było się tym stresować. Zresztą, ten kompleks apartamentów był na tyle wysoki, że zainwestowali w, czasem niedziałającą, windę. Trzecie piętro chyba jednak nie wymagało lenistwa z niczyjej strony.
Drzwi samego studiomieszkanka też otworzyła w miarę szybko po usłyszeniu dzwonka, witając chłopaka w powyciąganej, starej koszulce, wyraźnie już doświadczonej w domowym farbowaniu, które Kim egzekwowała na samej sobie, i równie poplamionych rozjaśniaczem legginsach. Nie wiedziała, na ile może sobie pozwolić przy pierwszym spotkaniu, dlatego chwilę wymachiwała rękami, testując czy po prostu podać mu dłoń, czy rozłożyć ramiona do uścisku, czy po prostu zignorować tego rodzaju formalności.
- Kurde - kliknęła językiem. - Jakbym wiedziała, że spodziewam się takiego ładnego gościa, to bym się chociaż uczesała. Zostaw buty na dywaniku.
Prosto i na temat, nawet miała już dla niego przygotowane krzesełko barowe po boku salonu, po przeciwnej stronie jej gejmer gerl biurka, z dostawionym najtańszym rozkładanym stolikiem, służącym za jej arcyprofesjonalny fryzjerski przybornik.
- Napijesz się czegoś? Jest parę herbat, kawa, chyba mam jeszcze jakieś ostatki pepsi... No i wodę - nie miała jakoś daleko do kuchni (bo tutaj nigdzie nie było daleko), stąd też bez zawahania ruszyła prosto do szafek i lodówki, w razie gdyby zdążył się zdecydować. - O, a jakbyś się nudził, mogę ci włączyć coś do oglądania. Mam też stare Playstation. To tylko czwórka, bo jednak ciężko sprowadzić cokolwiek nowego bez wydania na to wartości obu nerek - ciche westchnienie razy raz. Ale hej, przynajmniej mogła robić serię o "vintage grach" na swoich streamach! Kto by się spodziewał, że stary Monster Hunter i Animal Crossing jeszcze z czasów Switcha zyskają taką popularność tylko dzięki nostalgii.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Nie Lip 04, 2021 9:00 pm
  "Słucham."
  Przywitał się z nią krótko, przedstawiając jednocześnie pokrótce, by dziewczyna w ogóle wiedziała z kim ma doświadczenia. Po wejściu do środka kompletnie zignorował windę, przeskakują lekko co drugi stopień. Przez trzymanie się z Lark, Słowik już dawno temu zrezygnował z lenistwa (poza momentami, gdy leżał sam w domu rzecz jasna) i wykorzystywał każdą chwilę do treningu. Nawet tak durnego jak ten.
  Stając przed drzwiami nawet się nie zdyszał. Ziewnął jedynie, zaraz przyciskając dzwonek nim w drzwiach stanęła Hailey we własnej osobie. Widząc jak wymachuje rękami mimowolnie cicho parsknął, nim podszedł do dziewczyny i objął ją na przywitanie, poklepując krótko po plecach.
  — No cześć — Słowik zdecydowanie nie był osobą, która unikała jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Po prostu w niektórych przypadkach był on nieco inny. Co dobierał sobie do obecnego rozmówcy. Przy dziewczynie postawił na standardową uprzejmość, zaraz cofając się o krok.
  — Widzisz, ja się uczesałem i moje przeczucie okazało sie słuszne — zażartował zdejmując buty. Na szczęście Hailey, słuch Słowika choć niby jakoś funkcjonował, nadal był dużo gorszy niż w przypadku przeciętnych osób. Rozpoznawanie konkretnych głosów i dźwięków zajmowało mu dużo więcej czasu niż przeciętnym osobom. Mogłaby puścić mu własnego streama i pewnie nadal miałby wątpliwości czy aby na pewno ma do czynienia z tą samą osobą. Co nie zmieniało faktu, że zainteresował się nieco jej gamerskimi akcesoriami.
  — Grasz? — zapytał stając po środku pokoju, czekając aż dziewczyna też znajdzie się w tym samym pokoju. Nie chciał się jakoś szczególnie wychylać i rządzić w cudzym mieszkaniu.
  — Szczerze mówiąc może być cokolwiek poza wodą. Jak sama nie wiesz czego się napić do może być herbata — z autopsji wiedział, że dawanie komuś wyboru "wszystko mi jedno" koniec końców było najgorszym co można było zrobić.
  — Znam to. Jak próbowałem ściągnąć piątkę zza muru to wylądowała u żołnierzy, którzy uznali ją za zagrożenie. Jestem pewien, że napierdalają sobie teraz na niej w Overwatcha 2 — mruknął przewracając oczami.
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Nie Lip 04, 2021 10:58 pm
Co za żarciki, co za komplemenciki. Na jej twarzy zawitała mina porównywalna do najpopularniejszej polskiej tekstowej emotikony - nawet jeśli to miał być jakiś socjalny kameleon ze strony Słowika, to doceniła tę inwencję twórczą rodem z kabaretu. Ale no tak, nie znała go na tyle dobrze poza akcjami i komunikatorem, żeby określić jego prawdziwy charakter. Zresztą, sama często grała przed ludźmi, mieszkańcy Riverdale już chyba wszyscy przywykli do przymusu maskowania się, byle nie zarobić kosy pod żebra.
"Grasz?"
Kolego, mało powiedziane.
- W sumie to streamuję większość tygodnia - zachichotała, zupełnie niezłośliwie. Miała świadomość, że nie każdy musiał ją znać, ale jej urocze tło na ścianie i kolorowy build nie były tylko na pokaz. Poważna praca poważnego biznesowego gremlina.
Woda na herbatę wstawiona, torebkowy rooibos Cotton Candy z ostatniego stojącego jeszcze Davidsa w okolicy wrzucona do kubeczków. Teraz mogła spokojnie przejść z aneksu do salonu i faktycznie patrzeć na rozmówcę.
- Zagrożenie dobrą zabawą, o nie - wyrzucenie ramion w górę i zamachnięcie nimi jak rozgotowanym makaronem miało podkreślić zblazowany ton Koreanki. Co to miało w ogóle znaczyć, żeby ludziom płacącym uczciwie pracującym przyjemności odmawiać na tym kurwidołku. Wydęła jeszcze na chwilę wargi, nadal absolutnie zniesmaczona całą tą sytuacją, nim klasnęła lekko w dłonie. Szybka procedura zalania herbaty, przeniesienia kubków na biurko w salonie, a potem mogła ocenić swoje przyszłe płótno wzrokiem. - Dobra, co konkretnie robimy? Mam rozjaśniacz, znalazłam jakieś tonery za bezcen-... no i parę mi zostało po farbowaniu doczepów.
Pełna profeska, praca na resztkach produktów.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Sob Lip 10, 2021 9:35 pm
  No tak.
  Zdecydowanie mógł się domyślić po jej sprzęcie, choć jednocześnie przyzwyczaił się do tego, że młodzi w obecnych czasach często kupowali dużo lepszy sprzęt niż potrzebowali. Słowik nie miał co prawda aż tak imponującego zestawu jak ona, ale nadal był właścicielem komputera, który niejednej osobie mógłby opłacić samochód.
  Szkoda, że od prawie roku praktycznie się kurzył, a Słowik odpalał go raz na ruski rok. Od kiedy znalazł sobie inne rozrywki jakoś nieszczególnie miał na to czas. Zwłaszcza, że wolne wolał spędzić w nieco inny sposób.
  — Skupiasz się na jakichś konkretnych grach, grasz we wszystko czy bardziej rozmawiasz ze swoimi fanami? Kopnij mnie, jeśli zadaję za dużo pytań. Nie miałem zbyt wielu okazji na poznanie profesjonalnych streamerów — nie kłamał. I naprawdę go to ciekawiło. Rzecz jasna, jeśli dziewczyna chciała zachować swoją prywatność dla siebie, nie miał nic przeciwko.
  — Taa, albo po prostu ich nie stać, więc frajersko żerując na nas — parsknął krótko z rozbawieniem, czekając cierpliwie, aż dziewczyna wszystko przygotuje.
  — Wziąłem jak coś też kilka ze sobą. Może ci się przydadzą do wymieszania ich razem czy coś — schylił się do plecaka, wyciągając ze środka dwie farby, które zaraz jej podał.
  — Jak wziąłem za dużo to możesz je sobie zostawić. Robię to pierwszy raz, ale wydaje mi się, że mam dość gęste włosy, więc no. Ogólnie uderzam w rudy, ale bardziej pomarańczowy rudy niż czerwony. Myślisz, że damy radę coś takiego osiągnąć? — z pewnością znała się na tym dużo lepiej niż on sam.
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Sob Lip 17, 2021 10:27 pm
Cóż, trzeba było sobie jakoś ogarniać pieniążki, a Kim pieniążki lubiła. Najlepiej dużo i w miarę łatwo, chociaż pozornie. Mimo wszystko, skupianie uwagi na ludziach i zachowywanie pewnego rodzaju wizerunku było dość męczące.
Lubiła tę robotę, więc ostatecznie nie narzekała. Fizyczne wycieńczenie to jedno, ale psychiczne zdarzało się ledwie raz na jakiś czas.
- Nie no, spoko, lubię o tym gadać! - zaśmiała się krótko i faktycznie odpaliła w międzyczasie większy ekran na ścianie i sam komputer. I odpaliła zaraz jakiegoś Crunchyrolla, zaraz kladąc myszkę i podkładkę na kolana Słowika. - Mam nadzieję, że lubisz chińskie bajki - rzuciła tylko krótko. - Gram we wszystko, co akurat mnie zainteresuje, ale chociaż raz w tygodniu streamuję jedną z moich, e, "stałych" serii. Ostatnio ludziom wróciła faza na Animal Crossing. No i wreszcie wychodzi Snezhnaya w Genshin Impact, więc eksploruję jeszcze wszystkie inne tereny, bo sporo mi zostało, chociaż gram regularnie. Ale staram się na bieżąco nadrabiać czat, choć czasem jest ciężko. Ale strasznie lubię rozmawiać z tymi ludźmi, no i mam najlepszych moderatorów, więc nie przeciskają mi się żadne creepy.
Wziął swoje farby, więc przynajmniej wiedział czego mniej więcej chce. Pokiwała głową z uznaniem, a gdy już zobaczyła pudełka z farbą, musiała to zrobić ponownie. Jeśli chce przerobić się na Weasleya, to będzie mu tak jak najbardziej prześlicznie.
- Brzmi dostatecznie prosto. Powiedz mi tylko, czy zostawić ci trochę odrostu, żebyś nie musiał wszystkiego poprawiać jakoś super często, tylko żeby przejście wyglądało naturalniej - sięgnęła już po szczotkę, żeby zaraz przesunąć nią powoli po czuprynie Lisa. Wolała przypadkiem niczego mu nie szarpnąć, a sama była absolutnie przewrażliwiona, kiedy ktoś inny niż ona w ogóle zabierał się za pracę przy jej włosach. Pewnie stąd obchodzenie się z chłopakiem jak z jajkiem. - Ścinamy coś?
Bo nożyczki miała totalnie pod ręką, a jednak trochę słabo byłoby namieszać za dużo rozjaśniacza na marne. Na razie i tak rozczesywała jego kosmyki, zabijając czas przy czekaniu na jego odpowiedź.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Czw Lip 29, 2021 7:35 pm
  Zaśmiał się w odpowiedzi na jej słowa o chińskich bajkach, nie wtrącając się jednak w żaden sposób. Nikt nie lubił, gdy przerywało mu się w połowie. Poczekał więc cierpliwie, rejestrując tytuły, które padały podczas rozmowy. Kojarzył je, choć za żadną z nich się nie brał.
  — Kiedyś dość sporo grałem, ale teraz średnio mam na to czas. Praca to jedno, ale Lisy bez wątpienia zabierają mi dość sporą część z życia, zwłaszcza że znamy się z Lark już bardzo długo. Wcześniej byłem typem, który siedział większość czasu w domu i ciężko było go wyciągnąć na zewnątrz, teraz jest wręcz przeciwnie. Przez większość czasu wracam tam tylko po to by się przespać — powiedział obracając głowę w jej stronę, by lepiej widzieć jak do niego mówi. Mimo, że już od dłuższego czasu słyszał na jedno ucho, wieloletni nawyk robił swoje. I całe szczęście, bo mimo wszystko niektóre rzeczy nadal potrafiły mu umknąć.
  — Jasne, brzmi świetnie — podejrzewał, że farbowanie, gdy już będzie miał wszystko rozjaśnione nie będzie aż tak trudne, ale mimo wszystko dobrze będzie mieć jakieś ułatwienie.
  "Ścinamy coś?"
  Pokręcił głową na boki.
  — Długość jest w porządku. Co najwyżej możesz zerknąć na końcówki, chociaż wątpię czy tego potrzebują — jakby nie patrzeć, Słowik mocno dbał o swoje włosy. Do tej pory nigdy ich nie farbował, więc dodatkowo były dużo zdrowsze niż zapewne miały być w najbliższych miesiącach.
  Jak mu się znudzi to po prostu wróci do poprzednich.
  — Mam ci zapłacić w gotówce, przelewem czy dotacją na streamie? — zażartował, zerkając na nią kątem oka, nim odwrócił się ponownie do przodu, by ułatwić jej obserwacje.
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Nie Paź 17, 2021 3:54 pm


Ostatnio zmieniony przez Hailey Kim dnia Nie Lip 03, 2022 11:40 am, w całości zmieniany 1 raz
- Czyli Lark wyciągnęła cię z piwnicy? - zaśmiała się, choć - wiadomo - nie było w tym ani śladu złośliwości. - Mam nadzieję, że dobrze się tobą za to opiekuje. Nie znam jej jakoś na wylot, ale myślę, że przewodzi nami świetnie. I genialnie wychodzi jej trzymanie kontaktu z nami. Lisy brzmią w teorii na tak niezależne od siebie nawzajem, ale jakoś uważam was praktycznie za drugą rodzinę. Strasznie rozrośniętą.
Skoro nie chciał skracania to nie miała zamiaru niczego dotykać. Raczej nie przypali mu jakoś niesamowicie końcówek, a poza tym wszystko mu jeszcze milion razy odżywi.
- Zapłacić? Żartujesz sobie chyba, możesz mi co najwyżej kupić jakieś żarcie - parsknęła, nareszcie, po całych tych bataliach, zarzucając mu szaloną fryzjerską pelerynkę i zaczynając nakładać ten nieszczęsny rozjaśniacz.
Tak jak własne włosy traktowała nieco po macoszemu podczas farbowania, robiąc wszystko na tak zwane odwal się, tak po czuprynie chłopaka sunęła pędzlem z niesamowitą dokładnością, dzieląc ją na jak najcieńsze sekcje. Szalone. Nawet używała folii, czego jej pasma też nigdy jakoś nie doświadczyły. Co najwyżej porwała ją parę razy na cztery kawałki i robiła sobie absolutnie niedbałe aluminiowe dredy. Teraz nawet dzikie śpiewy do czołówki Tokjo Żula nie rozpraszały jej szalonych, profesjonalnych dłoni (hihihi).
- JUREEETE JUGANDA SEKAJ NI DANDAN BOKŁA - chory pojeb. Przynajmniej nie kaleczyła języka ani dźwięków na tyle żeby Słowik stracił słuch iksde. - Dobra, zostawimy go na krótko skoro idziemy w rudy, nie ma sensu niszczyć ci włosów bardziej niż trzeba. Dam ci też potem super maskę na odbudowanie do jakiegoś pojemniczka. Jakby dobrze działała to dostaniesz namiary na sklepik.
Przez cały ten czas w sumie naprzemiennie coś nuciła, mówiła, jak bardzo Tokyo Ghoul się zepsuł pomimo spoko koncepcji, albo dalej ciągnęła monolog o streamach. I tym pozytywnym akcentem speedrunujemy do spłukiwania rozjaśniacza.
- Zapraszam pod kran - płachta zdjęta, dziewczę zapiruetowało aż pod drzwi prowadzące do łazienki i otworzyło je. Nawet mu taboret przy wannie postawiła żeby nie musiał kucać!
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Czw Paź 21, 2021 3:37 pm
  — Nie do końca, chociaż na pewno miała w tym jakiś udział. Przede wszystkim zrobiła to praca — ciężko być piwniczakiem, gdy codziennie trzeba było jeździć do klubu nocnego tańczyć na rurze co nie.
  — Czasem kończyło się popękanymi kośćmi, ale generalnie nie narzekam. Jej lekcje życia przynajmniej wyprowadziły mnie na prostą — i choć odrobinę ratowały jego przepitą wątrobę. Ciężko było w końcu sięgać po butelkę, gdy ktoś zabierał cię na trening z zamiarem spuszczenia łomotu.
  — I mam podobne odczucia. Początkowo myślałem, że skończymy jak banda obcych ukrywających swoje prawdziwe tożsamości nawet przed sobą wzajemnie. Cieszę się, że mimo wszystko udało nam się wytworzyć coś dużo lepszego. Wszystkim zależy na tym, by osłaniać plecy osoby obok, a to zwiększa nie tylko naszą obronę, ale i atak.
  Odchylił się nieznacznie, by ułatwić jej założenie fryzjerskiej pelerynki.
  — Czyli żarcie i dotacja na streamie, doskonale — sprostował, unosząc kącik ust ku górze. W końcu nie pozwoli, żeby cała jej praca zamknęła się w kilkunastu dolarach, bez przesady. U fryzjera zapłaciłby dużo więcej. Nawet ze zniżką po znajomości.
  Nagły śpiew z jej strony momentalnie sprawił, że podskoczył nieznacznie na krześle, nim zaczął się cicho śmiać. Jego dziwnie działający słuch czasem nadal sprawiał, że niektóre reakcje miał najzwyczajniej w świecie przesadzone.
  — Jasne, dzięki. Kompletnie się na tym nie znam, więc na pewno się przyda — powiedział, wysłuchując z ciekawością jej opinii na temat Tokyo Ghoula. Czasem zadawał nawet jakieś pytania, gdy dziewczyna wymieniała zwroty, których nie rozumiał.
  Ruszył za nią do łazienki, zaraz usadawiając się grzecznie na taborecie. Pełna profeska, naprawdę.
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Pon Lis 08, 2021 5:51 pm
Popękane kości? Parsknęła trochę niekontrolowanie z niedowierzania. Wiedziała, że jako członek gangu trzeba było się przygotować na różnorakie przygody, ale brzmiało okropnie. Nawet jeśli sama dopiero miała rozwalony bok, to kości brzmiały jakoś boleśniej.
- To mnie w sumie zaskakuje - zrobiła na sekundę czy dwie mocarnie zamyśloną minę. - Sądziłam, że właśnie takie miało być założenie, że jesteśmy tylko, e... niezrzeszonym zrzeszeniem, jakkolwiek idiotycznie to nie brzmi. Po czym zrobiła się z nas familia. Nie żebym narzekała.
Pokręciła głową na jego słowa. No okej, chłopcze, niech będzie jak chcesz. Czemu miałaby narzekać na dodatkową zapłatę, skoro im obojgu ta sytuacja wychodziła na rękę. Oby po prostu nie skończył spłukany.
Tak jak jego głowa właśnie została, hehe, spłukana. Wycisnęła na koniec trochę wody z jego kosmyków ręcznikiem. Nie miała nawet zamiaru pokazywać Słowikowi jak bardzo jak kurczak wyglądały teraz rozjaśnione pasma na tej ślicznej główce. Złapała po prostu za szczotkę i delikatnie - a już na pewno tak bardzo jak mogła - rozczesała wszystko w przygotowaniu na farby, po które zaraz pobiegła.
Jakież było jej szczęście, kiedy przeczytała w instrukcji, że najlepiej było kłaść ją na mokre włosy. Nie musiała się męczyć z suszeniem. Zajebisty fryzjerski fartuszek po chwili wrócił na ramiona drugiego Lisa, rękawiczki zostały wymienione na świeże foliówki z opakowania farby, miska też wyglądała na zwartą i gotową.
Nie widziała sensu w wychodzeniu z łazienki, skoro i tak wszystko upaćka. Zmieszała ze sobą dwie farby, absolutnie nie wiedząc co w zasadzie robi. Działanie na ślepo zwykle wychodziło jej na dobre, a odcień wyglądał całkiem ładnie w naczyniu, więc kim była, żeby nie nałożyć swojej magicznej mikstury na głowę mężczyzny. Najwyżej poprawi. A tymczasem założyła czepek żeby zakryć jak na razie swoje wątpliwej jakości dzieło. Mimo wszystko tak jak rozjaśniacz rozprowadziła z niesamowitą dokładnością, tak farbę po prostu wklepała na ślepo, niby pokrywając wszystko, ale jednak nie tak profesjonalnie.
- Będziesz teraz seksowną rudą kitą, rawr - bardzo ciężko było jej się powstrzymać od śmiechu przy wypowiadaniu tego zdania. - Znaczy, poważnie, będzie ci pasować w opór. Podkreśli ci oczy tak, że laski będą mdlały.
...
- ...znaczy pewnie już mdleją, ale rozumiesz o co chodzi.
I co, i ostatecznie rzuciła jakimś awkward komentarzem. Zaraz pomyśli, że na niego leci, i co wtedy. A ona tylko każdego wyrywała dla beki
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Pon Lis 29, 2021 10:29 am
  Słowik wyrzucił z siebie krótki śmiech, wzruszając nieznacznie ramionami.
  — Też tak myśleliśmy. Odłączyliśmy się z Lark od potrzebnej grupy, w której bardzo szybko zaczęły narastać konflikty wszelkiego rodzaju. Dlatego właśnie postanowiliśmy dołączyć do Lisów. Duża swoboda była naszą zieloną kartą. Mimo to jak widać tym razem, udało nam się trafić w dziesiątkę — po takim czasie, nie wyobrażał sobie nie być Lisem. I nie wiedział, co takiego musiałoby się wydarzyć, by zmienił zdanie. Pewnie jedynym czynnikiem, który miałby aż taką moc, byłoby odejście Lark.
  Czekał cierpliwie, nie odzywając się ani słowem, gdy dziewczyna zajmowała się jego włosami. Przymknął nawet w którymś momencie oczy, nieszczególnie interesując się tym, jak wygląda podczas całego procesu. Choć był pewien, że czepek na jego głowie był aż nazbyt gustowny.
  — Wiadomo. Chociaż będę nieco tęsknił za czernią. Dawała mi taki mysterious emo vibe, wiesz, o co chodzi. Edgy do tego stopnia, że krawędzie zasłaniają oczy ze wstydu. No ale po tylu latach, fajnie jest spróbować czegoś nowego.
  Zresztą, musiał przyznać, że cholernie nie mógł się doczekać reakcji Hayesa, gdy stanie u niego w progu.
  Roześmiał się na jej komentarze, poklepując własne kolano dłonią. Dziewczyny wolał jednak nie dotykać, wiedząc, że sporo z nich było przewrażliwionych na punkcie jakiegokolwiek kontaktu fizycznego.
  — Czasem się zdarza. Chociaż mimo wszystko jestem w przeciwnym teamie, o czym szybko je uświadamiam. Nie chcę, by robiły sobie nadzieje, skoro nie potrafiłbym być z dziewczyną. Nawet jeśli przy mojej pracy, mógłbym nieźle zarobić na ich simpowaniu — mimo wszystko nie czułby się z tym dobrze. W takich sytuacjach granie w otwarte karty było najzwyczajniej w świecie fair.
  — I w sumie mam już kogoś, kogo prześladuję. Tylko nikomu nie mów, chyba że dobrze zapłaci — zażartował, puszczając jej oko.
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Czw Gru 23, 2021 6:10 pm
Słuchała jedynie z uwagą jego opowieści o Lisach. Brzmiało jak okropne bobslejki grupowe, ale absolutnie rozumiała, skąd pomysł na dołączenie w takim razie nowej grupy. Zresztą, na dobre im wszystkim wyszło - dzięki temu sama znalazła cudowne osoby do rozmowy i, miała nadzieję, przyszłego ziomkowania.
"Chociaż mimo wszystko jestem w przeciwnym teamie(...)"
No jaaak toooo, i jak miała go teraz przekonać do casualowego całowania pod jemiołą hehehe foreshadowing.
- Widzisz, przepuszczasz taką okazję. Łatwiej się nie ograniczać - odparła tonem eksperta, sięgając po chusteczki do demakijażu. Kto by pomyślał, że były w stanie tak dobrze zmywać farbę ze skóry? Na szczęście poplamiła mu tylko minimalnie ucho i czoło. Szalone jak na tak niedbałą robociznę. - Nikomu nie pisnę słowem, ale musisz mi go kiedyś pokazać. A jakby się oświadczał, to nie przed moim błogosławieństwem, synu.
Posiedzieli, poczekali. Hailey stwierdziła, że zajebistą rozrywką będzie pokazanie Słowikowi swojej kolekcji herbat i danie mu się sztachnąć większości z nich. Potem, oczywiście, ponownie zaprosiła go do komnaty myjkowej, spłukała farbę i nałożyła na świeżo zardzewiałe kosmyki maskę. I dokładnie tak jak obiecała podrzuciła mu jej próbkę w małym pojemniku.
Potem znowu spłukiwanie, wycieranie, suszenie...
- Jezu, mógłbyś być jednak minimalnie zainteresowany babsztylami - przyłożyła wierzch dłoni do czoła, wzdychając teatralnie i wachlując się drugą ręką, tuż po tym jak zaciągnęła go przed lustro nad umywalką. - No spójrz na siebie, hotówo.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Mieszkanie Hailey
Sob Sty 29, 2022 6:40 pm
Parsknął śmiechem na jej słowa, starając się jednak nie ruszać. Szczególnie gdy pomagała mu doczyścić się z farby. Chyba nikt nie lubił, gdy twój klient kręcił się na wszystkie strony, gdy kazałeś mu siedzieć nieruchomo.
To nie będzie trudne. Pracuje z nami w klubie, tylko wiesz. W tej grzecznej, oficjalnej części. Tańczy ze mną podczas występów. Zgarnę cię kiedyś na jeden z nich, zobaczysz, co potrafi. A skoro robi takie rzeczy na scenie, to co dopiero poza nią. Choć na razie nie miałem okazji w pełni się o tym przekonać, bo gnój nieustannie mi odmawia — skrzywił się wyraźnie niezadowolony na samo wspomnienie swoich nieudanych podchodów. No bo serio, ile on energii w to wszystko wkładał!
Wbrew pozorom był wybitnie zainteresowany wszystkimi pokazanymi mu herbatami. Od czasu do czasu zachwycał się nawet którąś z nich i pytał, czy jak będzie je kupować to może mu dorwać jedną, czy dwie sztuki. Za odpowiednią opłatą rzecz jasna, był nawet skłonny dorzucić jej procent za fatygę.
"Jezu, mógłbyś być jednak minimalnie zainteresowany babsztylami."
Roześmiał się w odpowiedzi, kręcąc na boki głową. Nie, żeby to kontrolował. W końcu to nie tak, że budził się każdego dnia i stwierdzał, że dziś jak zawsze nie będą mu się podobać dziewczyny. Zresztą podobały mu się. Po prostu bardziej platonicznie. Obejrzał się w lustrze, obracając kilka razy na boki. Przesunął palcami po włosach, uśmiechając się z widoczną satysfakcją.
No jak teraz mi odmówi, to będzie debilem. Jest zajebiście, najlepsza z ciebie fryzjerka świata — pochwalił dziewczynę, wyraźnie dumny — to co, przy podobnym efekcie może jednak dasz się namówić na jakiś solidny haracz?
Hailey Kim
Hailey Kim
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Hailey
Sro Lut 09, 2022 6:07 pm
- Pracuje z nami? - zagwizdała, nieco z podziwu, nieco z zaskoczenia. Nie była w stanie sobie wyobrazić nawet jednej osoby pracującej w takim miejscu znajdującej sobie kraszi, a co dopiero dwóch osób z klubu mających się ku siebie nawzajem. Głównie dlatego, że Hailey bardzo brzydko patrzyła na wszystko przez pryzmat siebie, a właśnie takie miała zdanie o sobie - jakim cudem miałaby się w kimkolwiek zadurzyć, no błagam. (Hihi, foreshadowing.) - Wrzucę wam pięciodolarówki za portki, tak klasycznie. A jemu samemu jeszcze dorzucę karteczkę z pogróżkami, że ma cię ładnie przytulić, BO JAK NIE.
Ciocia Hejli wkroczyła do akcji.
Oparła dłonie o biodra i wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Oczywiście, że była najlepsza! Miała też doskonałego modela - co mogło pójść nie tak?
- Obiad i tyle, haraczu mi dostatek - wywróciła oczami, unosząc kącik ust. Natarła jeszcze łapy wyciśniętą z tubki odżywką bez spłukiwania - pachniała nieco niezidentyfikowanym owocem, ale niesamowicie delikatnie - i wgniotła ją lekko w swoje rude dzieło. - Wyślij mu zdjęcie i się pochwal. Jak nie odpisze to jest bambaryłą i dostanie ode mnie po pysiu.
Agresja.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach