▲▼
Strona 42 z 43 • 1 ... 22 ... 41, 42, 43
First topic message reminder :
Hej tato! Ty, ja, Terra, Bruce i może jakiś dłuższy spacer w niedzielę? A potem jakieś pyszne jedzonko, co Ty na to?
Zgódź się, nie chcę siedzieć sama z Williamem, proszę
No bo trzeba kliknąć, żeby się włączył, nie świeci się ciągle.
To muszę mu podpieprzyć telefon, sekunda.
"JAK ZNIECHĘCIĆ DO SIEBIE LEILANI" by Rene
1. Ignoruj ją na zajęciach i cały czas przeglądaj swój telefon;
2. Kiedy Jonna wchodzi do pokoju też ją zignoruj;
3. Zachowuj się jakbyś całe życie spędził w lesie i wylej na Leilani herbatę;
4. Po wszystkim ucieknij.
1. Ignoruj ją na zajęciach i cały czas przeglądaj swój telefon;
2. Kiedy Jonna wchodzi do pokoju też ją zignoruj;
3. Zachowuj się jakbyś całe życie spędził w lesie i wylej na Leilani herbatę;
4. Po wszystkim ucieknij.
Zapytasz Luciena, czy ma czas, żeby pomóc mi z matematyką?
Punkt drugi jest relatable, ale reszta brzmi trochę jak piwniczak.
Ale Cię nie oparzył?
Zapytam, a kiedy Ci zależy?
Nie ignoruje się kobiety, która przynosi Ci jedzenie, tato :face_palm:
Klasówkę mam w środę, więc fajnie byłoby tylko sobie powtórzyć wszystko we wtorek wieczorem. Mimo wszystko ten dzban czegoś mnie nauczył :shrug:
Jak ktoś mi przynosi jedzenie, to nikogo nie ignoruję, ej.
To do niego napiszę, może mi teraz odpisze.
No właśnie. Jestem wkurwiona, że w ogóle marnowałam na niego czas. Z gościem jest coś mocno nie tak, chyba nawet bardziej niż ze mną. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nie rozpowie w szkole rzeczy, których się o mnie dowiedział... A nie, wróć, nigdy nie widziałam żeby z kimś rozmawiał. Teraz już w sumie wiem dlaczego.
Napisz, potrzebuje go :C W zamian obiecuje tydzień niekuszenia Cię słodyczami i pizza.
Masz kitku na pocieszenie.
To co ty mu zaś opowiadałaś, że się boisz, że rozgada?
Piszę, ale może jest w trakcie operacji jakiegoś szczeniaczka, to nie wiem, czy szybko odpowie.
W sumie nic, czego trudno się o mnie dowiedzieć. Że Gwen nie żyje, że maluję, jestem bi, byłam na odwyku, jestem zła na szkołę za wezwanie policji i że czasem mam ochotę rzucić się z dachu, więc wywalone.
BIEDNY SZCZENIACZEK Q_Q Tęsknię za Thorem :C
Sądzę, że jeżeli jest taki płochliwy, to nikomu nie powie, bo będzie myślał, że go pobijesz. I nie będzie daleko od prawdy.
Zresztą, sądzę, że nawet jeżeli rozpowie, to nic się nie stanie.
To jedź do nas. Ja się nie mogę ruszyć, bo na mnie śpi. Jak ty na mnie śpisz, to też się nie ruszam.
Tato, gdybym go uderzyła, to by się poskładał i tyle by z tego było Ale naprawdę jestem taka straszna i wyglądam jak ktoś, kto bije ludzi?
Po prostu jesteś leniwy i nie chcesz się ruszyć na kanapy XD
Dziś nie mogę, spędzam cały dzień z mamą. Obiecałam jej.
Tak, wyglądasz identycznie jak matka, więc tak.
Nieprawda, dziś jestem poduszką kitku, wypełniam swoje obowiązki.
No dobra, może trochę się rozleniwiłem, a zaraz kończy mi się urlop, więc lipa.
Babski wieczorek robicie?
7:22
Mówiłam Ci, że za każdym razem, kiedy czymś się stresuję, mam dziwne sny?
Dziś śniło mi się, że byliśmy na rozprawie mamy. Tak, Ty też byłeś w sądzie :O A prawnikiem George'a był William, co przecież nie jest ani trochę logiczne, bo on specjalizuje się w innej gałęzi prawa. Ale to moje sny, w nich nic nie jest logiczne XDDDD No i sędzia pyta George'a, czy to prawda, że krytykował kotlety mamy, wszyscy na sali zrobili dramatyczne "och", bo jak można tak powiedzieć o kotletach, a George nagle zaczął mówić coś po rosyjsku i tak jakby zsunął z siebie całą skórę (?), która wcale nie była skórą, a kombinezonem, w którym siedział ogromny jaszczur. I ten jaszczur porwał mamę i chciał ją wywieźć do Meksyku, żeby grała mu kołysanki na ukulele i wsiadł z nią do czołgu, który czekał przed sądem. Ty i ja pobiegliśmy za nimi i goniliśmy ich moim samochodem i jechałam tak szybko, że dojechaliśmy do Meksyku w 10 minut, bo pokazałeś mi też skrót, który był górkami z Teletubisiów X'DD No i dojechaliśmy do Meksyku, a tam Eric i Lucien prowadzili nielegalne walki kotów i wystawili Thora i Albercika w konkurencji "który głośniej miauczy, gdy jest głodny" XD No i mówimy im, że jaszczur porwał mamę, a Lucien że zaraz temu zaradzi, poszedł gdzieś i wrócił zaraz z wujkiem Harveyem, który zabrał nas do Amazonii (KTÓRA BYŁA W MEKSYKU, WTF), gdzie miał nielegalny magazyn coli, miotaczy ognia i wyrzutni konfetti. Powiedział, że meksykański jaszczur to jego nemezis i już od dawna na niego polował XD Więc poszliśmy do domu jaszczuro-George'a i prowadziliśmy z nim walkę na śmierć i życie i chyba wygrywaliśmy, ale nie jestem pewna, bo zadzwonił budzik
Uprzedzając pytania, niczego nie brałam. Odezwę się po rozprawie, kocham Cię tato :hearts:
...
Ile ty spałaś, że to wszystko zdążyło Ci się przyśnić? 36 godzin?
13:43
Spałam 3 godziny tylko i jestem jak zombie, więc dziś spanko od razu po wieczorynce
Mama i George oficjalnie rozwiedzeni. Mam mieszkać z mamą, ale George CHWILOWO ma prawo do kontaktów ze mną i jeśli mam być szczera, to już nie chcę się z nim o to szarpać, skoro za rok i tak będę pełnoletnia. Ale mama jeszcze nie złożyła broni i chce zrobić kolejną dramę...
Znaczy ma do tego prawo i ją całkowicie rozumiem, ale momentami oboje zachowywali się jak dzieci kłócące się o zabawkę, a nie swoją (well, oficjalnie) córkę.
A tak poza tym, planujemy dzisiaj świętować. Wpadniecie do nas z Lucienem na kolację? Albo chociaż Ty? Muszę Ci o wszystkim powiedzieć, ale wolę to zrobić osobiście.
Niech się rozpędzi i uderzy mocno w głowę, to zrobi coś dobrego dla ludzkości raz w życiu.
A o której? Zapytam się Luca, bo oboje siedzimy w robocie.
Strona 42 z 43 • 1 ... 22 ... 41, 42, 43
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach