Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
[ ROSJA, PETERSBURG ] Centrum
Pon Mar 26, 2018 9:49 pm
First topic message reminder :

Poproszę… Jedną. Tak.
Powąchał krwistoczerwoną różę i przesunął dolną wargą po jej odstającym płatku. W drodze trzymał ją blisko siebie, jakby chciał ją ochronić przed nieustannie sypiącym z nieba śniegiem. Lodowaty puch delikatnie odbijał się od czarnego płaszcza i kąśliwie wżynał się w policzki idącego. Pogrążony w migających przed oczami wyobrażeniach, pewnie stąpał po śliskich chodnikach Newskiego Porspektu. Prosto do celu…
Odłożył ją na ladę i szybko ściągnął z siebie ślady wyjścia. Recepcjonista niepotrzebnie wskazał numer pokoju i posłusznie odebrał przeźroczystą folię osłaniającą kwiat. Zimna, dumna zbliżała się wraz z jej posiadaczem do wspominanych wcześniej drzwi. Zapukał i westchnął ciężko. Oparł się ramieniem o ścianę i zawiesił spojrzenie na idealnym, niekończącym się korytarzu.

Wild Card
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Centrum
Wto Kwi 24, 2018 10:54 pm
- I’m afraid I have to decline. Things need takin’ care of. – wstała i musnęła jego policzek. Następną godzinę jak nic spędzi z Jackiem po drugiej stronie telefonu.

- Find me a place nearby.
Right away.
No, I’ll pick the car up myself.
And we’ll need to pull some strings. A certain someone is in need of a funeral. No matter the cost.

Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Centrum
Sro Kwi 25, 2018 5:00 pm
Westchnął i dał się ucałować.
- Jeśli będziesz chciała, zapraszam na dwudziestą pierwszą. Tak jak mówiłem, coś przygotuję. – i jakby nigdy nic poszedł w swoją stronę. Odprowadził psy do domu i przygotował się do pracy. Odnalazł pudło kobiety i zaciekawiony zobaczył co jest w środku. Zaraz… Tak właściwie po co tego aż tyle?
W szpitalu zajmował się badaniami. Niewykluczona będzie podróż do Shenzen po nowe materiały. Jaka szkoda, że Vostok wraz z całym dobytkiem nie mógł oddać mu również umiejętności gadania po chińsku. Powinien się poduczyć? Nie… Lepiej znajdzie jakąś zaufaną chińską tłumaczkę.
Westchnął i obrócił się na krześle. Uśmiechnął się do siebie wspominając dzisiejszy poranek. Wszystko pięknie, dobrze, ale… Gdzie są tabletki?
Po powrocie od razu wyszedł z psami. Kiedy w końcu nikogo nie było obok pogadał z nimi i wygłaskał. Przed dwudziestą pierwszą był z powrotem. Wziął krótki prysznic i z kilogramem jabłek pod ręką, zaczął przeglądać możliwe połączenia samolotowe do Chin. Oho… Makau jest blisko, a tam już tylko sodoma i gomora… Zatarł ręce i uśmiechnął się szeroko.
Jeśli kobieta nie pojawiła się w ciągu dwóch godzin, poszedł spać. W końcu… Przed wylotem, przyda się odzyskać zdrowie.
Wild Card
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Centrum
Sro Kwi 25, 2018 5:14 pm
Tego wieczoru do niego nie poszła.  Jack załatwił jej nowe lokum, więc z samego rana jakiś jego typek pójdzie tam po jej rzeczy. Pogrzeb Anthony’ego był załatwiony. Za pięć dni, w południe. Wielkodusznie zadzwoniła z hotelowego telefonu do jego dawnej redakcji, przecież musiał mieć tam jakichś znajomych, a oni mogą dotrzeć do ewentualnej rodziny. Dzisiaj ciało zostanie zabrane do prywatnej kostnicy, potem z powrotem do kraju.
Akurat leżała na stosie poduszek na łóżku, sącząc białe wino i przeglądając jakiś katalog, kiedy telefon znów się odezwał.

- What?

Did you talk to him?

Well then get to it. I don’t want any trouble form him, again.

Tell him he can go fuck himself. Feel free to shoot him. I’m not giving up on my position for that wuss.


No i to na tyle, jeśli chodzi o spokojny wieczór. Czy w porannych wiadomościach było coś o masakrze na południu Anglii? Cóż, mogło być.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Centrum
Pon Kwi 30, 2018 10:04 pm
Kuuurrrrwa...
Odrzucił telefon na koniec kanapy i schował twarz w dłoniach. Czemu on zawsze musi być taki... Nieasertywny? Naiwny?... A może ofiarny? Tak, to chyba to. Dlaczego tak jej się daje? Oparł czoło i popatrzył w podłogę. Londyn. Znowu. Znowu wraca to pieprzone uczucie uzależnienia się od kogoś, robienia wszystkiego na każde skinięcie i czerpania z tego chorej przyjemności i satysfakcji. Bez sensu.
Wstał i szybko przebrał się w dresy. Zabrał przygotowaną torbę i poszedł na siłownię.
Przed snem kupił bilet i przyćpał kilka ulubionych tabletek. Zdrowie jak na złość nie chciało wrócić. Musi zwrócić się do Virvy. Może maraton wokół kilkunastu lapońskich jezior w czymś pomoże.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach