WSTECZ | Sala 169 - Zajęcia z Astronomii [klasy A]

First topic message reminder :



Drzwi do klasy już od pewnego czasu były otwarte na oścież. Selim siedział w milczeniu za biurkiem, przeglądając spokojnie jeden z magazynów w lekcyjnej tematyce, choć raczej wątpliwym było, by miał wprowadzić podczas zajęć którąkolwiek z wyczytanych przez siebie informacji. Artykuły naukowe niejednokrotnie sprawiały problem nawet dorosłym, którzy nie interesowali się zbytnio ową dziedziną, co zatem w przypadku uczniów, którzy mieli na głowie jeszcze dziesiątki innych przedmiotów? Wątpił, by większość z nich zapytana wyrywkowo potrafiła nawet odróżnić czas Greenwich od czasu Hubble'a czy wytłumaczyć pojęcie anizotropii wszechświata.
Dopiero w momencie, gdy pierwsze osoby zaczęły przechodzić przez próg sali, podniósł się powoli do góry z dużym pudłem w dłoni. Przeszedł przez wszystkie rzędy, zostawiając na ławkach pojedyncze, mniejsze opakowania. W końcu stanął z ostatnim - swoim własnym - przy biurku i poczekał chwilę, aż wszyscy zajmą swoje miejsca.
— Możecie otworzyć pudełka. W środku znajduje się najnowszy sprzęt od Astro VR, więc proszę byście obchodzili się z nim delikatnie. Gogle na głowę, rękawiczki na ręce i zaczynamy. W międzyczasie sprawdzę listę obecności, a potem wytłumaczę wam dokładnie co jak działa. Dla tych, którzy chcą pobawić się nieco szybciej i nie chce im się czekać na moje wyjaśnienia, znajdziecie w środku instrukcję obsługi. Castlecrow Raven (...) — wyczytywał wszystkie nazwiska po kolei, odhaczając ich obecność z pomocą komputera, przesyłając od razu dane do bazy głównej. Była to dużo wygodniejsza metoda zastępująca papierowe dzienniki w doskonały sposób. Mógł oszczędzić sobie wiecznego biegania ze wszystkim między salami, a pokojem nauczycielskim i otwieranie pięciu różnych okładek, by zaznaczyć obecność różnych uczniów w przypadku klas mieszanych. Jedno kliknięcie, a obecność danego ucznia momentalnie stawała się dostępna bezpośrednio dla samego dyrektora Cadogana, jak i całego jego zarządu. Uwielbiał postęp technologiczny.

Grzecznie wyczekiwała na tą wiekopomną chwilę. Czerwony długopis przewijał się pomiędzy jej palcami z coraz większą częstotliwością, w końcu ustając wraz z zabrzmieniem dzwonka. Dziewczyna, po wysłuchaniu ostatnich słów nauczyciela wstała i szybko spakowała swoje nieliczne rzeczy do torby. Wychodząc z klasy rzuciła krótkie do widzenia, po czym zatrzymała się kawałek od wejścia, aby poczekać na Artema. W międzyczasie szybko rzuciła okiem na telefon.

Dzwonek przywitał jak zbawienie. Dosłownie, obawiał się, że ta chwila już nie nadejdzie. Kiedy jednak wspaniały dźwięk dotarł do jego uszu, przeciągnął się, jakby właśnie zakończył całkiem udaną drzemkę.
- Elo - rzucił jeszcze do Brendy, a potem zgarnął swoje rzeczy, wstał i tyle go widzieli.

//zt

Wysłuchawszy do końca nauczyciela, podniósł się z miejsca, gdy dał znak, że uczniowie mogą opuścić salę.
― Do widzenia ― odparł, gdy tylko znalazł się w pobliżu drzwi, jeszcze zwrócony twarzą do pana Skywalkera. Dopiero po tym odwrócił się i opuścił salę.

___✕ z/t.

Wysłuchała nauczyciela do końca notując w głowie każdą informację jaka tu padła. Pokiwała lekko głową.
Lekcja się skończyła, więc powoli zaczęła zbierać swoje rzeczy i ruszyła do wyjścia.
- Do widzenia! - rzuciła na wyjściu i udała się w swoją stronę.

/zt

Cała lekcja wyjątkowo się przeciągała, ale kiedy wreszcie dobiegła końca, można było ze spokojem odetchnąć z ulgą i ucieszyć na przerwanie tej drobnej tortury. Co prawda ból nie odszedł, ale przynajmniej teraz będzie mogła zająć się nim w spokojniejszym miejscu. Pożegnała Travitzę machnięciem dłoni, po czym zebrała swoje rzeczy i ruszyła do wyjścia z innymi uczniami, nim jednak przekroczyła próg klasy, rzuciła nauczycielowi krótkie "do widzenia", siląc się na drobny uśmiech. Bo przecież tyle mogła z siebie wydusić.

/zt.

Odetchnął z ulgą, słysząc dzwonek oznajmiający zakończenie lekcji. Niezwłocznie wstał i spakował swoje rzeczy.
Ruszył za Raven i gdy ta zatrzymała się przy drzwiach, chwycił ją za nadgarstek i uśmiechnął się szeroko. - W takim razie porywam cię na kawę. - puścił jej oczko i rzucając wesołym " do widzenia" wyszedł z klasy.

/zt