Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Lista obecności:

1. Castlecrow Raven
2. Chavarria Rosa
3. Domashinokov Artem
4. Fitchner Brenda
5. Hatheway Noah
6. Travitza Pavel

Czas odpisu: 24h. Zgodnie z wcześniejszą obietnicą będzie przerwa w okresie świątecznym (24-26 grudnia).


Drzwi do klasy już od pewnego czasu były otwarte na oścież. Selim siedział w milczeniu za biurkiem, przeglądając spokojnie jeden z magazynów w lekcyjnej tematyce, choć raczej wątpliwym było, by miał wprowadzić podczas zajęć którąkolwiek z wyczytanych przez siebie informacji. Artykuły naukowe niejednokrotnie sprawiały problem nawet dorosłym, którzy nie interesowali się zbytnio ową dziedziną, co zatem w przypadku uczniów, którzy mieli na głowie jeszcze dziesiątki innych przedmiotów? Wątpił, by większość z nich zapytana wyrywkowo potrafiła nawet odróżnić czas Greenwich od czasu Hubble'a czy wytłumaczyć pojęcie anizotropii wszechświata.
Dopiero w momencie, gdy pierwsze osoby zaczęły przechodzić przez próg sali, podniósł się powoli do góry z dużym pudłem w dłoni. Przeszedł przez wszystkie rzędy, zostawiając na ławkach pojedyncze, mniejsze opakowania. W końcu stanął z ostatnim - swoim własnym - przy biurku i poczekał chwilę, aż wszyscy zajmą swoje miejsca.
Możecie otworzyć pudełka. W środku znajduje się najnowszy sprzęt od Astro VR, więc proszę byście obchodzili się z nim delikatnie. Gogle na głowę, rękawiczki na ręce i zaczynamy. W międzyczasie sprawdzę listę obecności, a potem wytłumaczę wam dokładnie co jak działa. Dla tych, którzy chcą pobawić się nieco szybciej i nie chce im się czekać na moje wyjaśnienia, znajdziecie w środku instrukcję obsługi. Castlecrow Raven (...) — wyczytywał wszystkie nazwiska po kolei, odhaczając ich obecność z pomocą komputera, przesyłając od razu dane do bazy głównej. Była to dużo wygodniejsza metoda zastępująca papierowe dzienniki w doskonały sposób. Mógł oszczędzić sobie wiecznego biegania ze wszystkim między salami, a pokojem nauczycielskim i otwieranie pięciu różnych okładek, by zaznaczyć obecność różnych uczniów w przypadku klas mieszanych. Jedno kliknięcie, a obecność danego ucznia momentalnie stawała się dostępna bezpośrednio dla samego dyrektora Cadogana, jak i całego jego zarządu. Uwielbiał postęp technologiczny.
Raven Castlecrow
Raven Castlecrow
Fresh Blood Lost in the City
Gwar, panujący na szkolnym korytarzu, głucho odbijał się od ścian łepetyny Raven. Dziewczyna w tym miejscu znajdowała się dopiero po raz czwarty, toteż jeszcze nie do końca przywykła do hałasu, od jakiego odizolowana była przez ostatnich kilka miesięcy. Na całe szczęście wszędobylski chaos nie wpływał na nią dezorientująco, toteż dość szybko udało się jej znaleźć przed drzwiami sali 169. Przekroczyła próg, rozglądając się wokół siebie, przy jednoczesnej próbie zlokalizowania dogodnego dla siebie miejsca. Pomieszczenie nie było jeszcze aż tak zatłoczone, toteż dziewczyna szybko powędrowała gdzieś na środek, zajmując miejsce w centrum rzędu.
Nie minęło wiele czasu, kiedy puste miejsca w sali zapełniły się obcymi osobami. Jak na razie nikt nie przykuł jej uwagi, każdy na swój sposób emanował swoistą, aczkolwiek neutralną wyjątkowością. Kiedy nauczyciel zbliżył się do jej biurka, rzuciła mu skromny uśmiech, przenosząc swój wzrok na tajemnicze pudełko. Z uwagą wysłuchała słów wykładającego, po czym już przy rozpakowywania sprzętu usłyszała swoje nazwisko.
- Obecna! - rzekła na tyle głośno, aby dotarło to do uszu nauczyciela, jednocześnie czując na sobie pytające spojrzenia innych. Nie było to dla niej przytłaczające, aczkolwiek czuła się trochę dziwnie, będąc przez chwile w jakimś centrum zainteresowania.
Brenda Fitchner ♥
Brenda Fitchner ♥
Fresh Blood Lost in the City
Pulsujący ból głowy dawał o sobie znać od samego rana i póki co żadna z trzech tabletek temu nie zaradziła. Brenda snuła się po korytarzach ostatkiem nerwów i sił, a kolejne lekcje tylko ją dobijały. Naprawdę chciała być już w domu i przespać te trudne chwile, ale niestety nie mogła sobie pozwolić na opuszczanie jakichkolwiek zajęć, szczególnie z wychowawcą! Z ciężkim westchnięciem przekroczyła próg sali, tym razem zajmując miejsce bardziej na uboczu. Starała się ignorować to okropne ciśnienie pod czaszką jak tylko mogła, zamykając na parę sekund oczy. Wyjątkowo dzisiaj było jakoś za jasno w tej klasie.
Dopiero, gdy usłyszała nazwisko, otrząsnęła się z tego małego transu i rozejrzała wokół, potwierdzając przy okazji swoją obecność. Szybko zawiesiła wzrok na małym pudełku przed sobą, które otworzyła i ostrożnie obejrzała cały sprzęt.
Wspaniale. Zabijcie mnie od razu.
Mruknęła niezadowolona pod nosem, choć w duchu była bardzo ciekawa tego, co będą dzisiaj robić. Sam pomysł wydawał się interesujący i jedynie żałowała, że nie będzie mogła doświadczać nowych rzeczy z przyjemnością.
Noah Hatheway
Noah Hatheway
Fresh Blood Lost in the City
Hatheway już od jakiegoś czasu siedział na ławce pod salą, czekając na dzwonek obwieszczający początek lekcji. Nic dziwnego, że zjawił się w klasie punktualnie, by uprzejmym tonem godnym panicza z dobrego domu powitać nauczyciela, traktując to jako konieczną formalność. Zaraz po tym zajął miejsce w jednej ze środkowych ławek – nie miał zamiaru chować się z tyłu ani też wychylać naprzód, pozostawiając te ławki bardziej nadgorliwym uczniom.
Obecny ― oparł, przysuwając do siebie położone na jego ławce pudełko. Obchodził się z nim z należytą ostrożnością i chociaż nie zamierzał zabierać się za korzystanie ze sprzętu przed czasem, wysunął ze środka instrukcję obsługi, by zapoznać się z jej treścią. Na wszelki wypadek.
Ujął w palce gogle, które zgodnie z poleceniem założył na głowę, a specjalne rękawiczki chwilę później spoczęły na jego dłoniach. Teraz pozostało czekać na dalsze instrukcje.
Artem Domashnikov
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Artem wszedł do klasy w tym samym momencie, w którym rozbrzmiewał dzwonek oznajmujący rozpoczęcie się lekcji. Rzucił standardowym "dzień dobry" i rozejrzał się po klasie. Jego wzrok padł na znajomej twarzy. Raven, tak? Podszedł do jej ławki i usiadł obok dziewczyny.
- Można, prawda? - zapytał lekko unosząc kąciki ustcw uśmiechu. Słysząc, jak nauczyciel wypowiada jego nazwisko zaznaczył swoją obecność tak, jak i pozostali uczniowie. Wykonał polecenie wychowawcy i wyjął ze swojego pudełka wszystkie potrzebne rzeczy. Co dalej?
Rosa María Chavarría
Rosa María Chavarría
Fresh Blood Lost in the City
Rosa nigdy nie pozwalała sobie na spóźnienia, w tym wypadku nie mogło być inaczej, więc równo kilka minut przed planowym rozpoczęciem lekcji, stała już w okolicy sali. Gdy zobaczyła otwarte drzwi, ostrożnie zerknęła do środka, jakby miała tam zobaczyć coś, czego nie powinna widzieć, a wtedy mogłyby pojawić się jakieś problemy. Nie, żeby szkoła była jakiś źródłem problemów, ale ostrożności nigdy za wiele! Widząc w środku nauczyciela uśmiechnęła się delikatnie i wkroczyła do środka witając się skinieniem głowy. Szybko zajęła jakieś wolne miejsce i czekała na rozwój wydarzeń.
Lekcja astronomii miały odbyć się przy użyciu nowego sprzętu. Dziewczynie oczy świeciły z podekscytowania. Założyła gogle, a następnie naciągnęła rękawiczki na dłonie. W momencie gdy została wyczytana, uniosła lekko dłoń.
- Obecna!
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Hoho, czas chyba znów zacząć chodzić na zajęcia.
Travitza wałęsał się po korytarzach, ciągle zadając sobie pytanie o sens bytu i jakość własnej egzystencji. Osiągnął jednak pewien sukces - wyszedł z domu! Niestety, nadal wyglądał jak siedem nieszczęść. Podkrążone oczy, ślimacze ruchy i pusty wzrok, który wydawał się nie dostrzegać niczego, co znajdowało się wokół.
Wreszcie dotarł do sali, w której miał mieć zajęcia. Lekko spóźniony otworzył drzwi i bez nawet słowa przeprosin ruszył do jednej z ławek. Widząc znajomą osobę w postaci Brendy, postanowił ją pomęczyć swoją obecnością, to znaczy, usiadł obok niej. Jednak i tym razem się nie odezwał. Jedynie wbił spojrzenie w pudełko, które się przed nim znalazło i zaczął je otwierać bez większego entuzjazmu. Aha, bawimy się w VR, co? Woohoo, niech żyje technologia.
Pierdolenie.
Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Świetnie, wygląda na to, że wszyscy są — powiedział bez cienia zadowolenia w głosie, co sprawiło, że cała wypowiedź w ogólnym odbiorze zabrzmiała raczej sucho i profesjonalnie. Zupełnie jakby była jedynie częścią koniecznej wypowiedzi, którą musiał oświadczyć publicznie, by dokończyć swoje nauczycielskie obowiązki. Zamknął laptopa i stanął ponownie przed biurkiem, sięgając w stronę ostatniego pudełka przeznaczonego dla niego samego. Sam również wsunął gogle na głowę i rękawiczki na dłonie.
Jeśli chcecie możecie wstać i odsunąć się na tył sali, gdzie nie ma ławek, będzie wam wygodniej. Jeśli ktoś chce siedzieć, proszę bardzo, ale będzie mu ciężej się obracać na wszystkie strony. Z prawej strony wyczujecie pod palcem mały przycisk. Naciśnijcie go, a urządzenie włączy się automatycznie. W tle domyślnie leci jakaś pseudogwiezdna muzyczka mająca pomóc tym, którzy bawią się urządzeniem w samotności, wczuć się w klimat. Proponuję ją wyłączyć pokrętłem z lewej. Jeśli natomiast ktoś myśli, że podgłośni ją na tyle, by mnie nie słyszeć to niestety ma pecha. Nie jest aż tak głośna — włączenie przycisku momentalnie odcinało wszystkich od rzeczywistości. Przynajmniej pozornie. Rozciągająca się przed nimi podpisana mapa nieba obracała się wraz z nimi. Wystarczyło zatem obracać i pochylać lub odchylać głowę w odpowiednie strony.
Sprawdźmy zatem czy wszystko poprawnie działa. Panie wymieniają mi po jednej gwieździe z gwiazdozbioru Wielkiego Psa. Panowie po jednej gwieździe z gwiazdozbioru Skorpiona. Macie pięć minut na odnalezienie ich na niebie. Kto pierwszy, ten lepszy. Zaczynamy — klasnął krótko w dłonie, dając tym samym sygnał startu.

// Jeśli dacie radę jeszcze odpisać do jutra to świetnie. Jeśli nie, termin odpisu to godzina 24.00, 27 grudnia. Po świętach lecimy normalnie dalej przez kilka dni, po czym znowu zrobimy 2-3 dniową przerwę na Sylwestra i dalej ruszymy z buta.
Raven Castlecrow
Raven Castlecrow
Fresh Blood Lost in the City
Z chwilowego letargu wyrwał ją głos, który był jej jakoś dziwnie znajomy. Kiedy się odwróciła, coś w niej drgnęło; coś pozytywnego. Jej usta w momencie wykrzywiły się w szczerym uśmiechu, odsłaniając szereg białych ząbków.
- No ja nie wiem, moja torba nie ma gdzie siedzieć - odparła z udawaną nutą pretensji w głosie, po czym parsknęła pod nosem i pokiwała głową, wyrażając aprobatę.
- Przytyłeś od ostatniego razu - rzuciła cicho w jego stronę, jednocześnie rozpakowując zawartość pudełka. Zapoznanie się z tematem nie zajęło jej dużo czasu, toteż gogle szybko znalazły się na jej głowie, po drodze zaplątując się w kilka loków. Muzyczka lecąca w tle wpływała na nią dość kojąco, toteż postanowiła ją tylko lekko ściszyć. Słysząc klaśnięcie, zaczęła rozglądać się na wszystkie strony, co z perspektywy osoby trzeciej musiało wyglądać dość komicznie. Za cholerę nie mogła namierzyć poleconego gwiazdozbioru, toteż pozostawało jej czekać, aż ktoś rzuci nazwę gwiazdy, po której Raven będzie mogła go namierzyć. Plan chyba dość sprytny.
Rosa María Chavarría
Rosa María Chavarría
Fresh Blood Lost in the City
Siedziała podekscytowana na polecenia, kiedy takie padło skinęła lekko głową i krok po kroku wykonywała instrukcję. Znalazła się z tyłu sali i już po chwili usłyszała cichą i nawet przyjemną muzykę płynącą z gogli. Przyciszyła, chociaż dalej słyszała tą muzyczkę w głowie. Jeszcze chwila i zaczęłaby nucić. Potrząsnęła głową by pozbyć się tego rytmu... cały obraz zatrząsł się wraz z ruchem jej głowy. Mało przyjemne uczucie, chociaż gwiazdy były piękne, ale tysiące małych święcących punkcików szalejących przed oczyma... po prostu nie.
Jedną ręką zaczęła poruszać się po gwiazdozbiorach wyszukując konkretnego. Było to lepsze niż rozglądanie się jak szalona.
Wielki Pies... westchnęła cicho próbując wypatrzeć celu.
Znalazła!
Skupiła się na jednej z jaśniejszych gwiazd.
- Adara. - powiedziała spokojnie.
Noah Hatheway
Noah Hatheway
Fresh Blood Lost in the City
Noah bez zastanowienia podniósł się ze swojego miejsca, jakby zwyczajnie nie wypadało mu płaszczyć tyłka na krześle, kiedy nauczyciel przedstawił im korzystniejszą opcję. Choć trzeba przyznać, że miał pewne wątpliwości co do tego, czy przez ograniczony widok, nie zaczną na siebie wpadać. Gdy tylko znalazł się w dość strategicznym miejscu – przynajmniej jak sam to ocenił – wcisnął odpowiedni przycisk i przyciszył muzykę pokrętłem, pozwalając na to, by stała się ona jedynie mało znaczącym elementem tła.
Chwilę później już śledził wzrokiem całkiem realistycznym widok rozgwieżdżonego nieba, a sprawienie sobie takiego gadżetu do własnego użytku zaczynało stawać się coraz bardziej kuszącą opcją. Gdyby czarnowłosy nie znajdował się właśnie na lekcji, uznałby, że to wszystko było całkiem odprężające. Teraz jednak należało skupić się na wyznaczonym zadaniu – nic dziwnego, że od razu zaczął szukać odpowiedniego gwiazdozbioru, a nie usłyszawszy w tle żadnego męskiego głosu, postanowił udzielić odpowiedzi jako pierwszy, zawieszając wzrok na najjaśniejszym centrum Skorpiona:
Antares.
Artem Domashnikov
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
- No tak. Wybacz. Torby to mają dopiero ciężkie życie. To ciągłe noszenie w nich książek potrafi wykończyć. - odparł starając zachować się poważnie.
- Hej! Ale też urosłem! - udał obrażonego. Założył ręce na piersi i spojrzał na Raven oskarżycielskim wzrokiem. - A ty się nie zmieniłaś... Dzieciaku. - na jego twarzy widniał już jedynie uśmiech. Spojrzał na nauczyciela, który dawał im wskazówki. Założył gogle i rękawiczki oraz ściszył muzykę. Na polecenie odnalezienia gwiazdy zaczął rozglądać się wokoło. Skorpion... Skorpion... Jest!
- Niech będzie Epsilon. - stwierdził patrząc na gwiazdę o pomarańczowej poświacie.
Brenda Fitchner ♥
Brenda Fitchner ♥
Fresh Blood Lost in the City
Obecność Travitzy w tej samej ławce była dla niej lekko niepokojąca. Po tym człowieku można było spodziewać się wszystkiego, więc normalnie przygotowałaby się na wszystko, jednak tym razem nie była w stanie. Cieszyła się z faktu, iż chłopak postanowił milczeć i skupić się jako tako na zajęciach, sama zresztą zrobiła dokładnie to samo. Wolała jednakże nie wstawać, nie chcąc ryzykować upadkiem. Ubrała gogle oraz rękawiczki i zaczęła szukać gwiazdozbioru Wielkiego Psa. Nie ukrywała, że nieustające pulsowanie wcale jej w tym nie pomagało, na dodatek muzyczka w tle wydawała się bardzo głośna i irytująca, a więc wyciszyła ją całkowicie. Tak dla świętego spokoju.
- Syriusz. - odezwała się w końcu, podając najbardziej charakterystyczną gwiazdę. Szczerze mówiąc to zdziwiła się, że nie padła już na samym początku. Ze zbolałą miną przesunęła gogle na czoło, nie mogąc wytrzymać ani chwili dłużej, musząc zamknąć na moment oczy i pomasować jedną ze skroni.
Co ja tu właściwie robię..
Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Doskonale. Ci którzy nie znaleźli swoich gwiazd, szukają ich dalej — rzucił, słysząc wyłącznie cztery głosy spośród sześciu. Biorąc pod uwagę fakt, że reszta zwyczajnie nie miałaby nic do roboty w oczekiwaniu na innych, postanowił wydzielić im następne zadanie.
Złapcie teraz w ręce upatrzoną przez siebie gwiazdę, system automatycznie otworzy przed wami menu z wszelkimi informacjami. Przez najbliższe pięć minut zostanie wam ona przypisana. Waszym zadaniem jest wymienienie kilku podstawowych informacji na ich temat i podali jedną ciekawostkę. Po kolei, rzecz jasna. Wszyscy macie zapamiętywać to co mówią wasi znajomi, jeśli stwierdzę podobną potrzebę, na koniec lekcji przeprowadzę wam krótki test. Castlecrow, Travitza, jak znajdziecie swoje gwiazdy robicie dokładnie to samo. Jeśli macie jakiś problem, mogę was pokierować — powiedział spokojnie, nie zamierzając się jednak wychylać tak długo, jak sami go o to nie poproszą. Jakby nie patrzeć, nie zamierzał wykonywać też całego zadania za nich, skoro wszystko mieli praktycznie podane jak na tacy, wystarczyło jedynie obracać się na wszystkie strony i szukać wzrokiem nazw na mapie nieba.

Czas odpisu: do 3 stycznia, g. 17.00
Termin ponownie wydłużony ze względu na Sylwestra, bo wiem że sporo osób już się zbiera do wyjazdu. Po powrocie ruszamy z systemem odpis w 24h, wymyślę wam też wtedy jakąś mini-grę, żeby było ciekawiej.

Raven Castlecrow
Raven Castlecrow
Fresh Blood Lost in the City
- Kto kogoś przezywa, siebie sam tak nazywa - odparła z udawaną złością, próbując wyemitować z siebie nieco dziecinniejszy głosik. Zaraz po tym zabrała się za wykonanie polecenia. W końcu udało się jej natrafić na ten cholerny zbiór. Jej czy na krótko błądziły pomiędzy wymienionymi już gwiazdami, kiedy w końcu uczepiła się jednego celu.
- Mirzam. - odpowiedziała, po chwili biorąc się na za kolejne zadanie. Powoli zaczynała to wszystko łapać. Nie minęła chwila, a gwiazda w swojej pełnej krasie prezentowała się tuż przed jej złotymi oczami. Wow, sztos!
- Mirzam to gwiazda oddalona od Słońca o około 500 lat świetlnych... Jest błękitnym olbrzymem i należy do typu widmowego B1. Jej nazwa wywodzi się z języka arabskiego i ma zwiastować nadejście Syriusza. - powiedziała spokojnie, analizując po kolei wyświetlane informacje.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach