▲▼
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
[ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Wto Wrz 19, 2017 11:03 am
Wto Wrz 19, 2017 11:03 am
First topic message reminder :
Przyleciał. Po jedenastej wieczorem czasu lokalnego mocno zapukał do drzwi pod wskazanym adresem. Miał ze sobą tylko mały czarny plecak przerzucony przez ramię, a w prawej dłoni trzymał cholernie nowoczesny model polaroida zdolnego do cyfrowego zapisywania zdjęć, ale też do natychmiastowego ich drukowania. Nonszalancko opierał się wolną ręką o framugę, pochylał głowę, a rozczochrane włosy zasłaniały mu większość twarzy – jakby właśnie wstał z łóżka albo dopiero co wypił parę głębszych... i pewnie obydwu stwierdzeniom było blisko do prawdy. Pomięta czarna koszula z postawionym kołnierzem tylko dopełniała tego szalono–pijackiego wizerunku.
Zapukał jeszcze raz kopiąc czubkiem buta w drzwi. Czekał, nasłuchiwał nawet nie podnosząc głowy.
Przyleciał. Po jedenastej wieczorem czasu lokalnego mocno zapukał do drzwi pod wskazanym adresem. Miał ze sobą tylko mały czarny plecak przerzucony przez ramię, a w prawej dłoni trzymał cholernie nowoczesny model polaroida zdolnego do cyfrowego zapisywania zdjęć, ale też do natychmiastowego ich drukowania. Nonszalancko opierał się wolną ręką o framugę, pochylał głowę, a rozczochrane włosy zasłaniały mu większość twarzy – jakby właśnie wstał z łóżka albo dopiero co wypił parę głębszych... i pewnie obydwu stwierdzeniom było blisko do prawdy. Pomięta czarna koszula z postawionym kołnierzem tylko dopełniała tego szalono–pijackiego wizerunku.
Zapukał jeszcze raz kopiąc czubkiem buta w drzwi. Czekał, nasłuchiwał nawet nie podnosząc głowy.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 12:18 pm
Sro Wrz 20, 2017 12:18 pm
Obudził go dźwięk zatrzymującej się kawałek niżej windy i późniejsze odgłosy kroków. Zerknął na zegarek w telefonie. No tak. Super. Wstał, zabrał torby i przewiesił koc przez ramię. Był w nowych ubraniach (oczywiście czarna koszula i czarne jeansy), miał też na sobie czarną ramoneskę z zamkiem z boku.
– Mhm, dobrze, też coś kupiłem. – Uśmiechnął się nie do końca przytomny. – I kupiłem koc... w nocy trochę zmarzłem. Zostawię ci go, będziesz miał się do czego przytulić jak mnie nie będzie. – Teraz jego uśmiech zmienił się w bardziej zadziorny. Zaniósł torby i postawił je w sypialni, z jednej wyjął papierową torebkę z pieczywem, w której były zwykłe bułki, ale też dwie słodkie, z waniliowym albo śmietankowym budyniem, ser pleśniowy i salami, i zaniósł to do kuchni.
– Iii... – przeciągnął. – Chyba znalazłem nam zajęcie na wieczór. Ale to później. – Wyjął jeszcze coś, co przypominało spory woreczek z czarnego, miłego materiału i postawił go przy swoim plecaku.
– Mhm, dobrze, też coś kupiłem. – Uśmiechnął się nie do końca przytomny. – I kupiłem koc... w nocy trochę zmarzłem. Zostawię ci go, będziesz miał się do czego przytulić jak mnie nie będzie. – Teraz jego uśmiech zmienił się w bardziej zadziorny. Zaniósł torby i postawił je w sypialni, z jednej wyjął papierową torebkę z pieczywem, w której były zwykłe bułki, ale też dwie słodkie, z waniliowym albo śmietankowym budyniem, ser pleśniowy i salami, i zaniósł to do kuchni.
– Iii... – przeciągnął. – Chyba znalazłem nam zajęcie na wieczór. Ale to później. – Wyjął jeszcze coś, co przypominało spory woreczek z czarnego, miłego materiału i postawił go przy swoim plecaku.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 12:19 pm
Sro Wrz 20, 2017 12:19 pm
Nowe ubrania? Hm, tak, zauważy je pewnie dopiero, gdy Charles będzie je z siebie ściągał. Poszedł do kuchni, chcąc od razu posegregować zakupy.
- Nikt ci nie bronił przytulić się do mnie… - zmarszczył nos i zrobił niezadowoloną minę. To nie tak, że bardzo by tego chciał… Nie, nie. Wstawił wodę w czajniku i poszedł zobaczyć ten nieszczęsny koc. Zauważył woreczek, ale nie pytał o niego, ani nie dotykał. – Koc mi ciebie nie zastąpi. – przytulił się do mięciusiego materiału, a później nałożył go sobie na głowę i plecy. Niech grzeje. Tak nakryty wrócił do kuchni i zaczął przygotowywać kawy. – Ssssłuchaaj… - cmoknął i jeszcze chwilę się zastanowił – Wolisz dzisiaj jeszcze trochę pospać? Czy pomożesz mi z pracą?
- Nikt ci nie bronił przytulić się do mnie… - zmarszczył nos i zrobił niezadowoloną minę. To nie tak, że bardzo by tego chciał… Nie, nie. Wstawił wodę w czajniku i poszedł zobaczyć ten nieszczęsny koc. Zauważył woreczek, ale nie pytał o niego, ani nie dotykał. – Koc mi ciebie nie zastąpi. – przytulił się do mięciusiego materiału, a później nałożył go sobie na głowę i plecy. Niech grzeje. Tak nakryty wrócił do kuchni i zaczął przygotowywać kawy. – Ssssłuchaaj… - cmoknął i jeszcze chwilę się zastanowił – Wolisz dzisiaj jeszcze trochę pospać? Czy pomożesz mi z pracą?
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 12:21 pm
Sro Wrz 20, 2017 12:21 pm
Spojrzenie Charlesa stało się cieplejsze, gdy patrzył na Garika opatulonego kocem. Nie uśmiechał się, ale... w takich chwilach w fotografie na moment coś się zmieniało, jakaś iskra rozpalała się, aby zaraz zgasnąć.
– W pracy? Pomogę ci, ale powiedz mi w czym. – Przeszedł do kuchni, stanął w drzwiach i oparł się biodrem o framugę.
– W pracy? Pomogę ci, ale powiedz mi w czym. – Przeszedł do kuchni, stanął w drzwiach i oparł się biodrem o framugę.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 12:45 pm
Sro Wrz 20, 2017 12:45 pm
- Może coś mi podpowiesz. Może cię coś z tego zainteresuje. Dowiesz się dokładniej czym się zajmuje. Tak na przyszłość… Znaczy… Mmm.. Byś lepiej mnie poznał. Skoro już się zdecydowałeś zaryzykować i zostać – spojrzał na niego z uśmiechem – Jak mocną chcesz? – zapytał, sypiąc do swojego kubka prosto z woreczka. – To brazylijska, chyba nie zdążyłeś jej wypić w Rio, co? Spróbujesz teraz, to moja ulubiona… Bo chcesz kawy, prawda?... – w ogóle do niego nie dotarło, że Charles może jej nie chcieć… No bo jak…
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 12:57 pm
Sro Wrz 20, 2017 12:57 pm
Pokiwał głową. Okej. Pomoże mu. Miał tylko nadzieję, że nie będzie chodziło o, hm, zdobicie biologicznych materiałów.
– Tak. Z trzech poproszę. Bez mleka. – Patrzył jak znajomy sypie kawę. – Będziesz teraz robił te łarenini, tak?
– Tak. Z trzech poproszę. Bez mleka. – Patrzył jak znajomy sypie kawę. – Będziesz teraz robił te łarenini, tak?
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:01 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:01 pm
- No to super – skinął głową i na oko nasypał te trzy łyżeczki. Odstawił woreczek i spojrzał na Charlesa, cudem powstrzymując się od uśmiechu – Co? Ła…Łare… Powtórz to… - podszedł do niego i złapał go za policzki. – To niemożliwe byś nie znał mojego ulubionego jedzenia. Wszyscy na świecie je znają…
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:36 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:36 pm
Posłał znajomemu podejrzliwe spojrzenie i położył dłonie na jego przedramionach dając znać, żeby przestał go dotykać w ten dziwny sposób. O co chodzi? Jakie jedzenie?
– Łarenienie? Łarnienie? Łarenili? Mówiłeś, że chcesz pracować. Od kiedy twoja praca to jedzenie? Chyba nie jesteś kanibalem... ani rdzą.
– Łarenienie? Łarnienie? Łarenili? Mówiłeś, że chcesz pracować. Od kiedy twoja praca to jedzenie? Chyba nie jesteś kanibalem... ani rdzą.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:37 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:37 pm
Nawet przez chwilę nie pomyślał by go puścić. Za każdym razem kiedy powiedział to słowo źle, całował go krótko i uśmiechał się rozbawiony.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:39 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:39 pm
– Garik... – Mruknął starając się uchylić od pocałunków, ale w końcu zrezygnował, opuścił ramiona wzdłuż ciała i czekał, aż znajomemu przejdzie. W końcu nie wytrzymał. Sam chwycił go kładąc dłonie na jego skroniach przytrzymując w taki sposób. – Wyjaśnij, bo znowu sprawiasz, że czuję się jak idiota. Powiedziałeś, że idziesz pracować i pokażesz, żebym lepiej cię poznał? O co chodzi?
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:39 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:39 pm
- Wareniki!.. Palmieni? Ciebureki!... Chinkali, pierogi… A może… Hinkali, manti? Cepeliny? Nic ci to nie mówi? Niemożliwe, że tego nie jadłeś… Czym wy się tam w Kanadzie żywicie? To nic związanego z moją pracą, to jedzenie! Najlepsze! – puścił go i pokazał dwoma palcami wielkość takiego warenika – O, takie małe kluseczki, sharovye shariki z nadzieniem jakie tylko chcesz! Z mięsem, z serem, z jabłkaaaami albo z kapustą i grzybami… Chociaż kiedyś robiłem z gyrosem, ale są jeszcze ze szpinakiem… Charles! Jak możesz tego nie znać!? Jak?! Zrobię ci wszystkie! Spróbujesz i powiesz mi, które lubisz najbardziej… Mówiłem ci, że dużo jem? – taaa, praca? Jaka praca?! To już nieważne. Oddał mu koc i zaczął sprzątać stół. Co za ożywienie… Widać było, że się cieszy.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:41 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:41 pm
Wareniki? Uch, jakie brzydkie, agresywne słowo! I niby nim miało się określać coś smacznego? Hah!
– Dumplings... – odezwał się cicho. – Większość z tych słów brzmi jak rzucanie jakichś tubylczych, słowiańskich plemiennych zaklęć, nie jak dobre jedzenie, ale... Mogę pobawić się z tobą w szamana, jeśli masz ochotę. – Charles specjalnie wykorzystał dobry nastrój i zapał mężczyzny, aby spędzić z nim te chwile, towarzyszyć mu. – Powiedz co mam robić. – Zerknął na rzeczy, które kupił. – Och, a możemy je zrobić z serem i salami?
– Dumplings... – odezwał się cicho. – Większość z tych słów brzmi jak rzucanie jakichś tubylczych, słowiańskich plemiennych zaklęć, nie jak dobre jedzenie, ale... Mogę pobawić się z tobą w szamana, jeśli masz ochotę. – Charles specjalnie wykorzystał dobry nastrój i zapał mężczyzny, aby spędzić z nim te chwile, towarzyszyć mu. – Powiedz co mam robić. – Zerknął na rzeczy, które kupił. – Och, a możemy je zrobić z serem i salami?
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:41 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:41 pm
- Booogu słowiańskie, plemienne zaklęcia! – zaczął się śmiać – Pewnie! Polepimy je razem! Nauczysz się, a z salami i serem… Spróbujemy! Wszystkiego możemy spróbować! – wyciągnął dużą miskę i zabrał z blatu mąkę – Charles, wyciągnij z lodówki wódkę proszę. – zaczął dosypywać. Wszystko na oko. Zawsze na oko, tak jak pokazywała mu babushka.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:44 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:44 pm
Zdjął kurtkę i odniósł koc, a potem umył ręce. Jeśli ma coś lepić to lepiej się przygotować.
– Siostro, poproszę skalpel. – W powadze wyjął wódkę, chociaż wydało mu się to odrobinę dziwne. Cóż, bardziej zaskoczyłoby go, gdyby znajomy dodał wódkę do ciasta niż to, że by się jej napił. Ot tak, by lepić z większą radością i bardziej, hm, artystycznie.
Nie spodziewał się, że mogą użyć salami i sera. Och, takie pierogi to byłoby marzenie niejednego dziecka.
– Jeśli zastąpić ser pleśniowy żółtym i dodać do tego pepperoni, dzieciaki by pokochały te... eee... wrołrejniki.
– Siostro, poproszę skalpel. – W powadze wyjął wódkę, chociaż wydało mu się to odrobinę dziwne. Cóż, bardziej zaskoczyłoby go, gdyby znajomy dodał wódkę do ciasta niż to, że by się jej napił. Ot tak, by lepić z większą radością i bardziej, hm, artystycznie.
Nie spodziewał się, że mogą użyć salami i sera. Och, takie pierogi to byłoby marzenie niejednego dziecka.
– Jeśli zastąpić ser pleśniowy żółtym i dodać do tego pepperoni, dzieciaki by pokochały te... eee... wrołrejniki.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:45 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:45 pm
- Co tam jakieś dzieci, ja bym pokochał… Zrobię takie dla nas… Kiedyś. Jak kupię peperoni. Teraz wareniki… - wyszczerzył się, znowu to powiedział. Odebrał butelkę z resztką wódki – Słuchaj, to brzmi inaczej. Waaarrrrrrrreeniiikiii. – jeśli była taka potrzebna, powtórzył jeszcze dwa razy, śmiejąc się przy tym i ciesząc, że może nauczyć i pokazać znajomemu coś tak wspaniałego. Podszedł do zlewu i wylał resztkę alkoholu. – Teraz ją umyj i zerwij naklejki. – podszedł do kuchenki i wyłączył gaz pod czajnikiem. Powoli zalał kawy i pochylił się by lepiej poczuć ich zapach – Cudownie… Jak zechcesz to bierz! – wskazał na kubek i zaraz wyciągnął nowy, czysty. – Ta część jest ważna, nie można przesadzić z ilością – mówiąc to podszedł do zlewu i zabrał na oko wody do kubeczka i uciekł z nim do stołu.
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ ROSJA, PETERSBURG ] Okolica smutnych szarych bloków
Sro Wrz 20, 2017 1:47 pm
Sro Wrz 20, 2017 1:47 pm
Ach, no tak. Dlaczego Charles pomyślał o dzieciach kochających każde niezdrowe żarcie, a w tym pizzę, skoro takiego jednego wyrośniętego dzieciaka miał obok?
– Very Nicki...? – Powtarzał ze średnim przekonaniem, chociaż parę ostatnich razów brzmiało całkiem dobrze. Zajął się butelkę, ale nagle się uśmiechnął.
– Wyobraź sobie to zamówić gdzieś u mnie. Musimy odwiedzić drogą restaurację. Już to widzę: poproszę wino najlepiej wytrawne z RPA lub ostatecznie może być argentyńskie, rostbef szkocki sezonowany maksymalnie trzy tygodnie i... WARANIKI – ostatnie słowo wypowiedział tonem iście rosyjskim, niczym wściekły, dziki, nietrzeźwy gopnik w środowisku naturalnym porozumiewający się ryknięciami z resztą członków stada. Zaśmiał się i zaczął czubkiem noża zeskrobywać z butelki etykietkę.
– Very Nicki...? – Powtarzał ze średnim przekonaniem, chociaż parę ostatnich razów brzmiało całkiem dobrze. Zajął się butelkę, ale nagle się uśmiechnął.
– Wyobraź sobie to zamówić gdzieś u mnie. Musimy odwiedzić drogą restaurację. Już to widzę: poproszę wino najlepiej wytrawne z RPA lub ostatecznie może być argentyńskie, rostbef szkocki sezonowany maksymalnie trzy tygodnie i... WARANIKI – ostatnie słowo wypowiedział tonem iście rosyjskim, niczym wściekły, dziki, nietrzeźwy gopnik w środowisku naturalnym porozumiewający się ryknięciami z resztą członków stada. Zaśmiał się i zaczął czubkiem noża zeskrobywać z butelki etykietkę.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach