Anonymous
Gość
Gość
First topic message reminder :

Kaori szła przed siebie lekkim krokiem w głowie po raz setny powtarzając sobie drogę do Sali, w której miała poprowadzić lekcje. Czuła, że wciąż się nieco stresuje zważywszy na to, że od niedawna jest nauczycielką i nie jest do końca pewna czy poradzi sobie z tutejszą młodzieżą. Dzwonek już dzwonił, więc uczniowie powinni już na nią czekać, chyba, że panują tu jakieś inne zasady, lecz póki co nic sobie nie przypominała. Z szerokim uśmiechem obdarzała mijające ją osoby, który nie znikał przez całą drogę do sali. Zerknęła spokojnie na grupkę, która już na nią czekała. Odkluczyła drzwi i wpuściła wszystkich do środka. Czekała aż wszyscy wejdą, by samej wejść na samym końcu. Przyniosła ze sobą kilka teczek i zgrabnym ruchem ręki położyła je na biurku. Stojąc przodem do uczniów zmierzyła ich swoim pogodnym wzrokiem, po czym odchrząknęła.
- Nazywam się Kaori Sasaki – zaczęła spokojnie. – Będę was uczyć biologii i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie bardzo owocna.
Przeszła na przód biurka, o które się oparła, by ze skrzyżowanymi rękami znów spojrzeć na ową grupkę.
- Dobrze … Nudny wstęp już za nami, więc możemy przejść do rzeczy. Jako, że jest to nasza pierwsza lekcja, nie będzie się zbyt wiele działo. Według programu będziemy przerabiać genetykę … - mówiła spokojnie, lecz w pewnym momencie podniosła palec do góry, po czym delikatnie zamachnęła, coby podkreślić owy gest. – Jako, że wiem, iż siedzenie nosem w książkach i zakuwanie nie jest domeną większości uczniów, zrobimy nieco inaczej … Sami mi powiedzcie co chcielibyście zrobić lub czego się dowiedzieć. Eksperyment, wykład, wymiana informacji między nami, zagłębianie się w szczegóły … Oczywiście wybór jest wasz, dostosuję się do wszystkiego. Ja w każdej chwili mogę zabrać się za normalną lekcję, ale po co, skoro nie wyniesiecie stąd czegoś, co was nie zainteresuje?
Obróciwszy się na koniec usiadła na krześle i ze sterty papierów wyciągnęła kilka pomniejszych kartek i z delikatnym uśmiechem dodała.
- Możemy też przeprowadzić małą diagnozę, oczywiście.
Kiedy sama się uczyła, żałowała, że sama nie miała możliwości wybrania czegoś, czego mogłaby się uczyć. Nauka pod testy i zdanie, by po skończonych studiach i tak ucząc się wszystkiego na nowo. Świat się zmieniał, więc i ona musiała. To czego dowiedziała się kiedyś, może mieć zupełnie inną wersję teraz.





Odpisujecie kiedy macie czas i ochotę. Nie musicie się wielce rozpisywać i pisać esejów na pięć stron, że tak to ujmę. 

Anonymous
Gość
Gość
Wyłapała podprogową wiadomość słaną przez Cyryla. Właściwie niemal słyszała ten głos przepełniony marnością życia na który mogła zareagować tylko w jeden sposób - wygiętą w smutną podkówkę minką. Gdyby mogła, w tym momencie wyfrunęłaby przez okno niczym srebrny surfer stojąc na Cyrylu, jako wiernej desce, a tak...próbowała oprowadzić się do jako-takiej prezencji odnosząc wrażenie, że jej tryb ninja wcale nie jest bez luk, jak jej się to początkowo wydało. Czuła, jakoś dziwnie, że zwraca na siebie uwagę...Gdy to nagle przed oczami bardziej wyeksponowały się plecy Liama, szkolnego vice.
- Masz u mnie batonika. - wyszeptała wdzięcznie poprawiając obie jeszcze okulary, a zaraz potem zastanawiając się co się właściwie tutaj dzieje. Jej znajomość angielskiego była dobra, lecz te słówka dotyczące ściśle konkretnego zagadnienia sprawiały jej problem. Epigenetyk, sprzężone...brzmiało to wszystko, jak egzotyczne dania, a przecież nie powinno bo to była biologia. Zacmokała w powietrzu ostatecznie decydując się na korzystanie z prawa głosu. Uniosła rękę wyczekująco czekając, aż nauczyciel skieruje na nią swoje patrzałki, a gdy to zrobił:
- W moim gimnazjum nie wychodziliśmy poza podstawy programowe więc jestem chyba na...podstawowo-przeciętnym poziomie, nie wiem jak inni. Jeśli jetem jedynym rodzynkiem to się podporządkuję pod klasę, wiadomo.
Noah Hatheway
Noah Hatheway
Fresh Blood Lost in the City
Właściwie ciężko było nie przyznać nauczycielowi racji. Gdyby głębiej się nad tym zastanowić, zapewne mało kto w tej klasie znałby odpowiedzi na większość pytań w danym zakresie. Już nawet nie chodziło o nieznajomość podstaw, ale ich poprzednie szkoły były różne, mogli trafiać na różnych nauczycieli, z których jedni bardziej przykładali się do swojej pracy, a inni mniej. Niektórzy mogli startować od zera. Noah zerknął w stronę Amayi, która tuż po monologu nauczyciela, zabrała głos. Chwilę później pokiwał nieznacznie głową, zerkając w stronę Fabiana i odchylił się lekko na krześle.
W moim też nie, ale wydaje mi się, że większość szkół i tak prowadzi zajęcia w swoim własnym zakresie. Czasem przez różne przypadki losowe nie nadąża się z materiałem. Poza tym uważam, że nie zaszkodzi nam powtórzyć i utrwalić sobie niektóre informacje, jako że stosowanie reguły potrójnego zet jest dość popularne wśród uczniów ― rzucił, wzruszając barkami, jakby był to niezaprzeczalny fakt. Szkoła sprawiała, że większości zależało wyłącznie na tym, by odbębnić dany sprawdzian, dostać pozytywną ocenę, a później nie robić sobie już nic ze zdobytej wiedzy. ― Rzecz jasna osoby, które pamiętają materiałLiammogą się zgłosić i pomóc panu w przeprowadzeniu lekcji.
Anonymous
Gość
Gość
Obserwował klasę, a kiedy jeden z uczniów podniosła rękę, aby mógł się na ten temat wypowiedzieć. Przytaknął na jego słowa, a w następnej kolejności była Amaya. Ich wiedza różniła się - w jego poprzedniej szkole w ogóle nie było nic o genetyce, natomiast Amaya coś już miała. Przyszła kolej i na Noaha.
- Trafna uwaga, Noah, prawda? - tu delikatnie się uśmiechnął, odbijając się od opierającej się ławki, by spokojnym krokiem wrócić pod tablice. Zabrał krzesło z przed biurka, które umiejscowił gdzieś między biurkiem, a pierwszą ławką. Usiadł na nim, a w między czasie parę osób potwierdziło zdanie Noaha. Jednak nie wszyscy, bo niektórzy woleli drzemać sobie na ławce. Fabian spojrzał surowym wzrokiem w stronę Cyrille. A kochany kujon postanowił podpierać ścianę i słuchać to, co mają inni do powiedzenia. No cóż. Jednak nie zamierzał się nimi przejmować, nie teraz. Przyjdzie jeszcze na to moment, a tymczasem wolał skupić się na prowadzeniu zajęć.
- Jeśli ktoś taki się znajdzie, to zapraszam. Za dobrą aktywność na lekcji zawsze nagradzam, więc proszę się nie krępować. A tymczasem zrobimy sobie mała sesję. Spokojnie, nie będzie ona na ocenę. Chcę tylko sprawdzić waszą wiedzę na ten temat - jeśli sprawnie odpowiecie na parę moich pytań, szybko przystąpimy do nowych tematów - tutaj na chwilę urwał, zastanawiając się nad tym, jaka forma w tym wypadku będzie odpowiednia. Pięciominutowa kartkówka, zwykłe pytania? Raczej kartkówka lepiej sprawdzi ich wiedzę na ten temat - Będę zadawać pytania, a jeśli ktoś będzie znał na nie odpowiedź, podnosi rękę. Wybiorę sobie kogoś, kto mi na nie odpowie, a jeśli ktoś nie będzie się zgadzał z ową odpowiedzią, może za argumentować, dlaczego - szybko zmieniasz decyzję, Lerhmann - Gotowi? Pierwsze podstawowe pytanie: czym jest genetyka? - tak, miał zamiar zacząć od tych bardziej podstawowych pytań, niżeli od razu przystąpić do czegoś brutalnego. Musiał ich rozgrzać, zanim zaczną się bardziej poważne pytanie - Drugie: Co to jest gameta? - i teraz znowu czekał na reakcje klasy.

Czas na odpisy, 11 maj.

[1/2] - Cyrille - brak odpisu, uznaję, że przysypiasz na lekcji. Przy następnej kolejce gdy nie odpiszesz, zostaniesz wywalony z lekcji, ponieważ na niej śpisz, tak.
[1/2] - Liam Revel Leistershire - brak odpisu, przy następnym jego braku grozi Ci wywalenie z lekcji.
Noah Hatheway
Noah Hatheway
Fresh Blood Lost in the City
„Trafna uwaga, Noah, prawda?”
Widocznie uznał to za pytanie retoryczne, skoro nie udzielił nauczycielowi żadnej odpowiedzi. Możliwe, że komuś z jego statusem nie wypadało przyznawać racji samemu sobie, nawet jeśli wiedział, że ją miał, a może po prostu trafność tego stwierdzenia była tak oczywista, że nie potrzebowała dodatkowego potwierdzenia.
Wyprostował się na krześle, poprawiając rękaw marynarki, jednak ani na chwilę nie spuścił wzroku z nauczyciela, nawet jeśli – jak przystało prawdziwemu uczniowi – niekoniecznie miał ochotę być na lekcji. Jednak mimo wszelkich uprzedzeń od dziecka uczono go, że zdobywanie wiedzy to podstawa w drodze do osiągnięcia sukcesu. Tylko dlatego odsuwał na bok wszelkie urazy i dusił w sobie chęci do skrzywienia się, gdy Fabian poinformował ich o krótkim quizie na początek, który wbrew pozorom nie okazał się taki zły.
Czarnowłosy nie zawahał się podnieść ręki, gdy nauczyciel zadał dwa pierwsze pytania. Co prawda nie miał w zanadrzu rozbudowanych odpowiedzi i sugerował się wyłącznie tym, co udało mu się zapamiętać w gimnazjum. Jeżeli to nie on został wybrany, opuścił rękę nie odczuwając żadnego żalu z powodu braku możliwości udzielenia odpowiedzi. Jeżeli jednak padło na niego, ułożywszy rękę z powrotem na ławce, podzielił się z resztą zapamiętanymi niegdyś informacjami:
Najprościej ujmując, genetyka to nauka o dziedziczności organizmów za sprawą informacji zawartych w genach ― rzucił, niekoniecznie wstydząc się zdawkowości odpowiedzi. Był pewien, że jeśli nie on uzupełni odpowiednio wszystkie informacje, ktoś w klasie na pewno będzie miał jeszcze coś do dodania. ― Gameta ― tu zatrzymał się na chwilę, najwidoczniej szukając odpowiednich słów ― to inaczej komórka rozrodcza, która służy do rozmnażania. Wyróżniamy więc gamety męskie i żeńskie, czyli plemniki i komórki jajowe.
[MG] Cyrille Montmorency
[MG] Cyrille Montmorency
Fresh Blood Lost in the City
Dobra to wszystko potoczyło się nieco nie po myśli blondyna. Jego uwaga nagle skupiła się na zupełnie czym innym... i zastygł. Czy to w bezruchu, czy w innym letargu. Dopiero po chwili zaczął odzyskiwać świadomość jakby przypomniał sobie w jakim miejscu jest i w ogóle po co tu przyszedł. Kolejne kilka sekund spędził na tym, żeby jego ciało ponownie zaczęło funkcjonować zgodnie z przyjętymi normami, a gdy powrócił do odpowiedniej pozycji, skupił się na tym by ogarnąć co go ominęło i jakim torami ruszyła lokomotywa zwana tokiem lekcji.
Pytania... doskonale. Znał odpowiedzi, mimo wszystko jednak musiał przykładać się do lekcji, a to było po prostu drobnym potknięciem. Nie chciał jednak zbyt szybko się wychylać, może lepiej dać zapomnieć o sobie? A dopiero po chwili powoli starać się wrócić do łask.
Dodatkowo Noah właśnie odpowiadał na zadane pytania, dlatego postanowił grzecznie poczekać na kolejne, może wtedy... Dlatego teraz jak na razie słuchał i czekał...
Anonymous
Gość
Gość
Amaya tak naprawdę właściwie kompletnie nie ogarniała co miała, a czego nie miała. Wszystkie przedmioty które były jej obojętne traktowała techniką "Zakuć Zdać Zapomnieć" dlatego po prostu zaznaczyła ogólnie, że jej szkoła nie wychodziła poza podstawowy program. Ciesząc się w duchu, że Fabian nie wypytywał o szczegóły bo tych najzwyczajniej w świecie nie potrafiłaby wymienić. Musiałaby zmyślać, a jej wrażliwe na honor kokoro by wówczas pękło. Odetchnęła więc z ulgą, ganiąc się w myślach za tak ryzykowne posunięcie. Ale spokojnie przeżyła. A przynajmniej teoretycznie bo praktycznie zaczynało robić się coraz trudniej.
Geymeta?
Game menta?

Ach ten angielski...
Zmrużyła oczy, kartkując kolejne strony podręcznika Wyciągnęła go i otworzyła na temacie poświęcony omawianym zagadnieniom.
Anonymous
Gość
Gość
Tak strasznie przepraszam za poprzedni brak odpisu. Ostatnio mam jakiś okropny okres bezwenia, nie byłem w stanie wycisnąć z siebie nawet zdania. Zresztą nadal mam... ale postaram się już regularnie odpisywać. Trzeba się ruszyć.

Liam siedział w milczeniu obserwując wszystko co się działo. Poprzednim razem nie czuł potrzeby wypowiadania się z tego prostego powodu, że inni dość szybko go wyręczyli. Dostosowywanie programu pod jego pojedynczy przypadek było kompletnie bezsensowne. Tym razem, nauczyciel postanowił zadać pytania związane z lekcją.
Odsunął od siebie podręcznik i nieznacznie się ożywił, choć prawdopodobnie dla kogoś z zewnątrz, byłby to ruch równie aktywny co u dogorywającego robaka, poruszającego agonalnie jedną z kończyn. Mimo to, gdy tylko nauczyciel zadał swoje pierwsze pytanie, dłoń Liama momentalnie znalazła się w górze. Czekał cierpliwie, czy zostanie wybrany, starając się nie okazać na twarzy swojej determinacji. Mimo, że przerabiał już ten temat bardzo dawno i obecnie uczył się materiału z trzeciej klasy, genetyka nadal była czymś co niesamowicie go ciekawiło. Czy była zresztą jakakolwiek rzecz w szkole, która nie ciekawiła kujona?
Jeśli został wybrany, od razu postanowił udzielić odpowiedzi na pierwsze z pytań:
- Genetyka, z greckiego genesis oznacza pochodzenie, co odnosi się bezpośrednio do tego na czym polega. Jest to dziedzina nauki, gdzięki której możemy poznać lepiej na jakiej zasadzie działa dziedziczność cech organizmów, jak i ich zmienność na podstawie zawartej w genach informacji, które są tu podstawową jednostką. W przeszłości dziedziczenie wiązano bezpośrednio z krwią. Jej początki sięgają czasów prehistorycznych, gdy przykładowo ludzie na podstawie obserwacji stosowali hodowlę selektywną. Czyli, krzyżowali ze sobą różne odmiany zwierząt, by uzyskać jak najlepsze ich odmiany. To samo tyczyło się plonów. Przy odpowiedniej krzyżówce mogli zwiększyć ich ilość, jakość, czy odporność na warunki pogodowe, a nawet szybszy wzrost. Obecnie, nowoczesna genetyka stara się zrozumieć proces dziedziczenia, a za jej 'ojca' uznaje się Grzegorza Mengla, który opisał podstawowe pierwsze prawa dziedziczenia cech w 1866 roku. - w końcu zamilkł, po wydobyciu z siebie wszelkich informacji, które zapamiętał z książek, choć starał się odpowiednio wszystko wytłumaczyć, by ci którzy nie znali większych szczegółów, dokładnie zrozumieli jego słowa.
W drugim przypadku jego wypowiedź była nieco krótsza.
- Gameta to komórka rozrodcza służąca do rozmnażania płciowego. Można je podzielić na kilka sposobów, między innymi ze względu na różnicę w informacji genetycznej, wielkości czy zdolności do ruchu. - powstrzymywał się ze wszystkich sił, by i tutaj nie zacząć paplać o planogamii, aplanogamii, oogamii, mejozie czy autosomach i allosomach. Co wierzcie lub nie, było zadaniem niesamowicie trudnym.
Nawet jeśli nauczyciel nie wybrał go w żadnym z przypadków, nadal trzymał rękę w górze, by w miarę możliwości (szczególnie w pierwszym przypadku) uzupełnić wypowiedzi kolegów z klasy własnymi uwagami.
Anonymous
Gość
Gość
Nie musiał długo czekać na odpowiedź ze strony uczniów. Szybko uaktywnili się w odpowiadaniu na jego skromne pytania. Był zadowolony, bo jednak coś tam umieli. I choć z początku były to dość banalne pytania, to mimo wszystko cieszył się.
Odpowiedź Noaha wydawała się być banalnie prosta, acz właściwa. Niemniej Liam w piękny sposób uzupełnił niektóre braki, a na twarzy Fabiana pojawił się uśmiech. W drugim przypadku uczniowie także się nie mylili, kiedy tylko Fabian ich wybrał i jakiegoś Kowalskiego. Słowa były różne, ale definicja ta sama - mieli wiedzę, dlatego mógł pójść o krok dalej. W między czasie wziął sobie jakiś zeszyt na kolana, czystą kartę papieru wielkości A4 oraz długopis, na którym zaczął coś pisać. Byli to uczniowie, którzy poprawnie odpowiedzieli na zadane pytania, a przy ich nazwiskach stawiał kreski. Kto wie, może ktoś postara się o dobrą ocenę na koniec lekcji. Poza tym, Liam się trochę ożywił, co jeszcze bardziej cieszyło nauczyciela, dodatkowo Cyr przestał przysypiać na lekcji.
- Bardzo dobrze. To teraz niech Amaya zapisze mi na tablicy gamety jakie tworzy heterozygota oraz homozygota dominująca i recesywna, zaś Cyrille niech zapisze mi genotyp homozygoty dominującej i recesywnej. Natomiast reszta niech zapisze do zeszytu takie zadanie: Niebieskooka kobieta i mężczyzna o oczach brązowych - w nawiasie - heterozygotyczny pod względem tej cechy - zamykamy nawias - spodziewają się dziecka. Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało niebieskie oczy? Ułóż odpowiednią krzyżówkę genetyczną - cóż, seria prostych pytań szybko się skończyła. Niemniej jeśli napotkają pewne trudność, z pewnością im pomoże.

|| Termin do 23 maja. Rzucam Wam krzyżówką, byście mieli nieco łatwiej. Po prostu uzupełnijcie puste kolumny/pola literami A,a (tutaj nie powiem jak |: ), opiszcie, w jaki sposób przyłożyliście się do zadania i będzie cacy. Nawet jeśli będzie źle. Jak Amaya i  Cyr odpiszą przed Noahem i Liamem, to powinno być Wam łatwiej zrobić tą krzyżówkę. A jak pamiętacie, to już w ogóle. Dodam jeszcze, że mężczyzna jest heterozygotą dominująca, zaś kobieta homozygotą recesywną.
Anonymous
Gość
Gość
Dziewczyna usłyszawszy swoje imię. Wyściubiła nieznacznie nosa z nad podręcznika. Przygryzła wargę. A więc zaczęło się...Wstała niepewnie z ławki i podeszła do tablicy. Pochwyciła kredę w rękę i zawiesiła się. To nie tak, że nie znała odpowiedzi. Chwilę wcześniej przeglądała podręcznik próbując sobie odświeżyć pamięć, jakimiś obrazami czy też czytając fragmentami tekst dotyczący tematyki omawianej na lekcji. Skoro bowiem inni to już mieli to ona też powinna to w swojej szkole przerabiać. Tylko wiadomo...w innym języku - i to stanowiło dla Amayi największą przeszkodę. Była w Kanadzie od wakacji, prawie rok, biegle mówiła po angielsku, miała szeroki zasób słownictwa, jednak konkretne, wyspecjalizowane słownictwo sprawiało jej trudność. Uczniowie w końcu rzadko kiedy rozmawiają ze sobą o swoich recesywnych heterozygotach czy czym tam, więc Maya miała lekki problem.
...gamety jakie tworzy heterozygota oraz homozygota dominująca i recesywna...
Powtórzyła sobie w myślach zerkając na tablicę, a zaraz potem upewniając się wcześniej, że Fabian jej nie widzi zrobiła karpika w stronę Cyryla.
Dolan, halp.
- Ehm...Mógłby Pan powtórzyć co mam zapisać? - Mruknęła po pewnej chwili zwątpienia. Usłyszawszy po raz kolejny ciąg słów dający jej mglistą świadomość czego od niej żądano pozwoliła sobie wlepić w nauczyciela lekko zagubione spojrzenie - ...to chodzi o to coś takiego z literkami? Duże i małe, tak? - Coś jej w głowie świtało bowiem. W końcu gadają o dziedziczeniu, homo i hetero jej się nawet z genetyka kojarzyło. Elementy układanki zaczęły jakoś do siebie pasować...Maya zmrużyła oczy i napisała na tablicy niepewnie.
“hetero Aa”
I zaraz potem zawiesiła się po raz kolejny szukając w oczach Fabiana aprobaty. Czuła się niczym snajper z tą różnicą, że to nie był CS.
Noah Hatheway
Noah Hatheway
Fresh Blood Lost in the City
Wysłuchał dopełnienia odpowiedzi przez Liama, spodziewając się, że zdecydowanie bardziej usatysfakcjonuje ona nauczyciela, a uczniom pozwoli lepiej zaznajomić się z zapomnianymi już podstawami. A przy okazji uratuje ich przed koniecznością udzielenia odpowiedzi w razie, gdyby informacje były zbyt skąpe. Pewnie byłyby, gdyby klasowy kujon tego dnia musiał leżeć w łóżku z grypą, bo nie sądził, by cokolwiek innego zmusiłoby go do niepojawienia się na lekcji.
Cieszył się, że nie dołączył do dwójki szczęśliwców, którzy musieli podejść do tablicy. Zanotował za to polecenie, które Fabian przygotował dla reszty klasy. Nie było zbyt skomplikowane, biorąc pod uwagę wcześniejszą wiedzę z zakresu gimnazjum. Zanim wypełnił rozrysowaną tabelkę, odnotował na boku krótką legendę, zapisując, że „A” to allel dominujący i „a” – recesywny. Na wszelki wypadek, gdyby zadanie miało przejść później przez kontrolę nauczycielską. Dopiero po tym wypełnił krzyżówkę, odnotowując, że przy heterozygotycznym mężczyźnie istniało pięćdziesiąt procent szansy na posiadanie dziecka o niebieskich oczach.
Odłożył długopis na ławkę, splatając palce ze sobą i uniósł wzrok na tablicę, przyglądając się jak pozostali uczniowie zapisują na niej wyznaczone informacje. Zapytany o odpowiedź, podzieliłby się wnioskami do jakich doszedł, ale na razie czekał na dalsze wskazówki od nauczyciela.
[MG] Cyrille Montmorency
[MG] Cyrille Montmorency
Fresh Blood Lost in the City
Może i czasami zdarzało mu się odpaść, ale raczej nie na długo! Chociaż też wszystko zależało od akcji jaka się w danym otoczeniu, teraz był już zwarty i gotowy do działania! Nic go nie powstrzyma!
No chyba, że znów jakoś zamuli, ale nie przewidywał takiej opcji przez następne 5 minut.
Zostało podyktowane zadanie, a on został wywołany do wstępnego zadania. Podszedł do tablicy i na szybko nabazgrał odpowiedź:
dominująca: AA
recesywna: aa
Szybkie aczkolwiek czytelne i wyraźne pismo, pewność ruchów... tak! Nie mógł okazać słabości. Nie zawaha się! Nawet jeśli nie jest pewny odpowiedzi, musi grać!
Dlatego uśmiechnął się lekko w stronę Amayi.
Nie okazuj strachu, drapieżniki to wyczuwają!
Jednak po zapisaniu tego, spojrzał na nauczyciela, dobrze czy może źle? Może się nie zrozumieli? Kto wie? Jednak nie okazywał słabości!
Jeśli było wszystko w porządku mógł wrócić do siebie i dalej skupiać się na ciągu zajęć. Jednak co przyniesie los?
Anonymous
Gość
Gość
Fakt, że mógł się odezwać, wyraźnie poprawił mu humor. Choć nadal jego twarz pozostawała niezwykle poważna, rzadko kiedy dało się w oczach Liama dostrzec podobną ekscytację. Przez chwilę przyglądał się wybranym nauczycielom, w głębi duszy niesamowicie żałując, że to nie on ma podejść do tablicy. Nim jednak zdążył na dobre się nad tym zastanowić, zostało im przydzielone zadanie, a jego twarz na nowo się rozjaśniła. Wyglądało na to, że zdecydowanie miał polubić lekcje biologii, zwłaszcza z profesorem Fabianem, który pomimo pozytywnego podejścia, zdecydowanie nie zamierzał ich uczyć alfabetu.
Złapał swój długopis i otworzył zeszyt, kompletnie się odcinając od tego co działo się w klasie. Nic dziwnego, skoro jego wzrok skupiony był na kartce, na której kreślił różne kreski. Na wszelki wypadek rozwiązał zadanie na dwa sposoby, zaznaczając płeć kolorem, by nieco ją wyróżnić przy nagromadzeniu kresek. Zapisał odpowiedź pod spodem i ją również podkreślił zielonym kolorem. Choć wielu spodziewało się, że notatki kujona zawsze prowadzone są w sposób nudny i niezwykle szary - nie mieli racji. Właściwie lubił wszelkiego rodzaju zakreślacze i cienkopisy. Dużo łatwiej mu się wtedy uczyło. Nie żeby jakoś szczególnie tego potrzebował, bardziej było to po prostu nawykiem pozostałym po podstawówce i gimnazjum. Zadanie nie było zbytnio trudne, więc nie zabrało mu więcej niż dwie minuty. Mimo to gdy skończył, podniósł wzrok z powrotem na tablicę, zauważając że pojawiły się już pierwsze notatki.
Na wszelki wypadek zostawił zeszyt otwarty na odpowiedniej stronie, która zawierała w sobie również odpowiedź, gdyby nauczyciel postanowił ją sprawdzić, po czym utkwił wzrok w profesorze, czekając cierpliwie na ciąg dalszy. W końcu to oni zostali wyznaczeni do odpowiedzi, więc nie zamierzał się wtrącać, ani nikomu pomagać.
Anonymous
Gość
Gość
Uważnie przyglądał się temu, co uczniowie zapisują na tablicy. W tym samym momencie dał czas klasie na zrobienie zadania, które powinno być proste, o ile znają ten materiał. Zauważył, że Cyrr doskonale wiedział, co powinien zapisać na tablicy, czego nie było można powiedzieć o Amay. No nic. Najwyżej jej trochę pomoże, nie? Uśmiechnął się do chłopaka.
- Tak, to jest właściwa odpowiedź. Możesz usiąść - stwierdził, zapisując coś na owej kartce, którą ciągle trzymał na swoich kolanach. Odprowadził Cyra na miejsce spojrzeniem, zaraz wracając nim na dziewczynę. Chyba troszkę się zamotała.
- Masz zapisać gamety jakie tworzy heterozygota oraz homozygota dominująca i recesywna. To nie jest trudne. Skup się, a ja w międzyczasie przejdę po klasie - aby zobaczyć, czy ktoś już zrobił zadanie. I zgodnie ze swoim słowem wstał, spoglądając w zeszyt ucznia. Ci, którzy nie mieli nic zanotowane, napisał uwagę do zeszytu. Tym, którym coś wyszło, ale nie bardzo, wyjaśnił zadanie, pokazał, jak się powinno je robić, a Ci, którzy zrobili bezbłędnie polecenie, dostali po plusach do zeszytu, które oczywiście później wpisał na kartkę. Negatywne ocenianie również zapisywał, żebynie było. Generalnie można było zauważyć, że w bardzo łatwy sposób dało się uzyskać dobrą ocenę na jego lekcjach, jeśli ktoś tego chciał.
- Dobra, Ci którzy skończyli są wolni. Niewiele zostało do dzwonka, więc możecie już wychodzić. A panienka Amaya zostanie chwilę dłużej - stwierdził, siadając z powrotem na krześle, przesuwając się bardziej do biurka.

|| Możecie już robić zt, oprócz Amay. Zrobię z Tobą dwa posty, aby wyjaśnić to i owo i również będziesz wolna. Czas na odpis masz do 19 czerwca, czyli do niedzieli. Punkty rozdam, kiedy całkowicie skończę lekcję.
Noah Hatheway
Noah Hatheway
Fresh Blood Lost in the City
Nawet nie przypuszczał, że uda mu się wyjść z sali chwilę przed dzwonkiem. Gdy nauczyciel sprawdził wykonane przez niego zadanie, podziękował uprzejmie, zaraz sięgając po leżący na podłodze plecak. Zamknął zeszyt i wrzucił go do torby razem z długopisem. Bezgłośnie odsunął krzesło, nie chcąc robić zbędnego szumu podczas opuszczania klasy, choć zdaje się, że nie wszyscy zastosowali podobną politykę. Podniósł się z miejsca, zarzucając pasek plecaka na jedno ramię i przystawił krzesło z powrotem do ławki.
Do widzenia ― rzucił w stronę nauczyciela, gdy przekraczał próg drzwi, by wydostać się na pusty jeszcze korytarz. Miał nadzieję, że uda mu się dostać na stołówkę jeszcze przed dzwonkiem. Zerknął na zegarek na wyświetlaczu komórki i ruszył przed siebie.

___z/t.
Anonymous
Gość
Gość
Amaya kiwnęła potakująco słysząc uwagę nauczyciela, a potem na nowo przeniosła wzrok na tablicę. Poprawiła trzymaną w palcach kredę. Na ostatnie pytanie oczekiwała odpowiedzi w stylu "tak" lub "nie", a dostała jakiś wywód. Westchnęła mentalnie wzrokiem uciekając w bok, tak by zobaczyć co tam skrobie Cyryl. Nie chciała ściągać, chciała się tylko upewnić czy dobrze rozkminia na temat tego czego d niej żądano. Posiadała w końcu wiedzę, tylko no, trzeba było ją jakoś przełożyć na angielski.
Przygryzła wargę, słysząc że tylko ona ma zostać dłużej
Ełełełełełełełę
- No wiec to będzie tak...
Homozygota dominująca - A
Homozygota recesywna - a
Heterozagota - A, a
Zapisała, robiąc literówkę w słowie "homozygota", gdyż zapisała je ze słuchu. Odwróciła się do nauczyciela.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach