Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Stare Kontenery
Pią Lis 09, 2018 10:05 am
First topic message reminder :


Olbrzymie tereny zastawione metalowymi skrzyniami o zunifikowanych wymiarach i konstrukcji, służącymi do przewozu drobnicy zapakowanej zazwyczaj w opakowania kartonowe, paczki, skrzynie czy worki. Wynajmowanych zarówno przez osoby zajmujące się hurtowym przewozem/odbiorem paczek, jak i osoby prywatne, które chcą ukryć to i owo przed oczami ciekawskich osób. Przynajmniej w czasach świetności. Obecnie większość z nich stoi pusta, co nie znaczy jednak że pozostają otwarte dla innych. Mosiężne kłódki skutecznie bronią dostępu przed ludźmi z zewnątrz. Wszystkie z nich mają wielkie namalowane farbą oznaczenia na bocznych ścianach, umożliwiających w miarę szybkie ich zidentyfikowanie z pomocą wyrysowanej przy wejściu mapy. Pod warunkiem, że znasz odpowiedni sektor rzecz jasna.
Plotki głoszą, że do tej pory w odpowiednie dni o specyficznej godzinie można tu znaleźć kontenery wypełnione nielegalnymi imigrantami, których przyszłość nie rysuje się w zbyt kolorowych barwach. Sprzedających samych siebie, byle tylko znaleźć się w Kanadzie, która ma im zafundować lepsze życie. Rzecz jasna... plotki pozostają tylko plotkami.

Stare Kontenery


Na tym terenie nie ma ingerencji pracowniczej.
Jesteś zainteresowany pracą przy kontenerach? Kliknij na W.

Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Stare Kontenery
Pon Lis 19, 2018 7:27 pm
Klucz wyraźnie nie chciał się wpasować ani w jedną, ani w drugą szafkę. Pająk poruszył się nieznacznie i uniósł dwie nogi w górę, zupełnie jakby chciał ostrzec osobę naruszającą jego spokój. Jeszcze jeden taki numer cwaniaczku i pokażę ci na co stać wszystkie moje nogi. Zaraz po tym znieruchomiał ponownie. Chyba nieszczególnie przejmował się towarzystwem, tak długo jak nie stukało paluchami w jego terrarium. Gdy Alan jednak świecił na jego miejsce zamieszkania, w momencie chwilowego podniesienia się mógł dostrzec nieznaczny błysk. Zupełnie jakby coś odbiło się tuż pod małą bestią. Niestety ciężko było stwierdzić czy faktycznie coś widział, czy też zwyczajnie mu się przewidziało, skoro pająk zaraz wrócił do poprzedniej pozycji.
Koc nie krył pod sobą żadnych tajemnic. Co jednak mogło wam dać do myślenia - nic w kontenerze nie było pokryte kurzem. Nawet nakrycie wydzielało delikatną woń przywodzącą na myśl... kadzidło? Tak, to z pewnością było kadzidło.
Biurko zaskrzypiało nieznacznie pod ciężarem Artema, ale raczej nie wyglądało na mebel, który rozpadnie się pod jakimkolwiek większym naciskiem czy kopnięciem. W przeciwieństwie do wcześniejszych kłódek. Tutaj kopnięcie mogło się co najwyżej złamaniem.
Latarki w telefonach Alana i Niklasa nagle zgasły pozostawiając po sobie jedynie frustrujący komunikat. "Zbyt niski poziom baterii (...)". Kontener pogrążył się w mroku.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Sro Lis 21, 2018 8:54 pm
Na pewno nie twojej dupy na biurku, które właśnie przeszukuję ― rzucił, wypuszczając powietrze ustami, ale mimo tego zaprezentował klucz Artemowi, chociaż nie zdecydował się na podanie mu go do ręki. Najwidoczniej przewidział wszelkie możliwe scenariusze, które zakładały, że blondyn mógł zgubić jego znalezisko jeszcze zanim miało im się do czegoś przydać. Dlatego też sam spróbował wpasować kluczyk do zamków zamkniętych szuflad, ale żaden z nich nie był przystosowany do tego modelu. ― Nic z tego. Zresztą nie widzę, by którakolwiek z szuflad była oznaczona numerem trz-- ― urwał nagle, gdy blask latarki natrafił na coś, co niespodziewanie mignęło przed jego oczami. Równie dobrze mógł być to odblask światła od szkła terrarium, ale gdyby sam chciał coś ukryć, legowisko przerośniętego pająka byłoby idealne.
Szkoda tylko, że nie dostał okazji przyjrzenia się temu bliżej.
Szlag. ― Uderzył telefonem o drugą dłoń, jakby wstrząs miał magicznie przywrócić telefon do życia. Nieudana próba tylko przypomniała mu o tym, że bardziej prymitywne urządzenia sprawdzały się dużo lepiej od smartfonów, które wyczerpywały się w chwilach, gdy najbardziej ich potrzebowano. ― Twoja też? ― Obejrzał się w stronę Niklasa, jednak jego sylwetka kompletnie zniknęła w mroku. ― Wydaje mi się, że widziałem coś w terrarium. Nie żebym miał ochotę pchać tam ręce, nawet jeśli usunięto mu gruczoły jadowe na rzecz hodowli.
Zaraz obrócił się w stronę wejścia do kontenera, chociaż nie próbował iść tam po omacku.
Potrzebujemy dwóch latarek.
Niklas Eschenbach
Niklas Eschenbach
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Sro Lis 21, 2018 9:14 pm
Nagłe zapadnięcie kompletnej ciemności sprawiło, że momentalnie znieruchomiał. Oczywiście można było się tego spodziewać, w końcu komórka wyraźnie dawała znak, że jest na skraju wyczerpania baterii, ale wchodząc tutaj, żywił nadzieję jej o trochę dłuższe trwanie. Nic z tym jednak nie mógł na razie zrobić i należało wykombinować coś innego. W innym przypadku był pewny, że chociażby powrót do wyjścia mógł sprawiłby im trochę problemów.
Chociaż przecież oprócz jego i Alana, do środka wpakował się jeszcze ten ich lekko wstawiony koleżka.
- Zdecydowanie. Bez światła nic nie zdziałamy, ale nasz Rosjanin ma komórkę – stwierdził, doskonale pamiętając, że tamten dołączył do ich grupy, gdy w międzyczasie prowadził z kimś rozmowę telefoniczną. - Choć zakładam, ze po dzwonieniu i mrozie pewnie nie posłuży nam na długo, więc…– przerwał, przez moment ważąc słowa. W zasadzie skoro był telewizor, to prąd teoretycznie też powinien się znaleźć, choć nie zauważył nigdzie włącznika. Oczywiście. Inaczej to wszystko byłoby za proste. Musieli wymyślić coś innego. - Zostaje nam opcja znalezienia tutaj światła albo skorzystanie z pomocy reszty naszej drużyny. – Nie istniał idealny plan dla ich położenia, ale najlogiczniej będzie, gdy zorganizują się razem. W końcu usłyszał już tego dnia kilka razy, że podstawą przetrwania było trzymanie się razem.
To znaczy, że zakładasz istnienie pewnego niebezpieczeństwa.
- Macie latarki albo coś do zabicia...  pająka? - krzyknął w ich stronę, licząc, że nagła ciemność w kontenerze powinna zwrócić uwagę reszty. Burza mózgów chyba powinna dać radę.
Anonymous
Gość
Gość
Re: Stare Kontenery
Sro Lis 21, 2018 10:06 pm
Tymczasem Leilani stała przed kontenerem na czatach, zupełnie jakby widok drobniutkiej nastolatki, która wyglądała na co najwyżej dziesięciolatkę w tym swoim Halloweenowym przebraniu i torbie na cukierki w kształcie dyni miał kogokolwiek odwieść od ataku. Nerwowo przestępowała z nogi na nogę wcinając słodycze, gdy chłopcy zajęli się przeszukiwaniem. Była cholernie ciekawa co też może znajdować się w środku, ale nie zamierzała wchodzić do kontenera. Przez małą przygodę z Alanem sprzed jedenastu lat czuła przerażenie, gdy musiała znaleźć się w małym pomieszczeniu.
...dopóki nie zapytali o światło... i czegoś do zabicia pająka.
Mam jeszcze latarkę w telefonie, ale... ale nie zamierzam wchodzić do środka — odezwała się drżącym głosem wsuwając głowę do kontenera. To wystarczyło, by zrobiło się jej duszno, dlatego natychmiast się cofnęła — Chyba, że trafiliście na coś, do czego przyda się moja pamięć fotograficzna.
Bez przechwałek, akurat głowa Leilani była jak aparat, przez co miała znacznie ułatwione życie. Ale dość już o niej. Choć kusiło ją wejście do środka, fobia skutecznie ją odstraszała. A nawet dwie fobie, skoro w środku był pająk.
Weźcie mój telefon, chociaż bateria już nie taka — zaproponowała włączając latarkę, której światło przypadkowo skierowała na lusterko zawieszone naprzeciw wejścia. Cofnęła się o krok oślepiona, ale może w tym czasie pozostali coś zauważyli?

1/2
Trystian
Trystian
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Czw Lis 22, 2018 7:34 pm
Natomiast Trystian uznał, że bez sensu będzie marnować baterię na przedłużanie przeszukiwanie jednego kontenera. Przecież równie dobrze mogli się mylić i to wcale nie o ten chodziło. Może on wcale nie był powiązany z całą resztą sprawy? A też wcale wszystko nie oznaczało, że tu zakończą poszukiwania. Dlatego wolał na te chwilę się nie wychylać i po trostu trzymać baterię przy życiu. Może się jeszcze im później przydać, prawda? Poza tym pierwsze zetknięcie w owym miejscem mieli przy dobrej widoczności, więc teraz z telefonem Leilani powinni sobie poradzić, tym bardziej, że chyba to im na chwilę obecną powinno pomóc? Jeżeli coś było nie do końca oczywistego i wymagało więcej pogrzebania to znaczy, że nie było warte zachodu. Po ciemku przecież i tak nic nie wynajdą a trzeba iść do przodu, byle dalej! Trystian zdecydowanie był już zniecierpliwiony swoją bezradnością ale spokojnie. Czekał tylko aż ogarną cały kontener, wybiegną z niego jak poparzeni i znowu będzie mógł być w akcji! Prawda?
- Widzę, że chyba boisz się tam wejść? Huh?- mruknął do dziewczyny i przyjaźnie się uśmiechnął. Jakoś tak, by zabić czas i może dowiedzieć się czegoś więcej o niej? W końcu do najbrzydszych nie należała. Ugh, Trys! Uspokój się…
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Stare Kontenery
Pią Lis 23, 2018 1:20 am
W kontenerze zapadł idealny wręcz mrok. Lekkie migotanie światła tuż przy wejściu niezbyt wam służyło za wyjątkiem tego, że mogliście dostrzec twarze swoich towarzyszy.
Gdyby Niklas postanowił przyjrzeć się telewizorowi nieco dokładniej, dostrzegłby że brakowało mu nie tylko włącznika, ale i jakichkolwiek kabli. Puste, pozbawione życia pudło wyglądało jak zwyczajna smutna ozdoba, której lata przeminęły już dawno temu. Gdyby udało im się go jakimś cudem zabrać i odpalić, zapewne powitałaby ich kraina czerni i bieli.
Światło z telefonu Leilani częściowo oświetliło kontener, lecz bez wątpienia pojedyncza smuga na niewiele miała się w tym wypadku zdać. Była zbyt słaba by choćby dolecieć do lusterka na końcu kontenera i nawet jeśli pomysł sam w sobie był całkiem niezły, skończył się jedynie oślepieniem jej samej. Tak jak wcześniej potrzebowali dwóch telefonów, a dzięki wycofującemu się Trystianowi właśnie zmarnowali połowę baterii dziewczyny, narażając się tym samym dość mocno na to, że rzeczywiście nie zdążą go przeszukać. Ale kto wie, może rzeczywiście pomieszczenie nie było niczym szczególnym. Może w rzeczywistości szukali gigantycznego metalowego pojemnika wypełnionego śledziami, a seryjny morderca był zapalonym rybakiem? Być może ukrył zwłoki swojej ofiary pośród dorodnych dorszy, wiedząc że nikt nie odważy się ich tknąć. A może od początku ktoś robił ich w konia i nie mieli znaleźć absolutnie niczego. W końcu umeblowane kontenery były czymś całkowicie normalnym. Zapewne nawet sam Mercury Black miał taki na swoim podwórku.
Tymczasem reszta nadal przeszukiwała zamknięte przedmioty, kompletnie ignorując te otwarte i dostępne dla wszystkich. Nie żeby mieli na to jakiekolwiek szanse przy panującym wokół mroku.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Sob Lis 24, 2018 3:01 pm
Sprawdziłem terrarium i nie wygląda na to, by ktoś postanowił zamontować w nim oświetlenie. ― Rozłożył bezradnie ręce, gdy z każdą chwilą okazywało się, że byli zdani jedynie na swój własny, marny sprzęt. ― Hej, hej. Rozumiem, że to pająk, ale nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy go zabijać. ― Przesunął ręką po policzku, wsuwając rozładowany telefon do tylnej kieszeni spodni. ― Odpal latarkę i sprawdź, czy w terrarium rzeczywiście coś jest. Może wystarczy, jeśli później odwrócimy jego uwagę, choćby kawałkiem tego koca. ― Wiedział, że w ciemności trudno było wskazać pled, o który mu chodziło, ale Artem siedział na tyle blisko niego, że tuż po włączeniu światła, był w stanie od razu zlokalizować jego położenie.
Paige z kolei udał się w stronę wejścia, gdy blask latarki zdradził położenie pozostałych z zamiarem odebrania od niej telefonu.
Na razie przydałoby się nam coś lepszego niż te gówniane latarki w telefonach ― wymruczał, gdy złapawszy za komórkę dziewczyny, zarejestrował niski poziom baterii. Szkoda, że znajdowali się w tej części miasta, w której nie można było liczyć na pobliski sklep z elektroniką. ― Jeżeli zaraz czegoś nie znajdziemy, mamy przesrane.
Zwrócił się ku wnętrzu kontenera, a wtedy też światło padło na uchyloną walizkę po jego lewej stronie. Po raz kolejny tego dnia przyszło mu zmierzyć się z przegrzebywaniem cudzych rzeczy, ale biorąc pod uwagę to, że kończył im się czas, tym razem już się nie zawahał. Przykucnąwszy obok, otworzył torbę i zabrał się za przeszukiwanie.

Latarka Leilani: 2/2
Niklas Eschenbach
Niklas Eschenbach
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Sob Lis 24, 2018 6:44 pm
Gdyby nie to, że kontener wyglądał na świeżo zagospodarowany, mogliby uznać, że faktycznie to nic znaczącego. Zwłaszcza, że zabrany klucz nie pasował do żadnej ze szafek, w dodatku na pierwszy rzut oka nie był zbyt odkrywczy. W końcu poprzednim razem znaleźli plecak na środku pomieszczeniua, zupełnie tak jakby tylko czekał na ich przybycie. Choć tutaj chyba nie chodziło, by mieli wszystko podane jak na tacy, a w dodatku czas limitowały im baterie telefonu. Jego już jakiś czas temu umarła.
Niklas widocznie nie miał za wiele pomysłów, jak skombinować światło. W książkach bohaterowie sprawdzali, czy nie ma poluzowanych desek czy tajemniczych szafek w ścianach, co zawsze zdawało się być uniwersalnym sposobem na wszystko. Telefon Leilani, który właśnie dzierżył Alan, dał na tyle światła, by spróbował z tablicą korkową. Czyżby skończyły się jego przebłyski myśli, łączące dane fakty? Może Artemowi uda się coś zdziałać z pająkiem, o ile faktycznie krył pod swoim cielskiem cokolwiek ważnego. Najlepiej jakiś klucz. Klucz do czegoś, co da światło.
Artem Domashnikov
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Nie Lis 25, 2018 10:47 pm
- Dobra dzieciaczki. - zszedł z biurka i westchnął ciężko - Poświęcam dla was mojego ukochanego Garisia z którym mógłbym przeglądać co najmniej kolejną godzinę. Wiedzcie, że was nie lubię w tym momencie. - mruknął pod nosem i włączył latarkę w telefonie podając ją Niklasowi - Trzym. - gdy chłopak ją odebrał, Artem spojrzał się na terrarium i jak gdyby nigdy nic, otworzył jego wieko. 
- Siemanko mały kolego. Gryziesz? 
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Stare Kontenery
Pią Lis 30, 2018 7:10 pm
Nieświadomy knucia jego śmierci pająk trwał w bezruchu, nijak się nie poruszając. Gdyby tak poświecić na niego latarką, możnaby wręcz odnieść wrażenie, że jego wcześniejsze ruchy były zwyczajną ułudą i tak naprawdę mieli do czynienia z figurką. Gdy ponownie dwie latarki w telefonach rozświetliły mrok, Alan mógł się zabrać za przeglądanie zawartości walizki. Ubrania, torebki, pojedynczy but na obcasie i... zimny metal zdawał się wręcz parzyć w palce przy pierwszym zetknięciu.


Gratulacje! Zdobywacie przedmiot użytkowy: Naładowana latarka. Baterii wystarczy wam na 10 postów.

Gdy jednak latarka została zabrana z walizki, coś głośno kliknęło, a drzwi kontenera zamknęły się z głośnym hukiem odcinając Artema, Niklasa i Alana od Leilani i Trystiana, którzy podczas całego przeszukiwania wyraźnie nie zamierzali wejść do środka. I teraz stracili podobną szansę bezpowrotnie. Niezależnie od tego ile waliliby w drzwi, nawet nie zamierzały drgnąć. Co więcej, ściany były na tyle grube, by komunikacja między obiema stronami była zwyczajnie niemożliwa.

Tablica korkowa, którą przeszukiwał Niklas wydawała się nieco dziwaczna. Przede wszystkim była całkowicie pusta. Kto u licha wiesza całkowicie pustą tablicę korkową w takim miejscu? Żadnych poszlak, ani niczego. Jeśli Alan postanowił oświetlić tę część kontenera, dopiero wtedy Niklas mógł dojrzeć wystający spod spodu biały skrawek... czegoś. Co to było? Ciągnięcie nie da żadnych efektów, skrawka śliskiego papieru nie da się wyciągnąć.

Pająk widząc jak Artem otwiera wieko terrarium poruszył się w końcu nieco niespokojnie, najwidoczniej nie do końca wiedząc czego się spodziewać. Uniósł się ponownie ostrzegawczo do góry wywijając przednimi nogami. Może warto byłoby najpierw znaleźć coś co nieco by go zajęło? Lecz tym razem Rosjanin mógł bez problemu dostrzec czego pilnuje ich nowy, włochaty kolega. Przywieszka do torby. Ładna, ale na ten moment nie wydawała się rozwiązywać żadnej tajemnicy.

Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Sob Gru 01, 2018 10:43 am
No proszę, proszę. To rozumiem ― brzmiał na nienaturalnie zadowolonego, jak na kogoś, komu kolejna latarka zgasła w rękach. Część kontenera, w której się znajdował, pogrążyła się w ciemności, jednak trwało to zaledwie chwilę, bo już w następnym momencie silniejszy blask rozświetlił twarz blondyna. To właśnie dzięki niemu można było zauważyć, że triumfalny wyraz dość szybko spełzł z jego twarzy, kiedy drzwi do kontenera zatrzasnęły się praktycznie tuż za jego plecami.
Paige momentalnie poderwał się z ziemi i przetarłszy rękawem brudne szkło latarki, łupnął bokiem o drzwi, które ani drgnęły.
Kurwa, Leilani! Mieliście jedno zadanie i spierdoliliście ― rzucił na tyle głośno, by uzyskać jakąkolwiek szansę na komunikację z drugą stroną, ale napotkał jedynie na ciszę. W obecnej sytuacji trudno było mu uwierzyć, że ściany były na tyle grube, by nie został usłyszany, dlatego nic dziwnego, że pierwszą rzeczą, która przyszła mu na myśl było to, że dwójka ich towarzyszy postanowiła znaleźć sobie lepsze rzeczy do roboty. Nigdy nie ufaj ludziom.
Zwłaszcza własnej rodzinie.
Może gdzieś w środku znajduje się coś, co pomoże nam się wydostać. ― Wiązka światła została skierowana w stronę Artema, który zajął się terrarium. Widok pająka w bojowym nastroju uświadomił mu, że nie mylił się co do odwrócenia uwagi przerośniętego stawonoga. Wierzył jednak, że drugi blondyn nie będzie próbował ryzykować i pchać tam rąk bez żadnego zabezpieczenia. Zamiast skupiać się na jednej rzeczy, przeszedł do części kontenera, w której znajdował się Niklas. Wtedy też lusterko przykuło jego uwagę – bynajmniej nie dlatego, że poczuł niepohamowaną chęć przejrzenia się w nim. Jakby nie patrzeć, jego obecność tu nie miała większego sensu, więc kiedy obejrzał je z każdej strony, ostatecznie skierował blask w miejsce, które mogło się w nim odbijać.
Niklas Eschenbach
Niklas Eschenbach
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Nie Gru 02, 2018 7:29 pm
Znaleziona latarka zdawała się rozwiązywać ich główny problem, stąd nic dziwnego, że z ulgą przyjął ponowny powrót jakiejkolwiek widoczności. Niemniej zadowolenie równie szybko jak się pojawiło, tak zniknęło, gdy drzwi kontenera z hukiem zamknęły się.
- Czyli nie zostaje nam inna opcja niż przeszukanie właśnie tego kontenera. Wygląda na właściwy – stwierdził chłodno, obserwując z tego samego miejsca co wcześniej poczynania Alana. Nie uśmiechało mu się bycie zamkniętym niczym w jakiejś wielkiej puszce, ale ostatecznie zakładał, że jakoś powinno dać się stąd wydostać. Musieli chyba tylko zacząć myśleć jeszcze mniej nietypowo niż wcześniej.
Pusta tablica korkowa początkowo wydała się martwym punktem, ale gdy dostrzegł wystający biały skrawek, zaczął za niego ciągnąć. Niestety bezskutecznie. Widocznie ktoś postarał się dobrze przymocować tablicę, choć nadal nie miał pojęcia po co. Ostatecznie dłoń przesunął do własnej kieszeni i wyciągnął z niej malutki scyzoryk. Zdecydowanie nie był najlepszym przedmiotem do użytku na dłuższą metę, lecz nie miało to znaczenia. Zaczął ciąć delikatnie po krawędziach tablicy, zupełnie nie przejmując się, jak dziwacznie mogło to wyglądać. Skoro już we trójkę zostali tu zamknięci, chętnie wykorzysta każdą możliwość, a światło padające z latarki trzymaną przez Alana okazała się wystarczająco do tej czynności.
- Panie Rosjanin, jak idzie zaklinanie pająka? – rzucił w stronę Artema, choć nie spojrzał w tamtą stronę i nie widział zupełnie, co się tam dzieje.
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Stare Kontenery
Wto Gru 04, 2018 7:45 pm
Alan, krótko mówiąc, w dość efektowny sposób dał sobie po oczach. Szerokie światło latarki odbiło się w lustrze oślepiając go na kilka chwil. Nawet jeśli sam pomysł mógł mieć dobre podłoże, wykonanie z pewnością miało na ten moment wiele do życzenia. Pająk pozostawał w bojowej pozie. Wyglądało na to, że zamarł w bezruchu podobnie jak Artem. Kto wie, może rosjanin w rzeczywistości cierpiał na arachnofobię, a widok tego wielkiego zagrożenia z bliska zwyczajnie sprawił, że instynkt wziął górę. Tego nie wiedział nikt. Tak czy inaczej przestał reagować na bodźce, a tajemnica terrarium pozostawała nierozwiązana.
Tablica korkowa natomiast mimo że wcześniej ani drgnęła, zatrzęsła się nieco niebezpiecznie, gdy Niklas zaczał ją okrajać dookoła. W pewnym momencie runęła w dół z głośnym hukiem. Jeśli chłopak miał wystarczająco dobry refleks, uniknął ciężkiego kawałka drewna upadającego mu na stopę, lecz niestety zaciął się w rękę swoim własnym scyzorykiem plamiąc podłogę kilkoma kroplami krwi. Jeśli niekoniecznie, tablica wyrżnęła z hukiem w podbicie jego prawej stopy z nieprzyjemnym trzaskiem. [Decyzja należy do ciebie.]

Bez wątpienia przypłacony bólem trud się opłacił. Waszym oczom ukazała się cała seria dość drastycznych zdjęć z przeróżnych miejsc zbrodni. Każde z nich zostało opisane w jakiś sposób, ale... ułożone obok siebie w takiej formie kompletnie nie miały sensu. Co dalej?




Artem Domashnikov
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Wto Gru 04, 2018 7:58 pm
Patrzył na pająka z dobre pięć minut, aż alkohol zupełnie go zamroczył i stał w bezruchu, jakby się zwyczajnie zamyślił. Dopiero, gdy rozległ się trzask, podskoczył i krzyknął jakże męsko ze strachu.
- Kurna co wy tu dewastujecie, mój kolega się przestraszył... - spojrzał na pająka, który spieprzył na drugi koniec terrarium, tym samym odsłaniając swój skarb który Artem wyłowił za pomocą tego sznureczka, który zapieprzył z imprezy.
- Ej boiiiizzz… - zaśmiał się, zamknął terrarium i podszedł do nich - Mam coś dla waaaaaaa… O kurwa. - spojrzał na zdjęcia na ziemi. W sumie nie powinno to robić na nim wrażenia, ze względu na profesję ojca i to, że gdy był w Rosji, zawsze miał styczność z takimi ciekawostkami. No, a jednak... Schylił się, jakby od razu trzeźwiejąc i zaczął się przyglądać wszystkiemu po kolei - Co to do chuja jest?
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: Stare Kontenery
Wto Gru 04, 2018 8:43 pm
Instynktownie przymrużył oczy, gdy lusterko brutalnie odwdzięczyło mu się za poświęconą mu uwagę. Wciąż wierzył jednak, że nie znajdowało się tu bez żadnego konkretnego powodu. Nic dziwnego, że w następnej kolejności zabrał się za skierowanie światła za swoje plecy, wciąż wpatrując się przy tym w zwierciadło. Specjalnie ustawił się tak, by mieć dobry widok na coś, co ewentualnie mogło znajdować się tuż za nim. W tej sytuacji trudno było nie wyobrazić sobie postaci, która nagle mogła wyłonić się z ciemności kontenera, jednak wyglądało na to, że Paige całkiem świadomie zamierzał podjąć się tego wyzwania.
Dopóki huk upadającej nieopodal tablicy nie odwrócił jego uwagi.
Błyskawicznie skierował światło w stronę Niklasa i jego znaleziska. Z początku nie potrafił zarejestrować, co dokładnie znajdowało się na zdjęciach, ale kiedy tylko podszedł bliżej, mimowolnie skrzywił się, jak przystało na normalnego człowieka, któremu właśnie przedstawiono prawdziwe zdjęcia ofiar.
Jakaś pojebana sprawa. Zdjęcia wyglądają na dość stare, ale z drugiej strony przez to na bank nie zostały podrobione. Cała masa jebanych trupów, z których ktoś postanowił zrobić sobie układankę ― wymruczał pod nosem i podrapał się po karku, zdradzając jakiś ledwo widoczny przebłysk niepewności. Samo patrzenie na zdjęcia było niekomfortowe, a myśl o dotykaniu ich już tym bardziej. ― Dobra, przytrzymaj. ― Wyciągnął rękę z latarką w stronę dwójki pozostałych chłopaków, najwidoczniej nie kierując prośby do nikogo konkretnego. Po prostu potrzebował dwóch wolnych rąk i stabilniejszego źródła światła.
Gdy tylko któryś z nich zdecydował się go wspomóc, postąpił kolejny krok do przodu i zabrał się za ustawianie zdjęć w odpowiedniej – jak sądził – kolejności. Czasem potrzebował dłuższej chwili, by upewnić się, że poszczególne części słów znalazły się na swoim miejscu, jednak koniec końców wreszcie stworzyły jakąś spójną całość.
Bliźniaki, bliźniaki... ― rzucił pod nosem bardziej do siebie niż do reszty. Kto jak kto, ale miał wprawę w radzeniu sobie z osobami o niemalże identycznej aparycji – nic dziwnego, że po dokładniejszym przyjrzeniu się całości, całkiem szybko odnalazł klony. ― Tu są. Chociaż nie wiem, jak ma nam to pomóc. Jakieś pomysły?

   
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach