▲▼
Garik
Fresh Blood Lost in the City
[WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Sro Kwi 04, 2018 9:21 am
Sro Kwi 04, 2018 9:21 am
First topic message reminder :
Przylecieli po czterech godzinach. Poranek w Londynie był rześki i w porównaniu do moskiewskiego bardzo słoneczny i przyjemny. Kiedy wysiedli z samolotu od razu zabrał Artema na odprawę paszportową. Odesłał go do kolejki dla wszystkich oprócz Rosjan i uśmiechnął się na siłę. Taaa… Idź do lepszego sortu.
Wychodząc z lotniska zaczepili jeszcze o kantor. Garik wyciągnął amerykańskie dolary i z jakże wielkim obrzydzeniem odebrał dwa razy mniej funtów. Stanęli przy parkingu taksówek i dopiero Garik wyciągnął telefon i zadzwonił. W czasie oczekiwania na połączenie przybliżył się do Artema i pocałował go w policzek. Teraz może i nikt nic mu za to nie zrobi. Uśmiechnął się i zaraz odwrócił wzrok, skupiając się na rozmowie.
Po dwudziestu minutach pod lotnisko przyjechał jakiś Afroamerykanin. Pomachał do towarzystwa i zaprosił do auta. Za drobną (w porównaniu do innych środków transportu) opłatą dowiózł ich do jednej ze stacji metra. Stamtąd mogli robić co chcieli. Garik od razu wziął mapę i zaproponował Artemowi, by zatrzymali się w jednej z kawiarni na śniadanie.
Przylecieli po czterech godzinach. Poranek w Londynie był rześki i w porównaniu do moskiewskiego bardzo słoneczny i przyjemny. Kiedy wysiedli z samolotu od razu zabrał Artema na odprawę paszportową. Odesłał go do kolejki dla wszystkich oprócz Rosjan i uśmiechnął się na siłę. Taaa… Idź do lepszego sortu.
Wychodząc z lotniska zaczepili jeszcze o kantor. Garik wyciągnął amerykańskie dolary i z jakże wielkim obrzydzeniem odebrał dwa razy mniej funtów. Stanęli przy parkingu taksówek i dopiero Garik wyciągnął telefon i zadzwonił. W czasie oczekiwania na połączenie przybliżył się do Artema i pocałował go w policzek. Teraz może i nikt nic mu za to nie zrobi. Uśmiechnął się i zaraz odwrócił wzrok, skupiając się na rozmowie.
Po dwudziestu minutach pod lotnisko przyjechał jakiś Afroamerykanin. Pomachał do towarzystwa i zaprosił do auta. Za drobną (w porównaniu do innych środków transportu) opłatą dowiózł ich do jednej ze stacji metra. Stamtąd mogli robić co chcieli. Garik od razu wziął mapę i zaproponował Artemowi, by zatrzymali się w jednej z kawiarni na śniadanie.
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Czw Kwi 26, 2018 10:04 pm
Czw Kwi 26, 2018 10:04 pm
- Oh. Here. – z uśmiechem wyciągnęła rękę w jego stronę. – Here’s your nose, darlin’. I found it in my business. – Posłała mu dosyć znaczące spojrzenie. Don’t ask any questions.
- Now. Is there a reason for this lovely visit or did you just miss little, old me?
- Now. Is there a reason for this lovely visit or did you just miss little, old me?
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Czw Kwi 26, 2018 10:23 pm
Czw Kwi 26, 2018 10:23 pm
- Rum z colą. - wysilił się na uśmiech i usiadł obok. Wbił wzrok w półkę alkoholi za ladą i zaczął je przeglądać. Miarowo uderzał opuszkami palców o blat przysłuchując się ich rozmowie. Powoli zaczął się niecierpliwić, jednak to nic dziwnego skoro był pewny, że załatwią wszystko w pięć minut.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Czw Kwi 26, 2018 10:45 pm
Czw Kwi 26, 2018 10:45 pm
Uniósł ręce i spuścił głowę. Już, już nie pyta. Chociaż chciałby!
- Jestem tu, by prosić cię o przysługę. Powinno pójść gładko, nic wielkiego. – otworzył paczkę papierosów i poczęstował Artema i kobietę i jeśli, któreś z nich chciało, podpalił im. W końcu wziął też sobie i zaciągnął się.
– Aleksandra Krukow. Były chirurg, dużo działała w Ameryce i Chinach. Pewnego razu miała wypadek, straciła palce i zakończyła karierkę. Kilka dni temu znalazłem je w ślicznym pudełku na cygara… Ba, spotkałem się z nią. Wyszły groźby, takie tam… Była konkurencją Vostoka. Chcę ochrony dla siebie i Artema. – popatrzył na oszroniony kieliszek, który dostał, ale jeszcze go nie dotykał.
- Jestem tu, by prosić cię o przysługę. Powinno pójść gładko, nic wielkiego. – otworzył paczkę papierosów i poczęstował Artema i kobietę i jeśli, któreś z nich chciało, podpalił im. W końcu wziął też sobie i zaciągnął się.
– Aleksandra Krukow. Były chirurg, dużo działała w Ameryce i Chinach. Pewnego razu miała wypadek, straciła palce i zakończyła karierkę. Kilka dni temu znalazłem je w ślicznym pudełku na cygara… Ba, spotkałem się z nią. Wyszły groźby, takie tam… Była konkurencją Vostoka. Chcę ochrony dla siebie i Artema. – popatrzył na oszroniony kieliszek, który dostał, ale jeszcze go nie dotykał.
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Pią Kwi 27, 2018 10:21 am
Pią Kwi 27, 2018 10:21 am
Skrzywiła się z niesmakiem, siadając na blacie. – You know I don’t suck on cancer sticks. – Upiła łyk martini i oblizała wargi. Trzymając w ręku kieliszek pochyliła się odrobinę w stronę mężczyzny.
- Well, sure. I don’t see why not. There’s this teeny tiny thing, though. We’re going to Colombia.
- Well, sure. I don’t see why not. There’s this teeny tiny thing, though. We’re going to Colombia.
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Pią Kwi 27, 2018 12:27 pm
Pią Kwi 27, 2018 12:27 pm
Upił nieco alkoholu i niemal się zakrztusił słysząc o wycieczce do Kolumbii. Spojrzał kątem oka na Garika i zacisnął palce na szklance, w której dostał drinka.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Pią Kwi 27, 2018 1:15 pm
Pią Kwi 27, 2018 1:15 pm
- Kooolumbia… - zaśmiał się mrukliwie i strzepał popiół do popielniczki – Państwo, które od pięćdziesięciu lat jest w stanie wojny domowej. Cudowne widoki przeplatane dojrzewającym interesem. Dom naszej ukochanej Lady z unoszącym się wokół zapachem tysięcy plantacji koki. Krzyki po hiszpańsku przeplatane strzałami importowanych, tanich kałasznikowów . Intensywność tego kraju jest zaskakująca… - znowu się zaciągnął – Jaki miałby być tam mój udział?
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Pią Kwi 27, 2018 1:51 pm
Pią Kwi 27, 2018 1:51 pm
- If it’s the wrong time and the wrong place… I’ll be there. – uśmiechnęła się szeroko i przerzucając nogi na drugą stronę baru usiadła tyłem do nich. Odchyliła się do tyłu i oparła na łokciach, spoglądając na mężczyznę do góry nogami, z uśmiechem stale goszczącym na ustach. – You want protection, no? So you’re comming with me. I have some business to attend to and that douchebag in my office is involved. I could use some help.
Rzuciła okiem na Artema, nie ruszając się z miejsca. – And you, sweetie? Area of expertise?
Rzuciła okiem na Artema, nie ruszając się z miejsca. – And you, sweetie? Area of expertise?
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Pią Kwi 27, 2018 6:22 pm
Pią Kwi 27, 2018 6:22 pm
Wziął łyk alkoholu i westchnął przecierając twarz dłonią. Żebym ja to wiedział...
- Garik ma się przestać pakować w kłopoty, a jeśli już... To ma mieć zapewnioną pomoc, wsparcie czy cokolwiek. - spojrzał na kobietę nieco lekceważąco i zaraz wrócił wzrokiem do półek z butelkami.
- Garik ma się przestać pakować w kłopoty, a jeśli już... To ma mieć zapewnioną pomoc, wsparcie czy cokolwiek. - spojrzał na kobietę nieco lekceważąco i zaraz wrócił wzrokiem do półek z butelkami.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Sob Kwi 28, 2018 10:55 am
Sob Kwi 28, 2018 10:55 am
Od razu wyciągnął łokcie na blacie, by nieco zasłonić Artema. Uśmiechnął się do kobiety i westchnął.
- On nic nie potrzebuje. Nie leci z nami. Ma szkołę, nie może jej przecież zawalić. - na chwilę spojrzał na chłopaka i westchnął - Ale co do mnie... Kiedy dostanę dokładne informacje co do nazwijmy to misji?
- On nic nie potrzebuje. Nie leci z nami. Ma szkołę, nie może jej przecież zawalić. - na chwilę spojrzał na chłopaka i westchnął - Ale co do mnie... Kiedy dostanę dokładne informacje co do nazwijmy to misji?
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Sob Kwi 28, 2018 7:24 pm
Sob Kwi 28, 2018 7:24 pm
Spochmurniała, patrząc na niego spod przymrużonych powiek.
- Details. Ya want details, huh? I’m gonna give ya details. – Zabierając ze sobą martini, zaczęła niechętnie iść w stronę gabinetu. – Follow me. You’re gonna be sorry, later. Oh, and for the record. We’re leaving tonight.
- Details. Ya want details, huh? I’m gonna give ya details. – Zabierając ze sobą martini, zaczęła niechętnie iść w stronę gabinetu. – Follow me. You’re gonna be sorry, later. Oh, and for the record. We’re leaving tonight.
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Sob Kwi 28, 2018 8:40 pm
Sob Kwi 28, 2018 8:40 pm
Kopnął Garika w kostkę, by już nic nie mówił i rzucił mu mordercze spojrzenie. Gdy kobieta oświadczyła, że wyruszają dzisiaj, uniósł brwi.
- Chyba jednak będę zmuszony z Tobą polecieć. - pochylił się do niego i wyszeptał - Och jakże mi przykro... - dodał z aż przesadzoną ironią i wstał.
- Chyba jednak będę zmuszony z Tobą polecieć. - pochylił się do niego i wyszeptał - Och jakże mi przykro... - dodał z aż przesadzoną ironią i wstał.
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Nie Kwi 29, 2018 11:09 am
Nie Kwi 29, 2018 11:09 am
Niby kiedy?! To kpina, prawda? Czyżby idealnie wdeptął w gówno?... Przy okazji zabierając ze sobą towarzystwo? Wysłał Artemowi ostrzegawcze spojrzenie i dopalił papierosa. Resztkę wytarł w popielniczkę, kieliszek z wódką został. Poszedł za kobietą, szybko zastanawiając się nad rozwiązaniem tego syfu. Miałby jechać? Cholera serio?!
Wild Card
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Nie Kwi 29, 2018 9:30 pm
Nie Kwi 29, 2018 9:30 pm
Niechętnie weszła do gabinetu, zostawiając otwarte drzwi. Jednym spojrzeniem uciszając mężczyznę, który już się wyrywał do kolejnego monologu usiadła tyłem na fotelu, zarzucając nogi na wysokie oparcie i zwieszając głowę z siedzenia.
- Darlin’, meet the douchebag. I mean, Paweł. He’s from Poland, working with us at the moment. – machnęła ręką w stronę wysokiego, czerwonego ze złości, chudego mężczyzny. – Paweł, meet my ex- left- hand man.
- Darlin’, meet the douchebag. I mean, Paweł. He’s from Poland, working with us at the moment. – machnęła ręką w stronę wysokiego, czerwonego ze złości, chudego mężczyzny. – Paweł, meet my ex- left- hand man.
Artem Domashnikov
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Nie Kwi 29, 2018 9:47 pm
Nie Kwi 29, 2018 9:47 pm
Puścił Garikowi oczko i zaraz poszedł za nimi. Stanął w drzwiach i oparł się biodrem o framugę zakładając ręce na piersi i przyglądając się... Temu wszystkiemu.
Ex left-hand man? No proszę... Daleko to zaszło. Chyba, że...
Ex left-hand man? No proszę... Daleko to zaszło. Chyba, że...
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [WIELKA BRYTANIA, LONDYN] Centrum i obrzeża
Pon Kwi 30, 2018 7:56 pm
Pon Kwi 30, 2018 7:56 pm
Kiedy siadała czy właściwie kładła się zaciekawiony przyglądał się jej sylwetce. Matko… Te obcasy… Westchnął dość głośno i odchrząknął.
- Dragan. – podszedł do niego i zgniótł mu rękę w uścisku. – Kochana, co cię skłoniło do pracy z Polakami? Dałabyś zarobić Serbom albo Chorwatom. Też Słowianie. – usiadł na fotelu i od razu założył nogę na nogę. Odszukał wzrokiem Artema i uśmiechnął się do niego.
- Dla ścisłości… Nie byłem mężem. – skinął głową, by chłopak się do nich przysiadł.
- Pawiel… - zaczął z mocnym, rosyjskim akcentem – Daruj sobie denerwowanie kolejnych osób i w czterech zdaniach skleć o co chodzi. Co ciągnie nas do Kolumbii i dlaczego akurat my mamy się z tym pieprzyć.
- Dragan. – podszedł do niego i zgniótł mu rękę w uścisku. – Kochana, co cię skłoniło do pracy z Polakami? Dałabyś zarobić Serbom albo Chorwatom. Też Słowianie. – usiadł na fotelu i od razu założył nogę na nogę. Odszukał wzrokiem Artema i uśmiechnął się do niego.
- Dla ścisłości… Nie byłem mężem. – skinął głową, by chłopak się do nich przysiadł.
- Pawiel… - zaczął z mocnym, rosyjskim akcentem – Daruj sobie denerwowanie kolejnych osób i w czterech zdaniach skleć o co chodzi. Co ciągnie nas do Kolumbii i dlaczego akurat my mamy się z tym pieprzyć.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach