James Cadogan
James Cadogan
Fresh Blood Lost in the City
First topic message reminder :

Lista obecności:

1. Bianca Chavarría
2. Mercury Black
3. Chester Ó Heachthinghearn
4. Artem Domashnikov
5. Evan Cartier

Czas odpisu: 24h. Ponieważ lekcja zaczęła się później niż zapowiadałem, czas na pierwszego posta macie do końca tygodnia.


James Cadogan szedł żwawym krokiem do sali numer 20. W jednej ręce trzymał klucz, w drugiej swoją teczkę z niezbędnymi materiałami. Miał nadzieję, że Harvey za nim nadąża.
Kiedy dotarli na miejsce, szybko otworzył salę i wszedł do środka. Od razu zaczął się rozlokowywać. Teczkę położył na biurku, a z niej wyciągnął tablet, który służył mu w tym wypadku jako wygodny dziennik do sprawdzania obecności. Na wszelki wypadek sprawdził wszystko dwa razy, tak jak to miał w zwyczaju, a usiadł na krześle. Na szczęście będzie dzisiaj tylko koordynował stronę techniczną zajęć, a mówieniem zajmie się ktoś inny. Nie, żeby mówienie sprawiało mu problemy, ale już słuchanie tego często sprawiało problemy jego uczniom. Tym razem chętnie ograniczy się do roli obserwatora.
Zwrócił się w kierunku Harveya.
- Nie spodziewaj się tłumów. Nie będę ukrywać, że lekcje z moim udziałem nie cieszą się największą popularnością - zastrzegł, aby odpowiednio zarysować sytuację przed fotografem. - Sprawdzę obecność i wprowadzę uczniów, a potem ty przejmujesz stery.
Prosto i zwięźle. Teraz pozostało jeszcze tylko zaczekać na uczniów. Kiedy się zebrali, James zabrał się za odhaczanie obecnych. Sprawdził, czy wszystko się zgadza, a potem wystąpił na środek klasy. Splótł ręce za plecami i uważnie przyjrzał się obecnym.
- Witam wszystkich na lekcji historii. Możecie, jak mniemam, odetchnąć z ulgą, bo to nie ja będę je prowadził. Tak się składa, że nasza szkoła gości aktualnie Charlesa Baldwina Lewisa - tu wskazanie ręką na Harveya - który jestem fotografem wojennym i zgodził się podzielić swoim doświadczeniem z naszymi uczniami. Chyba nie muszę tłumaczyć jak cenna jest wiedza przekazywana przez kogoś, kto na własne oczy widział więcej, niż większość was oglądała w telewizji. Dlatego też proszę o szczególny szacunek dla naszego gościa i słuchanie z uwagą tego co ma do przekazania, bo podobna okazja może się nie przytrafić w najbliższym czasie.
Po tych słowach wycofał się za biurko, oddając tym samym salę Harveyowi. Jeszcze tylko rzucił ostatnie spojrzenie swoim uczniom, które jasno sugerowało, co się z nimi stanie, jeśli postanowią go zawieść i zachowywać się nieodpowiednio w towarzystwie takiej osoby.

Evan L. Cartier
Evan L. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Evan nie bardzo siedział w tematyce fotografii, jednak jakieś podstawy były mu znane. Chłonął jak gąbka to co mówił nauczyciel, a kiedy dostał do swych dłoni aparat zaczął go obracać i oglądać, jak gdyby widział taki sprzęt pierwszy raz w życiu. Wszystko robił delikatnie, gdyż wiedział, że to cenne narzędzie pracy Pana Charles'a. Głupio byłoby też narazić się osobie, która stara się poprowadzić interesującą i przede wszystkim inną lekcję.
Podał aparat dalej i zajął się przeglądaniem fotografii. Nie był tak uważny jak Saturn, gdyż chwytał zdjęcia w rogach, jak przystało na przeciętnego Kowalskiego, który ma o tym małe pojęcie. Niestety, postęp technologii spowodował, że o pewnych rzeczach, które wydawały się tak oczywiste, nie miało się po prostu pojęcia.
- Co symbolizuje to zdjęcie? - Obrócił fotografię w stronę prowadzącego. Evan interpretował je w swój własny sposób, natomiast chciał znać zdanie samego autora. Jak już miał taką okazję, to ciężko byłoby nie skorzystać.

/seria z ludźmi coraz wyżej podnoszącymi zaciśnięte pięści w ślad za mówcą z twarzą zasłoniętą czarnym szalikiem, stojącym przed tłumem na prowizorycznie zbudowanym podwyższeniu
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Wpierw przeniósł spojrzenie na zdjęcie, które mu pokazywano, a później na ucznia, który je trzymał.
To ja powinienem panu zadać to pytanie – odpowiedział od razu, bez zastanowienia, chociaż z bladym uśmiechem. Wydawało mu się, że uczniów bardziej będą interesować okoliczności, a tu masz, symbole. Dobrze, jeśli to ma iść w tę stronę, czemu nie?
Ja byłem tam na miejscu, wiem, co działo się przed i po ich zrobieniu, to bardzo determinuje to, co myślę o tym zdjęciu i o całej reszcie. Mogę powiedzieć, co ono dla mnie symbolizuje, ale to będą głównie fakty związane z tamtym strajkiem, nic zaskakującego. Dla mnie ważniejsza jest wasza interpretacja. Chce pan powiedzieć,
co ono dla pana symbolizuje? Jeśli w ogóle coś...
– ostatnie słowa dodał po chwili i wzruszył ramionami. Jasne, wiedział, że symbole zdjęć i w ogóle jakakolwiek forma interpretacji tego, co ludzie widzieli to temat rzeka, dlatego wolał podejść do tego ostrożnie. Mimo tego rozejrzał się po sali dając znać, że jeśli ktoś chce się wtrącić do dyskusji to ma wolną drogę.

Termin odpowiedzi: 21. 01 do godziny 00:00

Jedna nieobecność:
Bianca Chavarría (usprawiedliwiona!)
Mercury Black
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Gdy do jego rąk dostało się zdjęcie, zmarszczył nieco brwi, oglądając na fotografii tłum dewastujący wszystko, na co się natknie. Niby słuchał jednym uchem, co tam Cartier się dzieli z panem wykładającym, ale w gruncie rzeczy z jego ADHD jego poziom skupienia bez żadnych zakłóceń w tle wynosi 0 w skali… jakiejkolwiek.
A ludzie nie są wkurzeni, jak pan wchodzi im w twarz z aparatem? ─ zerknął na niego, jednocześnie obracając w jego stronę zdjęcie z tłumem i radiowozami. ─ Chyba ich pan o zgodę nie pyta. Można tak?
Ches nie ukrywał, nie znał się i w sumie był ciekawy. Co z tymi vlogerami chodzącymi po ulicach z kamerami? Siłą rzeczy robią zbliżenia na kogoś. Może są na to przepisy!
Bianca Chavarría
Bianca Chavarría
Fresh Blood Lost in the City
O mój Ra, co niby będzie na tych zdjęciach? Flaki? Zwłoki? Martwe płody? Widziałam już chyba wszystko. - Westchnęła w myślach.
Fotografia ani trochę jej nie interesowała. Filmografia - jasne. Ale te aparaty i tak dalej nie miały dla niej zbyt praktycznego zastosowania. Uwieczniać momenty można było choćby i za pomocą telefonu komórkowego, dzisiejsza technika na to pozwalała. Porządne wideo natomiast wymagało nie dość że dobrej kamery, to jeszcze dobrego mikrofonu.
Właściwie to prawie zasypiała na tej lekcji. To że facet prowadzący nie miał mocno stanowczego głosu tylko to potęgowało.
Wszyscy śmiali się i dokazywali. Tylko Bianca nie. Patrzała przez okno, czasami odrywając od niego wzrok i zaszczycając spojrzeniem Harveya. Widoki poza szkołą nagle wydawały się o wiele cudowniejsze niż te przed dziewczyną. Wiedziała, że dyrektor nie będzie zadowolony. Jednakże nie mógł oczekiwać zainteresowania ze strony KAŻDEGO ucznia. Poza tym nie przeszkadzała - to powinno mu wystarczyć.
Myślała nad tym, co będzie robić po szkole. Może jakieś zakupy - ludzie lubią oglądać na vlogach nowe rzeczy. Ale ta demonetyzacja... Dlaczego ktokolwiek ją wprowadził na Youtubie. Stała się strasznie problematyczna, zwłaszcza teraz gdy Facebook uporczywie ucinał nastolatce zasięgi.
Evan L. Cartier
Evan L. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
No tak, to chyba nici z poznania zdania autora. Możliwe, że prace artystów miały zmuszać innych do refleksji i budzić w nich różne uczucia, ale przecież z jakiegoś powodu oni sami, również musieli coś w tej danej chwili zobaczyć. Coś, co chcieli zatrzymać w czasie. To właśnie interesowało Evana. Dlaczego nauczyciel zdecydował się zrobić zdjęcie właśnie w tamtym momencie? Protestów jest dużo, a raczej ostatnimi czasy pojawiają się coraz częściej informacje o takich akcjach na świcie.
Wysłuchał kolejnych słów właściciela i może był nieco zawiedziony właśnie tym co usłyszał, ale nie zamierzał tego okazywać.
- Pierwsze odczucie jakiego doświadczyłem po obejrzeniu fotografii to agresja. Zaciśnięte pięści, bunt?
Dodatkowo fakt, że robi to tyle osób jednocześnie pokazuje siłę nie tylko tłumu, ale również mówcy.
- Wzruszył ramionami i podał zdjęcie dalej. Nie wiedział w jakich okolicznościach dokładnie zostało zrobione zdjęcie, może ta wiedza pomogłaby mu w szerszej interpretacji. Całkiem dopuszczalnym było to, że wszedł teraz na nieuka, co jednak nie byłoby tak dalekie od prawdy. Historia nie była jego mocną stroną.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Jasne, niektórzy są wkurzeni, ale, szczerze mówiąc, większość bierze to jako szansę na pokazanie swoich racji szerszej publiczności. Jestem niezależnym fotografem, nie reporterem konkretnej stacji telewizyjnej, który może zadać niewłaściwe pytanie albo po prostu ściągnąć uwagę mówiąc coś do kamery. Na pewno innym zdarzało się wpaść w kłopoty, ale osobiście nie doświadczyłem od protestujących nic nadzwyczajnie złego. Często rozmawiam z ludźmi jeszcze przed tym, jak rozpocznie się cała akcja, staram się dotrzeć do organizatorów strajku, mówię im, że chcę pokazać to wydarzenie, powiedzieć o nim światu. Nikt nigdy nie odmówił, ale zdarzało się, że nie chcieli rozmawiać. Wtedy robiłem swoje pilniej i obserwowałem nastroje. Wyczucie nastrojów gra w tym zawodzie ogromną rolę. Jedni mówią, że trzeba się z tym urodzić, inni że da się tego nauczyć. – Wzruszył ramionami, a zaraz pokiwał głową. – Można. Różne kraje mają różne przepisy, ale ogólnie przez wzgląd na to, że w takich warunkach nie da się zrobić stop klatki, podejść do każdej osoby i poprosić ją o pisemną zgodę, a jednak uwiecznienie wydarzeń jest cholernie ważne, to możemy to robić. Korespondenci tacy jak ja, często przed zabraniem się za zdjęcia na miejscach konfliktów, załatwiają sobie pozwolenia na konkretną działalność w określonym czasie, przydają się też różne przepustki, które dostaje się na parę różnych sposobów, na przykład w ambasadach czy dzięki przynależności do różnych zrzeszeń fotografów, dziennikarzy i całej tej żarłocznej masy. – Uśmiechnął się gorzko. Chwilę temu zszedł z ławki, na której siedział i zabrał od uczniów fotografie, które ci zdążyli już obejrzeć. Przechadzając się po klasie oczywiście widział znudzoną Biancę, ale w żaden sposób nie starał się na siłę nakłaniać jej czy kogokolwiek innego do uczestnictwa w lekcji. Rozumiał, że to, co fascynowało jego, nie musiało być tak samo atrakcyjne dla innych, pewnie gdyby był tu sam, bez Jamesa, pozwoliłby wyjść dziewczynie z klasy i zająć się bardziej interesującymi sprawami.
Jasne – zgodził się z Evanem jednocześnie wracając do teczki i zaczynając szukać odpowiedniego zestawu zdjęć. – Też widzę w tym bunt. Usłyszeli od swojego przywódcy to, z czym się zgadzają, chcą siłą walczyć o swoje. Ale, wiecie... strajki to nie do końca moja działka. Zająłem się nimi, bo niecałe cztery lata temu zostałem ranny na froncie i zrobiłem sobie przerwę, ale teraz znów chcę do tego wrócić.

Terminos: 24. 01 do godziny 00:00
Nieobecni:
Mercury (usprawiedliwione)
Bianca Chavarría
Bianca Chavarría
Fresh Blood Lost in the City
Myślała nad tym, co by zrobić po szkole i w sumie wymyśliła. Już na początku miała w planach filmik dotyczący finansów i najlepszych potencjalnych inwestycji w tym roku. Oczywiście z odpowiednim językiem - mało który Kowalski sięgnie po coś ze zbyt wyszukanym słownictwem. Ona sama nie lubiła naukowego stylu, bo niewiele z tej całej czczej gadaniny rozumiała.
Nigdy nie potrafiła ogarnąć sposobu postrzegania świata przez artystów. Jasne - niektóre obrazy wywoływały u niej mdłości, dodawały jej energii albo ją osłabiały, ale nie umiała nazwać uczuć, które powodowały te wszystkie reakcje jej ciała i psychiki. Być może należała do grona ludzi nieczułych. Lub po prostu nie dostrzegała tego, co znajdowało się najbliżej niej.
Tak czy owak nie przeszkadzała dalej w lekcji, milcząc, jednak nie próbowała również wykazywać szczególnego zainteresowania. Manipulowanie ludźmi do granic możliwości i zgrywanie niewiniątka nie leżało w jej naturze. Gdy chciała sernika - mówiła o tym głośno. Gdy się złościła - rzucała, czym popadnie. Jedyną rzeczą, z którą się nie obnosiła, była żądza zemsty na mordercy jej rodziny. Ale kto by tak łatwo zdradził się z czymś, co musi zostać zrealizowane i to powoli, ukradkowo?
Bawiła się włosami, lustrując Harveya. Cóż, przynajmniej reszta się trochę rozerwała.
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Sala 20 - Lekcja Historii [Klasy A i B] - Page 2 Mercposty_qxwaess

Siedział w milczeniu, wsłuchując się w słowa fotografa. Inni zadawali wystarczającą ilość pytań, by sam Mercury nie musiał jakoś szczególnie się wypowiadać. Ponadto w takich sytuacjach jak ta, zdecydowanie wolał pełnić rolę słuchacza. Podejście fotografa do robienia zdjęć innym bez wątpienia nie było szczególnie wyjątkowe. Jakby nie patrzeć, ci którzy dzierżyli aparat na dobrą sprawę najpierw działali, a dopiero później pytali. Fakt, że sam Charles przyznawał ich niektóre z jego ofiar były nieźle wkurzone, mówił sam za siebie.
Wypuścił cicho powietrze spomiędzy warg i odchylił się na swoim krześle w tył. Przepustki, przynależność. Ciężko było mu podchodzić w pełni pozytywnie do podobnych wymówek pozwalających na pogwałcenie czyjejś prywatności. Zwłaszcza gdy niejednokrotnie on sam padał ofiarą podobnego zachowania. Paparazzi przekradający się na teren ich posiadłości, uparcie twierdzący że dostali cynk o niepokojącym przedsięwzięciu, w którym brała udział ich rodzina podczas trenowania służb specjalnych. Zwyczajna wścibskość, która nie była poparta niczym innym jak żądzą sensacji i rozgłosu. Nawet jeśli bywały pojedyncze jednostki, które faktycznie chciały pokazać w pewien sposób co się dzieje na świecie, by ludzie nie pozostawali ślepi na cudzą krzywdę, miał wrażenie że było ich zbyt mało, by mógł nadal ufać w tej kwestii komukolwiek.
Mimo to gdy zdjęcie "buntu" trafiło w jego ręce, postanowił zabrać głos, by zadać pytanie.
Gdzie zostało zrobione? Przeciwko czemu strajkowali? Udało im się osiągnąć swój cel? Co się z nimi stało? — no, może więcej niż jedno. Saturn podniósł nieznacznie wzrok na brata, jak i nauczyciela. Najwidoczniej również chciał usłyszeć odpowiedź.
Evan L. Cartier
Evan L. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
No proszę, niektóre sytuacje, czy problemy rozwiązują się same, gdy dać im odpowiednią dawkę czasu. Nie musiał teraz długo czekać, bo właściwie w momencie, kiedy sobie o tym pomyślał, Saturn wystrzelił z pytaniem. Czarnowłosy obrócił głowę w kierunku młodzieńca, spoglądając na niego zaintrygowany. Myśleli podobnie, lub Black czyta mu w myślach! Po krótkiej chwili powrócił wzrokiem na nauczyciela, chcąc usłyszeć jego wypowiedź, a dłuższe gapienie się na Saturna, mogłoby zostać źle odebrane. Tak przynajmniej sądził.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Chester wysłuchał pana z aparatem, choć czy ta odpowiedź w całości odpowiadała na jego pytanie ─ tak. Czy go satysfakcjonowała ─ niekoniecznie. Nie to, że Heachthinghearn radowałby się z odpowiedzi, że go linczują za wszelkie objawy inicjatywy i działalności, jaką wykonuje, z drugiej strony, nie zmieniło to jakoś jego światopoglądu. Można byłoby to zastąpić słowem „różnie” jak w wielu przypadkach i odegrałoby to taką samą rolę. W sumie bardziej zaciekawiło go to, jak wspomniał o innych krajach. Czyli pewnie też się najeździł w ciągu życia, ho!
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Harvey miał gdzieś życie prywatne celebrytów, działaczy czy kogokolwiek innego, robił zdjęcia wydarzeń i biorących w nich udział ludzi, czegoś ważnego dla kraju, a niejednokrotnie mającego znaczenie międzynarodowe. Nie zgodziłby się, że porównanie zdjęć z otwartego strajku do włamywania się na teren czyjejś posesji jest wymierne.
Z Niemiec. Chodziło o planowane zmiany przepisów dotyczących przewozu żywności, które spowodowałyby wzrost kosztów, a to oznaczałoby droższe jedzenie w sklepach, droższe jedzenie dla dzieci w szkołach, w szpitalach i tak dalej. Od tego się zaczęło. To był już drugi strajk w tej sprawie, dołączyli się przeciwnicy obecnej władzy, wytykali inne błędy i żądali ich naprawienia. – Spojrzał w bok i przez moment się zastanawiał. – Z tego co wiem to poszli na kompromis, zmiany weszły w życie, ale w łagodniejszej formie – odpowiedział i w końcu wyjął z teczki to, czego w niej szukał. Znów położył w każdym rzędzie na pierwszej ławce parę wydruków ze zdjęciami, ale tym razem wszyscy dostali ten sam czarno-biały zestaw.
Pierwsza fotografia pokazywała utwardzoną i wysypaną żwirem drogę, a w tle ciąg zniszczonych budynków. Na drodze bawiła się trójka bardzo biednie ubranych dzieci, podrzucały patykami jakąś piłeczkę, pilnował ich kucający wychudzony, palący papierosa mężczyzna w spodniach i koszuli moro. Obok niego o ścianę budynku oparta była broń.
Drugie zdjęcie było zrobione wewnątrz budynku, prawdopodobnie jakiegoś polowego szpitala. Na łóżku leżał żołnierz z poharatanym od dłoni do samego barku ramieniem, zdrową ręką zasłaniał oczy, a usta miał otwarte, krzyczał. Nad żołnierzem nachylał się brodaty lekarz, który w jednej ręce trzymał nożyczki, a w drugiej szczypce, był w trakcie przecinania resztek rękawa i odklejania przesiąkniętego krwią materiału od ran, dopiero zaczynał opatrywać żołnierza.
Trzecie przedstawia siedzącą na bryłach pokruszonego betonu kobietę, jest w rozciągniętym swetrze i spódnicy, głowę ma nakrytą wzorzystą chustką, patrzy przed siebie zamyślonym wzrokiem i podpiera brodę na dłoni. Za nią widać pięć ciał położonych na chodniku, ich twarze przykryto czymś przypominającym białą, brudną firankę.
Harvey przysiadł na ławce i obserwował uczniów.

Terminos: środa 14. 02 do godziny 00:00
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Zaczynało go ćmić.
Uniósł dłoń do głowy, uciskając kilkakrotnie skroń. Sam nie wiedział co dokładnie było źródłem podobnego odczucia, niemniej jego zainteresowanie lekcją momentalnie zmalało o połowę. Nawet jeśli niczego nie dał po sobie poznać. Tkwił cały czas wyprostowany patrząc na coraz to kolejne zdjęcia. W jego umyśle pojawiło się coś nowego.
Obrzydzenie.
Nie spowodowane pojawieniem się drastycznych scen, lecz faktem że w momencie gdy żołnierz walczył o życie ktoś stał nad jego ramieniem z aparatem, dostosowując obiektyw by odpowiednio uchwycić ostrość i emocje. Chłodny, spokojny wzrok pozostał taki sam, gdy po obejrzeniu ujęć, przesunął je dalej. Ciekawe jak często fotografowie przedkładali 'potrzebę niesienia informacji w świat' ponad czyjąś prywatność. Obnażanie ich słabości na skalę światową, ze względu na rzeczy ważne i ważniejsze.
Ból głowy zniknął. Niesmak w ustach pozostał.
Evan L. Cartier
Evan L. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Przyjął kolejne fotografie z lekkim uśmiechem i skinięciem głowy. Ot, taki odruch podziękowania, czy coś w ten deseń.
Zainteresowało go najbardziej pierwsze zdjęcie. Żołnierz nie koniecznie musiał pilnować samych dzieci, a po prostu być na służbie. Bawiące się, beztroskie małolaty pokazywały dwie strony 'pracy' i odpowiedzialności, jaką niesie ze sobą wojna. Nie wszyscy musieli być w nią zaangażowani, jednakże by jedni mogli spać spokojnie, ktoś musiał nad nimi czuwać. Jednocześnie poczuł coś, czego dawno już w sobie nie odnajdywał. Nostalgia? Zaczęło mu brakować Elisabeth. Tak nagle. Oni też zawsze bawili się tylko pod nadzorem...Zmienił fotografię, chcąc zając się czymś innym. Odgonić niepotrzebne myśli. Nie chciał wracać do czasów dzieciństwa. Przynajmniej nie teraz, ponieważ powinien się skupić.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City


Ostatnio zmieniony przez [MG] Hurricane dnia Wto Lut 20, 2018 4:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Te zdjęcia są z Libii. Od lat ludzie tam chcą obalić rządzących, domagają się więcej swobód, pracy, tańszego jedzenia. Urządzają protesty w całym kraju, ale też antyrządowe bojówki. Żyłem z nimi trzy tygodnie, pokazali mi swoją codzienność. Na przykład tuż przed moim przylotem bojówki spotkały się z armią partii, ofiary poniosły obie strony. Na ostatnim zdjęciu widać medyczkę, dokładniej pielęgniarkę, która czeka aż rodziny zgłoszą się do identyfikacji ciał. – Mówił swobodnie, ale poważnie. Sam nie potrzebował patrzeć na zdjęcie, aby dokładnie wiedzieć, co się na nim znajduje. – Czekałem razem z nią, opowiedziała mi o sobie, aż przyszły dwie kobiety, siostry jednego z zabitych mężczyzn. Zgodziły się, abym towarzyszył im w pochówku brata. Właściwie to z ich rodziną spędziłem większość czasu.



Terminos: wtorek, 20. 02, godzina 00:00
Nieobecni:
Bianca (usprawiedliwiona)
Chester
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Po raz kolejny Mercury mógł się przekonać, że nie wszystko było takie czarno-białe jak mogło się początkowo wydawać. Zganił się w myślach za pochopne wyciąganie wniosków. Nawet jeśli nadal nie był w stanie przekonać się do pochwalania robienia zdjęć w niektórych przypadkach, słowa ich tymczasowego nauczyciela skutecznie przedstawiły mu nieco inną wizję. Wizję kogoś, kto odrzucał swój status, by wstąpić pomiędzy biedniejszych i zrównać się z nimi poziomem. Lepiej ich zrozumieć, nie narzekając na brak wygód. A nawet jeśli na nie narzekał, zwyczajnie zostawiał podobne przemyślenia.
Pochylił nieznacznie głowę przepraszając fotografa w myślach, nim podniósł na niego wzrok.
Co z drugim zdjęciem? Ranny żołnierz. Też jest ofiarą ofiarą walki bojówki z armią partii czy ma zupełnie inną historię? — zapytał spokojnie, zerkając ukradkiem w stronę dalej przesuwających się fotografii.
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach