▲▼
Nie mogę się napatrzeć <3 Cudowny gif.
Czemu mam wrażenie, że znam osobę, która projektowała ten pomnik? *kaszl*
First topic message reminder :
Super świetny temat do spamu, bo tylko jego tutaj brakowało. Dzięki za pomysł, Kam.
Super świetny temat do spamu, bo tylko jego tutaj brakowało. Dzięki za pomysł, Kam.
Co to za owijanie mi Merca. *parsk*
Nie mogę się napatrzeć <3 Cudowny gif.
*parsk* Boże to owijanie i wilk. Piękne, po prostu piękne.
Pokaż bydlaka śmierdziela.. Boże, czemu xDDDDDDDD
Skomentuję to tak:
Borze, parsknąłem bardzo.
Jeez, ja też. Mieć takiego syna *kaszl*
Byłabym z niego dumna.
Ja w sumie bym nie wiedział czy płakać czy się śmiać.
Punkty karmy mi właśnie skoczyły, Bozia dorysowała mi plusika.
Budzę się rano. Znaczy mama mnie budzi. Otwieram oczy, a tutaj wbija mi... Cocker Spaniel i mój Redzio. Oczywiście mam tylko jednego psa. I o co chodzi, alkoholu przecież nie piłem. Tak oto się sytuacja miała: siostra znalazła biedaka pod klatką, jak się pałętał, a że patrzył się na nią takimi szczenięcymi paczałkami, no to nie mogła po prostu ominąć. Wokół nie było nikogo, kto mógłby być ewentualnym właścicielem, a pieseł miał numer na obroży, to wzięła do domu i zadzwoniła. Okazało się, że uciekł kobiecie i szukała go od godziny... tylko że trzy osiedla obok.
No ale miała przyjść, więc pieseł musiał chwilę posiedzieć u nas. Po reakcji Redzia myślałem, że to suczka, bo (pozdro dla kumatych) latał za nim jak Spajki za Tośką. No właśnie, za nim ;;. No ale mniejsza. Pieseł, co się zwał Forest, próbował mi wyskoczyć na łóżko. Ale sierota nie dał rady i spadł na plecy. I nagle zaczyna się pisk. Ja myślę: "kurwa, no to uratowaliśmy psa". Ale okazało się, że po prostu się biedny zestresował, bo jak go wziąłem na ręce i zacząłem uspokajać, to mu przeszło. No i tak u mnie przesiedział aż do przyjścia właścicielki (musiałem go też bronić przed Redziem). Kobieta ucieszona, obiecała że przyniesie coś po świętach i takie tam. Ale swoją drogą okazało się, że pies jest trochę cofnięty w rozwoju. Zresztą, mogłem się domyślić po tym, że nazywa się Forest *parsk*. Ale no, pieseł uradowany, właścicielka uradowana i u nas też w sumie od rana humory fajne, bo to jednak pocieszna bestia była.
Budzę się rano. Znaczy mama mnie budzi. Otwieram oczy, a tutaj wbija mi... Cocker Spaniel i mój Redzio. Oczywiście mam tylko jednego psa. I o co chodzi, alkoholu przecież nie piłem. Tak oto się sytuacja miała: siostra znalazła biedaka pod klatką, jak się pałętał, a że patrzył się na nią takimi szczenięcymi paczałkami, no to nie mogła po prostu ominąć. Wokół nie było nikogo, kto mógłby być ewentualnym właścicielem, a pieseł miał numer na obroży, to wzięła do domu i zadzwoniła. Okazało się, że uciekł kobiecie i szukała go od godziny... tylko że trzy osiedla obok.
No ale miała przyjść, więc pieseł musiał chwilę posiedzieć u nas. Po reakcji Redzia myślałem, że to suczka, bo (pozdro dla kumatych) latał za nim jak Spajki za Tośką. No właśnie, za nim ;;. No ale mniejsza. Pieseł, co się zwał Forest, próbował mi wyskoczyć na łóżko. Ale sierota nie dał rady i spadł na plecy. I nagle zaczyna się pisk. Ja myślę: "kurwa, no to uratowaliśmy psa". Ale okazało się, że po prostu się biedny zestresował, bo jak go wziąłem na ręce i zacząłem uspokajać, to mu przeszło. No i tak u mnie przesiedział aż do przyjścia właścicielki (musiałem go też bronić przed Redziem). Kobieta ucieszona, obiecała że przyniesie coś po świętach i takie tam. Ale swoją drogą okazało się, że pies jest trochę cofnięty w rozwoju. Zresztą, mogłem się domyślić po tym, że nazywa się Forest *parsk*. Ale no, pieseł uradowany, właścicielka uradowana i u nas też w sumie od rana humory fajne, bo to jednak pocieszna bestia była.
Pablito zaklinacz psów. *klapklaskklapklask*
ten gif tho
ten gif tho
- Spoiler:
Czemu mam wrażenie, że znam osobę, która projektowała ten pomnik? *kaszl*
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach