▲▼
Od teraz wystarczy jeden post wchodząco-wychodzący, w którym po prostu oddajecie odpowiednie zadanie. Ciągłe łażenie wokół Trupiego Psa jest nieco bezsensowne, więc możecie założyć że na balu podawane są komunikaty z aktualnymi zadaniami, bądź po prostu podawaliście swoje numery i teraz otrzymujecie powiadomienia w formie elektronicznej. Bo czemu nie?
Szedł nucąc coś pod nosem na tyle cicho, by nie byli w stanie całkowicie rozróżnić jakie słowa tak właściwie wypowiadał. Gdy doszli na podest, pozwolił by Liam i Alan oddali swoje zadanie jako pierwsi, nim sam stanął przed Henrykiem, który ukłonił mu się głęboko, porzucając wcześniejszą sztywną postawę.
— Paniczu Black.
— Jak idą atrakcje, Henryku?
— Prawdopodobnie znienawidzi mnie połowa Vancouver, paniczu.
Nie mógł się powstrzymać przed śmiechem, gdy usłyszał jego odpowiedź i pokręcił na boki głową. Na swój sposób mógł się tego spodziewać. Nie tylko zmuszali ludzi do wykonywania zadań zbyt dużą ceną za głaskanie, ale też niewzruszona postawa kamerdynera, bez wątpienia wiele osób zwyczajnie odstraszała.
— Gdyby ktokolwiek ci się naprzykrzał daj mi znać — powiedział odwracając się do Alana, który zdążył się już dorwać do owczarka. Stał przez chwilę na uboczu, czekając aż nadejdzie jego rzekoma kolej po oddaniu odcisku łapy wilkołaka.
— Maioris — uszy owczarka momentalnie stanęły na baczność, gdy poderwał się ze swojego miejsca zamiatając podłogę ogonem. Nawet jeśli był wyjątkowo cierpliwy, a drapanie ze strony innych znosił z przyjemnością, nic nie mogło się równać z radością na widok właściciela, gdy pozwolił sobie na radosne szczeknięcie i kilka skowyczących pysków, kręcąc kółka wokół Mercury'ego.
— No już, hop — poklepał rękami swoją klatkę piersiową, ignorując wykwintny strój, na którym zaraz spoczęły masywne psie łapy. Momentalnie zlokalizował dwa ulubione punkty psa, by podrapać go z wyraźnym zadowoleniem.
— Świetnie sobie radzisz.
Głośne szczeknięcie w odpowiedzi i jeszcze namiętniejsze merdanie, mówiły same za siebie. Poklepał go jeszcze po łopatce, nim stuknął palcem wskazującym mokry, czarny nos.
— No już, na miejsce.
Owczarek momentalnie powrócił na ziemię i położył się na swoim miejscu, choć merdający na boki ogon, dość dobitnie zdradzał jego szczęście i zakłócał wcześniejszą bardziej neutralną postawę.
Sam Mercury wrócił do Liama i Alana, puszczając im oko.
— Wracajmy. Niedługo kolejne zadanie.
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
First topic message reminder :
Zobaczyliście go na wysokim podwyższeniu. Od razu rzucał się w oczy. Sierść owczarka niemieckiego była czarna jak smoła. W dodatku ktoś wyrysował na nim białą farbą kościane wzory upodabniające go do szkieletu. Fascynował was. Od razu ignorując wszystkich wokół postanowiliście ruszyć w jego kierunku, wyciągając rękę w jego stronę.
— Głaskanie przez minutę, pięć dolarów.
— Co za zdzierstwo! — byliście oburzeni, obracając się w stronę starszego mężczyzny, który patrzył na was niewzruszonym wzrokiem, pokazując palcem na kartkę.
— Wykonaj zadanie to będziesz mógł pogłaskać go za darmo.
1. Zadania Trupiego Psa wyświetlają się na stronie głównej, wraz z czasem jaki macie na ich wykonanie i minimalną ilością postów, które musicie napisać, by zadanie zostało zaliczone. Obrazek będzie również wstawiany w tym temacie.
2. Możecie wykonywać zadania dowolną ilością postaci.
3. W tym temacie odbieracie zadanie od Trupiego Psa, a następnie po jego wykonaniu - oddajecie je. Posty muszą być fabularne. Odszukujecie w tłumie Trupiego Psa, spisujecie z kartki co dla was przygotował i wychodzicie.
4. Możecie wchodzić i wychodzić w jednym poście.
5. Aktualne zadanie ZAWSZE będzie się wyświetlać w pierwszym poście.
6. Zadania możecie wykonywać przy użyciu NPC - lub postaciami innych userów.
Przykładowo: Dostajecie zadanie "Zdobądź włos wiedźmy". Widzicie w spisie, że wiedźmą jest Boo, Sheridan i Medea. Możecie zatem złapać je na balu i wziąć od nich włos ALBO złapać na balu przypadkową wiedźmę (NPC). Składniki zebrane od userów będą lepiej wynagradzane.
7. BY WZIĄĆ UDZIAŁ W ZADANIACH TRUPIEGO PSA, MUSICIE BYĆ OBECNI NA POTWORNYM BALU.
— Głaskanie przez minutę, pięć dolarów.
— Co za zdzierstwo! — byliście oburzeni, obracając się w stronę starszego mężczyzny, który patrzył na was niewzruszonym wzrokiem, pokazując palcem na kartkę.
— Wykonaj zadanie to będziesz mógł pogłaskać go za darmo.
________________
1. Zadania Trupiego Psa wyświetlają się na stronie głównej, wraz z czasem jaki macie na ich wykonanie i minimalną ilością postów, które musicie napisać, by zadanie zostało zaliczone. Obrazek będzie również wstawiany w tym temacie.
2. Możecie wykonywać zadania dowolną ilością postaci.
3. W tym temacie odbieracie zadanie od Trupiego Psa, a następnie po jego wykonaniu - oddajecie je. Posty muszą być fabularne. Odszukujecie w tłumie Trupiego Psa, spisujecie z kartki co dla was przygotował i wychodzicie.
4. Możecie wchodzić i wychodzić w jednym poście.
5. Aktualne zadanie ZAWSZE będzie się wyświetlać w pierwszym poście.
6. Zadania możecie wykonywać przy użyciu NPC - lub postaciami innych userów.
Przykładowo: Dostajecie zadanie "Zdobądź włos wiedźmy". Widzicie w spisie, że wiedźmą jest Boo, Sheridan i Medea. Możecie zatem złapać je na balu i wziąć od nich włos ALBO złapać na balu przypadkową wiedźmę (NPC). Składniki zebrane od userów będą lepiej wynagradzane.
7. BY WZIĄĆ UDZIAŁ W ZADANIACH TRUPIEGO PSA, MUSICIE BYĆ OBECNI NA POTWORNYM BALU.
Rosa María Chavarría
Fresh Blood Lost in the City
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Nie Lis 05, 2017 11:02 pm
Nie Lis 05, 2017 11:02 pm
Nie było czasu na odpoczynek!
Ani na przepychanki z kotami... chociaż na to na pewno przyjcie odpowiedni czas.
Stukot obcasów zagłuszony ogólnym gwarem pomieszczenia zwiastował pojawienie się Blair w okolicy trupiego psa. Tym razem nie próbowała przekupić Łamacza Zaklęć, szczerze powiedziawszy chciała jak najkrócej przebywać w jego otoczeniu, dlatego zatrzymała się kilka kroków za Yun i szybko zniknęła razem z nią.
Ani na przepychanki z kotami... chociaż na to na pewno przyjcie odpowiedni czas.
Stukot obcasów zagłuszony ogólnym gwarem pomieszczenia zwiastował pojawienie się Blair w okolicy trupiego psa. Tym razem nie próbowała przekupić Łamacza Zaklęć, szczerze powiedziawszy chciała jak najkrócej przebywać w jego otoczeniu, dlatego zatrzymała się kilka kroków za Yun i szybko zniknęła razem z nią.
Trupi pjese ma nowe zadanie? To oznaczało, że Koss musi czym prędzej zdobyć to zadanie, a potem je wykonać! Ruszył więc pędem do swojego najwierniejszego przyjaciela (już wiedział, że to będzie przyjaźń na lata) i bardzo mocno chciał go przytulić, ale niestety wiedział, jakie są zasady. Kiedy więc tylko podszedł, starał się nawet nie patrzeć na pjese żeby nie budzić demonów, wziął karteczkę i zniknął czym prędzej.
Podeszła do niego wyłącznie dla odebrania zadania. Osobiście nie przepadała za psami. Były naiwnie wierne w stosunku do swoich właścicieli. Sama wolała styl życia kocura - zawsze chodzić własnymi nogami i łasić się do tych, którzy jej coś oferują, ale ciągle się mieć na baczności.
A więc... Muszę zdobyć odcisk łapy wilkołaka? Hm, to nie powinno być trudne. Gotuj się, Merc.
- Narka, psinko! - Zasalutowała przelotnie, odchodząc.
A więc... Muszę zdobyć odcisk łapy wilkołaka? Hm, to nie powinno być trudne. Gotuj się, Merc.
- Narka, psinko! - Zasalutowała przelotnie, odchodząc.
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Pią Lis 10, 2017 2:07 am
Pią Lis 10, 2017 2:07 am
UWAGA!
Od teraz wystarczy jeden post wchodząco-wychodzący, w którym po prostu oddajecie odpowiednie zadanie. Ciągłe łażenie wokół Trupiego Psa jest nieco bezsensowne, więc możecie założyć że na balu podawane są komunikaty z aktualnymi zadaniami, bądź po prostu podawaliście swoje numery i teraz otrzymujecie powiadomienia w formie elektronicznej. Bo czemu nie?
North podszedł spokojnym krokiem do Trupiego Psa, dopijając po drodze drinka, którego momentalnie odstawił na tacę niesioną przez kelnerkę. Rzucił jej krótki uśmiech w podziękowaniu i stanął przy mężczyźnie od psa, w odpowiedniej odległości. Nawet jeśli miał obecnie spokój od alergii, był pewien że wystarczył bliższy kontakt, by wcześniejszy katar momentalnie powrócił. Mruknął coś cicho pod nosem i oderwał numer telefonu od kartki Setha.
— Odcisk łapy wilkołaka?
— Oddajesz mi.
Wzruszył ramionami i wyciągnął papier w jego stronę. Po krótkim zatwierdzeniu mężczyzna skinął głową, odkładając go na stertę.
— Możesz pogłaskać Trupiego Psa.
— Jasne... podziękuję. Uczulenie by mnie zabiło — mruknął w odpowiedzi i zszedł po schodkach w dół, wracając pomiędzy gości.
— Odcisk łapy wilkołaka?
— Oddajesz mi.
Wzruszył ramionami i wyciągnął papier w jego stronę. Po krótkim zatwierdzeniu mężczyzna skinął głową, odkładając go na stertę.
— Możesz pogłaskać Trupiego Psa.
— Jasne... podziękuję. Uczulenie by mnie zabiło — mruknął w odpowiedzi i zszedł po schodkach w dół, wracając pomiędzy gości.
Znalazła się tutaj po raz kolejny, momentalnie wbiegając po schodach.
Zasyczała w wyćwiczonym geście na mężczyznę, podając mu kartkę z odciskiem łapy.
— Już? Już? Mogę?
Stała podskakując w miejscu niczym nie mogące się doczekać cukierka dziecko, nim ten w końcu westchnął odkładając odcisk na stertę reszty kartek, wskazując psa dłonią.
— Proszę bardzo, twoja nagroda.
— Tęskniłam za tobą Trupi Psie, meow! — momentalnie padła na kolana, by zacząć go drapać po karku, barkach i całej reszcie ciała do którego tylko sięgała, co nie było najłatwiejszym zadaniem. Jakby nie patrzeć, gdyby pies stanął na tylnych łapach, byłby dużo większy od niej.
— Przepraszam, on nie jest może na sprzedaż? — zapytała nie mogąc powstrzymać swojej ciekawości, gdy ze zbolałą miną podniosła się z ziemi zaprzestając drapania.
— Nie.
Wygięła usta w smutną podkówkę, by raz jeszcze poklepać go po łebku.
— Jeszcze się zobaczymy.
Obiecała mu, kładąc rękę na sercu z przekonaniem i odwróciła się, by wrócić na bal. W końcu nadal czekało ją całe mnóstwo zabawy!
Zasyczała w wyćwiczonym geście na mężczyznę, podając mu kartkę z odciskiem łapy.
— Już? Już? Mogę?
Stała podskakując w miejscu niczym nie mogące się doczekać cukierka dziecko, nim ten w końcu westchnął odkładając odcisk na stertę reszty kartek, wskazując psa dłonią.
— Proszę bardzo, twoja nagroda.
— Tęskniłam za tobą Trupi Psie, meow! — momentalnie padła na kolana, by zacząć go drapać po karku, barkach i całej reszcie ciała do którego tylko sięgała, co nie było najłatwiejszym zadaniem. Jakby nie patrzeć, gdyby pies stanął na tylnych łapach, byłby dużo większy od niej.
— Przepraszam, on nie jest może na sprzedaż? — zapytała nie mogąc powstrzymać swojej ciekawości, gdy ze zbolałą miną podniosła się z ziemi zaprzestając drapania.
— Nie.
Wygięła usta w smutną podkówkę, by raz jeszcze poklepać go po łebku.
— Jeszcze się zobaczymy.
Obiecała mu, kładąc rękę na sercu z przekonaniem i odwróciła się, by wrócić na bal. W końcu nadal czekało ją całe mnóstwo zabawy!
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Pią Lis 10, 2017 11:19 pm
Pią Lis 10, 2017 11:19 pm
Do Trupiego psa przychodził ze znacznie mniejszą ilością entuzjazmu niż wcześniej. A jednak mimo wszystko zaraz po oddaniu kartki odciskiem bardzo miałem panu obok, przyklęknął ma oba kolana tuż przy zwierzęciu, wyciągając ku niemu dłonie. Nie musiał długo czekać, aż psi łeb spocznie na nich miękko. Wtedy wlasnie Jonker odetchnął z wyraźną ulgą, przytulając się do wesołej kupki sierści. Ta nawet pomimo nałożonej farby była na tyle miękka, by chciało się ją tarmosić bez przerwy. Czas uciekła jednak nieubłaganie i nim blondyn mógł się obejrzeć, przeznaczone na głaskanie minuty gdzieś uciekły. Westchnął tylko, otrzepał spodnie i poszedł w kierunku baru.
W przeciwieństwie do większości nie zamierzał spędzać tu zbyt wiele czasu. Fakt, że pojawił się w towarzystwie Alana i Mercury'ego całkowicie mu wystarczył. To właśnie dzięki nim mógł przedrzeć się przez tłum bez najmniejszego problemu, by zostawić swój odcisk łapy, odmawiając podrapania psa. Jakby nie patrzeć, nadal dość potężnie kichał, więc nie chciał narażać się na kolejne obrażenia. Zadarł głowę, by spojrzeć na Alana, choć początkowo ograniczył się wyłącznie do milczenia.
— Urm, możesz wykorzystać mój czas na drapanie — powiedział dość nieśmiało, czując się w tym momencie wyjątkowo głupio. Jakby nie patrzeć proponowanie tego samego Mercury'emu byłoby jeszcze większym idiotyzmem, skoro pies należał do niego. Nie chciał jednak, by wszystko przepadło bez śladu, skoro już próbował zdobyć owy odcisk łapy.
Kichnął cicho, zasłaniając twarz chusteczką i stanął grzecznie przy schodach, czekając aż obaj skończą swoje sprawy z Trupim Psem. Skoro już przyszedł tutaj z nimi, zamierzał teraz na nich poczekać, by wrócić z nimi do Bianci, którą zostawili przy stołach z jedzeniem.
— Urm, możesz wykorzystać mój czas na drapanie — powiedział dość nieśmiało, czując się w tym momencie wyjątkowo głupio. Jakby nie patrzeć proponowanie tego samego Mercury'emu byłoby jeszcze większym idiotyzmem, skoro pies należał do niego. Nie chciał jednak, by wszystko przepadło bez śladu, skoro już próbował zdobyć owy odcisk łapy.
Kichnął cicho, zasłaniając twarz chusteczką i stanął grzecznie przy schodach, czekając aż obaj skończą swoje sprawy z Trupim Psem. Skoro już przyszedł tutaj z nimi, zamierzał teraz na nich poczekać, by wrócić z nimi do Bianci, którą zostawili przy stołach z jedzeniem.
Katar zombie [8/15]
U boku Mercury'ego znacznie łatwiej było dotrzeć na miejsce, choć nie dało się ukryć, że podwyższenie, na którym siedział pies nie umknęłoby jego oczom, gdyby zaczął szukać go na własną rękę. Wszyscy ludzie dookoła ochoczo zbierali się z pobliżu Trupiego Psa, przed którym uformowała się widoczna kolejka. Musiał więc odczekać na swoją kolej, by wreszcie z usatysfakcjonowanym błyskiem w oczach wręczyć prowadzącemu kartkę z podpisem Blacka, do którego został dołączony bonusowy rysunek.
Autograf samego gospodarza nie musiał przechodzić specjalnego sprawdzania – wyglądało na to, że zarówno charakter pisma, jak i estetyka rysowania była już na tyle dobrze znana, by pracownik machnął zapraszająco ręką.
― Głaskanie Trupiego Psa raz.
„Urm, możesz wykorzystać mój czas na drapanie.”
― Teraz już dwa razy ― rzucił, przyglądając się białowłosemu z błyskiem niezrozumienia w oczach. ― Nie musiałeś, ale dzięki. ― Skinął głową w jego stronę. ― Zawsze o tym marzyłem ― stwierdził kąśliwie, oglądając się na czarnowłosego, który nie uprzedził go, że to właśnie dostęp do jego psa był nagrodą. Niemniej jednak bez uprzedzenia podszedł do czworonoga i podrapał go za uchem. ― Nie wymęczyli cię jeszcze, kolego?
Autograf samego gospodarza nie musiał przechodzić specjalnego sprawdzania – wyglądało na to, że zarówno charakter pisma, jak i estetyka rysowania była już na tyle dobrze znana, by pracownik machnął zapraszająco ręką.
― Głaskanie Trupiego Psa raz.
„Urm, możesz wykorzystać mój czas na drapanie.”
― Teraz już dwa razy ― rzucił, przyglądając się białowłosemu z błyskiem niezrozumienia w oczach. ― Nie musiałeś, ale dzięki. ― Skinął głową w jego stronę. ― Zawsze o tym marzyłem ― stwierdził kąśliwie, oglądając się na czarnowłosego, który nie uprzedził go, że to właśnie dostęp do jego psa był nagrodą. Niemniej jednak bez uprzedzenia podszedł do czworonoga i podrapał go za uchem. ― Nie wymęczyli cię jeszcze, kolego?
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Pią Lis 10, 2017 11:58 pm
Pią Lis 10, 2017 11:58 pm
Alan, Liam
Szedł nucąc coś pod nosem na tyle cicho, by nie byli w stanie całkowicie rozróżnić jakie słowa tak właściwie wypowiadał. Gdy doszli na podest, pozwolił by Liam i Alan oddali swoje zadanie jako pierwsi, nim sam stanął przed Henrykiem, który ukłonił mu się głęboko, porzucając wcześniejszą sztywną postawę.
— Paniczu Black.
— Jak idą atrakcje, Henryku?
— Prawdopodobnie znienawidzi mnie połowa Vancouver, paniczu.
Nie mógł się powstrzymać przed śmiechem, gdy usłyszał jego odpowiedź i pokręcił na boki głową. Na swój sposób mógł się tego spodziewać. Nie tylko zmuszali ludzi do wykonywania zadań zbyt dużą ceną za głaskanie, ale też niewzruszona postawa kamerdynera, bez wątpienia wiele osób zwyczajnie odstraszała.
— Gdyby ktokolwiek ci się naprzykrzał daj mi znać — powiedział odwracając się do Alana, który zdążył się już dorwać do owczarka. Stał przez chwilę na uboczu, czekając aż nadejdzie jego rzekoma kolej po oddaniu odcisku łapy wilkołaka.
— Maioris — uszy owczarka momentalnie stanęły na baczność, gdy poderwał się ze swojego miejsca zamiatając podłogę ogonem. Nawet jeśli był wyjątkowo cierpliwy, a drapanie ze strony innych znosił z przyjemnością, nic nie mogło się równać z radością na widok właściciela, gdy pozwolił sobie na radosne szczeknięcie i kilka skowyczących pysków, kręcąc kółka wokół Mercury'ego.
— No już, hop — poklepał rękami swoją klatkę piersiową, ignorując wykwintny strój, na którym zaraz spoczęły masywne psie łapy. Momentalnie zlokalizował dwa ulubione punkty psa, by podrapać go z wyraźnym zadowoleniem.
— Świetnie sobie radzisz.
Głośne szczeknięcie w odpowiedzi i jeszcze namiętniejsze merdanie, mówiły same za siebie. Poklepał go jeszcze po łopatce, nim stuknął palcem wskazującym mokry, czarny nos.
— No już, na miejsce.
Owczarek momentalnie powrócił na ziemię i położył się na swoim miejscu, choć merdający na boki ogon, dość dobitnie zdradzał jego szczęście i zakłócał wcześniejszą bardziej neutralną postawę.
Sam Mercury wrócił do Liama i Alana, puszczając im oko.
— Wracajmy. Niedługo kolejne zadanie.
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Sob Lis 11, 2017 1:29 am
Sob Lis 11, 2017 1:29 am
Gratulacje! Drugie zadanie zostało wykonane. North, Yunlei, Frey, Liam, Alan i Mercury otrzymują po 8 Riverweenów za jego wykonanie.
Wszystko dopisuję wam od razu do profili, nie musicie się nigdzie zgłaszać. Kolejne zadanie pojawiło się pierwszym poście, a mianowicie: Zrobienie własnej strasznej dyni, która rozświetli mrok sali! Dynie znajdziecie już na sali. Za wykonanie graficzne będą dodatkowe punkty (duużo punktów), jeśli ktoś przejawia podobne ambicje. Do boju!
Wszystko dopisuję wam od razu do profili, nie musicie się nigdzie zgłaszać. Kolejne zadanie pojawiło się pierwszym poście, a mianowicie: Zrobienie własnej strasznej dyni, która rozświetli mrok sali! Dynie znajdziecie już na sali. Za wykonanie graficzne będą dodatkowe punkty (duużo punktów), jeśli ktoś przejawia podobne ambicje. Do boju!
Po raz kolejny tego wieczoru zjawił się przy kontuarze, niosąc ze sobą dynię w darze dla Trupiego Psa, który był wyjątkowo wymagającym czworonogiem. Nie musiał szczególnie obnosić się z udekorowanym nacięciami warzywem, które rzucało się w oczy za sprawą płomiennego blasku bijącego z jej wnętrza.
― I co tam dla mnie macie? ― zapytał, choć spodziewał się, że nagroda była dokładnie taka sama – możliwość zbliżenia się do psa, który posłusznie pozostawał na swoim miejscu.
― Bardzo dobrze. Proszę położyć dynię wraz z innymi. ― Mężczyzna otwartą dłonią wskazał właściwe miejsce, zaraz odnotowując jego nazwisko na liście zadań. Paige z kolei podążył za wskazówką, a kiedy odłożył lampion, został poinformowany, że może podejść do Trupiego Psa i tak też zrobił.
― Widzę, że nadal dzielnie się trzymasz ― wymruczał pod nosem, gdy przykucnął obok leżącego owczarka. Podrapał go pieszczotliwie po karku i za uchem, a podniósłszy się na równe nogi, ustąpił miejsca innym, schodząc z kontuaru.
― I co tam dla mnie macie? ― zapytał, choć spodziewał się, że nagroda była dokładnie taka sama – możliwość zbliżenia się do psa, który posłusznie pozostawał na swoim miejscu.
― Bardzo dobrze. Proszę położyć dynię wraz z innymi. ― Mężczyzna otwartą dłonią wskazał właściwe miejsce, zaraz odnotowując jego nazwisko na liście zadań. Paige z kolei podążył za wskazówką, a kiedy odłożył lampion, został poinformowany, że może podejść do Trupiego Psa i tak też zrobił.
― Widzę, że nadal dzielnie się trzymasz ― wymruczał pod nosem, gdy przykucnął obok leżącego owczarka. Podrapał go pieszczotliwie po karku i za uchem, a podniósłszy się na równe nogi, ustąpił miejsca innym, schodząc z kontuaru.
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Wto Lis 14, 2017 10:58 pm
Wto Lis 14, 2017 10:58 pm
Szedł tuż za Paigem, niosąc swoją dynię w dłoniach. Tak jak wcześniej, ludzie rozstępowali się przed nim zupełnie automatycznie, gdy robił coraz to kolejny krok w kierunku podwyższenia. Zgasił wcześniej świeczkę, by uniknąć zbędnego zwęglenia dyni. Zamierzał ją odpalić ponownie dopiero gdy stanąl twarzą w twarz z Henrykiem. Lecz tym razem nie zamierzał wdawać się ani w zbyt długą pogawędkę, ani ściąganie uwagi własnego psa. Kiwnął głową przekazując swoje "dzieło" do jego rąk, zaraz wracając do Alana. Złapał go za dłoń i pociągnął z powrotem w stronę balu.
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: Trupi Pies [ZAKOŃCZONE]
Sro Lis 15, 2017 12:31 am
Sro Lis 15, 2017 12:31 am
Gratulacje! Trzecie zadanie zostało wykonane. Alan i Mercury otrzymują po 6 Riverweenów za posty i dodatkowych 10 Riverweenów za wykonanie rysunku dyni.
Wszystko dopisuję wam od razu do profili, nie musicie się nigdzie zgłaszać. Kolejne zadanie pojawiło się pierwszym poście. Za wykonanie graficzne będą dodatkowe punkty (duużo punktów), jeśli ktoś przejawia podobne ambicje. Do boju!
Wszystko dopisuję wam od razu do profili, nie musicie się nigdzie zgłaszać. Kolejne zadanie pojawiło się pierwszym poście. Za wykonanie graficzne będą dodatkowe punkty (duużo punktów), jeśli ktoś przejawia podobne ambicje. Do boju!
Poszedł do osoby pilnującej Trupiego Psa ostrożnie, uważając aby przypadkiem nie zbliżyć się za bardzo do wymalowanego czworonoga i aby mieć go zawsze w zasięgu wzroku. Wyciągnął w stronę mężczyzny talerzyk z różnego rodzaju ciasteczkami, paroma kanapkami oraz butelkę wody.
– Słyszałem, że pan zgłodniał. Smacznego. – Przez materiał na twarzy ciężko było odkryć, czy lustrzany potwór się uśmiecha, ale po głosie można było zgadnąć, że przebieraniec raczej ma pozytywne zamiary.
Pożegnał się gestem dłoni i odszedł polując na kolejne zadania i atrakcje.
– Słyszałem, że pan zgłodniał. Smacznego. – Przez materiał na twarzy ciężko było odkryć, czy lustrzany potwór się uśmiecha, ale po głosie można było zgadnąć, że przebieraniec raczej ma pozytywne zamiary.
Pożegnał się gestem dłoni i odszedł polując na kolejne zadania i atrakcje.
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach