Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 1:05 pm
Obszerne pomieszczenie idealne dla gimnastyczek, tancerzy chcących przećwiczyć układy i popracować nad swoimi umiejętnościami. Jedną ze ścian w całości pokrywają lustra a oprócz tego znajdziemy tu kilka szafek na różne, pomocne w ćwiczeniach rzeczy a także nagłośnienie do którego można podłączyć swój własny sprzęt. Dzięki obszerności jest możliwość trenowania tutaj w grupach, także sala treningowa jest idealnym miejscem również na różne działania pozalekcyjne - zumba, fitness czy cokolwiek innego.
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 1:35 pm
Dla Boo marzenia o pozostaniu światowej sławy idolem nie są marzeniami ściętej głowy. Zależy od kraju - niektórzy wybijają się poprzez program muzyczny, typu You Can Dance, X-Factor czy coś innego. Shizuo upatrzyła sobie bardzo wyczerpujące życie jako trainee w południowokoreańskiej wytwórni. Takie były plany gdyby nie fakt, że póki indywidualnie nie poćwiczy nad swoimi umiejętnościami to nie ma po co w ogóle się pokazywać na przesłuchaniu, a jest naprawdę świetna. Niestety tam bycie "świetnym" to za mało. Właśnie dlatego musi ćwiczyć. Nie ma innej opcji.
Boo pojawiła się w tej sali dopiero co. Musiała bardzo szybko przemknąć z głównego budynku szkoły do budynku strefy sportowej, gdyż tam znajduje się jej kochany azyl. Weszła do pomieszczenia jak zwykle pustego, wcześniej otarła buty o jakąś szmatkę przy wejściu coby nie pobrudzić podłogi. Szybkim ruchem zrzuciła swoją kurtkę i odłożyła na sofę która stała pod ścianą na przeciwko luster. Westchnęła cicho i stanęła bardziej na środku całej sali, poprawiła swojego wysokiego kuca. Pierwsze co przyszło jej zrobić to rozciąganie się rzecz jasna. Później jedynie podłączyła telefon do głośników i po pomieszczeniu rozległy się dźwięki muzyki energicznej, głównie o gatunkach: R&B, koreańskiego popu, hip hopu i dance. W końcu po kilku układasz nadszedł czas na Boombayah. Pomimo zmęczenia dziewczyna bardzo energicznie tańczyła, wpatrując się w lustra i obserwując poprawność ruchów jakie wykonuje.
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 2:49 pm
Chyba wszyscy znają ten moment w życiu, kiedy po zajęciach w szkole nie mają powodu żeby wracać do domu. No dobra, może zdarza się to mniejszości. Bynajmniej taki moment dorwał Ryu. Nikt oraz nic na niego nie czekało, a nie chciało mu się następnego dnia przesiedzieć w swoim pokoju patrząc w sufit i rozmyślając jak bardzo nudno ostatnio było. Właśnie z tego powodu po lekcjach, spróbował wyrwać się z tego irytującego rytmu w prosty sposób. Postanowił połazić po szkole. Nie było to ani trochę oryginalne i niektóre osoby wręcz nieznoszące szkoły uznałyby go za idiotę. Kiedy Kurogane o tym pomyślał wzruszył tylko ramionami. Czasami opinia innych mogłaby go bardziej obchodzić. W ten sposób dotarł do skrzydła sportowego. Widział parę treningów różnych drużyn i zespołów, ale nic sobie z tego nie robił. Była to praktycznie codzienność, więc nawet nie ciekawiły go ich czynności.
Tym co przykuło jego uwagę była muzyka dochodząca z pomieszczenia, które uznawał za opuszczone. Przeważnie nikogo tam nie widywał. Oczywiście, mogło się zdarzyć, że mijał się z osobami zmierzającymi w stronę tego pokoju. Wolał jednak wersję z opuszczonym pomieszczeniem. Była ona ciekawsza niż ta prawdopodobnie prawdziwa. Nie zastanawiając się długo, zaczął powoli otwierać drzwi. W końcu jeśli ktoś byłby na czymś skoncentrowany, to nie chciałby im przeszkadzać. Zbyt bardzo. Kiedy drzwi były wystarczająco otwarte, wcisnął swoją głowę między szczelinę i przyjrzał się temu co się działo w pokoju. Teoretycznie nie działo się nic niesamowitego. Jakaś dziewczyna wykorzystywała "opuszczony" pokój do tańca. Ryu wydawało się, że ona ćwiczyła. Bynajmniej tak zgadywał patrząc na lustra po jednej stronie pomieszczenia. Dostrzegł też, iż muzyka była chwytliwa. Bynajmniej dla niego. W chwili zaczął sobie cicho tupać nogą w rytm. Po chwili uświadomił sobie, że mógł wyglądać jak jakiś prześladowca, dlatego szybko wsunął się do środka pokoju. Poczekał aż zakończy się aktualna piosenka i zaczął klaskać.
-Muszę powiedzieć, że jesteś naprawdę dobra. - powiedział szczerze Ryu z jego typowym uśmiechem na twarzy. Przynajmniej tak on uważał. Nie miał pojęcia jakie są standardy u profesjonalistów, ale nie miał wątpliwości iż dziewczyna była jedną z tych lepszych osób uczęszczających do tej szkoły. Albo nawet przebywających w tym mieście. Jego skromnym zdaniem.
-Zawsze myślałem, że ta sala nie była wykorzystywana. - powiedział bardziej do siebie niż do dziewczyny, ale nie miał wątpliwości że go słyszała. Zdarzało mu się, iż czasem wyrażał swoje myśli na głos. Uważał, że większość tak miała dlatego nie widział w tym problemu.
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 3:55 pm
Rzeczywiście niektórzy po zajęciach nie mieli ochoty powracać do domu z różnych powodów. Może to była trudna sytuacja, może siedzenie w czterech ścianach wydawało się zbyt beznadziejne skoro i tak nic lepszego do roboty tam nie było. Dlatego dobrze jest, kiedy ma się jakieś zajęcia poza lekcjami. Czy to chodzenie na zajęcia w dojo czy może korepetycje albo zwyczajne wyjście na miasto ze znajomymi. Dobrze jest mieć coś co można po lekcjach robić. Wtedy nikomu nie grozi wypalenie emocjonalnie czy coś tam, tak jak to dopadło Boo jeszcze jakieś trzy... nie, cztery lata temu. Od tamtej pory starała się spędzać swój wolny czas jak najaktywniej tylko po to by nie mieć czasu na rozmyślanie. Tak jest najlepiej. Uczucie samotności też nie wpływa dobrze na zdrowie.
Boo dawała z siebie wszystko. To była cena za wielkie marzenia i plany na życie. Ciężka praca przede wszystkim! Nikt nie zdobył szczytów nie wkładając w to swojej siły, no. Shizuo spędzała mnóstwo czasu na treningach i ćwiczeniach by poprawiać swoje umiejętności które w zasadzie były dobre, tylko tak jak już zostało powiedziane - nie można być tylko dobrym by móc zadebiutować. W zasadzie to to wszystko było nie potrzebne. Od brata słyszała wieści jak żyją trainee i w wytwórniach również są zajęcia które przygotowują podobiecznych do debiutu. Dlaczego więc żyła w ten sposób? Dlaczego po prostu nie weźmie udziału w tej nieszczęsnej audycji... Może po prostu chciała skończyć tę szkołę? Tak, to był dobry powód pozostania w Vancouver. Wystarczający. W końcu po skończonej piosence dziewczyna usłyszała klaskanie. Gwałtownie spojrzała w stronę wejścia. To zabawne, nie miała zielonego pojęcia, że ktokolwiek ją obserwuje. Westchnęła ciężko łapiąc w końcu powietrze i poszła leniwie w stronę kanapy tylko po to by się napić. Zmęczyła się w końcu. Wzięła jeden pełen łyk i dopiero wtedy się odezwała.
- Dzięki. - powiedziała z promiennym uśmiechem, przeczesując włosy. - To nadal zbyt mało jak na standardy które próbuje osiągnąć, ale cieszę się, że tak uważasz. - dodała po chwili biorąc kolejny łyk. Ktoś uważa, że ma talent do tego co robi. Jakoś tak ciepło na jej seru się zrobiło. Boo często się przejmowała opinią innych co w pewnym sensie było złe i niepotrzebne. Kiedyś to może jej wyjść na złe, będzie przecież dużo krytyków i antyfanów, no nie? Będzie też spora ilość która będzie ją kochać za to co robi! Aż się delikatnie uśmiechnęła pod nosem
- To prawda, że przez jakiś czas z niej nie korzystano.. jednak musiałam się gdzieś przenieść z dworu. Jest zima, a wychodzenie tam w takim ubraniu mogłoby doprowadzić do poważnej grypy. - stwierdziła robiąc krok w jego stronę. Kim jesteś rozmówco? Boo Cię z pewnością nie za!
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 4:46 pm
Kurogane cały czas obserwował dziewczynę. Głównie z tego powodu, że nie miał nic lepszego do roboty. Pomieszczenie nie wzbudzało u niego ciekawości w przeciwieństwie do dziewczyny. Szczególnie, kiedy usłyszał że jej umiejętności nie są tym, czym ona chcę żeby były.
-Jak wielkie są te standardy o których mówisz? - zapytał z uniesioną brwią. Zdecydowana większość marzyłaby, żeby potrafić tańczyć jak ona. Oczywistym było, że istniały osoby lepsze. Zawsze tak jest. -Według mnie, gdyby ktoś powiedział, iż twoje zdolności są poniżej jakiegoś standardu to byłoby to kłamstwo. Nie żebym się znał.
Chłopak uważał to za całkowitą prawdę. Widział parę gwiazd specjalizujących się w tej dziedzinie. Nie mógł powiedzieć, że była ona lepsza od profesjonalistów, ale wątpił żeby oni byli standardem. Zresztą, nie miało to tak dużego znaczenia. Ryu nie chciałby jeszcze przez przypadek zmniejszyć jej ambicji. Ponoć powinno celować się w bycie najlepszym. Coś czego akurat go nie nauczyli.
-To ma sens. - powiedział słysząc wyjaśnienie dziewczyny. Nie pomyślał o tym w ten sposób, ale nie zwrócił też uwagi na jej ubiór. Co prawdopodobnie było dość dziwne, ale nie zawracał sobie tym głowy. -W sumie to wiem co masz ma myśli. Sam musiałem przystopować z treningami, nawet jeśli nie były one związane z tańcem. - dodał po lekkim zastanowieniu się. Co prawda szansa że rozchorowałby się nadal była mniejsza niż w przypadku dziewczyny, ale to nie znaczyło iż nie istniała. A bycie uziemionym w łóżku z powodu głupoty, nie brzmiało jak dobry plan.
-Jestem Ryu. Z 1B. Swoją drogą wydaje mi się, że powinienem cię kojarzyć... - oznajmił przypominając sobie o tym, że nawet nie znali swoich imion. Nie miał pojęcia jakim cudem on zapominał o takich rzeczach, ale cóż... bywa. Podświadomość mówiła mu, iż kiedyś słyszał o tej nastolatce. Może to przez to, że szybko zapomina o plotkach i podobnym temu typu rzeczach.
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 7:55 pm
Chłopak to miał umiejętności idealne dla ninjy, ponieważ przez cały czas kiedy dziewczyna odtwarzała układ, tak w lustrze nie zauważyła jego osoby... albo po prostu na niego nie zwróciła specjalne uwagi. Jest w końcu całkowicie pochłonięta tym co robi do momentu aż piosenka się skończy. I skończyła, a Rosie była w stanie wziąć głęboki oddech przy okazji odpowiadając na jego zaczepkę.
- Paskudnie wielkie. Nawet najlepszego tancerza na świecie mogłoby to przerosnąć. - zażartowała z uśmiechem wpatrując się w twarz chłopaka. Jeju czemu ona przy wszystkich była takim okropnym krasnoludkiem! Niżsi chłopcy pewnie dziękują Bogom za to, że niektóre dziewczyny są wobec nich niczym ziarenko grochu i że są wyżsi. Wzrost to największy kompleks Rosie i całe szczęście, że przy audycjach nie biorą tego pod uwagi, chociaż są jakieś granice. Prawda? - To słodkie. - powiedziała z szerokim uśmiechem. Ojej, naprawdę mu się podobało! Może jednak nie jest najgorsza i powinna już teraz spróbować? Bo lepsza pewnie nie będzie! Nie. Najważniejszą rzeczą jest ukończenie chociażby szkoły. Gdyby w tym momencie by się zgłosiła źle by to mogło wpłynąć na cały rok szkolny. W najgorszym wypadku musiałaby się przenosić do jednej z koreańskich szkół, a z dram wie, że koreańskie szkoły są okropne. Ugh!
- Właśnie dlatego ta sala nie jest opuszczona. Przynajmniej nie w tym momencie. Zamierzam być tu tak długo aż się na dworze nie ociepli. Później wrócę do treningów w parku, mimo, że tutaj jest lepiej ze względu na sprzęt i tak dalej. - powiedziała siadając chwilowo na kanapie. Ma za dużo energii w nogach by usiedzieć dłużej niż powinna, ale chwilka jej nie zaszkodzi, prawda? O! W sumie to gdyby chłopak się zgodził, pokazałaby mu kilka układów, dosyć prostych.
- Rosalie z 2-A. Znajomki mówią mi Rosie lub prościej "Boo". -przedstawiła się wstając z tyłkiem i robiąc kilka kroków w jego stronę, żeby mu podać łapkę na powitanie, o! Nie miała pojęcia o co mu chodzi z tym, że powinien ją kojarzyć. Przecież jest najnormalniejszym uczniem! Pomijając fakt, że nie ma zielonego pojęcia o tym, że stała się szkolną gwiazdką, huhu!
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 8:43 pm
Chłopak zaśmiał się lekko słysząc odpowiedź dziewczyny. W głębi duszy sądził, iż to wcale nie był żart. Zostawił ten drobny fakt dla siebie. Wolał jednak posiadać tą lekką wątpliwość, iż jej wymagania co do siebie nie są takie ogromne. Wtedy czułby się trochę przyćmiony, bo sam nie miał najmniejszych ambicji co do przyszłości. Czasami zazdrościł takim ludziom. Tylko przez chwilę, bo przypominał sobie o ich poświęceniu.
-Czyli w przyszłości będę mógł się chwalić, że widziałem trening największej tancerki na świecie? - zapytał żartobliwie. Skoro jej wymagania przerastają najlepszych, to oczywiście musiała stać się jeszcze lepsza. Proste, co nie? Słysząc komentarz, że coś było słodkie zatrzymał swoje inne myśli na chwilę. Kurogane nie miał pojęcia, co tancerka mogła mieć namyśli. Spróbował przypomnieć sobie jakie dokładnie słowa powiedział, ale i tak nic w nich specjalnego nie znalazł. Ostatecznie wzruszył ramionami. Chyba mógł to odebrać jako komplement.
-Jakiś powód takiego wyboru? - zapytał odnosząc się do informacji o parku. Jeśli pomieszczenie było lepiej wyposażone i nie było ono używane, to na logikę powinno być lepszym miejscem do trenowania. Z drugiej strony, Ryu też wybrałby park. Takie samotne tańczenie w czterech ścianach nie było dla niego. Zresztą preferował przebywanie na powietrzu. Ciekawiło go, jaki powód mogła mieć tancerka. Widząc wyciągniętą dłoń, uścisnął ją lekko. Jednocześnie rozmyślając dlaczego powinien ją kojarzyć. Wydawało mu się, iż osoby z jego klasy o niej mówiły, ale nie miał pojęcia o co mogło chodzić. Musiał zbyt bardzo wyłączyć się w tamtym momencie. Mówi się trudno.
-Jeśli dobrze zrozumiałem, to zamierzasz zostać profesjonalistką? Jakieś konkretne gatunki czy tam typy muzyki? - zapytał, żeby nie nastała niekomfortowa cisza. Właściwie to ciszy by nie było, bo piosenki leciały po kolei, ale to taki drobny szczegół. Kurogane nie mógł powiedzieć, że nigdy nie interesował się tańcem. Jedynie nowoczesnym. Nie przepadał za tradycyjnymi. Dawniej trochę tańczył, ale było to bardziej przelotne hobby. Nawet szczegółowo się w to wszystko nie zagłębiał.
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Nie Lut 12, 2017 9:59 pm
Po części żartowała, po części mówiła poważnie. Właściwie to wolałaby prowadzić zwyczajne życie bez specjalnych planów na przyszłość ale to nie możliwe. Już raz tak miała nie wytrzymała psychicznie wtedy. Teraz kiedy jest wiecznie zajęta i ma plany życiowe nie czuje się taka nie potrzebna jak wtedy. To lepiej dla jej zdrowia psychicznego, taak.
- Nawet lepiej. Przyszłej idolki. - powiedziała z uśmiechem i teatralnie zarzuciła włosami jak prawdziwa diva. W rzeczywistości taka nie była. Lubiła kontakt z ludźmi i nawet nie uważała siebie za lepszą. Wszystkich traktowała równo i zawsze była przyjacielsko nastawiona. No i co najważniejsze - była cholernie dziwna. Jeszcze tego tak bardzo nie okazywała, ale jak się rozkręci, to oho!
- Po prostu. Jest spokojnie i nikomu nie przeszkadzam. Ludzie na ogół oglądają moje treningi. - powiedziała z delikatnym uśmiechem. Lubiła towarzystwo innych, dlatego też wychodziła do ludzi. Taki park to świeże powietrze i warunki również są dobre. W czterech ścianach mogła się zgrzać i udusić, a tak to zawsze jest możliwość wskoczenia do fontanny żeby schłodzić odrobinę ciało.
- Zamierzam wyjechać do wytwórni, posiedzieć jako trainee i zadebiutować solo albo z zespołem. Wszystko jedno, chociaż zespół wydaje mi się ciekawszy. - powiedziała z uśmiechem. Bo poza tańcem śpiewa a nawet ma zdolności aktorskie! W zasadzie to nie jest pewna jak kontynuować rozmowę. - Może chcesz ze mną potrenować? Porozciągać się, nauczyć choreografii? - zaproponowała.
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Pon Lut 13, 2017 12:21 am
-Powinienem upaść na kolana i już prosić o autograf? - zapytał z szerokim uśmieszkiem w momencie, gdy usłyszał o prawdziwym planie nowo poznanej osoby. Żarty były zawsze mile widziane i miały potencjał poprawić zły nastrój. Chłopak wręcz uważał, że tworzą one większą część życia. Tak bynajmniej sobie wmawiał. Kto wie ile w tym prawdy. Słysząc powód dziewczyny kiwnął tylko głową. Nie zamierzał przypomnieć, że tutaj również miała spokój i nikomu nie przeszkadzała. W sumie, to Ryu jej przeszkodził więc można się o to kłócić.
-Raźniej w grupie niż samemu. - powiedział zgadzając się, że zespół może być ciekawszy od solo. Wątpił, żeby były sytuacje mówiące inaczej. Samemu po jakimś czasie może zrobić się nudno bez odpowiedniej motywacji. Powinno się przynajmniej mieć kogoś z kim można rywalizować.
-Tylko, że gorzej jak grupa się rozpadnie. Tak też się zdarza. - powiedział z lekko skrzywionym uśmiechem. Prawdopodobnie była to częsta sytuacja w zespołach, które nie są ze sobą zżyte. Smutna prawda. Słysząc propozycję uśmiechnął się szeroko.
-Brzmi jak dobra zabawa. Z chęcią. - odpowiedział wyciągając zbędne bajery z kieszeni i chowając je do plecaka, który zresztą został zaraz rzucony gdzieś w kąt. Szczerze wątpił, iż w tym momencie mu się on przyda. Zbliżył się do środka pokoju, jednocześnie lekko się rozciągając i patrząc na tancerkę.
-Chyba nie trzeba do tańca się jakoś specjalnie rozciągać? - zapytał po chwili zastanowienia. Z jednej strony uważał swoje pytanie za bezsensowne, a z drugiej wolał się upewnić. Lepiej usłyszeć słowo specjalistki niż amatora.
-Żeby nie było, nie wymiatam w tańcu jak ty. - ostrzegł chłopak przedwcześnie. Zazwyczaj spełniał oczekiwania innych, ale myśląc o standardach tej dziewczyny, nigdy nie wiadomo. -Właściwie to co będziemy tańczyć?
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Pon Lut 13, 2017 10:49 pm
- Nie coś Ty. Dlaczego miałabym gwiazdorzyć skoro nic nie jest pewne? Zresztą nawet jak będzie to nie zamierzam się zachowywać jak diva. - powiedziała nieco zmieszana i pogłaskała się po tyle głowy. To by było za wiele! Nawet nie była pewna czy rzeczywiście będzie miała na tyle siły by zostać idolką no! To w końcu jest bardzo ciężka robota, mimo, że wydaje się, że jest łatwa! Autografy, spotkania z fanami, łączenie śpiewu i tańca, kolejne śpiewanie, ćwiczenie i wieczne podróże. Powinna to jeszcze trzy razy przemyśleć!
-Też tak uważam. Mieszkanie z zespołem i spędzanie każdej wolnej chwili w jego towarzystwie... no i co najważniejsze to ta więź która się rodzi. Lubię ludzi i lubię przebywać w towarzystwie innych. - powiedziała z szerokim uśmiechem wstając i rozciągając się lekko ponownie. Nie może pozwolić na to, żeby jej mięśnie zastygły. Dlatego kilka skrętów i skłonów które nie obciążają zbytnio jej stawów ani nic w tym stylu... było jak najbardziej na miejscu. - Rzeczywiście tak też się zdarza, ale to tylko wtedy gdy nie ma zgodności między członkami. Dlatego grupa przed debiutem powinna spędzać ze sobą czasu, żeby się do siebie przyzwyczaić i ewentualne rozdzielić osoby które się nie dogadują. - stwierdziła z ciężkim westchnięciem. Takie coś by było najgorsze no. Tak się boi rozpadu zespołu!
Słysząc zgodę ze strony chłopaka Boo się szeroko uśmiechnęła i przeszła znów na środek sali. Spojrzała na chłopaka czekając aż do niej dołączy. - Rozciągać się trzeba zawsze. Nie chcemy, żebyś sobie ścięgno nadwyrężył. - - zaśmiała się i przeczesała palcami włosy. - Jeszcze zobaczymy. Najpierw rozgrzewka. - powiedziała  po czym zaczęła pokazywać mu proste ćwiczenia na rozciągnięcie.
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Wto Lut 14, 2017 12:21 pm
-To dobre postanowienie. - powiedział kiwając lekko głową. On sam nie miał zbyt wielkiego szacunku do div. Ogólnie nie przepadał za ludźmi, którzy myślą iż są lepsi od innych. Szczególnie, gdy zaczynają się tym chwalić. Miał problemy z zaakceptowaniem takiego kogoś. Jak dziewczyna powiedziała, nic nie było pewne, ale kto wie. Zawsze byłby ubezpieczony w razie ewentualnej sławy Rosalie. Pomijając fakt, iż miał całkowicie gdzie coś takiego jak autografy czy popisywanie się, a jego słowa były żartem.
-Więzi to pewnie najważniejsza część życia. - dodał Ryu to stwierdzenia dziewczyny. Nawet jeśli w przeciwieństwie do niej, chłopak nie lubił ludzi, to naprawdę tak uważał. Brak więzi byłby równoznaczny z życiem w samotności. Gdzieś kiedyś słyszał, iż niektórzy mogą lubić samotność, ale nie są w stanie jej wytrzymać. Coś w tym stylu. Zgadzał się z tym całkowicie. Ktoś kogo nigdy nie miał ważnego w życiu, prędzej czy później by oszalał.
-Niektórzy z członków po prostu nie potrafią wytrzymać presji publiczności. - powiedział wzruszając ramionami. Ciężko przewidzieć jak ktoś może zareagować przez ciągłe oczekiwania fanów. Tym bardziej, że istnieją osoby, które prędzej by chciały taki zespół zniszczyć dla "zabawy". Kurogane nie był w stanie powiedzieć, czy było ich więcej czy mniej, ale na pewno istniały. Tak było zawsze.
Life is brutal.
-Oj tam. Poboli i przestanie. - odpowiedział na lekkie pouczenie, nawet jeśli nie taki był cel słów Boo. Mimo tego wykonywał pokazane ćwiczenia na rozciąganie. Część znał, części nie. Większość nie była taka problematyczna, bo sam Kurogane był dość giętki.
-Jakiś powód czemu wybrałaś akurat taniec? - zapytał podczas jednego ćwiczenia, które nie wymagało jego większej uwagi.
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Czw Lut 16, 2017 7:23 pm
To nie było tylko postanowienie. To była swego rodzaju obietnica którą zamierza dotrzymać za wszelką cenę. Co jednak jeśli to się nie uda? Jeśli się nie uda to podejmie najtrudniejszą decyzję życia - porzucenie marzeń. Ona naprawdę nie chce być jedną z tych choler które uważają się za lepszych ludzi od innych i którzy widzą tylko i wyłącznie swój czubek nosa. Boo nienawidzi takich ludzi i sama nie zamierza taką zostać. Wiedziała, że to żarty, jednak wolała rozprostować kilka spraw... żeby nie było nieporozumień? Trudno powiedzieć.
- Też tak uważam. Więzi są najważniejsze. Ile razy się czytało, że ktoś popełnił samobójstwo z samotności i przez to, że mu dokuczano? - pięknie Rosie! Dlaczego wchodzisz na takie tematy, omg. Przecież to najgorszy sposób przeprowadzenia rozmowy. - Nie ważne! Nie wydaje mi się żeby samobójstwa były dobrym tematem do rozmów. Mimo, że szkoda mi takich ludzi. -powiedziała drapiąc się po głowie i posłała mu zażenowany uśmiech. I kolejna rzecz która jest prawdą. Członkowie zespołu którzy są tak aroganccy, że nie potrafią dogadać się z innymi. Psują tym samym wszystko, cały zespół, atmosferę a z czasem zrażają do siebie ludzi. Dziewczyna kiwnęła główką potwierdzając to co właśnie powiedział.
- Musisz się rozciągnąć. Pamiętaj o tym. - powiedziała tylko i zmierzwiła mu krótko włosy, bo czemu nie. Taki akt czułości! Gdy wykonali ćwiczenia to pomyślała chwilę. Co powinni zatańczyć? - Taniec, śpiew, gra na skrzypcach. - powiedziała cicho patrząc na niego. - Po prostu lubię to robić.
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Pią Lut 17, 2017 3:26 pm
Kurogane tylko patrzył na dziewczynę, która zjechała na temat samobójstw i od razu go porzuciła. Sam nie miał problemów z takimi rozmowami, ale musiał przyznać, iż nie warto było psuć w miarę miłego nastroju. A takie tematy przeważnie to robią. W sumie to chłopak cieszył się, że dziewczyna podobnie myślała o więziach co on. Nierzadko się spotyka osoby, które za najważniejszą rzecz uznają pieniądze. Ryu potrafił ich w miarę tolerować, ale każdy miał jakieś granice.
-Życie jest zbyt krótkie żeby zamartwiać się o wszystkich wokół. - odpowiedział chłopak, kiedy usłyszał że dziewczynie szkoda innych osób -...co nie znaczy, że jest to złe. - dodał po chwili zastanowienia. W końcu osoby, których nie obchodzą sprawy innych nie są najbardziej lubiane.
-Meh. Martwym się tym na co mamy wpływ. I przydałoby się znaleźć coś przyjemniejszego to rozmowy. - powiedział lekko śmiejąc się pod nosem na myśl o ich sytuacji. W którym momencie utknęli na tych "ciemniejszych" tematach, nie miał pojęcia. Zbyt często takie sytuacje mu się zdarzały.
-Kim jesteś, żeby się o mnie martwić? - zapytał na żarty z szerokim uśmiechem. Pozwolił też sobie na zachowanie się jak dziecko, wytykając język dziewczynie, która postanowiła zrobić chaos z jego włosów. Może i nie poświęcał wiele czasu na ich układanie, ale też musiał się jakoś reprezentować. Zrobił sobie bardzo krótką przerwę między ćwiczeniami i chociaż trochę poprawił swoją fryzurę. Byle nie wyglądać jakby dopiero co wstał.
-Lubisz to robić? Chyba prędzej kochasz, skoro wiążesz z tym swoją przyszłość. - oznajmił z lekko uniesioną brwią. Kurogane lubił parkoura, ale nie wiązał z tym w najmniejszym stopniu swojej przyszłości. Chociaż znowu, Boo miała inne standardy od niego, więc tak samo mogło być w tym przypadku. Ponownie nie miało to większego znaczenia, ale to szczegół.
-Co do tego co będziemy tańczyć... Musisz ćwiczyć jakiś taniec z drugą osobą? - zapytał się zastanawiając na rozwiązaniem ich lekkiego problemu. -Wtedy mogłabyś wykorzystać moją obecność tutaj. - dodał mówiąc o sobie jak o przedmiocie, którego przydatność nie była wielka. Bardziej miało to na celu poprawienie jego humoru, niżeli obrażenie siebie samego. Pominął fakt, że jego umiejętności są w tyle.
Rosalie
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Sob Mar 04, 2017 11:26 pm


Ostatnio zmieniony przez Boo dnia Sro Maj 31, 2017 2:09 pm, w całości zmieniany 1 raz
No. Temat samobójstw zakończył się tak szybko jak się zaczął, ot co. Uśmiechnęła się lekko zmieszana, bo kurde wypaliła z czymś takim. Głupia, głupia, głupia! Przecież to nie pora na takie rzeczy, nastrój jest miły, towarzystwo też a humory całkiem dobre. Dlatego też tylko machnęła na to, co zresztą nie znaczy, że temat nie był ważny. Był. Nawet bardzo ważny, ale o tym nie teraz. Kiedyś może! Na jego pytanie lekko się uśmiechnęła i zaprezentowała swoją śliczną mordkę! Wystawiła też język na moment, a dopiero po chwili się odezwała.
- Witaj, jestem Boo! Osobisty opiekun medyczny. - powtórzyła linijkę tekstu ze swojej ulubionej bajki, Wielkiej Szóstki. Ogólnie uwielbia Baymaxa, jest genialny! W domu na łóżku leży nawet olbrzymia, pluszowa wersja tego kochanego robota. W końcu jednak roześmiana wróciła do tego co oboje tak naprawdę mają robić. Taniec! Na początek powinna wymyślić coś łatwego, żeby szybko mógł połapać. Coś łatwego... Wbrew pozorom nie potrafiła odnaleźć prostej w wykonaniu choreografii a na głębokie wody rzucić... go raczej nie chce.
- No, to też może być. - Mruknęła po dłuższym namyśle. Już się kiedyś zastanawiała co by zrobiła, gdyby tak... zraniła się na tyle, żeby nie móc robić tego co robi. Wmawia sobie, że potrafiłaby sobie z tym poradzić, ale nigdy nie wiadomo. - Tak, bywa kilka takich tańców, ale póki co chcę coś łatwego zaproponować... a nie mam  pojęcia co. - stuknęła się w głowę. - Zapamiętam to Ryuś~!
Ryu Kurogane
Ryu Kurogane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Sala treningowa
Sro Mar 08, 2017 3:29 pm
Kurogane zaśmiał się lekko słysząc tekst o opiekunie medycznym. Miał małe wątpliwości że było to nawiązanie do czegoś. Nawet jeśli nie kojarzył tego tekstu. Nie przeszkodziło mu to jednak w zaśmianiu się. Niektórzy mówią, że śmiech to zdrowie. Ciężko się z tym nie zgodzić.
-W takim razie oddaję się w ręce profesjonalistki. - odpowiedział z teatralnym ukłonem, ponieważ nikt mu nie zabronił, a miał akurat na to chęć. Proste i raczej logiczne. Słysząc odpowiedź na jego drobny pomysł, oraz jaki problem stanowiło jego niedoświadczenie, lekko odmachnął ręką troskę Boo.
-To weźmy coś co lubisz. Jakoś sobie poradzę. Nie chcę zbytnio ci przeszkadzać swoją obecnością... może tylko troszeczkę. - wyszeptał końcówkę pod nosem z uśmiechem na twarzy, który zazwyczaj nie wróżył nic dobrego dla innych. Co nie zmieniło faktu, że dziewczyna prawdopodobne go słyszała. Chłopak miał nadzieję, iż jego instynkt i tym razem pozwoli mu trochę szybciej załapać choreografię. Poza tym, tak długo jak Kurogane się zbytnio nie połamie, wszystko mu pasuje. Takie złamanie też na długo by nie przeszkodziło mu. W końcu był on w nich ekspertem. A dokładniej ignorowaniu ich.
-Poza tym, jestem dość zwinny. To też chyba powinno się liczyć. - tak bynajmniej sądził kruczowłosy. Nie znał się na tańcu, ale zwinność zawsze jest przydatna. W najgorszym wypadku będzie w stanie bezpieczniej upaść na podłogę. Co raczej się nie stanie, ale kto wie. Ryu nie wiedział jednak co sądzić o tym, iż dziewczyna postanowiła zapamiętać jego słowa. Może lepiej było nie wiedzieć.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach