Ivan Doroshenko
Ivan Doroshenko
Fresh Blood Lost in the City
5 o'clock
Pią Lis 04, 2016 9:22 pm
First topic message reminder :


To bez wątpienia przyjemna kawiarnia, chociaż swoim wystrojem niekoniecznie przyciąga tłumy nastolatków. Ławki przypominają ławy parkowe bądź takie, które stawia się do ogródka. Stoły i krzesła także są zrobione w tym samym stylu co ławki. Mocne światło, wielkie okno oraz ilość szyb oddzielających niektóre stoliki, sprawiają, że miejsce wydaje się niezwykle przestronne. Klasyczne menu zastępują dwie duże tablice wiszące nad barem, na których są zapisane wszystkie aktualne oferty lokalu. Na próżno tutaj szukać kaw i innych napoi przyrządzony w wykwintny i bajerancki sposób - jasne, wszystko stąd jest wychwalane przez klientów jeśli chodzi o smak, jednak oferta nie zadowoli kogoś, kto przyszedł nie tylko spędzić tutaj czas i wypić coś dobrego, ale również zrobić kilka fotek na instagram, bloga bądź inną stronę. Może właśnie to sprawia, że tak chętnie przychodzą tu nieco starsze osoby. Z głośników leci miła dla ucha muzyka, jednakże nie są to radiowe trendy - słychać, że właściciel sam starannie dobierał piosenki, szeregując je w playlisty.

5 o'clock


Na tym terenie nie ma ingerencji pracowniczej.
Jesteś zainteresowany pracą w 5 o'clock? Kliknij na W.

Yunlei Chen
Yunlei Chen
Fresh Blood Lost in the City
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 9:49 pm
Z twarzy rudowłosej nawet na chwilę nie znikał uśmiech. Drobne, malinowe usta wyginały się w uroczą podkówkę (tą zbierającą szczęście, a nie wyrzucającą je z siebie), a oczy zdawały się świecić niczym w anime, mimo że Yunlei w praktyce z Krajem Kwitnącej Wiśni nie miała wspólnego nic, a nic, poza faktem że często mylono ją z Japonkami. W końcu wszyscy Azjaci wyglądali tak samo. Nawet gdy rodziłeś się w Kanadzie, na starcie byłeś uważany za imigranta, a przynajmniej takie żarciki krążyły wśród młodych.
Rozkleiłabym się, gdybyś stłukła ten piękny dzbanek wraz z jego cenną zawartością — poinformowała dziewczynę kiwając głową z pelnym przekonaniem o własnej racji. Jednocześnie słuchając jej słów, sięgnęła w kierunku wcześniej wspomnianego naczynia - może bała się że nieznajoma faktycznie postanowi go zniszczyć, by przetestować jej teorię? - i otworzyła wieczko, sprawdzając czy już się zaparzyła.
Piję herbatę oczywiście — odpowiedziała tak bardzo rozbawiona, że aż jej oczy zmieniły się w dwie podłużne szparki. Jak to u Azjatów bywało.
Rozważam też wybranie się na lodowisko, by uczcić rozpoczęcie sezonu, choć obawiam się że po kilku miesiącach niejeżdżenia mogłabym skończyć wybijając sobie wszystkie zęby. Wtedy mogłabym robić konkurencję temu uroczemu smoczkowi z HTTYD jako Princess Toothless — kolejny promienny uśmiech ozdobił jej twarz, gdy wróciła uwagą do dziewczyny, odstawiając dzbanek na talerz. Jeszcze minutka.
Anonymous
Gość
Gość
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 10:08 pm
Bardzo chętnie sprawdziłaby czy po wykonaniu sztuczki na typowego znudzonego kota zrzucającego naczynia rudy krasnal zacząłby zalewać się łzami, ale musiałaby wtedy płacić za uszkodzony imbryk, a wyglądał w sumie na trochę drogi. To raz. No a dwa, że liczyła, że jak owinie sobie tę małą naiwną kulkę szczęścia wokół palca to podkradnie jej tak łyk albo dwa. Nie gardziła herbatą, szczególnie, że właśnie przylazła z zimna i przydałoby jej się coś ciepłego, skoro - idiotka - zasuwała w lekkim płaszczu narzuconym dosłownie na cienką koszulę w nietoperze. No błagam.
- Pijesz herbatę sama? Chyba że jest tu twój zmyślony przyjaciel z krainy tęczowych pierdów i jednorożców, wtedy je m’excuse. Soreczka i eluwina, Tęczorożku - tu pomachała pustemu miejscu obok Azjatki, siląc się na uroczy uśmiech, choć ten nieco się zepsuł po latach nieużywania go na rzecz wyciągania na światło dzienne paskudnego wyszczerzu. - Nie żartuj sobie, żółtki robią wszystko idealnie, jak miałabyś się wywalić? - prychnęła, niby to autentycznie rozbawiona i niby to autentycznie prawiąc jej podprogowy komplement. Wyglądała na głupią, a głupie żółte popijające herbatkę w centrum miasta takiego jak Riverdale City musiały mieć coś, co dla Ashanti wydałoby się cenne. Nie wiem, pieniądze, dziewictwo, ojca z kartelem narkotykowym. Dlatego kolejny drętwy uśmiech rozciągnął maźnięte bordową pomadką wargi.
- Dobra, Wróżko Zębuszko, kajam się, masz jakieś poczucie humoru, więc eee, zero kwasu o te żarty o imigracji, co? Tu Ashanti, kanadyjski Banksy we własnej osobie, umazałam większość murów przy spelunach, do których dziewczynki takie jak ty boją się zaglądać. Pozwól, że taki złol jak ja posiedzi z tobą i poodstrasza innych złoli, może nawet ciastko ci postawię i niczym nie posypię.
Mówili, że jak obnosisz się ze swoim byciem krawędziowym, to stajesz się mniej przerażający, więc postanowiła pojechać po bandzie.
Yunlei Chen
Yunlei Chen
Fresh Blood Lost in the City
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 10:19 pm
Właściwie to często piła herbatę sama. Mike gdy miał jakiś wybór, częściej wybierał kawę. A najlepiej Pepsi czy energetyki, choć obu starała się go oduczyć dla jego dobra. Koniec końców, gdy z nią wychodził grzecznie popijał wszystko co zdrowe - najczęściej sięgając po koktajle owocowe i inne soki, nawet jeśli miały w składzie takie dziwne rzeczy jak burak czy rozmaryn - aczkolwiek dobrze wiedziała, że czasem po kryjomu przemycał puszkę Pepsi. Była w stanie mu to wybaczyć, w końcu wszyscy mieli swoje małe grzeszki.
Mniej osób, więcej dla mnie — odpowiedziała puszczając jej oczko, zupełnie jakby właśnie dzieliła się jakąś życiową tajemnicą.
No wiesz, potrafimy idealnie wszystko wyliczyć z pomocą naszych matematycznych umiejętności, ale mam pewne problemy z rachunkiem prawdopodobieństwa. Na przykład: jak duże jest prawdopodobieństwo, że zaraz wpadnie na mnie ten duży Pan i zmiażdży swoją przepełnioną miłością masą — uśmiechnęła się, nadal trzymając dłonie na dzbanku.
Yunlei, w skrócie Yun. Nie mam nic przeciwko złolom. Herbatki? Jaśminowa z prażonym ryżem — zaproponowała, jednocześnie nalewając jej sobie do własnej filiżanki.
Tylko musisz sobie załatwić od obsługi coś z czego będziesz mogła ją wypić. Nie przewidywałam towarzystwa. Jak już mówiłam, zawsze byłam kiepska z rachunków prawdopodobieństwa.
Anonymous
Gość
Gość
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 10:33 pm
Rozejrzała się za wspomnianym dużym panem zaraz po tym, jak ogarnęła, że nie chodzi o żadnego wyimaginowanego grubasa, który stwierdził, że najpierw masa potem masa. No trochę beka z typa. W ogóle co za hipokryzja i co za zerowe trzymanie się swoich postanowień. Tu ci powie, że więcej dla niej, a tu proponuje herbaty. No nic, ważne, że przebiegły plan Antośki zadziałał jak należy.
- Yu-Yuuu-Xiaomi - odparła z taką miną, jakby serio nie była w stanie tego wypowiedzieć, ale nie no. Zaraz parsknęła. - Spoczko, Yun, zaraz się zamelduję z powrotem - uniosła kciuk w górę, a tuż po nim również i tyłek z siedzenia, żeby ruszyć do lady. Zajęło jej to pewnie jakieś pół minuty, może nieco więcej, bo w sumie coś tam jeszcze burczała do obsługi, ale wreszcie wróciła z jakąś od czapy, niepasującą do reszty porcelany na stole filiżanką i ustawiła ją na blacie.
- Dzięki. I mam nadzieję, że lubisz czarnuch- znaczy, brownies. Mimo wszystko wpadłam ci tu jak wrzód na dupsko, to chociaż ciasto ci postawię - wzruszyła barkami, chyba tak robili normalni ludzie? Fuj. - To słuchaj, Yun, skoro ssiesz w prawdopodobieństwie, to pewnie mi nie powiesz, jaka jest szansa, że jesteś wolna i otwarta na fajną noc z laseczką z Quebecu? Umiem robić po francusku więcej niż tylko mówić ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Yunlei Chen
Yunlei Chen
Fresh Blood Lost in the City
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 11:03 pm
Przynajmniej złol był na tyle uprzejmy, by faktycznie samemu iść po filiżankę. Gdy tylko Szanta (Fanta) postanowiła wraz z nią wrócić, nalała jej herbaty do pełna. W końcu nie będzie jej żałować tak dobrego napoju. Jak się skończy to zamówi drugi dzbanek, żaden problem
Uwielbiam brownies — powiedziała z zachwytem tak szczerym, że aż jej głos nieznacznie skoczył o oktawę do góry. Odkaszlnęła wyraźnie zażenowana tym wybuchem entuzjazmu ze swojej strony, szybko nadpisując ten wstydliwy moment wypiciem ostrożnego łyka herbaty. W końcu nadal była gorąca. Dmuchanie na nią robiło jednak swoje.
Fajną noc? W sensie chcesz iść do kina czy coś? Właściwie to nie mam żadnych planów, możemy iść — nieskalany nieczystością mózg Yunlei przefiltrował wiadomość dziewczyny w (kompletnie nie)odpowiedni sposób. Co więcej, wlepiła w nią wyraźnie zainteresowane spojrzenie.
Naprawdę? Co takiego, uczyłaś się kultury Francji, gotowania czy coś w tym rodzaju? Szczerze mówiąc nigdy nie miałam zbyt dużej styczności z tym krajem — biedna, nieświadoma Yunlei.
Anonymous
Gość
Gość
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 11:11 pm
Uwielbiała brownies, bardzo ładnie, przynęta chwyciła. Szkoda tylko, że nie ogarnęła całej reszty tego, co Lowry próbowała jej przekazać, więc ostatecznie wszystko poszło na marne.
- A mogłam po prostu spytać czy się ruchasz czy trzeba ci wysyłać memy - zacisnęła wargi na sekundę. Czy ona to właśnie powiedziała na głos? Roześmiała się, udając, że w ogóle nienienie, nic nie było. Na szczęście pan kochany cudowny kelnerzyna przyniósł im dwa talerzyki z paroma drobnymi kawałkami murzynka, więc miała nadzieję, że to odwróci uwagę Chineczki czy innej Koreaneczki od tego nieboskiego komentarza. Dobra, SzantiSzanti, naprawisz to, powiedz, że chodziło totalnie o smażenie ślimaków i duszenie żabich udek. - Nie no, o całowaaaa- CAŁKOWANIE chodziło. Wiesz, Francuzi powalenie całkują, a żółci to lubią matmę, więc mogę cię nauczyć.
Frajer. Wepchnęła sobie brownie do gęby, już nic nie mówiąc.
Yunlei Chen
Yunlei Chen
Fresh Blood Lost in the City
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 11:32 pm
Zdecydowanie nie była aż tak niewinna. Nic dziwnego, że po tak bezpośredniej odpowiedzi, mimo śmiechu Ashanti, Yunlei spłonęła rumieńcem. Tym razem zasłonięcie się herbatą nie było wystarczające, więc odstawiła filiżankę, by powachlować się dłonią.
O-och, n-nie. Znaczy j-ja... przed ślubem n-nie — jej głos gwałtownie przycichł, zupełnie jakby dziewczyna kompletnie straciła pewność siebie. Potrząsnęła głową na boki, zupełnie jakby chciała to wszystko wyrzucić z głowy. To jest ten moment, gdy ludzie wstają i uciekają, Yun! Więc czemu nadal siedzisz jak kołek?
Całe szczęście pojawił się kelner z czymś, co skutecznie pozwalało na wyczyszczenie pamięci. Yunlei czym prędzej chwyciła za widelczyk i wepchnęła sobie kawałek do ust.
Ojej, przepyszne — powiedziała powracając do wcześniejszej formy. Czekolada zawsze czyniła cuda. Teraz była gotowa na ponowną konfrontację z nieznajomą.
Żartowałam z tym rachunkiem prawdopodobieństwa, nie mam problemów z matematyką. Ale w zasadzie chętnie pouczyłabym się francuskiego, nie zapuszczałam się zbyt często w inne regiony Kanady, więc znam tylko podstawy. W zamian mogę odwdzięczyć się nauką chińskiego. Jeśli w ogóle cię to interesuje.
Anonymous
Gość
Gość
Re: 5 o'clock
Pią Gru 13, 2019 11:50 pm
W tym momencie porzuciła plany bezczelnego obrzydzania wszystkich potencjalnych słuchaczy calego zajścia, tak samo jak i ten o dim sum w ramach kolacji. Tak kompletnie urocza, głupiutka, pasująca raczej do katoliczki wyrwanej z jakiegoś Girl Defined reakcja wywołała u Antosi szczere rozbawienie. Ale takie naprawdę harde, bo nawet parę osób się odwróciło, żeby spojrzeć na źródło chrypiego rechotu we własnej osobie. Yunlei za to mogła spodziewać się szczupłego łapska kierującego się ku jej rudej czuprynie z zamiarem lekkiego jej zmierzwienia. Może trochę po macoszemu i niedelikatnie, ale nadal - intencje brunetka miała dobre.
- Jezu, dobra, poddaję się - wydusiła, uspakajając wreszcie ten swój ropuszy śmiech. - Jesteś cudowna, serio. Kończę brzydkie żarty, obiecuję.
Może dlatego, że mała Chineczka trochę przypominała jej siebie, kiedy jeszcze była taką samą niewinną dzidzią, a wokół niej kręcił się taki sam paskudny typ, który jakoś nie umiał się złamać, żeby tak do końca tę czystość splamić, teraz Szanta sama nie umiała się zdobyć na jakieś dalsze podchody. Zresztą, już jej dowaliła tym "Xiaomi".
- Chiński jest super - rzuciła zgodnie z prawdą, nim wrzuciła sobie kolejny kawał ciasta do ust. Jakimś cudem przeżuła go i przełknęła zanim znowu zaczęła mówić. - Ale nie wiem, czy tak do końca dla mnie. Ponoć fonetycznie niemożliwy dla takiego Kanadyjczyka z dziada pradziada, jeśli nie uczysz się go od dziecka.
Prawdą było to! O nauce francuskiego za to nie odezwała się już wcale, zamiast tego podsunęła rudej kruszynce swój telefon.
- Możesz wpisać swój numer i obgadamy korepetycje. Bez ruchania - co za nonszalancki ton. Poczekała ślicznie na reakcję ze strony Chinki nim przejęła ten swój stary potłuczony iphone z powrotem i powoli zaczęła podnosić tyłek. W zasadzie właśnie wtedy przypomniała sobie o herbacie w jej filiżance. Nie trzeba chyba mówić j szybko spróbowała ją wypić i jak idiotycznie poparzyła sobie język. - Putaindebordeldemerde. Znaczy eee, masz jak wrócić do domu? W sensie, potem? Niby nie jest późno, ale chyba moje resztki empatii każą mi się tobą przejmować.
Bo jak tak, to przecież może dać nogę.
Yunlei Chen
Yunlei Chen
Fresh Blood Lost in the City
Re: 5 o'clock
Sob Gru 14, 2019 12:11 am
Zaskoczenie dość mocno odbiło się w jej oczach, gdy została poczochrana w iście ciotecznym geście. Gest ten był mimo wszystko tak miły, że po prostu nie mogła się nie uśmiechnąć. I choć do katoliczki było jej dość daleko, pewnie całkiem nieźle odnalazłaby się w habicie. Gdyby nie kolidowało to z zakochaniem się i planami założenia rodziny rzecz jasna. Zdecydowanie nie teraz, ale za kilka lat...
Hm, faktycznie może być nieco trudny. Ale też zabawny. Zawsze inni tak zabawnie próbują naśladować wszystkie tony i tworzą jakieś niestworzone rytmy przypominające rapującego walenia — zachichotała pod nosem, przypominając sobie usilne próby powiedzenia przez Mike'a tak prostego zdania jak "见到你很高兴".
W razie czego propozycja pozostanie aktualna — przyjęła telefon dziewczyny i wpisała swój numer od razu puszczając sobie sygnał. A więc jednak postanowiła podać prawdziwy. Oddała jej urządzenie i sama wróciła do popijania herbaty.
Czyli jednak nie idziemy dziś do kina? — zapytała przekrzywiając nieznacznie głowę w bok. No cóż, jak nie dziś to następnym razem. Na następne pytanie jedynie potrząsnęła głową.
Nie. Znaczy, przejdę się na nogach. Wynajmuję tu niedaleko mieszkanie, by mieć bliżej do szkoły.

见到你很高兴 (Jiàn dào nǐ hěn gāoxìng) - Nice to meet you.
Anonymous
Gość
Gość
Re: 5 o'clock
Sob Gru 14, 2019 12:25 am
Cieszyła się, że nie miał na tyle natarczywej wyobraźni by ta zaczęła jej podrzucać faktyczne wizje z rapującymi morskimi olbrzymami. Brzmiało to raczej jak materiał na zwidy po LSD, więc wolała sobie oszczędzić. Ale chociaż entuzjastyczniej wypuściła powietrze nosem w 3/10 rozbawieniu!
- Nie no, co ty, muszę pobyć gdzieś faktycznie edgy i mroczna, przy tobie się nie da - rzuciła niby to złośliwie, choć tak podprogowo wcale nie miała nic złego na myśli. Przecież już wspominaliśmy, że Lowry całkiem podziwiała to tęczowe brokatowe nastawienie do świata Xiaomi. - Ale innym razem totalnie kino. Ewentualnie jakieś uczenie się po nocach przy krakersach z psa. Albo kota. Tylko ostrzegam, że jeśli u mnie, to trochę śmierdzi farbami.
Dobra. Nie mieszkała daleko, sponio fajnio, Szandelira nie musiała się fatygować. Niby zero straty, ale jakoś nie podobała jej się myśl, że ktoś mógłby pójść za Yun i zaciągnąć ją w jakąś uliczkę i nie byłaby to ona. No kurde, jednak honor złola??? (XD)
Dygnęła za to pięknie i zupełnie niezłolsko, unosząc przy tym nieistniejącą spódnicę, nim ruszyła do wyjścia. Nażarła się, napiła, dostała numer fajnej żółtej, to może się zabrać, co nie.

Zt x2. UwU
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach