WSTECZ | We're all gonna die.

Postanowiłem, że rozdziewiczę temat z twórczością. Tak na wszelki wypadek, gdyby ludzie wstydzili się swoich prac. Czy coś. Ogólnie to rysuję. Trochę, bo zwykle mi się nie chce, dlatego nadal się uczę i takie tam rzeczy. Dlatego... co to anatomia.

✗ ALAN – chciałem mu machnąć asymetryczną fryzurę, ale coś poszło nie tak. Muszę nad tym popracować. W ogóle co to różnorodność fryzur.
✗ GILBERT – postać przyjaciela, well.
✗ MERCURY – jestem dumny z... otarć na spodniach. Koniec dumy.

Skoro ty rozdziewiczasz twórczość to ja rozdziewiczę twój temat. *kaszl*
Po pierwsze. Wal się z tym końcem dumy, Paige. Twój rysunek i ja wychodzimy.
Wspomnę tutaj tak bardzo subtelnie, że ten rysunek jest moim prezentem urodzinowym, który przeżywałem przez tydzień. Właściwie nadal przeżywam. Mam go na tapecie komputera, telefonu i widzieli go praktycznie wszyscy znajomi, których choć trochę lubię *welp*. Jest genialny. I ten Alan... musisz go skończyć i połączymy ich w jeden rysunek, serio. Czekam.
Gilberta też już komplementowałem tysiące razy, więc oszczędzę ci kolejnego słodzenia.

Tak czy inaczej... no. Więcej. Czekam na Rileya i Ryana. *kaszl kaszl* Kto to powiedział?

Ja to powiedziałam. Czekam na Rileya i Ryana, bo już są moim brotp. I przeżywam Merca razem z Merkjurim, więc sorka, ale Twoja duma jest dzikusem. I Alana też kocham. Gilberta mniej, bo jednak na tle najnowszych artów wygląda nieporadnie i poza wygląda tak, jakby ktoś go przypiął do drewnianych desek i kazał tak stać dwa dni. Dlatego nawet nie wiesz, jak dumna jestem, że teraz wszystko wychodzi Ci tak naturalnie~.

✗ ALAN X MERCURY. Szkic. Na linearcie pewnie trochę rzeczy poprawię, bo niektóre rzeczy nie mają tu prawa bytu. *parsk*

Wszystkie mają prawo bytu. Gdyby nie fakt, że mam Mercury'ego z urodzin nadal na tapecie laptopa to byłaby moja nowa tapeta.
Póki co ustawiłem sobie na tapecie telefonu. Uwielbiam to. Zajebistość płynąca z tego rysunku jest tak olbrzymia, że brakuje mi słów. Nie ma już po prostu szans, by Mercury nie został w przyszłości policjantem/dołączył do S.W.A.Tu czy cokolwiek. A Alan będzie mu pomagał w akcjach, tak. Kto by nie chciał takiego partnera.

Jakie niektóre? Bo ja tu widzę tylko tyle, że Merc ma odrobinę przydługie ramię. |": A tak to w ogóle fangerling i macham im moimi pseudo cyckami.

Jaram się rękami i butami bardzo, są bardzo naturalne, a ręce takie.. regularne, nie wiem, jak to określić, ale podobają mi się. Nie są dziwacznie wygięte (jak moje), palce są sensownie ułożone i od razu widać, o co się rozchodzi. I noski są urocze, wyglądają, jakby końcówka tak leciutko odstawała. *Lubi zakrzywione nosy.* I kiedy zobaczymy coś w kolorach?

Przepraszam bardzo, gdzie jakaś aktualizacja?

Proszę powrzucać nowe szkice. Daj ludziom powód do zachwytu.

Szkice? Jakie szkice? Nie mam nowych szkiców. *kaszl*

I spóźnione dzięki wszystkim. A kiedy będzie coś w kolorach to... nie wiem. Na razie słabo u mnie z rysowaniem po wszystkich zaliczeniach i w ogóle.

*czeka i oddziela post od posta*

✗ ALAN. Sorreh, znowu szkic. Nie zaspokoję waszej potrzeby kolorów, chociaż widzę, że nie pokazywałem wam mojego biomechanicznego kota na zaliczenie, chociaż on z kolei jest zrobiony w płaskim kolorze, hm. No nic. Click here.

*zabiera Alana*

Mówiłem już, że ta fryzura i szczęka wymiatają. Już pomijając mimikę i w ogóle wszystko. Kota widziałem i też wymiata, ale pozwolisz że na razie pojaram się Alanem. Chociaż mógłbyś go pokolorować, tak.
How about fuck me? *czemu dopiero teraz wpadłem na ten tekst*

Dzięki. I tak, chyba w końcu jako tako oddałem jego fryzurę, a mimika to też typowy Alan. No ale mimo wszystko najbardziej się cieszę, że przypadł do gustu. *kaszl* How about ff course I'm gonna fuck you?

...
..
.
..
...
IIIIIIIIIIIIIIIIIIP i jeszcze IIIIIIIIIIIIIIIIIIP.





Sher w tym momencie wzięłaby własnego brata. A kota by przygarnęła.

Tyle pisku w jednym komentarzu, ale miło. Nie wiem czy dałby się wziąć, ale... kota możesz przygarnąć. Tylko uważaj, bo ma sporo fanek.