Ryan Jay Grimshaw
Ryan Jay Grimshaw
Fresh Blood Lost in the City
Animal Cafe [ KAWIARNIA ]
Pią Lut 23, 2018 9:20 pm
First topic message reminder :


Animal Cafe




Chiński Nowy Rok zagościł w niemalże całym Riverdale City – nie ominął także miejsca, które dość silnie wiąże się ze zwierzętami. Mamy przecież rok królika! Nie jest to jednak czas, kiedy należy uhonorować jedynie to stworzenie, dlatego miejskie schronisko postanowiło zorganizować akcję charytatywną, by uczcić pamięć wszystkich pupili, które wciąż poszukują swoich właścicieli. Każdy chętny do pomocy ma możliwość zgłoszenia się do pomocy szukającym domu zwierzakom. Podczas świętowania, będzie można nakarmić miejscowe koty czy też psy, którym nie brak chęci do spaceru i zabawy. Oprócz tego tradycyjnie organizowana jest zbiórka karmy czy koców, które pozwolą naszym przyjaciołom na przetrwanie chłodniejszych dni.
Dzięki dotacjom i wsparciu wolontariuszy z tej okazji udało nam się zagospodarować przestrzeń, w której powstało jedyne w swoim rodzaju Animal Cafe. Nasi goście będą mogli spędzić swój czas w miłej atmosferze przy kubku gorącej kawy i herbaty i, rzecz jasna, w otoczeniu zwierzątek, z którymi będą mieli możliwość zrobić sobie zdjęcia!



Animal Cafe [ KAWIARNIA ] - Page 8 Herb-RDpn_qnxwsaa

Anonymous
Gość
Gość
Re: Animal Cafe [ KAWIARNIA ]
Pią Mar 23, 2018 10:07 pm
Natalie spojrzała na Mio i uśmiechnęła się uroczo oraz przepraszająco.
Nie chciałam cię urazić, po prostu nie jem zbytnio ciast poza tymi robionymi w domu  — Przyjrzała się dziewczynie.
Później podziękowała za swoje syropy, już w głowie mając różne wariacje na temat herbaty. Zastanawiała się jakby smakowały w połączeniu z mlekami roślinnymi (uff, jesteśmy w Kanadzie, tutaj można używać tej nazwy).
Gdy w ruch poszły listy z numerami telefonów to sama stworzyła swoją. Wpisała się w sumie na wszystkie, a na tej od Mio dodała krótką notkę przeprosinową. Wyszła jako ostatnia, całkiem zadowolona z przebiegu dnia.
[z/t]
Riley Wolfhound Grimshaw
Riley Wolfhound Grimshaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Animal Cafe [ KAWIARNIA ]
Pią Mar 23, 2018 10:48 pm
Nie zamierzam go przekupywać. Ale nie zamierzam też ignorować jego obecności i rozpieszczać tylko jednego z dwójki.
Gdy tylko załatwili z Jayem wszystko co mieli zrobić - postarał się, by po określeniu nowego psa mianem 'kochanka', Grimshaw odtrzymał mocniejszego kuksańca w żebra - stawił się pod drzwiami kawiarni. Postawił swoje torby pod ścianą.
Zaczekasz tu? Nie ma sensu żebyśmy obaj wchodzili do środka — w rzeczywistości chciał po prostu uchronić chłopaka przed okrzykami dzieci. Przekroczył próg, od razu podchodząc z teczką do tego samego miejsca co wcześniej. Dziewczyna przywitała go szerokim uśmiechem, rozglądając się po sali.
Merryl! Merryl, do nogi! — zagwizdała kilkakrotnie zwracając tym samym na siebie uwagę całego psiego towarzystwa, które rzuciło się do zagrody w oczekiwaniu na smakołyki. Po Jack Russelu nie było jednak nawet śladu. Dopiero po dłuższym przyglądaniu się okolicy, Winchester dostrzegł ledwo wyściubiony zza kanapy czarny nos.
Uśmiechnął się do siebie kątem ust i przeszedł ostrożnie przez bramkę uważając, by nie wypuścić przy tym żadnego podopiecznego. Podszedł powoli we wskazane miejsce i kuchnął naprzeciwko psa.
Mówiłem, że po ciebie wrócę — Russel z początku obdarował go nieufnym spojrzeniem, nim po ułamku sekundy w jego oczach pojawił się błysk rozpoznania. Ciche skomlenie rozdarło jego pyszczek, gdy merdając na wszystkie strony ogonem wyskoczył do przodu, prawie padając przy tym na pysk. Dzielnie utrzymał się jednak na trzech łapach, zaraz wciskając łeb w jego rękę.
Chodź. Idziemy do domu — poinformował psa idąc w stronę bramki. Ten został jednak w miejscu, patrząc na niego z wyraźnym niezrozumieniem.
Zupełnie jakby znowu go zostawiał.
Cmoknął krótko i poklepał ręką w udo, przywołując go do siebie. Zwierzę momentalnie się ożywiło i podbiegło do niego, cały czas merdając ogonem.
Jego smycz i obroża. Numer chipu i wszystko jest wpisane w kartach.
Dziękuję.
To my dziękujemy. Naprawdę. I powodzenia. To złoty pies, proszę się nie zrażać jego problemami.
Uśmiechnął się w odpowiedzi, zapinając obrożę na szyi zwierzęcia, nim ruszył spokojnie w stronę drzwi. Początkowe podejrzenia, że na skutek trzech łap będzie musiał iść dużo wolniej szybko zostały rozwiane, gdy Merryl energicznie dotrzymywał mu kroku. Jedynie co jakiś czas nieznacznie się potykał, ale szybko odzyskiwał poprzednią równowagę.
Zdecydowanie musimy zmienić ci imię. Problem w tym, że nie jestem zbyt dobry z imionami. Masz jakieś pomysły? — zwrócił się w stronę Jaya, podnosząc torby z ziemi, by zaraz ruszyć dróżką w kierunku wyjścia. Pomimo rozwrzeszczanych dzieciaków, dzisiejszy festiwal zdecydowanie zaliczał do udanych, a rozradowana mordka kroczącego obok nich psa tylko go w tym przekonaniu utwierdzała.

zt.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Animal Cafe [ KAWIARNIA ]
Sob Mar 24, 2018 4:20 pm
Właściwie, to gdzieś po drodze zgubiła Ryana i Rileya. Nawet nie zarejestrowała ich nieobecności, bo jakoś tak się wyłączyła. I wiedziała, gdzie mogli się znajdować gdy już tak sobie zniknęli, ale stwierdziła, że nie będzie dodatkowym kołem u wozu przez cały wieczór. Podeszła po prostu po raz kolejny do kelnerki, którą zaczepiła wcześniej, żeby ponownie rozmówić się z nią na temat karłowatego kota. Nie był to żaden magiczny moment powstającej więzi, gdyż czworonóg nie wyglądał na jakiegoś szczególnie podekscytowanego faktem, że znalazł dom, a przynajmniej fantastycznie to ukrywał. Nie zraziło to jednak Paige - koty były różne.
No cóż, w tym wypadku kotka. Aż niesamowite, bo nigdy chyba nie miała zwierzaka płci żeńskiej. Pożyczyła od przyjaznych pań zza lady podróżną klatkę dla małej istotki i ruszyła do domu po załatwieniu całych tych papierkowych formalności.

zt
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach