Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
[ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Nie Cze 18, 2017 4:11 pm
First topic message reminder :

1 nowa wiadomość od: Чарльз
Jestem w hotelu, w ogrodzie

Cholera. Gdy wytrzeźwiał zobaczył, że kupno biletu i rezerwacja pokoju w hotelu w narkotykowo–alkoholowym uniesieniu były prawdziwe. Szlag, dlaczego razem z procentami nie mogły parować decyzje, jakie podjęliśmy w czasie upojenia? Pomimo tego, że uważał to za ekscentryczny kaprys i uznał, że jest cholernie rozpieszczony i lekko myślny jak niedoświadczony szczeniak, nie wycofał się i przed dziesiątą wieczorem następnego dnia zameldował się w hotelu. Czekał na dachu, na którym urządzono oryginalny, futurystyczny ogród, cały wypełniony drzewami i kwiatami tak egzotycznymi, że kształtami i kolorami przypominały istoty z innego świata.

Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Spróbują? Och, nie... Nie da się związać Garikowi, oczywiście, że nie. Nie chciał tego, wcześniej pytał czysto hipotetycznie. Ach, mniejsza, cała noc przed nimi. Zdążą o tym zapomnieć.
Obserwował ludzi, których mijali, przyglądał się światłom i zabawie. Było dobrze, chociaż fotograf dalej podchodził do obecnego stanu rzeczy z rezerwą.
Usiadł na piasku i uśmiechem powitał grupę. 'Jest trzeźwy' zabrzmiało jak oznajmienie o jakiejś wstydliwej chorobie. No, w tych okolicach na pewno był to stan wyjątkowy. Biedny, baaardzo biedny... Właśnie, jak powinien się przedstawić? Zerknął na Garika. Cholera, wpadł na pomysł, ale już teraz wiedział, że to złe. W pewien sposób okrutne, doskonale zdawał sobie z tego sprawę, starał się powstrzymać, ale chęć sprawdzenia reakcji była silniejsza. Nie powinien... Po tym, co zrobi będzie jeszcze bardziej biedny.
Vukasin – przedstawił się nie patrząc już na znajomego tylko na kobietę.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Zdążył powiedzieć i zaraz został trzepnięty w tył głowy. Zdecydowanie nie spodobało się to Garikowi. Patrzył się na Charlesa z chęcią mordu.
- Nie bij kolegi! - skarciła go Lora i westchnęła ciężko - Narwaniec z niego, nie? Tylko by... - zapytała patrząc na Charlesa.
- W każdym razieee... - przerwał jej i zaczął wskazywać kolejno na znajomych. - Ta leżąca blondyna to Sol, obok Diego, ten José, Lorena i Romão...
- Skąd jesteś Vuka? Twoje imię jakoś tak rusko brzmi. - zapytał Diego i wyciągnął z kieszeni starą, wygniecioną paczkę po papierosach. - Chcesz być Carioca? - uśmiechnął się szeroko i wyciągnął w jego stronę skręty.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Uśmiechnął się do mężczyzny miło, przepraszająco, ale zaraz skrzywił się słysząc to pytanie.
No niee... Nie po to wyjechałem z domu, żeby teraz o nim gadać. – No tak, był na wakacjach, a oni kazali mu wracać do problemów i codzienności. Położył się na brzuchu i sięgnął po skręta dziękując skinieniem głowy. Podpalił go zapalniczką i wyciągnął przed siebie częstując Garika.
Mogę być wszystkim, jeśli tylko nie będę musiał za dużo myśleć. – Odetchnął ciężko.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
- Carioca nazywa się Brazylijczyków z Rio i wszystkich szczęśliwych tutaj. - sobie również wyciągnął i podpalił. - Zabawisz się tu i nagle wszystko stanie się piękniejsze.
Garik bez słowa wziął skręta od Charlesa i zaciągnął się. Od razu szeroko się uśmiechnął.
- Jest jeszcze cachaça? Dajcie mu spróbować. - oddał mu i przesunął paznokciami po jego plecach. Żaden ze znajomych nie skomentował. Lorena wyciągnęła z torby rum i wcisnęła butelkę w piasek, przed Charlesa.
- Tylko to zostało. Na zdrowie.
- Tylko?! - obudziła się blondyna - Chodźmy tańczyć! Garik! Teraz! Wszyscy! - przeszła na portugalski i zaczęła prawdopodobnie coś planować. Chyba tylko facet siedzący obok niej zmuszony był słuchać tej paplaniny.
- Ej Vuka, a może chcesz mieszankę wujka José? Gwarantuję, że za dużo wtedy nie będziesz myślał. Prawie jak Sol - wskazał brodą na kobietę i wyszczerzył się w jego stronę. Garik od razu się wyprostował i spoważniał. Wydawał się teraz najbardziej drętwy z całego tego towarzystwa. Cóż... Nie chciał w pewnym momencie zapomnieć gdzie się znajduje i zgubić przez przypadek Charlesa. Albo reanimować go od nadmiaru dobrego. Będzie się pilnował. O ile oczywiście nie będą nalegać...
Obok nich co jakiś czas przebiegali albo przechodzili rozbawieni, pijani i półnadzy turyści. Niekiedy zdarzali się i tacy, którzy wypatrywali kogo by dorwać, kto jest na tyle nieświadomy i szczęśliwy by w pewnym momencie zapomnieć o portfelu.
- Zagrajmy w coś! - odezwała się Lorena - Romão leć po alkohol! - zarządziła i rzuciła w niego swoim portfelem. Ten zaśmiał się i potarł o niego policzkiem. Garik westchnął ciężko.
- Co byś chciał tu wypić? - zapytał, znowu przesuwając paznokciami po jego plecach do karku. Gdyby teraz tak go pociągnąć do siebie i... Nie, koniec, ogar. Jeszcze nie.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 10:22 pm
Zerknął kątem oka na Garika. Czemu dotyka go po plecach w miejscu publicznym! To nie wypada! Na pewno znajomi będą już się domyślać, że...!
Chwycił butelkę, odkręcił i duszkiem wypił resztkę alkoholu. Zacisnął usta i przyłożył do nich pięść. Czknął. No... Okej! Już. Lepiej.
Znów spojrzał na znajomego, zaraz opuścił głowę i wyprężył plecy do góry.
Rób tak dalej, to zacznę ci mruczeć. – Garik pewnie nie mógł tego widzieć, ale Charles uśmiechnął się przekornie. No co? Był grzeczny i nie zaczepiał, to on nie umiał utrzymać rąk przy sobie.
Wiem! – Wypalił nagle i chwycił pustą butelkę, po czym zamaszystym ruchem wbił ją w piasek przed sobą. Wydawało się, że zapomniał już o mruczeniu i znajomym. – Zagrajmy. Kręćmy. Prawda albo wyzwanie.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 10:42 pm
- Rum - rzucił do znajomego, który pokracznie próbował wstać z piasku. Skoro Charles nie chce wybierać, dostanie to co przyniesie Romão.
Prawda czy wyzwanie? Kiedy on w to grał...
- Ja chcę pierwsza! - blondyna uklęknęła przy butelce i zakręciła nią. Wypadła Lorena. - No nieee... - jęknęła niezadowolona - Prawda czy wyzwanie?
- Prawda.
- Hm... Uprawiałaś kiedyś seks za pieniądze?
- Co?!... - lekko się odsunęła - Idiotyczne pytanie!... Tak. - pokazała jej język i pochyliła się nad butelką. Zakręciła nią i wróciła na swoje miejsce.
- Vuka! Wyzwanie czy prawda?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 10:51 pm
Zasłonił twarz dłonią i zaśmiał się. Od razu zaczął się zastanawiać, jak on by odpowiedział na to pytanie. Chyba był zbyt trzeźwy na tę grę. Z drugiej strony zaskoczyło go, że towarzystwo tak łatwo się na nią zgodziło. Inna mentalność?
Odebrał z powrotem skręta i zaciągnął się, odpowiadając dopiero po chwili namysłu, ten czas wykorzystując na przetrzymanie dymu w płucach.
Prawda – wychrypiał wypuszczając bucha. Znów zerknął na Garika.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 10:55 pm
Garik od razu popatrzył na Charlesa i delikatnie wzruszył ramionami.
- Dobra... Powiedz mi... Czy podnieca cię ktoś z naszego towarzystwa? - uśmiechnęła się i delikatnie zagryzła dolną wargę.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 11:05 pm
Podniósł się do klęku, podparł na rękach nachylając w stronę kobiety.
Tak – szepnął prawie dotykając ustami jej policzka, po czym odsunął się i zamiast normalnie kręcić butelką, po prostu stuknął w nią palcem, aby obróciła się w stronę Garika.
No, proszę pana. Prawda czy wyzwanie?
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 11:10 pm
Sekunda dłużej i siłą przyciągnąłby go do siebie... Patrzył na Charlesa cały czas. Nie za bardzo przejął się gdzie przekręciła się butelka... A... Na niego...
- Wyzwanie - odpowiedział od razu.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 11:21 pm
Dłuższą chwilę patrzył na Garika, jakby się zastanawiając. Zaciągnął się jeszcze raz i podał fajkę pokoju dalej
Hm... O mam! – No, dopływ świeżego powietrza i od razu nowy pomysł!
Do jutra, do południa będziesz musiał wykonywać moje polecenia i spełniać zachcianki. – Bang! Head shot! Uśmiechnął się z satysfakcją i eleganckim, teatralnym gestem wskazał na butelkę. To było tak typowe wyzwanie, ale względem tego, co planowali i o czym wiedzieli tylko oni, to dla Charlesa wydawało się idealną opcją. Kolej Garika!
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 11:29 pm
- Ja pierdole do południa mam być twoim niewolnikiem? - zaśmiał się i pokręcił głową. - Zaraz pójdziesz spać, nie dam ci się obudzić do tej przeklętej dwunastej... - złapał butelkę i zakręcił nią. Sol odebrała skręta i zapaliła.
- Tss Vuka! - José stuknął Charlesa w ramię i wcisnął mu coś do ręki - Smakuje jak guma arabska z mango. Bierz i czuj się carioca.
Dostał małą, miękką kosteczkę pachnącą owocami. Garik wszystko widział, ale nic na to nie powiedział. Gra toczyła się dalej.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Sro Cze 21, 2017 11:50 pm
Charles zaśmiał się cicho razem z Garikiem i pokiwał głową.
Nie dasz mi spać. Za bardzo ci się to spodoba, zobaczysz. – Ktoś z towarzystwa szepnął uuu, sex slave, ale fotograf udał, że nie słyszał. Pomimo wszystko uznał, że nie chce bardziej męczyć znajomego niż zrobił to do tej pory.
Odebrał kostkę i powąchał.
Co to? – Podniósł gumę w stronę światła, jakby to pomogło mu w rozpoznaniu. – Czy będę miał po tym ochotę was wszystkich przelecieć? – Teraz zerknął na Jose.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Czw Cze 22, 2017 12:03 am
- Gdyby tak było, nawet byś tego nie dotknął - przybliżył się do Charlesa i mruknął mu cicho.
José uśmiechał się niewinnie, przecież nic złego nie zrobił. Garik nie ma podstaw by go karać!

- Wróóóciłem! - zawołała zguba. Romão wszedł w środek kółka i postawił na piasku trzy reklamówki. W każdej były po dwie butelki - Dla każdego po jednej. - chyba zapomniał o... Nieważne... Dumny z siebie zaczął rozdawać rum, a kiedy dla niego zabrakło, położył się i przytulił pustą butelkę.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ BRAZYLIA ] Copacabana i Ipanema
Czw Cze 22, 2017 12:30 am
No co to! – Dźgnął Jose palcem, potem popchnął go w ramię i przechylił się w jego stronę tak, że znów położył się na piasku. – Bo użyję Garika! – zagrozi brzmiąc poważnie.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach