WSTECZ | Ulica Hamiltona - FESTIWAL KOLORÓW 2024

Natalie była gotowa jak nigdy. Zawsze uwielbiała rywalizację, nic więc dziwnego że gdy tylko usłyszała o bitwie kolorów, od razu poleciała się zapisać. Mimo że nie minęło tak wiele czasu od rozpoczęcia całego wydarzenia, zdążyła już zebrać solidną dawkę kolorowego proszku na calutkich ubraniach. Kilka minut przed dwudziestą podskakiwała już w miejscu, ze wszystkich sił powstrzymując się przed zniecierpliwionym obryzaniem paznokci. Aż w końcu nadszedł jej czas! Przydzielona do konkretnej grupy posłała obu chłopakom szeroki uśmiech, biorąc do rąk woreczki z kolorami.
— Cześć. Gotowi, by dać im popalić? — zaśmiała się wesoło i nie czekając zbyt długo posłała w kierunku przeciwnej drużyny woreczek. Nieco na ślepo, lecz pech chciał że trafiła w ramię siedzącego na wózku Chestera.
— Sorki śliczny chłopcze, to nic osobistego, przysięgam! — swoją drogą, gdy tak rozejrzała się wokół to trafiła całkiem nieźle. Może uda jej się zdobyć numer któregoś z chłopaków po całym wydarzeniu? W końcu po tym jak zerwała ze Stevem, brakowało jej nieco rozrywki w życiu... ale chwila, teraz musiała się skupić na bitwie! Ach te hormony. Nigdy nie dawały jej spokoju.

The member 'Postacie NPC' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :

Okej ten dzień zdecydowanie był CHOLERNIE dziwny. Nie tylko spotkał na Festiwalu Kolorów dwie osoby, których najmniej by się tu spodziewał, ale do tego obie jak jeden mąż ruszyły za nim do kobiety w opasce jednorożca, by zapisać się na bitwę. Poważnie? Czy Piekło zamarzło? Nie żeby zamierzał jakoś szczególnie narzekać. Gdzieś tam w środku właśnie uśmiechał się jak małe dziecko. Nawet jeśli ten uśmiech odrobinę zrzedł, gdy zorientował się, że właśnie wylądował w grupie z ludźmi których kompletnie nie znał i został oddzielony od swoich przyjaciół. Nie żeby miało mu to jakoś szczególnie zrujnować całą rozrywkę.
— Wygląda na to, że zostałeś do niej przyłączony tak czy inaczej — odpowiedział Azjacie, ważąc przez chwilę w dłoni kolorowy woreczek. Przywitał się skinięciem głowy z Natalie, nie marnując jednak czasu na wpatrywanie się w przeciwników jak ciele w malowane wrota. Od razu cisnął swoim woreczkiem w Grimshawa, posyłając mu zadziorny uśmiech. W końcu kogo innego mógłby sobie upatrzeć na swój pierwszy cel? Już nie mógł się doczekać aż wrócą do domu uwaleni tęczą do tego stopnia, że ich własne psy ich nie poznają. Swoją drogą, musiał zapamiętać, by uwiecznić to wszystko na zdjęciu. W końcu nie na codzień ma się okazję ujrzenia Jaya w podobnej odsłonie.

The member 'Riley 'Woolfe' Winchester' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :

______Fakt, że ona wpisała się na ten durnowaty konkurs – to jedno. Że Ryan zrobił to samo – to drugie. Definitywnie coś dzisiaj krążyło w powietrzu i zaburzało ich homeostazę. Prędzej widziałaby ich siedzących na balkonie i rzucającym nożami w publiczność, po czym skreślaliby wyniki na murze, dodając sobie punkty za dzieci, staruszki i kobiety w ciąży. Ale stało się. W momencie zakreślenia zamaszystego podpisu wydali na siebie wyrok i tylko mogli oczekiwać, do jakiego piekła trafią.
______Nim zdążyła odezwać się do kogokolwiek. Chester znów zabawił się w zębową wróżkę i sypnął różowym proszkiem wprost w okolice krocza Ryan'a. Srebrnowłosa, a może raczej niebiesko-fioletowo-srebrno włosa, uniosła brwi zaskoczona odwagą i lekkomyślnością wariata na wózku. Za chwilę wróżka będzie szukała stomatologa, bo Grimshaw był kiepskim chirurgiem szczękowym. Potrafił wybijać, niekoniecznie wstawiać. Ostentacyjnie przesunęła spojrzeniem od ręki Chester'a, przez krocze Ryan'a, aż na jego twarz. Parsknęła cicho pod nosem, chociaż ciężko było to kategoryzować jako śmiech. Prędzej dezaprobatę.
______Kiedy ogłoszono drużyny piekło lekko odtajało. Diabeł, śmierć i wkurwiający demon kontra Woolfe, nikt i Paige, której nie znała. Chyba będzie musiała porozmawiać z Alanem nad wielkością jego rodziny. Zerknęła zrezygnowana na Grimshaw'a, po czym podeszła do tego cholernego stoiska z woreczkami i chwyciła jeden do ręki. Jeżeli ktoś oczekiwał po niej biegania to grubo się mylił. Może i miała na sobie wygodne szpilki i spodnie, ale to nie oznaczało, że ma robić z siebie pośmiewisko. Była wystarczająco szybka bez dychania jak pies i pocenia się za nic. Błękitne tęczówki utkwiły w przeciwnikach, zatrzymując się chwilę dłużej na Riley'u, po czym Rovere wzięła szybki zamach i wycelowała w dziewczynę, która za swój cel objęła Chester'a.
______No żeby od razu w inwalidę walić?

The member '[MG] Plague Doctor' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :

Gdyby Chester przeszedł casting i wziął udział w którymś sezonie Rupaul Drag Race, żeby nie umierać z wciskaniem guzików na kalkulatorze w trakcie liczenia zadań z algebry, wiedziałby, co byłoby głównym tematem roastów pod jego adresem. Nie trzeba na niego patrzeć dwa razy ─ wkurwiający pizduś z dziwnym łamańcem językowym zamiast nazwiska i do tego na wózku. Dlatego też nie poprawiał pani jednorożec, wiedząc, że dała z siebie wszystko. Albo ma się wielkiego penisa, albo normalne imię i nazwisko.
Od razu po zbliżeniu się do ich składowiska amunicji wziął się za swój woreczek bez ceregieli, po czym, mimo że został dotkliwie zraniony w boju przez blondynę, od razu bez większego namysłu (nic zaskakującego, co nie?) rzucił pocisk w stronę Suzuki Huawei tak mocno, że komuś z tłumu powinien hot dog z ust wypaść. Było się tym miotaczem w swojej baseballowej karierze, a pamięć mięśniowa nie zawodzi nawet w momentach, gdy nie działają ci nogi. Tylko czy to będzie critical hit?
─ Dzięki, nie mam tego za złe! ─ przyjął poniekąd komplement od panny Paige, która, prawdopodobnie była jedną z roju Paige’ów. Cholera, dużo ich było w RC. ─ A ty masz fajne cycki!

The member 'Chester Ó Heachthinghearn' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :

Po usłyszeniu w jakiej drużynie i z kim od razu przeszedł na właściwą stronę. Pierwsze przed rozpoczęciem zilustrował chłopaka i dziewczynę. To może być interesująca walka już nie mógł się doczekać.
- Widzę, że nie tylko ja jestem podekscytowany tą zabawą - odpowiedział dziewczynie z swojej drużyny na przywitanie i szybkim krokiem przeszedł do pudełka z woreczkami. Chwycił jeden, a następnie rzucił. Nie chciał wybierać sobie ofiary, ale trafił w srebrnowłosą.
-Cóż, nie sądziłem, że po wpisaniu paru nazwisk, naprawdę wyląduje razem z tobą w grupie- odparł wracając z pola bitwy. -Kto nie pyta, ten nie błądzi!- szybko rzucił przez ramię.

The member 'Sunzhong Huang' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :

___Jaka szkoda, że tuż po tym, gdy został obsypany różem, musiał wylądować w jednej drużynie z Chesterem. Nie zmieniało to faktu, że już wkrótce niemalże na pewno zamierzał odpłacić mu się pięknym za nadobne, a biorąc pod uwagę jego wrażliwość na walory estetyczne, zemsta na pewno miała być o wiele prostsza niż mu się wydawało.
___Koniec końców ciemnowłosemu było wszystko jedno, w jakiej drużynie się znajdzie. Mieli do czynienia z głupią zabawą, w której i tak w ogóle nie powinien brać udziału, choć nie dało się ukryć, że on i Winchester rzadko stawali po przeciwnych stronach frontu. I o ile sięgając po woreczek z proszkiem z początku nie planował celować w Thatchera, tak kiedy pierwszy atak wymierzony w jego stronę został wykonany przez tego chrzanionego zdrajcę, Grimshaw podrzucił woreczek w ręce, a kiedy ten znalazł się z powrotem w jego dłoni, błyskawicznie zamachnął się nim w stronę Rileya. Oko za oko, wet za wet. Ktoś musiał upstrzyć jego cwany uśmieszek.

The member 'Ryan Jay Grimshaw' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :

— Woohoo! Drużyno, wymiatamy! — Natalie podskoczyła w miejscu nieszczególnie się przejmując, że i tak została potraktowana kilkoma kolorowymi woreczkami. Gdyby mogła to przybiłaby nawet swoim nowym kolegom piątki, ale zdecydowanie nie mieli teraz na to czasu. W końcu byli NA WOJNIE! A na wojnie nie było czasu na takie głupawe rozrywki. Nawet jeśli ten Corgi, który wbiegł na środek zdecydowanie wabił ją swoim mięciutkim futerkiem... nie, nie! Natalie, skup się! Blond włosy oblepione kolorowymi drobinkami zafalowały na wietrze jak u gwiazdy filmowej, gdy wzięła porządny zamach i rzuciła ponownie w przeciwną drużynę, tym razem trafiając w srebrnookiego chłopaka. Och wow, ten to dopiero był w jej typie. Lubiła takich wysokich i umięśnionych... O tak, chyba właśnie znalazła swój cel, który zaatakuje tuż po bitwie. Nawet jeśli jego mina nieszczególnie wskazywała na to, że chciał być zaczepiony, nie znała go na tyle dobrze, by rezygnować już na starcie. Kto wie, może to ten typ, który jest zimny tylko na zewnątrz, a w środku kryje coś super fantastycznego? Rozmarzyła się przez chwilę, chichocząc cicho pod nosem, łapiąc kolejny woreczek w dłonie.

The member 'Postacie NPC' has done the following action : Dices roll

---

'FESTIWAL KOLORÓW' :