WSTECZ | I'm at a payphone trying to call home.

Bruce Lee napisał:Przepraszam. Nie wiem czemu to napisałem. Nie powinienem był. Nie przejmuj się.

Bruce Lee napisał:Czuję się, jakbym przeprowadził na tobie szantaż emocjonalny. I strasznie mi głupio.

Bruce Lee napisał:W domu.

Bruce Lee napisał:Ale nie wiem, czy to teraz dobry pomysł.

Bruce Lee napisał:Bo jestem hipokrytą i boję się, że zgodziłeś się z powodu... czy ja wiem, współczucia. A ja nie chcę niczyjego miłosierdzia. I to tylko dlatego, że jestem kaleką albo sierotą.
A i to drugie nie jest do końca prawdą. Mam ojczyma, który dba o mnie finansowo. Więc to nie tak, że jestem jakąś... ofiarą losu. Jestem świadomy, że inni mają gorzej ode mnie.

Bruce Lee napisał:Ale muszę przyznać, że teraz trochę lepiej się czuję. Od czasów przeprowadzki z nikim nie zamieniłem słowa na ten temat.

Bruce Lee napisał:Przepraszam. Zrobiłem się za bardzo wylewny. Ale może za długo to w sobie przetrzymywałem. Jeszcze raz, najmocniej przepraszam. Nie będę ci już zawracać tym głowy.

Bruce Lee napisał:Może kawa to jednak nie jest taki zły pomysł?

Bruce Lee napisał:... ಠ_ಠ grzeszysz ciężko.

Bruce Lee napisał:Noooo jeśli chcesz słodkie, to może być latte, bo to w 90% spienione mleko jest. Ale osobiście nie uznaję tego za prawdziwą kawę. Kawa musi być mocna. :I
Wpadnij jak będziesz miał ochotę spróbować tego latte. Albo innego słodkiego
ś w i ń s t w a. Przecież wiesz, gdzie mieszkam, prawda stalkerze? ᕕ( ᐛ )ᕗ

Bruce Lee napisał:Uważaj tylko żeby nie wdepnąć do sąsiadki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bruce Lee napisał:Ej, bo teraz to mi przykrość robisz. :c

Bruce Lee napisał:Heh, no dobra.
Mieszkanie 22, piąte piętro. Ale najpierw zadzwoń przez intercom. (｡•̀ᴗ-)✧

Bex napisał:Błagam Cię chodź na zajęcia artystyczne. Nie zostawiaj mnie samej. Tu są LUDZIE. ):