Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Mieszkanie Shiro i Rao
Sob Maj 21, 2022 11:28 am
Mieszkanie Shiro i Rao

Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Sob Maj 21, 2022 11:30 am


Ostatnio zmieniony przez Rao dnia Czw Maj 26, 2022 11:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
  Przeciągnął się jak kot, ziewając, jakby dopiero co rozbudził się ze snu, mimo że już od godziny leżał w łóżku, jedną ręką przesuwając po ekranie telefonu, a drugą głaszcząc jednego z futrzaków swojego współlokatora. Hime przeciągnęła się, lekko wbijając pazury w udo Rao.
  — Ja cię miziam, a ty mnie drapiesz, jak możesz. Jesteś okropny — poskarżył się, ukrywając twarz w poduszce.
  Naprawdę miał ochotę zostać cały dzień w łóżku, zakopując się w kołdrę i biorąc Shiro na litość, aby dostarczył mu jedzenie do sypialni. Dawno nie miał dnia, który mógłby wykorzystać jedynie na odpoczywanie i nie ruszanie się z mieszkania. Dopiero po parunastu minutach zastanawiania się nad minusami i plusami wyściubiania nosa spod pościeli, zdecydował się wyjść z pokoju. Oczywiście nie mógł o tej godzinie udać się nigdzie indziej niż do pokoju Shiro. Zapukał, jednak nie czekał na pozwolenie, aby wejść; od razu wbił jak do siebie i skierował się w kierunku Shiro siedzącego przy biurku.
  — Heeeeeej, robiłeś coś do jedzenia? Powiedz, że taaaak — powiedział, pochylając się i opierając przedramionami o plecy kumpla.
  Niezadowolone miauczenie poprzedziło pojawienie się kota. Chyba niezbyt spodobało mu się odejście głaszczącego sługi. Rao mógłby przysiąść, że Hime spojrzał na niego z wyrzutem wypisanym w wielkich oczach, nim wskoczył na łóżko Shiro i okręcił się na nim kilka razy, aby zaraz potem zwinąć się w kłębek.
  — Chcesz coś do picia? Ostatnio kupiłem taką fajną herbatę z cytrusami.
Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Pon Maj 23, 2022 9:08 pm
Klik, klik.
Przez ten czas, Shiro był pogrążony w swojej pracy. Czyli... dzień jak co dzień. Gdy jego współlokator korzystał z możliwości słodkiego przebywania w łóżku, on przerabiał jedno z nowszych dzieł. Klikanie w klawiaturę przeradzało się w monotonną czynność, będące zarazem jedynym dźwiękiem w tym miejscu, które przeszywały wszechogarniającą ciszę.
Przynajmniej do momentu pojawienia się ciemnowłosego.
- To samo co wczoraj. Nic - odezwał się rudowłosy, blokując ekran laptopa, po czym nachylił się do przodu w wyniku napierania Rao na jego plecy. - Od wczoraj jest twoja kolej gotowania - przypomniał bezceremonialnie, ściągając okulary z nosa i kładąc je obok klawiatury.
- Chętnie - przystał na jego propozycję, wyraźnie się ożywiając. Wyprostował się, po czym odwrócił się połowicznie w stronę kumpla. -Można zamówić też jedzenie - pomachał nogami. - O ile jeszcze możemy pozwolić sobie na to. Jak prezentuje się nasz stan na jedzenie? - czy mogli sobie pozwolić na dręczenie biednego dostawcę, narażając go na obecny chaos w mieście? Czy też musieli sami zaryzykować udanie się po składniki na jakikolwiek posiłek?
- Karmiłeś Alex i Hime? - skupił wzrok na kocie na jego łóżku, który właśnie zarekwirował mu jedno miejsce do spoczynku. Westchnął cicho, po czym zachichotał cicho przez myśl, która właśnie przeszła mu przez głowę.
- Pokazywałem ci kiedyś kotki w piwnicy?
Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Pią Maj 27, 2022 12:07 am
  Cicho jęknął rozżalony odpowiedzią Shiro. Czasami miewał wrażenie, że rudowłosemu sprawiało przyjemność dręczenie drugiej osoby. No bo jak można inaczej nazwać brak jedzenia i jeszcze przypomnienie o tym, że to właśnie Rao powinien w tym tygodniu coś ugotować. Burknął, mamrocząc pod nosem jak dziecko, na wypadek gdyby przyjaciel nie zauważył niezadowolenia ze strony ciemnowłosego.
  — Możemy coś zamówić, ale wczoraj wieczorem w sumie zrobiłem zakupy wracając z pracy, więc pewnie udałoby się zrobić z tego coś dobrego — odpowiedział, puszczając chłopaka i prostując się. Przybrał najbardziej niewinny wyraz twarzy na jaki było go stać, wpatrując się intensywnie w Shiro. — Zrobię nam tosty z dżemem na śniadanie i do tego jajecznicę, a potem pomożesz mi w przygotowaniu obiadu.
  Ten to miewał fantastyczne pomysły. Shiro chyba nie mógł być na tyle okrutny, żeby odmówić? Co gdyby przez całkowity przypadek Rao zrobił nieco zbyt ostrą wersję jedzenia, gdyby został skazany na samotne gotowanie? Czy przyjaciel był gotowy na ponowne przeżycie kulinarnej wpadki ciemnowłosego?
  — Nie, myślałem, że ty to zrobiłeś, bo ten tam — wskazał palcem na kota wygodnie rozpostartego na łóżku — przyszedł do mnie tylko po głaskanie i nawet słowem się nie zamiauknął o tym, że ma pustą miskę.
  Drugiego kota jeszcze dzisiaj nie spotkał, ale miał nadzieję, że nie zobaczy go w innym pomieszczeniu leżącego brzuchem do góry na wzór martwej rybki. Nie znał się za wiele na zwierzętach, ale jeśli dobrze pamiętał wyczytane w internecie porady, to raczej nie miał się co martwić ewentualnym spowodowaniem śmierci głodowej.
  — Kotki w piwnicy? Co knujesz? — zapytał, mrużąc podejrzliwie oczy. To oni mieli w ogóle jakąś piwnicę? I czemu w ogóle Shiro miałby trzymać tam jakieś kotki? Rao chyba jednak potrzebował sporej dawki kawy, żeby rozbudzić mózg na tyle, by słowa współlokatora nie brzmiały tak dziwnie z samego rana. Bo może było coś o czym nie wiedział.
  — Idziesz ze mną teraz do kuchni czy zawołać cię, jak zrobię jedzenie?
Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Pon Maj 30, 2022 10:08 pm
Rudowłosemu słowa Rao wpadały jednym uchem, by od razu wypaść drugim. Nie bardzo przejmował się z tego powodu jedno żalem i cierpieniem, pozwalając mu pogrążać się w tym stadium. A było gotować. Dlatego też jedynie zamrugał oczami, wlepiając wzrok w laptop i zastanawiając się, czy powinien już teraz wrócić do pracy.
- Um. A co na obiad? - podciągnął nogę do siebie, odwracając się tak, by móc patrzeć lepiej na ciemnowłosego. Odwzajemnił mu niewinne spojrzenie dokładnie tym samym. Wcale nie było tak, że był w środku pracy. Wcale.
- Może... karmiłem? - nie pamiętał nawet. Przechylił ciało na bok, jakby to miało pomóc mu ze skupieniem - bezskutecznie. - Może, skoro nie zamiauczały nas całkiem, domagając się jedzenia - zbyt beztrosko podchodził do wielu spraw. Chyba tylko jego miłość i nadopiekuńczość względem dwóch futrzaków sprawiała, że jego roztrzepanie nie sięgało niedokarmianiu stworzeń.
- No chodź chodź. Pokażę ci - odwrócił ciało w stronę ekranu, odblokowując go, by zaraz potem szybko wyklikać kilka folderów. Tak, by potem Rao mógł zobaczyć pokaz slajdów w postaci małych wersji Alex i Hime w pudełku, które było nazwane "piwnica".
Od to kotki w piwnicy.
- A co mam w kuchni robić? - spytał się, gdy seans zakończył się. - Trzymać ci chleb przy smarowaniu? - zamrugał, patrząc na niego ze zdziwieniem. No co za Rao ma jakieś pomysły! A może biedny nie mógł poradzić sobie z takim zadaniem i traktowanie ostrzem czegokolwiek przerastało jego psychikę? Aż zaintrygowany oparł się bokiem o krzesło, nachylając się w jego stronę.
- Mogę ci przygotować zestaw plastrów - zapewnił go z błyskiem w oku.
Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Czw Cze 02, 2022 11:06 pm
  — Co na obiad?
  Dobre pytanie. Szczególnie, że Rao nie znał na nie odpowiedzi. Ledwo udało mu się wyciągnąć z łóżka, przekonując swoją miękką poduszkę do tego, że wcale nie opuszcza jej na cały dzień i jeszcze do niej wróci. Co prawda nie po to, żeby uciąć sobie drzemkę, która pewnie rozciągnęłaby się przypadkiem w czasie. Postukał palcami w skroń, bezmyślnie przenosząc wzrok na pustą ścianę. Dopiero po paru sekundach ponownie skupił uwagę na Shiro.
  — Hmmm, chyba zrobię łososia z frytkami?
  Westchnął teatralnie, przewracając oczami. No tak, tylko Shiro mógłby nie pamiętać czy nakarmił własne koty. Na szczęście te prawdopodobnie przypomniałby mu o tak drobnym szczególe jak ich puste żołądki domagające się solidnej porcji karmy. W końcu nie istniały bardziej upierdliwe zwierzęta niż głodujące kocie pchlarze, które miały całoroczny odwyk od jedzenia.
  Stanął obok Shiro, pochylając się lekko nad jego monitorem i mrużąc przy tym oczy. Czyli jednak nie mieli zejść do piwnicy... A szkoda, może odkryłby tam coś jeszcze poza małymi, słodkimi kotkami. Jego usta od razu wygięły się w szerokim uśmiechu, kiedy na ekranie zaczął się pokaz slajdów. Zaśmiał się nawet cicho, kręcąc głową. Co jak co, ale to właśnie rudowłosy był jedną znaną Rao osobą, która tak bardzo zapisała się w jego pamięci z zamiłowania do swoich zwierząt. Czasami się dziwił, że ilość podopiecznych Shiro nie zwiększała się z każdym miesiącem, ale tą myślą nie zamierzał się dzielić.
  — Pffffff, oferuję ci patrzenie i chłonięcie wiedzy o tym, jak się robi tosty, a ty tylko myślisz o trzymaniu chleba — oburzył się, krzyżując ręce na klatce piersiowej. — Oczywiście, że najpierw musiałbyś zaznajomić się z teorią, a dopiero później przejść do praktyki. Co jeśli poparzyłbyś się ciepłym tostem, kiedy ja bym go smarował? To lekkomyślne.
  Nadymał policzki, przypominając dziecko, które tłumaczy dorosłemu obsługę zabawkowego samochodziku.
  — Pod warunkiem, że będą to plastry z fajnymi wzorkami. — Skoro miałby już być nimi obklejony, to zdecydowanie wolałby, żeby opatrunki miały zabawne wzory. Zwykłe szare albo cieliste wydawały się nadzwyczajnie nudne, czego nie można było powiedzieć o tych z nadrukiem postaci z bajek albo uroczych wizerunków zwierząt.
  — Długo dzisiaj pracujesz? Zobaczmy jakiś film, jak już skończysz. Pozwolę ci wybrać między nowym filmem Marvela a komedią, która też niedawno wyszła.
Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Wto Cze 07, 2022 12:33 pm
Brzmiało dobrze. Dlatego też przytaknął na jego propozycję. No i kompletnie nie przywiązał uwagi do reakcji Rao, jaką przedstawił potem odnośnie jego własnych słów. Nie, żeby się tym wszystkim wybitnie przejmował. Zdecydowanie zbyt małą wagę przywiązywał do słów, niezależnie od ich ważności.
Ale przynajmniej miał kotki, zdjęcia i osobę, z którą mógł się tym podzielić!
- Um... - przechyli głowę, patrząc na niego z wypisanym zdezorientowaniem. - Masz jakąś tajemną technikę robienia tostów? - jego oczy rozbłysnęły się z wyraźnym zaintrygowaniem. - Czy to przekazywana wiedza z pokolenia na pokolenie? - nie miał pojęcia, czemu ciemnowłosy się obruszył. I nie połączył to z faktem możliwości poparzenia się przez kawałek przypieczonego chleba.
- Um... Nie wiem. Musiałbym popatrzyć, czy mam jakieś różowe - jak powiązał wzorki z tym kolorem? Nie wiadomo. Za to, jeśli Rao rzeczywiście zraniłby się, skończyłby oblepiony właśnie w takim kolorze.
Kto wie, może nawet fuksja jest modna w tym sezonie?
- Um... jeszcze z godzinę - rzucil szybko wzrokiem na zegarek, po czym ponownie na Rao. - Czy to nie jest to samo? W sensie, te dwa filmy. To nie dwie komedie? - zrobił zdziwioną minę. No jak tak można. Czyżby został oszukany pod tym względem, a cały jego świat miał tu i teraz runąć w gruzach?!
- Tosty do filmu? - i tak właśnie się tym wszystkim przejął. - Czy film do tostów? - wyciągnął ręce, przeciągając się do góry, w wyraźnym zadowoleniu. - Możeeeee zrobię sobie już teraz wolne. Dla ciebie i w ogóle - w końcu spędzenie czasu z kumplem było dość ważne zarazem! - Prowadź ku zdobyczy!
Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Pon Cze 13, 2022 1:23 am
  — Moja tajemna technika polega na smarowaniu kanapki z jednej strony, zanim da się ją do tostera — odpowiedział, wyraźnie dumny z siebie. Łudził się, że nie każdy mógłby wpaść na tak genialny pomysł. W końcu coś takiego wymagało prawie wyższego poziomu niż początkujący w umiejętności przyrządzania posiłków.
  — Chyba nie widziałem w naszej apteczce różowych plastrów. Na pewno były niebieskie w jamniki i jakieś z misiami… Albo już któreś wykorzystałem po jeździe na desce — ewentualnie wszystkie. Uczenie się nowych trików czasami opłacał nie tylko stłuczeniami, ale i mniejszymi lub większymi ranami. Nawet zakładanie ochraniaczy nie potrafiło ratować przed niefortunnym upadkiem. Czasami Rao się zastanawiał jakim cudem jeszcze nie skręcił sobie żadnej kończyny, ani nie skończył z twarzą wbitą w beton, potrafiąc w porę zareagować i odpowiednio ułożyć ręce w celu asekuracji.
  — Nie, to dwa różne filmy. Nie wiem dokładnie o czym jest ten drugi, wiem tylko, że niedawno wyszedł i polecała mi go moja szefowa. I teraz kiedy tak o tym mówię, to zastanawiam się, czy na pewno powinienem ufać temu, co poleca… Tydzień temu mówiła, żebym zobaczył jej ulubiony horror. Wcale nie był taki straszny, ale jakoś tak w nocy wolałem nie spoglądać w lustra. Mogłoby z niego wyskoczyć moje odbicie, które chciałoby przejąć moją tożsamość i wte-- — zamilk raptownie, orientując się, że mocno zboczył z tematu i jeszcze chwila, a rozkręciłby się na dobre i zaczął opowiadać o kolejnych obejrzanych filmach.
  — Oba na raz, film do tostów i tosty do filmu.
  Połączenie tego w jedno brzmiało jak dobry plan na zaczęcie dnia. Nawet jeśli minęło już trochę czasu od tego, co ludzie zazwyczaj nazywali rankiem.
  — Awwwww, weź, bo się jeszcze wzruszę, że teraz specjalnie dla mnie robisz przerwę — powiedział, uśmiechając się i ruszając do kuchni.
  Wyciągnął toster i od razu podłączył go do kontaktu. Cztery kanapki wylądowały na stole, nim Rao odwrócił się w stronę Shiro, trzymając w dłoni nóż do masła.
  — Ile zjesz? I z czym chcesz? — zapytał, biorąc jedną z kromek i smarując ją cienką warstwa masła. Już po chwili wylądowała ona w tosterze, skazana na przypieczenie się do pysznej chrupkości. Ciemnowłosy sięgnął po dwa kubki, po drodze naciskając przycisk na czajniku elektrycznym.
  — Z ilu jajek chcesz jajecznicę?

Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Wto Cze 14, 2022 3:26 pm
- Masło? To my mamy masło w domu!? - był ewidentnie zaskoczony przekazaną mu nowiną. - Ale mówiłeś, że nie kupiłeś - albo źle usłyszał. Nie przejmował się tym jednak, patrząc z dziecięcym zaciekawieniem na Rao, przechylając się nieco w jego stronę.
- Mam nadzieję, że nie brałeś moich ulubionych w niebieskie koty - powiedział, nadymając lewy policzek. - I dokupiłeś nowe, prawda? - potrząsnął czerwoną czupryną, nadal częściowo urażony, a częściowo przerażony wizją utraty swoich plastrów. ULUBIONYCH. Tych, które nie raz ratowały jego biedne życie przed wykrwawieniem się na śmierć z powodu zacięcia się papierem. Jak nic, zasługiwały na swoje honorowe miejsce wśród znanych bohaterów.
Pokiwał energicznie głową, wsłuchując się w opis Rao.
- Dobrze. Brzmi zabawnie ten film, pewnie się uśmiejemy mocno - totalnie nie dotarło do niego, że była mowa nie o komedii, a o dość strasznym horrorze. Dlatego też momentalnie się zgodził, zadowolony z faktu, że mógłby spędzić dzień rozbawiony poprzez zachowanie aktorów.
Bez chwili wahania zamknął laptop i zsunął się z fotelu przy biurku, by pójść skocznym krokiem za ciemnowłosym do kuchni. Tak, by zatrzymać się potem gwałtownie na widok noża. Zamrugał oczami, w wyraźnej niepewności, bardzo. Bardzo. Ale to bardzo powoli przetwarzając dostane informacje.
- Dwa. Z serem - odpowiedział w końcu, podchodząc bliżej, by potem bezceremonialnie usadzić się na stołku. Chwycił go od dołu, zaciskając palce na nim, po czym przechylił się niebezpiecznie do tyłu.
- Z trzech! - zakomunikował mu, zaczynając się kiwać do przodu i tyłu. Tyle z niego pomocy było, co i nic. Jednak w pewnym momencie zamarł, po czym obrócił się tyłem do Rao, wbijając wzrok w przejście.
- Słyszałeś to? - spytał się. - Coś upadło? - bez zawahania wstał z miejsca, po czym podszedł do drzwi, gdzie na jego widok Alex zaczął miauczeć. Schylił się, by wziąć kocura na ręce, po czym wbił niepewne spojrzenie w same drzwi.
Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Pon Cze 27, 2022 12:48 am
  Czemu mieliby nie mieć masła w domu? Stał się nagle towarem luksusowym, który był trudno dostępny w mieście za sprawą zachłannych mundurowych kontrolujących dostawę do miasta?
  — Nie mówiłem nic o maśle… — odpowiedział, z każdą sekundą coraz mniej pewny swoich słów. Pamiętał, że wspominał o zakupach, ale raczej nie zagłębiał się bardziej w temat… Chyba. Tak czy inaczej był niemal pewny, że jeszcze wczoraj wieczorem smarował kanapkę nie tylko swoim ulubionym wiśniowym dżemem, ale i masłem. Być może zapomniał je później schować i dobrały się do niego koty…
  — No co ty! Nigdy nie wziąłbym tych plastrów! — obruszył się, podnosząc ręce na wysokości głowy, jak dzieciak przyłapany na czymś nielegalnym przez policję. — Słowo daję, że nawet gdybym się wykrwawiał na prawie pewną śmierć, to by ich nie użył.
  Znał przyjaciela od dawna i wiedział, że pewnych należących do niego rzeczy się po prostu nie rusza, a już szczególnie tymi z wizerunkami kotów. Chłopak nie chciał zaczynać dnia od oburzenia swojego współlokatora i narażenia się na niechybną zgubę, więc tylko ładnie się uśmiechnął, opuszczając ręce wzdłuż tułowia.
  Pokiwał głową, słysząc odpowiedź. Otworzył lodówkę, nucąc coś cicho pod nosem, na tyle niewyraźnie, że nawet człowiek o najlepszym słuchu nie byłby w stanie wyłapać z tego jakiejś konkretnej melodii. Nerwowo stuknął palcami w drzwi lodówki, mrużąc podejrzliwie oczy.
  — No przecież muszą tu być… — wymamrotał, prawie nurkując głową we wnętrzu. — Ha, tu się ukryły, skubane. — Z triumfem wypisanym na twarzy wyciągnął opakowanie jajek i postawił je na blacie.
  — Słyszałeś coś?
  — Hm? — Drzwi lodówki zamknęły się z trzaskiem, kiedy Rao odruchowo odwrócił się w stronę przyjaciela. — Eee, chyba nic nie słyszałem — odpowiedział, wracając do robienia śniadania. Wbił do miski pięć jajek, kątem obok patrząc, jak Shiro wychodzi. Po paru sekundach i sam Rao udał się w ślad za przyjacielem, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że zapomniał odłożyć widelec, którym roztrzepywał jajka.
  — Coś się stało? — zapytał, marszcząc brwi.
Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Nie Lip 03, 2022 10:38 pm
- To czym smarujesz? - burknął w odpowiedzi czerwonowłosy, nadymając przy tym policzek. - Ja nie kupowałem w ogóle masła, a pamiętam, że skończyło się - miał nadzieję, że go pamieć nie myliła obecnie i rzeczywiście dobrze spojrzał dzisiaj rano. Musiał przyznać, że zdecydowanie teraz tego nie pamiętał.
- No! Ale będę dobry i zostawię ci brązowe króliczki. Nie chcę jednak, byś wykrwawiał się całkiem - to były jego drugie ulubione plastry, ale mimo to zamierzał dobrodusznie oddać je przyjacielowi w ramach potrzeby. Nie mógł go przecież mieć na sumieniu, prawda?
Mimo to, jego uwaga i tak bardziej powędrowała w stronę drzwi niż przygotowanego jedzenia. Wsłuchując się w miauczenie Alexa, nabierał tym bardziej pewności, że coś tam było, co przykuło mocno uwagę zwierzęcia.
- No jestem pewny, że coś się tam dzieje - wyszeptał. - Idę zobaczyć. Może to ktoś pijany wpadł i tyle - odwrócił się nagle w jego stronę z błyskiem w oku. - Ale ty idziesz ze mną - położył kota na podłodze, po czym nacisnął klamkę, a drugą dłonią złapał Rao i pociągnął ze sobą. - Tosty poczekają! - z tymi słowami wyciągnął ich na korytarz.

z/t x2
Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Wto Paź 04, 2022 11:30 am
- To było straszneeee! - jęknął czerwonowłosy, zajmując się sprawdzaniem ran Rao. - A co jak natrafi na niego jakaś staruszka? Albo zacznie nas nawiedzać po śmierci? - nie przestawał jęczeć, sprawdzając przy tym rany Rao. - Rany, ale on miał siły. Te ślady na szyi będą się jeszcze kilka dni goić - zapowiedział mu.
Obecnie znajdowali się w kuchni, gdzie na blacie była otworzona mini apteczka Shiro, który zajmował się obrażeniami swojego współlokatora. A dokładniej zmusił go do tego, nie przyjmując sprzeciwu względem tego.
- Aż mi przeszła chęć na jedzenie - wymamrotał, smarując mu szyję jeszcze maścią. - No, przeżyjesz. Nie widzę niczego więcej, więc nie licząc solidnej kąpieli, będzie dobrze. Ale to potem. Odpoczynek się nam przyda - mimo próby zachowania radosnego tonu głosu nie ukrywał, że zwyczajnie się bał wtedy. A lęk nie przechodził wraz z upływem czasu. Zaraz potem opuścił wzrok.
- Myślisz, że możemy przeszkolić Hime i Alex na koty bojowe? - zapytał go, patrząc na niego z niebywałą wręcz nieśmiałością.

Użycie 25% umiejętności leczenia - obrażenia Rao spadają z średnich do lekkich.
Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Nie Paź 09, 2022 1:07 am
Oj tak, w tym momencie zdecydowanie zgadzał się z przyjacielem; to, co ich spotkało, było straszne. A miejsce napotkania Niepoczytalnego tylko nadawało tej całej sytuacji jeszcze gorszy odbiór.
Jeśli natrafi na niego jakaś staruszka, to mam nadzieję, że nie padnie przez to na zawał, bo inaczej mógłby nad odwiedzać dwa duchy zamiast jednego.
Chociaż może Niepoczytalny w postaci astralnej były o wiele milszy i łatwiejszy do zniesienia? Przecież wtedy prawdopodobnie nie czułby przymusu atakowania. Czego nie można było powiedzieć o tej jednej staruszce mieszkającej nad nimi. Kobieta ewidentnie czerpała radość ze słownego ataku na młodych, bo w tych czasach ta okropna młodzież to nie zna swojego miejsca. Kto wie, czy po śmierci nie byłaby jeszcze gorsza i z dziką radością nie zaczęłaby bawić się w poltergeista?
Mi też się odechciało jeść... Chcę się tylko przebrać i zakopać się w koc — odpowiedział, śledząc ruchy rąk współlokatora.
Cieszył się, że po tym wszystkim nie musiał sam siebie opatrywać. Pewnie przez przypadek pomyliłby maści i wziął jakieś leki, myśląc, że to zadziała niemal równie dobrze co pomoc o wiele lepiej obeznanej osoby.
Delikatnie przekręcił głowę w bok. Hime i Alex jako koty bojowe? Co najwyżej nadawały się do bojowego ataku na smaczki i szeleszczące kulki. Ale... Gdyby tak udało się powiesić na przeciwniku coś szeleszczącego albo linkę ze smaczkami, to może wtedy wróg nie miałby zbyt wielu szans na przetrwanie.
Możemy zaadoptować jakiegoś psa bojowego. Tylko nie wiem czy przeżyłby on spotkanie z twoimi kotami — zażartował.
Shiro Fuyu
Shiro Fuyu
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Sro Paź 19, 2022 1:21 am
- Nieeee! - zaprotestował momentalnie czerwonowłosy. - Tylko tego brakowałoby. Ataku pseudo-zombiaków i pseudo-duchów. Zaraz się okaże, że Riverdale jest nawiedzane przez demony i tak naprawdę jesteśmy w innym wymiarze. Wiesz, jak ci... no... UM... - zawiesił się, zastanawiając się nad tym, co powinien powiedzieć. - Główni bohaterowie! - dopowiedział wyraźnie zadowolony z siebie, po czym ponownie pokręcił głową. - Nie. Nie. Powinienem już dzwonić po pogromców duchów? Nie chcę niepoczytalnego ducha w domu. Będzie na pewno niepoczytalnie przeszkadzać w pracy.
Był tego niemalże pewny. Ale przynajmniej póki co nikt ich nie nawiedzał, więc mógł ładnie go opatrzeć i mieć pewność, że chociaż Rao nie zmieni się w przezroczystą wersję siebie.
- Tez chcę koc - uznał zaraz potem. - Kocyk... i film? - czy trochę rozluźnienia nie należało się im obecnie? Zdecydowanie tak, po takich wrażeniach.
Nachmurzył się zaraz potem.
- Żadnego psa - od razu odmówił. - Może porwiemy jakiegoś dużego kociaka? Wiesz. W ZOO kiedyś jakieś były - zdecydowanie wizja tygrysa w mieszkaniu była kusząca. Chociaż nierealna.
Wypuścił ciężej powietrze z ust.
- Ale no. Może nie mieliśmy na tyle szczęścia, by nam pomogły Lisy - uznał, pocierając glowę. - Um... No nic. Chcę mój kocyk. I zero Niepoczytalnych do końca dnia.
Rao
Rao
The Fox Velox
Re: Mieszkanie Shiro i Rao
Sro Paź 19, 2022 1:30 pm
Riverdale już jest dawno nawiedzone, ale cholera wie przez kogo. Faktycznie tylko duchów tutaj brakuje.
Rao wcale by się nie zdziwił, gdyby obudził się któregoś dnia i w wiadomościach przeczytał o dziwnych zjawach snujących się po ulicach miasta. Całej tej sytuacji smaczku mogłoby dodać, gdyby duchami okazały się osoby zabite przez Niepoczytalnych. Kto wie czy szukałby zemsty na swoich morderca czy raczej planowały zabrać ze sobą resztę żyjących.
Tak, kocyk i film. Możesz nawet wybrać.
Chyba ostatnie na co mieli ochotę, to robienie jakichkolwiek wymagających rzeczy. Nawet dokończenie śniadania wydawało się teraz mało zachęcającą czynnością. Zresztą, apetyt Rao ulotnił się wraz z życiem Niepoczytalnego.
Eeeej, ale psy są fajne — jęknął, patrząc smutno na przyjaciela. — Mógłby się bawić z twoimi kotami. Może dzięki temu byłyby bardziej aktywne. I nie, nie, nie, kot z ZOO definitywnie odpada. Jeśli mam wybierać pomiędzy byciem zabitym przez niekontaktującego człowieka, a zjedzeniem przez tygrysa lub innego dużego kota, to wolę nie wybierać niczego.
Prychnął jeszcze na koniec swojej wypowiedzi i wstał z krzesła. Od razu skierował się w kierunku kanapy, marząc o przytuleniu się do czegoś miękkiego. Położył się, uprzednio zgarniając miękki kocyk z oparcia.
CHoooodź tu i weź jakieś przekąski z kuchni!
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach