Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Mieszkanie Miko
Nie Mar 21, 2021 12:15 am
Mieszkanie Miko


Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Sob Mar 27, 2021 11:43 pm
Dotarcie na miejsce zajęło pewien kawałek czasu, ale nie doszło do wymiany słów. Miko nie uraczyła go ani słowem, skupiając swoją uwagę między trasą, a telefonem, na którym sprawdzała nowe posty na mediach społecznościowych. Ani razu nie zapytała go, czy wszystko jest w porządku. Jej zachowanie nie przejawiało nawet krzty zainteresowania jego stanem.
Aż w końcu znaleźli się na miejscu.
Zatrzymała się w progu drzwi i obrzuciła go krytycznym spojrzeniem.
- Jeśli ośmielisz się wejść tutaj w tych butach, zmuszę Cię do wysprzątania całego tego miejsca - zagroziła mu. - Zostaw je obok drzwi. I tak nikt ci nie ukradnie ich, nikt nie ma tak beznadziejnego gustu - dodała, mówiąc słowa, jakby to była oczywistość. Po tych słowach weszła do środka, dając i mu przekroczyć progi jej niewielkiego królestwa.
Błeh. Będę musiała to wszystko potem odkazić.
- Okay, tam masz łazienkę - powiedziała, wskazując ręką przed siebie. - Jeśli do tego czasu wykitujesz, to mam wysłać twojemu ojcu twoje zwłoki czy tylko urnę z prochami? - spytała się, ściągając z nóg buty i wchodząc do środka mieszkania. - Mogę specjalnie dla ciebie poszukać różową -  zaoferowała, międzyczasie sprawdzając pozostałe pomieszczenia.
Nie ma go.
- Nie wiem co ci pomoże, więc na dzień dobry idź się utop - zaproponowała, gdy wróciła do Noela. - I skubaj sam sobie ranę. I postaraj się nie wykrwawiać, będziesz sam czyścić po sobie - skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej, łypiąc na niego złowrogo.
Danny, gdzieś ty cholero polazł?
Nie widziała żadnego śladu wskazującego na to, że jej współlokator znajdował się obecnie na miejscu. Zacisnęła usta w wąską kreskę, czując narastające zirytowanie. Sama przystała na to, by Noel znalazł się tutaj, ale no... Przyłożyła dłoń do lewego oka, uznając, że może jeszcze sama chcieć dokonać dzieła, którego nie zdołał zrobić staw. Postanowiła na razie odsunąć to na bok, postanawiając pozwolić ukazać po sobie miłosierdzie nawet dla takich osób jak ON.
- Jakiekolwiek ci durne pomysły chodzą po głowie - plotła palce prawej dłoni w swoje włosy. - Wybij je sobie. Im mniej będziesz dawać po sobie znać, że istniejesz, tym lepiej. No chyba, że chcesz porozmawiać.
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Miko
Nie Mar 28, 2021 2:15 pm
  Droga do mieszkania Miko dłużyła mu się niemiłosiernie. Może gdyby nie ból w nodze, przeszywające zimno, mokre ubrania, irytujące towarzystwo dziewczyny i ogólne wkurwienie na całą sytuację, potrafiłby dostrzec jakikolwiek urok tego niezaplanowanego spaceru.
  Bez słowa zdjął buty i zostawił je przed drzwiami, tłumiąc w sobie chęć rzucenia nimi w Miko. Przy okazji ściągnął przemoczone skarpetki, nim przekroczył próg mieszkania.
  — Wyślij bratu, ojciec wysypie prochy do ogrodualbo do kibla.I koniecznie musi być różowa, najlepiej ze złotymi zdobieniami — odpowiedział bez większego entuzjazmu.
  Skierował się od razu do łazienki, nie słuchając nawet do końca słów dziewczyny. Od samego początku wiedział, że zaproszenie go do siebie było jej szczytem możliwości w pomaganiu, dlatego ani przez chwilę nie przyszło mu nawet na myśl, by poprosić ją o pomoc w opatrzeniu rany. Pewnie w przypływie dobrych chęci wbiłaby szkło jeszcze głębiej.
  Zdjął wszystkie ubrania i rozwiesił je na kaloryferze. Od razu wszedł pod prysznic, pozwalając, żeby ogrzały go strumienie ciepłej wody. Najwyżej później Miko prześle mu rachunek za wodę, jeśli stwierdzi, że wpędził ją w zbyt wielkie koszty.
  Męskie kosmetyki?
  Dopiero po wyjściu spod prysznica przyjrzał się dokładniej rzeczom znajdującym się w łazience. Czyżby Miko miała jakiegoś chłopaka? Biedny nieznajomy, jeśli z nią chodził, bez wątpienia musiał mieć bardzo grube klapki na oczach. Pochwycił piżamę zdecydowanie nie wyglądającą, jak coś, co mogłoby należeć do Miko. Osuszył się dokładnie ręcznikiem, zanim założył ja na siebie.
  Ból w nodze skutecznie nie pozwalał mu zapomnieć o tym, że powinien zająć się jeszcze raną. Usiadł na ziemi, otwierając apteczkę. Dobrze, że Miko posiadała coś takiego w swoim mieszkaniu, ale szkoda, że tak marnie wyposażoną. Westchnął wyjmując bandaż i małą buteleczkę. Szybkim ruchem pozbył się szkła, odrzucając je na bok. Rozcięcie na szczęście nie było takie głębokie, jak na początku się wydawało. Zacisnął zęby, przemywając ranę wodą utlenioną. Nie znosił tego, ale cholera wie, co przed nim pływało w stawie i ile dni się tam rozkładało. Na koniec obandażował nogę, licząc na to, że obejdzie się bez konieczności późniejszej wizyty w szpitalu.
  Schował rzeczy do apteczki, zanim ją zamknął i odłożył na półkę. Najchętniej zostałby w łazience, żeby nie musieć skazywać się na towarzystwo Miko, ale skoro przełamała się na tyle, aby mu pomóc, to może też powinien zdobyć się na odrobinę dobrej woli i spróbować wymienić z nią choć kilka niezłośliwych słów. Udał się do salonu, licząc na to, że dziewczyna nie zacznie bez sensu mielić językiem, gdy tylko go zobaczy.
  — Zamówisz mi potem taksówkę? Sam bym to zrobił, ale telefon mi padł.
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Nie Mar 28, 2021 5:42 pm
Jej poziom zainteresowanie stanem blondyna nie zmienił się przez ten czas. Wystarczyło jej to, że zeszedł jej z oczu, a ignorowanie dźwięków w łazience przychodziło zaskakująco łatwo. Wpuszczenie go do swojego królestwa było już nadmiarem dobroci, jaką mogła mu okazać fioletowowłosa, chociaż i tak powoli zaczynała żałować okazywanej mu łaski. Jego widok był niemalże jak idealne lekarstwo na pamięć, momentalnie wywołując negatywne emocje i wspomnienia z przeszłości. Jedynym pocieszającym faktem był widok jego reakcji na nią samą. Było to warte świeczki, nawet jeśli zapłatą byłoby dodatkowe męczenie się.
Wypuściła cicho powietrze z płuc, po czym skierowała się w stronę salonu. Tam też rzuciła się na kanapę, lądując brzuchem na niej. Wydała z siebie cichy jęk. Zderzenie z meblem zabolało. Przeturlała się tak, by znaleźć się na plecach i pomasowała obolałą część ciała. Przyłożyła dłoń do czoła, wzdychając cicho.
Czemu ja sobie to robię?
Powoli wyprostowała się, siadając już normalnie na meblu. Skrzyżowała ze sobą nogi, biorąc telefon do ręki, zatapiając się w czytany wcześniej post. I tak tkwiła do momentu, aż błogiej ciszy nie przerwało pojawienie się Noela. Na dźwięk jego słów lekko zadrżała jej powieka.
I co jeszcze, frytki do tego?
- Nie mój problem - odparła mu, nie odrywając wzroku od ekranu. - Znając ciebie, pewnie musiałabym za to zapłacić - w końcu jednak niebieskie oczy przekierowały się na przybyłego chłopaka. Jej usta wygięły się w grymas niezadowolenia, gdy zobaczyła co obecnie miał na sobie. Jej spojrzenie na sekundę dłużej zatrzymało się na jego gołych stopach, nim wydała z siebie ciche prychnięcie i ponownie skupiła wzrok na telefonie.
Gdzie on zostawił te śmierdzące skarpetki?
- Gdzie zostawiłeś mój płaszcz? - spytała się go beznamiętnie. - I swoje szmaty? - dodała jeszcze, udając cień zainteresowania. Pytała z prostego powodu - interesowało ją, gdzie znajdowały się jej rzeczy, a jednocześnie nie chciała napotkać się przypadkiem na coś, co należałoby do niego.
Chociaż gdyby tak się stało, jego rzeczy znalazłyby się w odpowiednim miejscu - w śmietniku.
- I skąd to wytrzasnąłeś? - powiedziała jeszcze, nie kryjąc zdegustowania. - Wlazłeś gdzieś do pokoju? - dodała, prychając cicho. - Nie ruszaj czegoś, jeśli nie masz na to zgody. W stodole się wychowałeś? - podparła łokieć o kolano i położyła głowę na otwartej dłoni, ponownie patrząc na Noela. - Nie musisz udowadniać na każdym kroku, że nie masz w sobie nawet odrobiny kulturalnego zachowania.
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Miko
Sob Kwi 17, 2021 3:15 pm
  Przewrócił oczami, wzdychając cicho.
  — Nie naciągnąłbym cię nawet na jednego dolara. Bałbym się, że to cię poważnie zrujnuje finansowo.
  Nie śmiałby aż tak wykorzystywać dobroci Miko i nie tylko ze względu na to, że już czuł się źle przebywając w jej mieszaniu. Potrafiłby sam zapłacić za taksówkę po dodarciu na miejsce.
  Skoro zaprosiła go do siebie, to naprawdę mogłaby się odrobinę postarać jako gospodarz. Nie liczył nawet na poczęstunek ciepłą herbatą albo ciasteczkami, ale trzymanie języka za zębami dla uzyskania błogiej ciszy nie powinno przerastać jej umiejętności.
  — Moje ubrania i twoja szma-- znaczy się płaszcz są w łazience. Suszą się.
  Miał nadzieję, że jego rzeczy w miarę szybko się wysuszą. Cała noc w towarzystwie Miko brzmiała jak istna tortura. Co jeśli dziewczyna zrezygnuje ze snu, aby przez kilka godzin zanudzać go niepotrzebną gadaniną? Nie dość, że wtedy wyjdzie stąd z uszkodzoną nogą, to jeszcze z potężnym bólem głowy. Może jednak powinien wcześniej podjąć próbę dotarcia do własnego mieszkania?
  — Nie wchodziłem do żadnego pokoju. Piżama była w łazience, ale mogę ją zdjąć, skoro przeszkadza ci, że ją noszę — powiedział, wzruszając ramionami. Nie zamierzał się spierać z Miko; jeżeli dojdzie do wniosku, że naprawdę przegiął pożyczając coś, co do niego nie należy, zwyczajnie odstawi ubranie tam, skąd je wziął. — Jeśli tak bardzo chcesz mnie zobaczyć nago, wystarczy poprosić, zamiast udawać wielkie oburzenie — powiedział, krzyżując ręce.
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Sob Kwi 17, 2021 9:03 pm
Nie zamierzała iść spać. Nie żeby mogła zasnąć z świadomością, że ten jeden typ kręci się po jej mieszkaniu i robi nie wiadomo co. Niełatwo było pozbyć się wrażenia, że blondyn z chęcią by skorzystał z okazji, by poczuć się jak u siebie, wsadzając swój nos gdzie chciał.
I mógł przynajmniej docenić jej dobroć serca. Mogła go zawsze wepchnąć z powrotem do stawu, a w pakiecie upewniłaby się, że już z niego nie wyszedłby. A tak, miał okazję ogarnąć rany. Szkoda tylko, że siebie nie mógłby ogarnąć - uzupełniła w myślach, wzdychając ze zrezygnowaniem. Jednakże życzenie nie mogło się spełnić, a ona przez to musiała znosić obecną sytuację. Chociaż w tym przypadku mogła siebie winić, że skazała się na owe towarzystwo.
- Okay - przez moment zastanawiała się nawet, czy nie zaproponować mu wyprania jego szmat - ubrań - ale uznała, że nie ma po co sobie kłopotać głowę. Postanowiła sobie odłożyć tę kwestię, bez żadnych wyrzutów sumienia co do próby ułatwienia mu jakiegokolwiek pobytu tutaj.
Przeszkadza mi twoje istnienie, możesz się zdjąć? - spytała w myślach, otwierając usta i wypowiadając:
- Zdałoby się. To jednak nie są ani twoje, ani moje ubrania, a ja nie mam najmniejszej ochoty tłumaczyć się z tego.
Odpowiedź mógł sobie dopowiedzieć.
- Nie podciągaj sobie ego - odpowiedziała, uraczając go krzywym spojrzeniem. - Nie ma tam nic, czego nie widziałabym wcześniej - skwitowała. - Nie, żebyś miał co sobą pokazywać.
Przewróciła oczami.
- Ale w sumie to może być zabawne - stwierdziła. - Wątpię, byś miał w sobie odwagę, by łazić nago tutaj. Jak zresztą do wszystkiego innego.
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Miko
Pon Maj 03, 2021 1:09 am


Ostatnio zmieniony przez Lézard dnia Wto Maj 04, 2021 5:25 am, w całości zmieniany 1 raz
  Okay? Tylko tyle? Bez dogryzania, warczenia i prychania z niezadowolenia? Choć jednej małej zgryźliwości? Spodziewał się, że dziewczyna przynajmniej spróbuje w niewybredny sposób pokazać, że trzymanie jego ubrań w tym mieszkaniu to szczyt najwyższej litości w jej wykonaniu, a tymczasem z jej ust wyszło jedno, niezgryźliwe słowo.
  — To twojego chłopaka? — zapytał, przekręcając głowę w bok.
  Od zerwana z Miko nie zastanawiał się nad tym, czy znalazła sobie kogoś nowego. Im mniej o niej myślał, tym lepiej. W końcu ich rozstanie i ostatnie spotkanie nie przebiegło w najlepszej atmosferze. Nawet nie miał o to do niej pretensji; przecież sam mocno przyłożył rękę do tego, aby nie pałała do niego większą sympatią. Czy pogodziła się z tym wszystkim na tyle, żeby znaleźć sobie kogoś nowego?
  — Może twoje słowa zabolałyby mnie choć trochę, gdybym nie pamiętał naszych nocy, kiedy jęcza-- - odchrząknął, jednocześnie przystawiając zaciśniętą dłoń do ust ukrywając złośliwy uśmieszek — mówiłaś inaczej. Teraz przemawia przez ciebie tylko chęć zaniżenia mojego ego. Postaraj się bardziej, bo na razie wychodzi ci to nieudolnie — dodał, puszczając oczko.
  Czemu akurat chodzenie tutaj nago miało by być oznaką odwagi? Dziewczyna sama przyznała, że widziała już wszystko, więc chłopak nie musiał się martwić o to, że naruszy jej niewinność.
  Bez słowa ściągnął górę piżamy, zaraz potem pozbywając się również spodni. Poskładał ubranie w niedokładną kostkę, nie spuszczając wzroku z Miko.
  — Jeszcze mi powiedz czym jest wszystko inne.
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Wto Maj 04, 2021 2:08 am
Nie.
- Nie twój interes.
Był zdecydowanie zbyt ciekawski jak na kogoś, kto mógł z łatwością zostać wyrzucony z mieszkania wraz z małą sugestią w postaci kopniaka w zadek. Dla Miko ten oto osobnik był ostatnią żyjącą istotą na tym świecie, której zwierzyłaby się ze swojego życia uczuciowego. Niezależnie od jego istnienia lub też jego brak.
Więc zdecydowanie nie zamierzała wchodzić w takie szczegóły.
Przewróciła oczami, słysząc jego słowa. Jak zwykle...
- Powiedziałabym Ci, że chociaż w tym umiałeś zadowolić, ale... - urwała, unosząc rękę i kierując wskazujący palec ku sufitowi. - ... musiałabym wtedy kłamać.
Wzruszyła ramionami, chcąc zbagatelizować gestem jego wypowiedź.
- Podbiłeś sobie ego przechwalaniem się o swoich nieumiejętnościach związanych z seksem? - spytała się go z bardzo niewinnym wyrazem twarzy. - Dziewczyna wspomni o jednym - położyła otwartą dłoń na policzku, robiąc teraz dramatyczną minę. - a ty już masz tylko w głowie kosmate myśli. Aż taki niewyżyty jesteś?
Westchnienie wyrwało się z jej ust. Mógł się jednak utopić. Widok, jaki został jej ukazany teraz, wprawiałby zapewne niejedną dziewczynę w zachwyt. Mimowolnie skrzywiła się, przesuwając wzrok w stronę podłoża. Świadomość, że niegdyś była ową "szczęściarą", w tym momencie była o wiele bardziej bolesna niż fakt, że musiała tolerować jego obecność tutaj. Szczęśliwa i zakochana nastolatka zniknęła w otchłani ponurej rzeczywistości, i zdradliwej natury ludzkiej.
Los jest naprawdę niesprawiedliwy, skoro takiemu bucowi trafiła się szóstka na kostce pod względem wyglądu.
- Hm... Nie będę wymagać czegokolwiek sensownego od osobnika, który przespał się z inną osobą będąc w związku - w jej głos wkradła się wyraźna niechęć, dająca wskazówkę względem tego, jak wyglądało jej podejście do tej sprawy na dzień dzisiejszy. Wstała na nogi. - Zdecydowany brak ogłady i wstydu - jej spojrzenie na nowo skupiło się na jego osobie. - Nieważne, nieważne - machnęła lekceważącą dłonią. - Moje oczekiwania względem twojej osoby spadły poniżej poziomu podłogi. Nie mniej, nie więcej.
Krzywy uśmiech pojawił się krótko na jej ustach nim jej mimika twarzy zmieniła się na rozbawioną.
- Może przyniosę ci jakąś uroczą sukienkę? Różową z falbankami. Byłoby ci do twarzy.
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Miko
Pon Sie 09, 2021 12:13 am
  — Nie twój interes.
  Trzy słowa wystarczyły, aby zrozumiał, że ma nie poruszać z nią tematów posiadania kogoś. Najwyraźniej ciągle nie potrafiła przełknąć rozstania na tyle, żeby móc swobodnie rozmawiać, a on sam nie czuł większej potrzeby dowiedzenia się czegoś więcej o jej życiu miłosnym. Na dodatek byłby najgorszą osobą do udzielania jakichkolwiek porad, gdyby zaczęła wylewać gorzkie żale w jego obecności.
  Uderzył kilka razy językiem o podniebienie, jakby miał do czynienia z wyjątkowo upartym okazem osła albo innego nie skłonnego do współpracy zwierzęcia.
  — Nie muszę podbijać sobie ego, ty to robisz już za mnie, kiedy tak bardzo chcesz udawać, że było inaczej.
  Litości. Naprawdę myślała, że przejmie się jej docinkami godnymi starszaka w podstawówce? Jeśli tak bardzo chciała wywołać sprzeczkę, mogła chociaż uderzyć w jakiś czulszy punkt.
  Jak teraz.
  Krótkie westchnienie wydostało się spomiędzy jego ust, gdy padły kolejne słowa Miko. Upór dziewczyny z jakim dążyła do kłótni byłby prawie imponujący, gdyby nie wywlekła tego za co ją nieraz przepraszał. Jeśli miała nadzieję, że i tym razem okaże skruchę, to mocno się przeliczyła.
  — Za dwadzieścia lat, gdy nieszczęśliwie przypadkiem trafimy na siebie, też będziesz mi to wypominać? — kąśliwy ton głosu mógłby stanowić niemałą konkurencję dla jadu węża. — Jeśli masz zamiar ciągle to przeżywać, pomyśl sobie, że ma to też jasne strony. Przynajmniej uwolniłaś się od takiej zdradzieckiej żmiji jak jak — rozłożył ręce — więc możesz szukać swojego wiernego rumaka z bajki.
  Nie potrafił żałować swojego czynu. Dzięki temu zrozumiał, że tkwicie w związku bez miłości wysysa energię lepiej niż wampir krew. Jednak poznanie dziewczyny i późniejsze okręcenie jej wokół palca przyniosło mu jedną korzyść o imieniu Logan - jej brata.
  — Do poziomu podłogi? O nie, czyli nie pukam jeszcze w dno od spodu? Jak mogę to naprawić?
  Nie chciało mu się dbać o to, kim był w oczach Miko. Dla niego była skończonym rozdziałem; teraz nie grała większej roli i przeplatała się w jego życiu jedynie jako zwykły mieszkaniec miasta, z którego nie mógł wyjechać. Niestety, czasami los bywa na tyle złośliwy, że zsyła nie tylko mury, ale i skazuje na towarzystwo byłej partnerki w najmniej odpowiednim momencie.
  — Przynieś. Tylko potem nie płacz, że wyglądam w sukience lepiej niż ty.
  Ciągle pamiętał, jak za młodu matka przebierała brata oraz jego w ubrania, które rodzice zazwyczaj zakładają swoim córkom, a nie synom. Przez parę miesięcy blondyn miał nawet swoją ulubioną spódniczkę, której nie chciał oddać matce. Może dlatego awersja do bardziej dziewczęcych stylizacji nie zdążyła w nim nigdy znaleźć miejsca w jego umyśle. Czy powinien jeszcze wspomnieć Miko, że chodzi w szpilkach lepiej niż niejedna modelka na wybiegu?
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Nie Sie 22, 2021 7:39 pm
- Za dwadzieścia lat liczę na to, że nie będę musiała cię oglądać na oczy - powiedziała, splatając palce ze sobą. - Moja wizja przyszłości nie obejmuje twojego istnienia.
Była gotowa dopowiedzieć, że wolałaby zrzucić się z najwyższego budynku tego miasta niż pomyśleć o jakiejkolwiek wspólnej przyszłości z nim innej niż ta, w której doprowadza go do szybszego końca. Zaleczenie złamanego serca było jedną kwestią, która mogła zaniknąć wraz z upływem czasu. Tam, gdzie w przyszłości mogłaby poznać kogoś, kto stanowiłby o wiele lepszą partię. I żyliby długo, i szczęśliwie.
A tak? Jak na razie utknęła w swoim mieszkaniu ze swoim byłym, który ukazywał wyjątkowo mało wdzięczności jak na fakt, mógł skończyć jako nowy mieszkaniec stawu.
- Wystarczy, że otwierasz swoje usta - uniosła kciuk do góry. - I historia sama się kręci. Jak za każdym razem - zakręciła palcem wskazującym w powietrzu. - Jesteś strasznie pyskaty jak na kogos, kto zdał się na niełaskę swojej byłej.
To i tak głównie moja wina - inaczej mówiąc, zaczęła coraz to bardziej żałować decyzji, która sprawiła, że zaoferowała mu ciepły kąt.
- I o tym mówiłam. Wybujałe ego - nie przyjmowała do wiadomości, że on mógłby wyglądać lepiej od niej w takiego typu strojach. - I pewnie. Dobrać ci pończoszki pod kolor sukienki? - spytała, zakładając dłonie za plecy. Brzmiało to w jej uszach jak dobry żart, którego mogła się podjąć dla zabicia czasu. Dlatego też postanowiła sie go podjąć.
Chyba nie uważał, że nagle wycofałaby się?
- Mam nadzieję ino, że znajdę jakiś odpowiedni rozmiar - przyłożyła dłoń do twarzy, sprawiając wrażenie zatroskanej. - No, ale to nie będzie mój problem - z tymi słowami odwróciła się do niego plecami i pomachała mu, wychodząc z pomieszczenia. Skierowała swoje kroki ku świętej ziemi - jej sypialni - w której jeszcze trzymała parę sukienek powiązanych częściowo z jej poprzednim zawodem. Przesuwając palcami wieszaki, złapała się na myśli, że powinna je wyrzucić. Wyrzucić, spalić, zniszczyć. Zacisnęła dłoń na brzegu niebieskobiałej kreacji z falbankami.
Sentymenty? Ja?
Parsknęła cicho, przekierowując na moment wzrok na dłoń z defektem. Zaraz potem gwałtownym ruchem ściągnęła wieszak i zatrzasnęła drzwi szafy za sobą. W życiu. Do niektórych spraw nie da się już wrócić.
Z taką myślą wróciła ponownie do blondyna.
I właśnie taka sprawa jest przed moimi oczami.
- Chcesz pończoszki czy rajstopy? O butach zapomnij. Nie posiadam płetw - rzuciła suknię na oparcie kanapy, wyciągając zaraz potem telefon. - Bielizny nie ma w zestawie, chyba, że interesują Cię fikuśne figi - jej głos był beznamiętny, gdy wypowiadała owe słowa. - Śmiało. Chcę to zobaczyć na swoje oczy. Chyba, że wymiękasz?
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Miko
Nie Paź 31, 2021 12:17 am
  — Ta, za to moja wizja teraźniejszości nie obejmowała twojego istnienia, a mimo to nieszczęśliwie wpadliśmy na siebie — odgryzł się, przewracając oczami. Naprawdę cieszyłby się, gdyby już w najbliższej przeszłości prawdopodobieństwo spotkania Miko spadło do zera, ale dopóki oboje tkwi w mieście, z którego nie dało się wyjechać, to Lezard musiał się pogodzić z myślą, że być może gdzieś jeszcze zobaczy dziewczynę. Oby tylko to gdzieś ograniczało się do napotkania dziewczyny w sklepie, gdzie będzie mógł spokojnie skręcić w pierwszą lepszą alejkę, udając, że wcale jej nie widział.
  — I pewnie. Dobrać ci pończoszki pod kolor sukienki?
  — Obowiązkowo. Tylko nie wiem, czy masz jakieś naprawdę ładne.
  Nie żeby tym małym przytykiem podważał gust Miko odnośnie ubrań.
  Cierpliwie czekał na powrót Miko, nie ruszając się za bardzo z miejsca. Nie miał zamiaru rozglądać się po jej mieszkaniu bardziej niż to było konieczne. Przez coś takiego mógłby być skazany na słuchanie tyrady o tym, jak bardzo powinien trzymać ręce przy sobie. Jakoś nie bardzo chciało mu się narażać na wysłuchiwanie podobnych rzeczy, dlatego jedynie leniwie przetaczał wzrokiem po pomieszczeniu.
  — Wcześniej mówiłaś o pończochach, więc niech będą one — powiedział, wzruszając ramionami. — Interesują mnie, ale na dziewczynach.
  Mimo że ubranie sukienki i pończoch nie sprawiało, że czuł się dziwnie, to jednak figi wolał zostawić kobietom; ten typ bielizny zdecydowanie nie był zbyt komfortowy i wygodny. Podszedł do kanapy, by pochwycić sukienkę. Wyciągnął ręce przed siebie, chcąc najpierw przyjrzeć się kreacji wybranej przez Miko. O dziwo nie była to różowa i cukierkowa sukienka.
  Prychnął, słysząc słowa dziewczyny. Miałby wymięknąć? Nigdy w życiu. Bez oporów założył na siebie nowe wdzianko, chwilę później dłońmi wygładzając je, aby się lepiej ułożyło.
  — No, mówiłem, że będę wyglądać lepiej niż ty i tak jest. Gdybym tylko jeszcze miał kosmetyki i perukę przy sobie, to żadna laska nie mogłaby robić mi konkurencji.
  Nie ma to jak skromność.
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Czw Lis 04, 2021 9:10 pm
Nieszczęśliwe. Tak, to było całkiem dobre słowo podsumowujące fakt, że mieli przyjemność napotykania się na siebie, gdy wyraźnie nie wychodziła chęć od któregokolwiek z nich. Dlatego z tego powodu już po raz kolejny nie mogła się nie zastanowić, czy po prostu nie powinna zostawić go na pastwę mrozu, wody i ewentualnych morderców. Przekrzywiła głowę nieco na lewo, zastanawiając się, czy bardzo by ją zabolał fakt o takiej kwestii.
Nie mogła zaprzeczyć sama sobie, że brzmiało to nad wyraz kusząco.
- Twoje poczucie gustu jest gdzieś poniżej poziomu morza, więc ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie - skwitowała temat "uroku sukienek", jakie posiadała obecnie. - Ale według gustów normalnych osób są piękne. Więc tyle ci wystarczy.
Pewność siebie odnośnie swoich strojów nie mogła zostać zmiażdżona przez jakiegokolwiek teksty od strony kogoś, kto zasługiwał na utopienie się w środku nocy. W dniu też.
- Oke. Postaraj się nie zrobić w nich dziury swoim wielkim tyłkiem - chociaż wiedziała, że biedną część garderoby czekało jedynie wyrzucenie po tym wszystkim. Ale jednak zostawiła go samego, by przebrał się, jednocześnie idąc po wspomniane pończochy. Wiedziała nawet jakie wybrać. Białe, symbolizujące czystość.
Tak kompletnie niepasujące do jej ex.
Gdy wróciła, kłębek materiału rzuciła mu prostu w twarz, po czym przekrzywiła głowę, patrząc na jego wystrojenie się.
- Gdyby twoja osobowość była tak wielka jak twoje wybujałe ego, mógłbyś zaliczać się do szlachetnych osób - stwierdziła, kręcąc głową. - Niestety jednak działa to odwrotnie - zepsucie tej osoby sięgało granic znanych ludzkości.
Uderzyła pięścią w otwartą dłoń, pokazując jakby wpadła na jakąś nagłą myśl.
- Ty. To w sumie może wyjaśniać czemu przespałeś się z moim bratem. Pomylił cię z dziewczyną. To ma sens nawet - stwierdziła. - Mogę zrozumieć jego gusta, ale... - obarczyła go krytycznym wzrokiem. - Żałuję, że nie kupiłam mu okularów. Albo wysłałabym go na obowiązkowe badania - pokiwała głową do swojej myśli. - Pewnie tam na dole nawet nie zauważył różnicy. Podrzucić ci makijaż do kompletu? - płynnie przechodziła z jednej kwestii do drugiej.
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Mieszkanie Miko
Czw Lis 04, 2021 11:17 pm


Ostatnio zmieniony przez Lézard dnia Sro Lis 24, 2021 11:02 pm, w całości zmieniany 2 razy
  — Twoje poczucie gustu jest gdzieś poniżej poziomu morza, więc ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie.
  Wiem, przecież z tobą byłem. To największy dowód braku poczucia gustu, pomyślał, w porę gryząc się w język, aby nie powiedzieć tego na głos. Mimo wszystko dziewczyna była naprawdę ładna i chyba tylko to zaważyło na tym, że zdecydował się ją poderwać, bo na charakter zdecydowanie nie poleciał. Chociaż może wtedy Miko wydawała się nieco bardziej znośniejsza… Jednak pierwszy etap zauroczenia robi swoje i powoduje, że ludzie wydają się nieco lepsi.
  — Bez obaw, jeśli twój tyłek tego nie zrobił, mój tym bardziej nie da rady —odgryzł się, wzdychając przy tym.
  W porę przechwycił pończochy rzucone w jego stronę. Jeśli myślała, że tym go zaskoczy, to mocno się myliła. Już miał założyć dodatkowe ubranie, gdy zatrzymał się raptownie, słysząc kolejne słowa.
  No kurwa nie.
  Wyprostował się, wbijając w Miko beznamiętny wzrok.
  Robiła z siebie wiecznie pokrzywdzoną ofiarę, ale jednocześnie specjalnie poruszała temat, który ją tak wielce krzywdził. Może powinna się wybrać do psychologa, skoro nawet po takim czasie nie potrafiła skupić się na niczym innym? A może myślała, że Ivo zacznie ją błagać o przebaczenie? No było już trochę za późno na większe słowa skruchy. Już wcześniej przepraszał ją za swoje postępowanie, więc teraz zachowanie dziewczyny wzbudzało jedynie irytację.
  — Powiem ci, czemu przespałem się z Loganem — odparł chłodno. — Bo, kurwa, oboje tego chcieliśmy. I co więcej, po zostaniu parą również ze sobą sypialiśmy. Musisz mieć solidne braki o tym, jak wygląda seks dwóch facetów, skoro myślisz, że nie zauważył różnicy, ale pozwól, że daruję sobie edukowanie cię w tym temacie. Czas na mnie. — Wyminął Miko, nie słuchając jej ewentualnego biadolenia. Zamknął się w łazience, całkowicie odcinając się dziewczyny.
  Przebranie się w swoje ubrania nie zajęło mu dużo czasu, mimo że ciuchy wciąż nie były całkowicie suche. Teraz naprawdę wolał iść w wilgotnym ubraniu przez miasto, niż dłużej być u Miko. Po wyjściu z łazienki nawet na nią nie spojrzał, od razu zajmując się zakładaniem butów.
  Cholera, naprawdę byłoby wygodniej zamówić taksówkę, ale sama myśl o tym, że musiałby słuchać więcej bezsensownych kąśliwych uwag, gdyby poprosił o możliwość wykonania połączenie z telefonu Miko, sprawiała, że wystawienie się na chłód wydawało się nieco atrakcyjniejszą opcją.
  — Nara, dzięki za gościnę — rzucił na odchodne.

z.t
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Mieszkanie Miko
Sro Lis 24, 2021 10:28 pm
Westchnęła cicho, padając na kanapę. Po wyjściu chłopaka ciężka atmosfera powoli przemijała, ale niesmak pozostawał. Tak samo jak i wyrzut dla samej siebie, że postanowiła sobie uprzykrzyć wieczór, pokazując po raz kolejny swoją miękką stronę. Nawet jeśli została ona zamaskowana nieprzyjemnymi słowami i zdeptana przez brak wdzięczności gościa.
- Ivo, ty - tutaj popłynął potok słów nieprzeznaczonych dla osób niepełnoletnich. Czas nie zaleczył ran, a tylko głupiec by myślał, że tamtą przeszłość da się zapomnieć i wybaczyć. Niekoniecznie w takiej kolejności. Przewróciła się na plecy i wyciągnęła przed siebie rękę, patrząc na dłoń z defektem. Westchnęła głęboko, czując tylko narastający ból głowy.
Zdecydowanie nie chciała tego słyszeć.
Nie o miłości pomiędzy jej ex, a jej bratem.
Zacisnęła zęby, a buzię wykrzywił grymas złości. Opuściła ramię, pozwalając, by opadło na piersi. Te same emocje, co przy poznaniu prawdy, były ciągle żywe. Wątpiła, by kiedykolwiek miało to zgasnąć i pozwolić zniknąć w zapomnienie. Chyba, że jego śmierć. Może... może gdyby nie miała na tyle szczęścia, że utknęła w jednym mieście z nim, mogłaby w końcu poczuć się lepiej?
Niemożliwe.
Przeturlała się z kanapy na podłogę, odczuwając brak chęci do ruszenia się. Jej wzrok wbił się sufit. Danny... Nudzę się. Wracaj - zaczęła narzekać w myślach, zastanawiając się zarazem, gdzie musiało wywiać jej współlokatora. Zamknęła oczy. Pozwolenie sobie na odetchnięcie było zbyt kuszące. Krótka drzemka... a potem... się zobaczy.
Może sen przyniesie chwilę zapomnienia.

z/t
Sabotage
Sabotage
The Jackal Novus
Re: Mieszkanie Miko
Pon Lis 07, 2022 12:17 am
Mikooo! — dziewczyna wdrapała się po schodach przed mieszkanie przyjaciółki, kompletnie ignorując windę. Jasne, mogła z niej skorzystać, ale po co? Nawet głupi bieg po schodach był doskonałym treningiem. Którego prawdopodobnie powinna nieco unikać, biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio dość mocno ją poobijano. Czy to w jakikolwiek sposób miało ją powstrzymać?
Oczywiście, że nie.
Nawet, jeśli w obecnej chwili miała na sobie całą masę bandaży, plastrów i innego badziewia w typie usztywniaczy, by zapewnić sobie jakikolwiek komfort chodzenia.
Twoja ukochana, seksowna pielęgniarka przybyła na wspólne rendezvous. Otwieraj drzwi i wyskakuj z ciuszków — zachichotała sama do siebie, na wszelki wypadek wciskając jeszcze dzwonek. W sumie mogła o tym pomyśleć na samym starcie.


[ Średnie obrażenia: leczenie 1/3 ]]
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach