▲▼
Kij wie. XD Dostanę je dopiero jak doniosę wszystkie badania i wyjdzie że mogę brać, przy czym babeczka mnie ostrzegała, że nawet podczas brania ich muszę robić badania co 2-3 miesiące i jej donosić, bo może się okazać że mi będą rozpierdalać jakoś hardo wątrobę, stąd jest takie ważne by nie pić. xD
Karma panie Andrzeju, KARMA. Nawet bez pandemii nie powinno się popychać innych ludzi bebechem, ot co.
First topic message reminder :
KITKUUUU *^*
KITKUUUU *^*
Omg kiedy wszyscy się zgadują, żeby konfundować biednego Merkucjusza i z gówna robi się większe gówno. Weź się zakopuj pod kocami ciągle, buło, a ja Ci ogarnę jakiegoś Pana Miętkę jeśli została mi w ogóle mięta. ||||:
Also ja dzisiaj dostałam te pakiety dokumentów do wypełnienia i tutaj mi babka pisze, że mam je podpisać z datą na 22, a potem że mam jej odesłać niepodpisane ale z napisaną datą, i ja kminię o chuj chodzi, bo tych dokumentów jest tyle, że ja nie wiem co z tym zrobić, więc po prostu wysłałam jej UMOWĘ z podpisem i bez, ale resztę dokumentów już tylko popodpisywane, a w mailu napisałam tylko, że przepraszam, ale pierwszy raz w ogóle mam tyle rzeczy do wypełnienia i czuję się jak dziecko gubiące rodziców w supermarkecie xDDD
Zrobiłam sobie też gif z gibiącego sonika na pocieszenie, więc wrzucam, bo pocieszny
O, i nie bądźcie debilami i rozwiązujcie buty przed zdejmowaniem, bo ja sobie swoje wczoraj rozerwałam, bo od lat praktykuję zdejmowanie na siłę stopą i już któryś raz się doigrałam, a teraz boli bardziej, bo to były moje ulubione czarnuchy :")
Also ja dzisiaj dostałam te pakiety dokumentów do wypełnienia i tutaj mi babka pisze, że mam je podpisać z datą na 22, a potem że mam jej odesłać niepodpisane ale z napisaną datą, i ja kminię o chuj chodzi, bo tych dokumentów jest tyle, że ja nie wiem co z tym zrobić, więc po prostu wysłałam jej UMOWĘ z podpisem i bez, ale resztę dokumentów już tylko popodpisywane, a w mailu napisałam tylko, że przepraszam, ale pierwszy raz w ogóle mam tyle rzeczy do wypełnienia i czuję się jak dziecko gubiące rodziców w supermarkecie xDDD
Zrobiłam sobie też gif z gibiącego sonika na pocieszenie, więc wrzucam, bo pocieszny
O, i nie bądźcie debilami i rozwiązujcie buty przed zdejmowaniem, bo ja sobie swoje wczoraj rozerwałam, bo od lat praktykuję zdejmowanie na siłę stopą i już któryś raz się doigrałam, a teraz boli bardziej, bo to były moje ulubione czarnuchy :")
Sher, duży props za akcje z chlebem i za bycie miłym dla postronnych. Brak propsu za to, że nie zdissujesz swojego kochanego wirtuoza (właściwie to dwóch powinnaś). Szkoda czarnuchów ;/// A co do umowy, to big brainz move z wysłaniem w 2 wersjach. XD
Koryu, przejebane fest, z dentystami to jedyne pozytywne uczucia jakie się ma, to po wyjściu z gabinetu (nie licząc horrendalnych wydatków). Trzymaj się boi, bo to chyba najgorszy rodzaj bólu. A i co do leku, to XDDDDD co ty bierzesz, jakiś azbest? XDD
Koryu, przejebane fest, z dentystami to jedyne pozytywne uczucia jakie się ma, to po wyjściu z gabinetu (nie licząc horrendalnych wydatków). Trzymaj się boi, bo to chyba najgorszy rodzaj bólu. A i co do leku, to XDDDDD co ty bierzesz, jakiś azbest? XDD
Okay update. Stoję sobie grzecznie w kolejce w Lidlu, trzymam dystans, grzecznie maseczka, za mną nagle staje koleś dwie głowy niższy, ofc na dodatek wróg prysznicy i dalej ma bebech niż widzi. I stoi ZARAZ ZA MNĄ i nie wiem czy miał kuźwa zadartą głowę ale chuchał mi prosto na kark, popchnął mnie tym bebechem trzy razy, w końcu się wkurwiłam i mu grzecznie mówię że jest pandemia i znaki na podłodze NADAL obowiązują, tak samo jak maseczki w marketach. A on sra że go chuja obchodzi pandemia i co z tego nikt nie nosi. Cała kolejka wzroczy na niego ZNAD MASEK, on się coś tam pluje, kasjerka wyjebuje go na koniec kolejki.
Victory, myślę sobie, zajebiście, myślę sobie.
Tylko na zewnątrz lało tak, że chociaż mam z Lidla do domu TRZY MINUTY, to przemokłam do majtów i wyciskałam wodę z koszulki, i ja mówię dosłownie, więc kurła co do dupska. XDDDDDDDDD
Ale za to mój mózg mnie rozbawił, bo jak ten typowy Andrzej się spinał i pluł, to usłyszałam tylko takie "hehehe don't zesraj sięself". :||||
Victory, myślę sobie, zajebiście, myślę sobie.
Tylko na zewnątrz lało tak, że chociaż mam z Lidla do domu TRZY MINUTY, to przemokłam do majtów i wyciskałam wodę z koszulki, i ja mówię dosłownie, więc kurła co do dupska. XDDDDDDDDD
Ale za to mój mózg mnie rozbawił, bo jak ten typowy Andrzej się spinał i pluł, to usłyszałam tylko takie "hehehe don't zesraj sięself". :||||
Donald Leeman napisał:Koryu, przejebane fest, z dentystami to jedyne pozytywne uczucia jakie się ma, to po wyjściu z gabinetu (nie licząc horrendalnych wydatków). Trzymaj się boi, bo to chyba najgorszy rodzaj bólu. A i co do leku, to XDDDDD co ty bierzesz, jakiś azbest? XDD
Kij wie. XD Dostanę je dopiero jak doniosę wszystkie badania i wyjdzie że mogę brać, przy czym babeczka mnie ostrzegała, że nawet podczas brania ich muszę robić badania co 2-3 miesiące i jej donosić, bo może się okazać że mi będą rozpierdalać jakoś hardo wątrobę, stąd jest takie ważne by nie pić. xD
Karma panie Andrzeju, KARMA. Nawet bez pandemii nie powinno się popychać innych ludzi bebechem, ot co.
To cinszkie narkotyki są!
To on się mógłby na ciebie wkurwić, bo GAPIŁAŚ MU SIĘ NA BEBECH D:::Sheridan Kenneth Paige napisał:Okay update. Stoję sobie grzecznie w kolejce w Lidlu, trzymam dystans, grzecznie maseczka, za mną nagle staje koleś dwie głowy niższy, ofc na dodatek wróg prysznicy i dalej ma bebech niż widzi. I stoi ZARAZ ZA MNĄ i nie wiem czy miał kuźwa zadartą głowę ale chuchał mi prosto na kark, popchnął mnie tym bebechem trzy razy, w końcu się wkurwiłam
Lipton, ale u mnie raczej 90% ludzi w marketach nie nosi masek, często nawet kasjerzy nie.Szery napisał:A on sra że go chuja obchodzi pandemia i co z tego nikt nie nosi. Cała kolejka wzroczy na niego ZNAD MASEK, on się coś tam pluje, kasjerka wyjebuje go na koniec kolejki.
Victory, myślę sobie, zajebiście, myślę sobie.
Myślałem, że lubisz deszczol ;oSheri sheri lady napisał:Tylko na zewnątrz lało tak, że chociaż mam z Lidla do domu TRZY MINUTY, to przemokłam do majtów i wyciskałam wodę z koszulki, i ja mówię dosłownie, więc kurła co do dupska. XDDDDDDDDD
Toksykologię ci będą robić jak tak dalej pójdzie. Ale przypał tak czy inaczej, że takie ciężkie rzeczy musisz cisnąć zamiast nie wiem kremików i maści.Koryuuuu napisał:Kij wie. XD Dostanę je dopiero jak doniosę wszystkie badania i wyjdzie że mogę brać, przy czym babeczka mnie ostrzegała, że nawet podczas brania ich muszę robić badania co 2-3 miesiące i jej donosić, bo może się okazać że mi będą rozpierdalać jakoś hardo wątrobę, stąd jest takie ważne by nie pić. xD
Idę do brata z żarcikiem, akurat spał, więc odwraca się tylko do mnie z zamkniętymi oczami, więc odkładam to na zaraz.
Szer: Chcesz kawę? XD
B: tag =u=
S: Ej ej, nie dziwi cię, że nadal są razem pomimo całego tego gówna, przez które przeszły?
B: ...=_=????
S: TWOJE POŚLADY :DDDD
B: .........*odwraca się spać dalej*
Szer: Chcesz kawę? XD
B: tag =u=
S: Ej ej, nie dziwi cię, że nadal są razem pomimo całego tego gówna, przez które przeszły?
B: ...=_=????
S: TWOJE POŚLADY :DDDD
B: .........*odwraca się spać dalej*
Kurwy nie ludzie, tyle wam powiem po dzisiejszym dniu. Sankyu.
No z kim dzisiaj noc przy łopacie?
Pewnie ze mną. Ale serio.
Wiecie, jestem tym typem człowieka co pewnie większość z was - idę sobie ostatnio na spacerze, jedzie koleś na rowerze i nagle wszystko spada mu z bagażnika na ziemię. Za nim oczywiście samochód. Koleś krzyczy "kurwaaa", ale nie stoję i nie gapię się jak debil, tylko od razu podbiegam by zgarnąć ile mogę i:
1) pomóc mu;
2) pozbierać to by nie blokować ruchu.
Pan podziękował, minutkę pogadaliśmy, że no na szczęście nic się nie rozwaliło i każdy poszedł w swoją stronę.
Ale karma to oczywiście tępa kurwa, która nie działa w dwie strony.
Jadę dziś do brata. Jadę na dłużej, więc biorę ze sobą większość jedzenia z lodówki, by się nie zepsuło co nie. Do tego ubrania, pies w torbie, komputer służbowy, prywatny... koniec końców robią się z tego trzy ciężkie torby. Pada deszcz, taki serio w chuj i jeszcze bardziej, więc do trzech toreb dochodzi mi parasolka (z Boku no Hero Academia, to ważne info). Generalnie doczłapałem do autobusu, jadę. Ludzie oczywiście święte krowy. Jedzie ich całkiem sporo, ale nikt ci miejsca nie ustąpi mimo że sami nie mają NIC. Toreb, plecaków, siedzi taka święta krowa i patrzy na ciebie, ale jak skrzyżujesz wzrok to szybko się odwraca. Jakbyście co najmniej byli w męskim kiblu, krzyżowali strumienie i koleś ci się na interes spojrzał co zauważyłeś, więc szybko się odwraca #nohomobrother. Ale dobra wyjebane. Jakoś (ledwo) się rozłożyłem, jadę tym autobusem. Dojeżdżam na przystanek metra, wysiadam i nagle moja jedna szczęśliwa torba postanowiła zrobić wheeeee~.
Wszystko wypierdoliło mi się na ziemię. Co gorsza, pod koła autobusu. Ja obładowany torbami nie byłem praktycznie w stanie się schylić. Kucnąłem, odłożyłem psa, próbuję to zbierać, jednocześnie się bojąc, że koleś mi przejedzie po łapach. Tyle dobrego, że kierowca się kapnął (aka mnie zauważył) i poczekał cierpliwie aż wszystko zbiorę i się odsunę. A serio wyleciały mi kosmetyki, jedzenie - w tym jajka, gdzie kilka skończyło tragicznie pod kołami. Większość na szczęście uratowałem.
Nikt nawet nie próbował mi pomóc.
Kurwa nikt.
Nawet jedna jebana osoba. I generalnie życzę chujom, by kiedyś spotkało ich to samo, bo może wtedy zrozumieją jakie to gówniane uczucie i jak bardzo człowiek jest wtedy sfrustrowany i ma ochotę krzyczeć. Bo ja nadal będę tym dupkom pomagał, z nadzieją że kiedyś ktoś pomoże mi.
PS znalazłem dziś z bratem kiełbasę z trutką, którą oczywiście wziąłem w łapę i wypierdoliłem do śmietnika.
Także powtórzę raz jeszcze.
Kurwy nie ludzie.
PS2 Ale tak generalnie to byliśmy na imprezie i graliśmy w jakieś śmieszne gry typu Czółko czy Chińczyk i było naprawdę super. Nawet jeśli przestawiam się już na abstynencję i popijałem jedynie piwo bezalkoholowe kek.
Wiecie, jestem tym typem człowieka co pewnie większość z was - idę sobie ostatnio na spacerze, jedzie koleś na rowerze i nagle wszystko spada mu z bagażnika na ziemię. Za nim oczywiście samochód. Koleś krzyczy "kurwaaa", ale nie stoję i nie gapię się jak debil, tylko od razu podbiegam by zgarnąć ile mogę i:
1) pomóc mu;
2) pozbierać to by nie blokować ruchu.
Pan podziękował, minutkę pogadaliśmy, że no na szczęście nic się nie rozwaliło i każdy poszedł w swoją stronę.
Ale karma to oczywiście tępa kurwa, która nie działa w dwie strony.
Jadę dziś do brata. Jadę na dłużej, więc biorę ze sobą większość jedzenia z lodówki, by się nie zepsuło co nie. Do tego ubrania, pies w torbie, komputer służbowy, prywatny... koniec końców robią się z tego trzy ciężkie torby. Pada deszcz, taki serio w chuj i jeszcze bardziej, więc do trzech toreb dochodzi mi parasolka (z Boku no Hero Academia, to ważne info). Generalnie doczłapałem do autobusu, jadę. Ludzie oczywiście święte krowy. Jedzie ich całkiem sporo, ale nikt ci miejsca nie ustąpi mimo że sami nie mają NIC. Toreb, plecaków, siedzi taka święta krowa i patrzy na ciebie, ale jak skrzyżujesz wzrok to szybko się odwraca. Jakbyście co najmniej byli w męskim kiblu, krzyżowali strumienie i koleś ci się na interes spojrzał co zauważyłeś, więc szybko się odwraca #nohomobrother. Ale dobra wyjebane. Jakoś (ledwo) się rozłożyłem, jadę tym autobusem. Dojeżdżam na przystanek metra, wysiadam i nagle moja jedna szczęśliwa torba postanowiła zrobić wheeeee~.
Wszystko wypierdoliło mi się na ziemię. Co gorsza, pod koła autobusu. Ja obładowany torbami nie byłem praktycznie w stanie się schylić. Kucnąłem, odłożyłem psa, próbuję to zbierać, jednocześnie się bojąc, że koleś mi przejedzie po łapach. Tyle dobrego, że kierowca się kapnął (aka mnie zauważył) i poczekał cierpliwie aż wszystko zbiorę i się odsunę. A serio wyleciały mi kosmetyki, jedzenie - w tym jajka, gdzie kilka skończyło tragicznie pod kołami. Większość na szczęście uratowałem.
Nikt nawet nie próbował mi pomóc.
Kurwa nikt.
Nawet jedna jebana osoba. I generalnie życzę chujom, by kiedyś spotkało ich to samo, bo może wtedy zrozumieją jakie to gówniane uczucie i jak bardzo człowiek jest wtedy sfrustrowany i ma ochotę krzyczeć. Bo ja nadal będę tym dupkom pomagał, z nadzieją że kiedyś ktoś pomoże mi.
PS znalazłem dziś z bratem kiełbasę z trutką, którą oczywiście wziąłem w łapę i wypierdoliłem do śmietnika.
Także powtórzę raz jeszcze.
Kurwy nie ludzie.
PS2 Ale tak generalnie to byliśmy na imprezie i graliśmy w jakieś śmieszne gry typu Czółko czy Chińczyk i było naprawdę super. Nawet jeśli przestawiam się już na abstynencję i popijałem jedynie piwo bezalkoholowe kek.
...ja pierdolę, ludzie to takie samolubne skurwysyny. Ja nie wiem skąd oni takie coś w ogóle wynoszą.
Ej właśnie jakieś typole z dwóch klatek obok mojej wyrzuciły przez okno klucze z samochodu i prawie trafiły mnie w skroń tylko odskoczyłam jak w jebanym matrixie i ostatecznie przyjebały w auto i zrobiły w nim dziurę.
Mam nadzieję że to ich. :|||||||
Also w ramach półżartu powiem że od nocy z 17 na 18 zaczął się retrograde w komunikacji i sobie to teraz sprawdziłam, i nawet mnie nie dziwi już Andrzejek z Lidla, pojebane harmonogramy szkoleń i latające kluczyki. XDDDDDDDDDDD
Mam nadzieję że to ich. :|||||||
Also w ramach półżartu powiem że od nocy z 17 na 18 zaczął się retrograde w komunikacji i sobie to teraz sprawdziłam, i nawet mnie nie dziwi już Andrzejek z Lidla, pojebane harmonogramy szkoleń i latające kluczyki. XDDDDDDDDDDD
... kto rzuca kluczami do samochodu w ogóle wtf po co.
Nie wiem, może się ktoś pokłócił, ale niech w siebie tak rzucają na drugi raz omg :'/
No raczej. |: Ja mam za 30 minut ocenę roczną z szefem, eh.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach