▲▼
- Heh… Mam nadzieję, że przez cały ten wasz… Ile? Dwutygodniowy pobyt razem? Tak? Jednak dotrwacie w jednym kawałku. W razie co trzymaj go tam krócej. Nie pozwalaj mu na zbyt dużo. To artysta… Nie daj mu malować swojego aktu!... I jak to pijecie? Czy ty przypadkiem po tej twojej nocy w hotel nie wsiadasz w samochód i nie jedziesz dalej? - odchrząknął – Już, już… Przepraszam. Trochę się o was martwię. – nic nie mówił o Carlosie.
- Co?! Jaki rok? Nie pomożesz znaleźć mu jakiegoś mieszkania? Znaczy… Jeśli na tyle go lubisz… Nie chcę żadnego aktu od Carlo. Nie musi oglądać cię nago. Iii… Powiedzmy, że wystarczą mi nasze zdjęcia. – zaśmiał się mrukliwie. – Mam nadzieję, że tak jest. Ja… Cóż… Robię swoje, zajmuję myśli wszystkim czym mogę i jak widać działa. Jest lepiej.
- Hahaha! Cieszę się. – słychać było, że odetchnął – To z psami. Spodobało mi się… I dziękuję. Wiesz, że ciężko mi teraz znowu lecieć do Kanady, alee… Będę do ciebie pisał w razie co. Też jeśli zechcesz zaproszenie do Rosji, tylko mnie poinformuj. Wyślę ci w ciągu tygodnia… Dobrze, nie przeszkadzam wam tam. Bawcie się dobrze. Miłych snów Artem.
- Cześć. Jestem jeszcze. Co tam? Dotarliście cało? - spojrzał na zegarek i szybko obliczył, która może być u nich godzina.
- Hm? Słucham cię.
- ...Yhyym. - uśmiechnął się do telefonu. Nie przerywał mu… Jeszcze.
Westchnął cicho.
- … Co teraz robisz?
- … Co teraz robisz?
- Och Artem… - westchnął ciężko – Też chciałbym mieć cię przy sobie... Oglądać cię i rozpieszczać. – zaczął mówić mrukliwiej.
- … I co zrobisz jak przylecę? – wkopał go
- Hmmm... Bo ja... Chętnie bym cię wycałował i dobrał do ciebie. Robiłbym to powoli, by przypadkiem nie zostawić cię niedopieszczonego. Chciałbym cię przytulić, schować w swoich ramionach kiedy byś pode mną odpływał z przyjemności. Chciałbym ci dużo dać. Spróbowałbyś czegoś nowego, pozwoliłbym ci na to, o co byś mnie poprosił... - westchnął ciężko - Ehh... Artem przyznaj się... To ile wypiłeś?
- … - przez chwilę nie wiedział co powiedzieć – Artem… Mój drogi… - uśmiechnął się zażenowany tym, że trochę go zatkało – Tęsknię za tobą. Mam nadzieję, że niedługo będzie okazja, by się spotkać. Do tego czasu… Może trochę przystopuj z alkoholem i nie dawaj się tak Carlo. Chciałbym być teraz na jego miejscu.
Głośno wpuścił i wypuścił powietrze, a zaraz stęknął jakby się przeciągał.
- Artem proszę cię… Przez ciebie dzisiaj będę miał w głowię tylko ciebie. – zaśmiał się cicho.
- Artem proszę cię… Przez ciebie dzisiaj będę miał w głowię tylko ciebie. – zaśmiał się cicho.
- Tak… Bo wolałbym mieć cię wtedy obok, a tak zostają mi myśli… - westchnął – Przylecę jak będę mógł. Odezwij się jutro rano i napisz mi czy nie zmieniłeś zdania… Miłych snów Artem.
1 nowa wiadomość od: Garik
Heej, nie przejmuj się. Jak się dziś czujesz?
Heej, nie przejmuj się. Jak się dziś czujesz?
1 nowa wiadomość od: Garik
Nic się nie stało Dziś odeśpij za nas dwóch i nie zaprzątaj sobie głowy. Ja właśnie szykuję się na samolot.
Nic się nie stało Dziś odeśpij za nas dwóch i nie zaprzątaj sobie głowy. Ja właśnie szykuję się na samolot.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach